Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą mamą, której zostało parę kilogramów po ciąży a parę kolejnych jakoś tak uzbierało się przez poprzednie lata. Jednym słowem jestem krąglutka, a przy mojej i tak już bardzo "kobiecej" figurze powoduje to nieco przytłaczający efekt. Jestem teraz na macierzyńskim, do pracy wracam najprawdopodobniej od października. Mój synek pochłania dużo uwagi i czasu ale znajduję czas na gotowanie, niestety też na podjadanie i zajadanie stresów. Mogłabym powiedzieć że jestem bardzo szczęśliwa gdyby nie widok mojego odbicia w lustrze... No i to właśnie zamierzam zmienić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15651
Komentarzy: 162
Założony: 2 maja 2012
Ostatni wpis: 21 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fortunkamama

kobieta, 41 lat, Warszawa

175 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do lutego schudnę 5 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2012 , Komentarze (4)

dzisiejszą niedzielę spędziliśmy w domu, pogoda jakoś nie zachęca do spacerów a inne plany jakoś nie wypaliły
Trochę sprzątałam, zrobiłam przegląd ubranek i wielkie pranie
Jedzeniowo nie najgorzej
no i zrobiłam cały wczorajszy trening

Śniadanie: ciniminis z mlekiem 1,5%
Drugie śniadanie: banan
Przekąska: grejpfrut i pomarańcz
Obiad: kurczak z marchewką w sosie cytrynowym i pieczarki smażone
Przekąska: jajecznica z pomidorem, precelki krakowskie

Jutro idę na zakupy, żeby mieć wszystkie produkty potrzebne do przestrzegania diety
No i nowy tydzień, nowe siły i oby kolejne 0,5kg mniej - tyle mam założone bo w okresie karmienia nie można szybciej chudnąć. Zresztą to dobrze, będzie mniejsze ryzyko efektu jojo.


13 maja 2012 , Skomentuj

wczoraj dietowo nie poszło mi najlepiej, bo byliśmy w gościach i skusiłam się na ciasto

śniadanie: ciniminis z mlekiem
drugie śniadanie: jogurt pitny mały
obiad: pieczony kurczak z ziemniakami i szparagami
deser w gościach: tarta z truskawkami, sernik - po jednym kawałku
kolacja: jogurt naturalny, kanapka z białym serkiem z kiełkami brokuła

no i był to też dzień bez sportu..

kiepsko jednym słowem

11 maja 2012 , Komentarze (2)

Dzisiaj zrobiłam chyba z 10km spacerując z wózkiem, z czego ok. 3 b. szybkim tempem.
Jestem zadowolona z tej ilości ruchu. Dodatkowo dowiedziałam się że podczas spaceru też pracują mięśnie brzucha, a mi po ciąży na tej partii ciała szczególnie zależy.,
Powinnam co prawda zrobić moje ćwiczenia przewidziane na dzisiaj ale już padam na twarz i nie dam rady
Mąż właśnie usypia Małego, potem kąpiel i spać :)

Byliśmy u przyjaciół oglądać ich mieszkanko które właśnie wykańczają - to tam poszliśmy spacerem, ok. 7km w sumie
Miło patrzeć jak sobie wszyscy układamy życie, rodzą się dzieci (oni mają dwutygodniową kruszynkę) i wszystko jakoś tak toczy się swoim naturalnym rytmem

Mogłaby mi tak iść dieta..

cd mojego dzisiejszego menu:

obiad: tilapia zapiekana z porami, ziemniakami i śmietaną (chudą oczywiście) i cukinia pieczona w ziołach
kolacja: kanapki z chudym serkiem białym z kiełkami brokuła, pół papryki czerwonej, szklanka jogurtu naturalnego, herbatka laktacyjna

Niestety przez ten megadługi spacer z planu na dziś wypadł lunch i przekąska.
Najgorsze jest jednak to że kolację zjadłam dopiero przed chwilą, więc ok. godziny przed zaśnięciem, zamiast tych 3-4 co się powinno.
Ale cóż, doba jest po prostu za krótka!!!
Cieszę się że oparłam się pokusie zjedzenia na kolację tostów z serem, które robiłam dla męża :) O dziwo, chyba rośnie moja motywacja do utrzymania tej diety w rozsądnych ramach :) Z czego się bardzo cieszę!!!


