Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Skończyłam 25 lat, a nie mam pojęcia kiedy moja waga skoczyła o 9 kg w górę. Zawsze miałam z nią problem ale mój aktualny brak wpływu na swoje życie, wagę i wygląd zaczął mnie przerażać. Chcę być zdrowsza, mieć lepszą kondycję i przede wszystkim podobać się sobie. Miło byłoby zacząć się na wiosnę mieścić w swoje stare jeansy :) Mój największy wróg to ja sama, moja miłość do jedzenia, słodyczy i leniwego spędzania czasu przed kompem. Przydałby mi się jakiś przepis na motywację :P Moje zainteresowania to głównie manga, anime oraz to co się wiąże z moja pracę zawodową.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12811
Komentarzy: 225
Założony: 14 października 2012
Ostatni wpis: 19 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tanuki87

kobieta, 37 lat, Kraków

160 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Październik 2015 max 62 kg i dalej w dół

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 listopada 2012 , Komentarze (2)

Zupełnie nie wiem kiedy ten czas ucieka. Niebawem Święta mnie zaskoczą, a ja nadal będę taka niepozbierana.

W ogóle temat świąt to drażliwa sprawa. W pracy jak zwykle toczą się boje o grafik i pewnie będę uziemiona całe święta. No dobra.. prawie całe. Mój mąż ma ze mną ciężko. Sielskie rodzinne spędzanie czasu z moją pracą to utopia.

Dziś czwartek. Teoretycznie powinnam się zważyć ale zrobię to w poniedziałek. Zresztą postępów nie widać gdyż trzymanie się MŻ słabo mi wychodzi.

Przynajmniej zaczęłam się coś ruszać. Póki co aqua 2x w tygodniu. Mam nadzieję, że w przyszłym uda mi się wybrać trzy razy. Fajne te ćwiczenia w wodzie :)

Dzis w menu:

owsianka
surówka

kurczak z ryżem, białą fasolą i warzywkami

gruszka

Mam nadzieję, że uda mi się unikąć pokus wszelakich :P




5 listopada 2012 , Komentarze (1)

Weekend był straszny.

W sobotę generalnie nie było tak źle, tylko "normalne" jedzenie i ciacho do kawy. Do przeżycia. Zresztą wole się nie narażać nie jedząc dań przygotowanych przez teściową :P

Jednak wczoraj poza normalnym jedzeniem doszła jeszcze rodzinna impreza.. tort itp. Skończyło się bólem brzucha. Mimo, że i tak zjadłam miej niż zwykle pochłaniałam na takich imprezach to jednak było o wiele za dużo.

Dziś poniedziałek i  początek nowego tygodnia. Będzie lepiej.

Mam nadzieję :D

1 listopada 2012 , Komentarze (3)

Święto z charakterem i piękną tradycją. Niestety nie dane mi będzie odwiedzić dziś cmentarza gdyż mam dniówkę w pracy.
Za to w weekend wizyta u teściowej <boisie>

Dziś spróbuję bardziej uważać bo wczoraj poszłam spać z bólem brzucha ;/

No i może uda mi się zważyć w pracy. Nie robię sobie wielkich nadziei, oby tylko nie pokazała więcej niż ostatnio :P

30 października 2012 , Komentarze (2)

Pogoda nas nie rozpieszcza. Zima skutecznie nam o sobie przypomniała choć może jeszcze nam przez jakiś czas odpuści. Jednak pierwsze bałwanki i bitwy na śnieżki już się odbyły :)

Podziwiam dziewczyny, które potrafią się zmobilizować i ćwiczyć w domu. Jakiś czas też udało mi się tak ćwiczyć jednak kiedy nie czuję nad sobą bata to szybko sobie odpuszczam. Zwłaszcza kiedy tak zimno i ciemno :P Pozostają zajęcia zorganizowane.

