Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ewik1975

kobieta, 48 lat, Warszawa

168 cm, 69.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

waga spadła.Wczoraj niestety nie biegalam bo się nie wyrobilam czasowo. Ale dziś idę. 

Dziś w planach wizyta w szkole podstawowej bo syn idzie do pierwszej klasy A nic nie wiadomo jeszcze kiedy rozpoczęcie, jskq klasa- masakra jakaś - i jak to zwykle w czwartki ( mam wolne w pracy) pranie sprzątanie gotowanie.  a wieczorem bieganie.

Cieszę się że chociaż waga spadla. Chciałabym zobaczyć 6 z przodu. Ehhhhhh.....pozbylsbym się wtedy nadwagi.

26 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Trudno się mówi widocznie waga musi się wahać raz 73,60 a następnego dnia 74,10 . 

Dziś bieganie i mam nadzieje ze jutro znów zobaczę 73 i  coś tam po przecinku. 

Wczoraj jedzeniowo ok. tj. 

śniadanie kawa i kawa + surówka z marchewki kotlet jajeczny 

to samo na II śniadanie

2 jabłka 

1/2 cukinii faszerowanej i troszkę czekolady na gorąca - ale tylko tak by spróbować.

woda i herbata i kawa . 

25 sierpnia 2015 , Skomentuj

Dziś na wadze 73,60 .

Wczoraj strasznie nie chciało i się biegać ale pokonałam mojego lenia i jednak poszłam . Jakiegoś strasznego wyczynu nie osiągnęłam ale 30 minut biegu zaliczone i 15 min marszu - dystans 5,28.

Moja teoria ze po biegu nie powinnam nic jeść się potwierdza - stąd spadek

Wczoraj zjedzone: 

I śniadanie serek wiejski 

II śniadanie kotlet jajeczny + buraczki 

2 jabłka 

1/2 kiełbaski kornetki

1/2 cukinii faszerowanej mięsem

woda 1,5 l (max) , 2 kawy.

24 sierpnia 2015 , Skomentuj

Taka oto cyferka pojawiła się dziś rano na szklanej. Git malina bo wczoraj był łosoś z grilla, piwko  i kawałeczek tortu - ale wszystko w ramach obiadu i potem już tylko woda.

W piątek przebiegłam 5,82 km w 52 min. ( w tym 45 minut ciągłego biegu - wolnego ale zawsze biegu).  Gdyby ktoś mi powiedział 4 miesiące temu, że zacznę biegać to bym go śmiechem zabiła ... a tu proszę .....

20 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Hura aaa, ale się zdziwiłam. Wczoraj biegalam. 5.5 km w czasie 43 min. 30 min ciągłego biegu. Jestem z siebie dumna!!!!

17 sierpnia 2015 , Skomentuj

po 2 tygodniach urlopu nie przytyłam . HURA AAAAA!!!! jestem z siebie dumna bardzo, gdyż w czasie trwania urlopu plan dotyczący biegania został osiągnięty w 100%,, jedzeniowo też było spoko, ograniczałam się ale były też oczywiście grzeszki. 

Bałam rade biec 32 min bez przerwy :) I tak oto mój plan treningowy który zakładał 30 minutowy bieg został zakończony, Musze znaleźć sobie jakiś inny plan. Na razie będę biegać po 30 minut z 10 minutowym marszem. 

Dziś na wadze 75,50 :)

28 lipca 2015 , Komentarze (1)

Trochę sie ruszyło wagowo. Znaczy sie spadło to co przybyło na weekendzie. 

Wg moich spostrzeżeń by chudnąć nie mogę nić zjadać po biegu. 

Wczoraj biegałam 2 x po 10 minut chodu i 8 minut ciągłego biegu . dałam rade i jestem mega dumna z moich osiągnięć. Co prawda mąż powiedział że niewiele różni sie mój bieg od chodu ale co tam .... jak dla mnie to pędzę jak szalona :)

niedługo 2 tygodnie wakacji i bardzo sie boje że po pierwsze : 

1/ nie będę trzymała diety ,

2/ nie będę biegała. 

3/ i znów nabiorę dodatkowych kilogramów :( 

Wczoraj zjedzone: 

1/  mięso pieczone z indyka z sosem jogurtowo majonezowo  czosnkowym i buraczki na zimno X 2 ( I i II śniadanie) 

2/ obiadokolacja tortilla z mięsem mielonym i warzywami 

3/ woda , kawa

21 lipca 2015 , Komentarze (1)

dziś na wadze 76,40 kg. To i tak nieźle zważywszy na to że: 

1/ miałam wesele,

2/ zjadłam zestaw w Maku (frytki +tortille, cole i to tego lody).

Wczoraj biegałam ( 5 min marsz , 4 min bieg X 4 serie - pobiłam swój rekord :)

Za tydzień w środę mam wielki dzień bo mam biegać aż 8 minut - oj czarno to widzę ......

15 lipca 2015 , Skomentuj

Oczywiście nie mogę obyć się bez codziennego ważenia, tym bardziej że waga sobie pomalutku spada. Trochę obawiam się że jak pojadę na urlop to znowu mi przybędzie jak w tamte lato, ale teraz mam plan że na wakacjach też będę sobie biegać więc to może uchroni mnie przed przytyciem. 

Wvzoraj mało zjadłam bo tylko: 

1/ buraczki (400 g) na zimno z kebabkami ( takie małe kulki mięsne było ich 4 szt),

2/ woda , kawa , trochę fasolki szparagowej takiej z wody 

3/ ziemniaki całe 3 szt i zsiadłe mleko.

14 lipca 2015 , Skomentuj

Brawo dla mnie , brawo ja:) 

taka oto waga powitała mnie dziś rano. 

Wczoraj grzeczniutko .. a nawet za bardzo grzecznie.

serek capri + pomidor, 

woda (mało), kawa , 

2 plasterki sera żółtego i 4 plasterki sopockiej, ziemniaki z wody 2 szt. 

bieganie ( dystans 3,12 km (4 min biegu i 5 min marszu x 3 serie).

Fasolka szparagowa z wody - miseczka.