11 maja 2012 , Komentarze (1)

było wspaniale
wyrwaliśmy się na niecałe trzy godzinki ale to w zupełności wystarczyło
Pojechaliśmy na starówkę, na rynku zjedliśmy małą kolację - ja trzymałam się diety i zjadłam lekką sałatkę Grał zespół na żywo, zresztą i zespół super i dobór repertuaru nam bardzo pasował.. Było ciepło, lampy dawały ciepłe światło... Poszwędaliśmy się trochę..
Generalnie było cudownie!!!


Wróciliśmy uskrzydleni
Niestety Maluch w nocy bardzo kiepsko spał i rano (piąte rano) byliśmy na maxa nieprzytomni i trochę na siebie warczeliśmy
ale teraz już jest lepiej
Mąż dziś pracuje w domu i zamierzam zrobić jakąś pyszną rybę na obiad
Ale coś chmury nadciągają i chyba pogoda się zmienia... Spróbuję wyskoczyć jeszcze przedpołudniem na spacer żeby korzystać póki jest ładnie

Na śniadanie wciągnęłam małą miseczkę płatków ciniminis z mlekiem (poza planem diety) i dwie kanapki z twarożkiem, do tego kawa, a teraz popijam herbatkę laktacyjną

Dziś miałam ważenie i waga pokazała niby 0,5kg mniej
Ale ja mam duże wahania więc jeszcze nie świętuję
Jak różnica będzie powyżej 1,5kg to będę wiedziała że to naprawdę jakiś spadek a nie tylko chwilowe wahnięcie

Miłego dnia!!!

10 maja 2012 , Komentarze (4)

Kochane!!!

Właśnie wróciłam z dwugodzinnego spaceru i czuję się wspaniale
Maluszek jeszcze śpi w wózku a ja się rzuciłam żeby szybko coś napisać
Trochę posiedziałam z książką na słonku ale jednak głównie chodziłam więc trochę spaliłam kalorii i mięśnie się poruszały. Tempo miałam normalne więc nie był to jakiś wielki sport ale zawsze jakaś forma ruchu

W jeziorku były cudne małe kaczątka - rozczulały mnie porostu


No i bzy tak pięknie pachną!!!

Ogólnie to cudnie jest!!!!!!! Energia mnie rozpiera a uśmiech nie schodzi dzisiaj z mojej buzi

Dodatkowo siostry mojego męża zostaną wieczorem z synkiem a my idziemy na randkę na Starówkę To będzie nasze pierwsze wieczorne wyjście od porodu więc jestem dosyć podekscytowana.
Trochę się boję zostawić Maluszka, ale on w tych godzinach zawsze śpi więc myślę że nic się nie będzie działo.

A jak Wam mija ten wybitnie letni dzień?


10 maja 2012 , Komentarze (1)

po przeczytaniu Waszych komentarzy i kilku wpisów w pamiętnikach jakoś odzyskałam wiarę w to że naprawdę może się udać!!!
Małż poszedł rano z Małym na spacer a ja zrobiłam cały wczorajszy trening, nieźle się zmachałam!!! :) Potem wzięłam prysznic i czułam się jak nowo narodzona


Jednym słowem po wczorajszej wpadce i dołku się podniosłam i walczę dalej

Dzisiaj mam na obiad zaplanowaną rybę z brokułami i zupę kalafiorową :) Wszystko zdrowe i chude
Na kolację tradycyjnie sałatka, tym razem z rukolą i może papryką.

I ŻADNYCH SŁODYCZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zamierzam też iść na spacer, bo jest bardzo ładnie więc zawsze trochę się poruszam i synek będzie na świeżym powietrzu (jeśli takie w Warszawie w ogóle istnieje)

Miłego dnia i dzięki za wsparcie!!!!!!!!!