Przeżyłam dziś traumę na zakupach :/ We wszystkim wyglądałam tragicznie, względnie źle. Z tęsknota patrzę na moje ulubione ubrania w które nie mogę się aktualnie wbić.

No ale nie traćmy ducha i pijmy dużo wody.

25 października 2012 , Skomentuj

Jesienią trudno o porządny zastrzyk energii i optymizmu do walki z kilogramami. To chyba dla tego wiosenne odchudzanie jest o wiele popularniejsze ;)

U mnie postępów brak. No może nie do końca jeśli za jakiś postęp uznam to, że zaczęłam na poważnie dostrzegać rozmiar swojego problemu. Gdy jest mi źle jem, gdy się cieszę to też jem. Oczywiście dużo i słodko tudzież dużo i tłusto. Regularność posiłków to jakiś mit.Totalna masakra.

Spadku wagi brak ale zaczęłam bardziej obserwować siebie i to co jem. Teraz czeka mnie uczenie się mówienia NIE ! to jest niezdrowe, za słodkie, za tłuste..

Pomijając ewidentny problem nadwagi i estetyki mam też inny problem zdrowotny. Im więcej kg zgubię tym lepiej dla mnie. Jednak żeby nie było tak łatwo to jeszcze biorę leki które sprzyjają tyciu. Zatem znów błędne koło.

Jak więc szukać motywacji w te szare, zimne dni?

Trochę pomogło mi przeglądnięcie swoich zdjęć. Wywołałam zdjęcia z tego roku i porównałam z poprzednimi. Różnica jest wyraźna. Najgorsze jest to, że kiedy ważyłam 60kg to też byłam ogromnie nieszczęśliwa, a przecież wyglądałam ze sto razy lepiej niż teraz.

Inna motywacją jest mój brat, który w ciągu roku schudł bardzo dużo, zaczął biegać i się wciągnął. Rzeczywiście stał się pewniejszy siebie i bardziej zadowolony z życia. No i nie rezygnuje tak całkiem z tego co lubi jeść. Da się? da się :)

Staram się też walczyć z NIE CHCE MI SIĘ.

Planuję się zważyć 1 listopada.. oby tylko waga nie pokazała więcej niż teraz.


17 października 2012 , Komentarze (1)

Trudno się zabrać za odchudzanie zwłaszcza kiedy tyle pokus dookoła. W pracy nie lepiej. Jednak skoro tak wiele dziewczyn daje radę dlaczego ja mam taki słaby charakter?

Mam nadzieję, że kiedy zacznę ćwiczyć łatwiej mi będzie się trzymać diety. Póki co czekam na karnecik na aqua. Chciałabym zacząć biegać ale najpierw muszę poratować swój kręgosłup w wodzie.

Tymczasem mam nadzieję, że uda mi się dziś wytrwać w MŻ..

Do boju!

14 października 2012 , Komentarze (1)

25 lat minęło jak jeden dzień. Dość mam już bycia ciągle nieszczęśliwą i zakompleksioną z powodu mojego wyglądu i wagi. Chciałabym w końcu poczuć się zadowolona z siebie, zdrowa i pełna życia.

Dość ukrywania się za kompem, pocieszania czekoladą i udawania, że nie ma problemu. Ciasne ulubione ubrania nie kłamią. Spojrzenia i uwagi innych bolą.

Czas polubić aktywność fizyczną, nauczyć się kontrolować i zacząć racjonalnie jeść.

Plan jak zwykle ambitny, pytanie tylko czy wytrwam czy jak zwykle odpuszczę. Nie chcę być złamasem :P

Plan na diete: MŻ, zapisać się na aqua fitness (już kiedyś chodziłam i było super), starać się nie jeść po 18tej i ćwiczyć się w mówieniu NIE czekoladzie.

Trudno mi trzymać się jakieś ścisłej diety bo nieregularny tryb życia, praca zmianowa (w tym w nocy) po prostu mi w tym skutecznie przeszkadza.

Cel nr 1 dobrze wygldać w sylwestrowej sukience.