A tak będzie kiedyś wyglądać moje ciało... hehehe


9 maja 2012 , Komentarze (7)

Kochane,

Miałam dziś intensywny dzień, dodatkowo synek był bardzo absorbujący.. stąd tylko jeden wieczorny wpis.
Śniadanko pierwsze i drugie pięknie mi poszły - 100% zgodności z propozycją vitalii
Niestety później było już tylko gorzej
Poszłam na długi spacer (prawie 2h) i niestety zrobiłam przystanek na pogaduchy z przyjaciółką w kawiarni, gdzie wciągnęłam wielkiego rogalika z masą migdałową. Żeby było jeszcze gorzej wieczorem wpadł mój brat, którego imieniny obchodziliśmy no i niestety na tę okazję kupiłam trochę słodyczy... no i.... skusiłam się :( dwie mini eklerki i pół bezy z mascarpone.... MASAKRA!!!!!!!!!!!! W międzyczasie zjadłam zupę kalafiorową a na kolację sałatkę z kieliszkiem czerwonego wina na otarcie łez...
Jestem trochę dobita..
Drugi dzień diety i taka wpadka... Oczywiście zaraz zaczęłam myśleć, że znowu, że się nie nadaję, że się nie uda, bo nigdy się przecież nie udało i że jestem skazana na bycie grubą ...
generalnie takie dołujące myśli
Teraz obejrzeliśmy film "Nietykalni"

No i nastrój mi się nieco poprawił
Cudowny film!! Naprawdę gorąco polecam!!
Uśmialiśmy się, ja się wzruszyłam... jednym słowem bawi i daje do myślenia :)
i piękna ścieżka dźwiękowa

Tymczasem kładę się, bo ostatniej nocy spałam niecałe 4h... uroki bycia młodą mamą...
Ale naprawdę jestem padnięta i dzisiaj muszę choć te 6 godzin przespać....
Zobaczymy, wszystko w małych rączkach mojego synka
Dobranoc kobitki! Mam nadzieję, że Wam lepiej idzie dietkowanie

8 maja 2012 , Komentarze (4)

Jest 18:30, właśnie wcinam nico zmodyfikowaną wersję sałatki (pomidor, sałata lodowa i sos musztardowo-miodowy). Na obiad zjadłam zupę kalafiorową z kurczakiem, ale wyszła strasznie lurowata i ledwo ją zmęczyłam... na deser był grejpfrut.
Natomiast lunchową sałatkę z kapusty pekińskiej zabrał mi do pracy małż i skończyło się na jajecznicy z kromką chleba i jogurtem pitnym
Więc trochę się rozminęłam z propozycjami vitalii, ale i tak mogło być gorzej.
Dzień oceniam na 7,5/10
Tak wysoko bo byłam jeszcze na 1,5 godzinnym spacerze. Moja przyjaciółka tydzień temu urodziła córeczkę i miałyśmy pierwszy spacer we czwórkę (zdjęcie poglądowe, tym razem nas nie uwieczniłam)
Skubana jest w świetnej formie, jak na tydzień po porodzie!!! Nawet nie chcę wspominać jak ja wyglądałam na tym etapie Wymieniłyśmy się wrażeniami i wspomnieniami - było super miło!!! Od razu nabrałam energii życiowej.


Kupiłam też oliwkę dla niemowląt i dzisiaj zaczynamy walkę z ciemieniuchą!!!
Czy któraś z Was przerabiała to ze swoimi dziećmi? Jakie sposoby polecacie?

8 maja 2012 , Komentarze (3)

właśnie zjadłam banana w ramach drugiego śniadania :)
trochę jestem nadal głodna bo śniadanie jadłam bladym świtem ale trzymam się :)

nakarmiłam Maluszka, zjadł nawet ładnie i o dziwo udało się go ululać :)
więc korzystam i piszę :)))


a jak go karmiłam skończyło się pranie, musiał migać przycisk start bo kot najwyraźniej postanowił go wcisnąć....... i właśnie wszystko pierze się jeszcze raz, bez proszku

będzie naprawdę czyściutkie!!!!!!!!!!!!

8 maja 2012 , Komentarze (2)

Kochane,



ja dzisiaj od 6 na nogach bo Maluszkowi wcale spać się już nie chce
więc właśnie uskuteczniam ziewanie nad kubkiem kawy
na śniadanie vitalia przewidziała mi dwie kanapki z twarożkiem z dżemem (zjedzone), marchewkę i jogurt naturalny. Marchewkę zaraz oskrobię, tylko jogurtu nie mam.

Dzisiaj znowu słonecznie więc zapakuję synka w wózek i skoczę na zakupy, bo brakuje mi kilku produktów już na dzisiejsze dania

teraz byleby tylko nie podjadać poza przewidzianym menu...
Trzymajcie kciuki ;)

I miłego dnia wszystkim życzę!!!