Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 27 lat i od roku jestem mężatką. Od jakiegoś czasu z mężem zaczęliśmy rozmawiać o dziecku. Niestety przed zajściem w ciążę powinnam troszkę spaść z wagi, a chęć posiadania dzidzi narasta z dnia na dzień, więc motywację raczej mam silną. Wiem o tym, że po ciąży znów będę musiała walczyć, ale taki chyba już mój los - wieczna walka z wagą!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26230
Komentarzy: 845
Założony: 6 listopada 2012
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mylunia

kobieta, 39 lat, Warszawa

180 cm, 125.90 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2013 , Komentarze (4)

 Zaczynamy nowy tydzień...
Z jakim nastawieniem - to się jeszcze zobaczy.
 


Oczywiście poranna pobudka o 5:00 i szybkie śniadanie.
Ryż zapiekany z ananasem i jogurtem - 398 kcal
II ś
niadanie - sałatka jajeczna z groszkiem z 2 szt razowca - 425 kcal
obiad - udko pieczone - 285 kcal
podwieczorek - 2 tortille z warzywami - 460 kcal
kolacja - tortilla z warzywami - 230 kcal
RAZEM: 1798 kcal

Kiepsko Monisiu - kiepsko!!!

Nie mam na nic siły.
Spałam może ze dwie godziny.
Pół nocy sie wierciłam jak szalona!!!
Czyżby znow się zaczynaly moje schizy ze spaniem???
Niedobrze!!!

Poczytałam sobie Wasze wpisy i jestem pełna podziwu jaki jesteście wytrwałe i silne!!! Kłaniam sie po pas bo do pięt Wam nie dorastam!!!
Zaraz idę spać bo spływam już z kanapy!!!
Całuję !!!


10 lutego 2013 , Komentarze (6)

Domowe SPA już zaliczone. Jestem wyczyszczona, wydepilowana, nabalsamowana, świeżutka i pachnąca
Zrobiłam pyszniutkiego ananasa pieczonego - hmmmm - pychotka. Założenie moje było takie, że zjemy go na pół z mężem, ale nie daliśmy rady i zjedliśmy tylko jedną połówkę razem. Ja zjadłam więcej (200 kcal) a mąż resztę.
Drugą połówkę zjemy sobie jutro z ryżem i jogurtem naturalnym.
Też będzie pyszniutko!!! 
Zrobiłam już podsumowanie dnia (we wcześniejszym wpisie) i wyszło mi, że zjadłam dziś 997 kcal.
Mało..., ale z drugiej strony nie chcę jeść na siłę!!!

Mam takie pytanie:
czy jak mój dzień trwa 12 godzin, to czy powinnam jeść tyle samo kalorii co w dni kiedy jestem na nogach 18 godzin???

Teraz się tak zastanawiam, bo w tygodniu jak wstaję o 5 i kładę sie spać o 23 jem około 1200-1500 kcal. Dziś na przykład mój dzień będzie dużo krótszy, bo wstałam później i czy tyle samo kalorii to nie byłaby przesada?
Według mnie wcale dziś mało nie zjadłam, a przespałam dwa posiłki, które jadam w tygodniu (o 5:00 i 10:00).
Co o tym myślicie???

10 lutego 2013 , Komentarze (3)

Witam moje drogie!!!

Monisia obchodzi dziś dzień lenia!!!
Uwielbiam takie nic nierobienie!!!
Nigdzie się nie śpieszę, nic nie muszę!!!
Zrobiłam sobie pazurki, a za chwilę idę do łazienki i zaszywam się na 2 godziny. Będzie domowe SPA. Najpierw kąpiel w pianie połączona z usuwaniem wszystkich niepotrzebnych włochów , później masaż rękawicą, balsamowanie jakimś przyjemnym balsamikiem, w międzyczasie maska na buźkę, a na końcu włosy.
Muszę się rozpieścić przed ciężkim tygodniem

Całodzienne jedzonko:
Śniadanie - activia - 115 kcal
blonnik - 140 kcal
Obiad - ryż z kurczakiem i szpinakiem - 342 kcal
Podwieczorek - ananas - 200 kcal
Kolacja - marchewka z jabłkiem - 200 kcal
RAZEM: 997 KCAL

Jak na razie takie było moje jedzonko.
Kalorie całkiem spoko, a najadłam si
ę strasznie

Na powieczorek planuję zrobić annanasa pieczonego z cukrem trzcinowym i cynamonem!!!
 Pycha!!!
Już dawno o nim myślałam, a wczoraj doznałam olśnienia na
zakupach i kupiłam w końcu ananaska!!!
Już policzyłam kalorie.
Ananas 690g - 373 kcal
Masło 25g - 186 kcal
Cukier trzcinowy 20 g - 80 kcal
Cynamon 4g - 10 kcal
Razem: 649 kcal

Ponieważ zjemy to na pól z mężem więc pochłonę 325 kcal.
Może i dużo, ale trudno - mam strasznę ochotę na słodkie, więc wybieram mniejsze zło od jakiejś czekolady.

Potem jeszcze lekka kolacyjka i kolejny dzień zaliczony 

c.d.n.

9 lutego 2013 , Komentarze (6)

Wszystko co zjadłam dziś:
zupa ogórkowa - 300 kcal
jogurt jagodowy - 147 kcal
jajko - 85 kcal
2 kromki chleba - 196 kcal
pomidor - 20 kcal
surówka z marchewki, jabłka i ananasa - 280 kcal
RAZEM: 1028 KCAL

Tak jak wspomniałam wcześniej, byliśmy z mężem na zakupach. Co prawda kupiliśmy trochę produktów spożywczych, ale też bez szaleństw, no i trochę chemii i rachunek prawie 4 stówy!!!
Co raz lepiej!!!

Robiliśmy też wcześniej przemeblowanie w pokoju i teraz mam łatwiejszy do niego dostęp...
 Dziś zrobię sobie delikatną rozgrzewkę i zobaczę czy moje choróbsko pozwoli mi troszkę pojeździć.
Jeśli tak to od jutra zaczynam regularne ćwiczenia choćby nie wiem co!!!
 Bez tego jednak sama dieta niewiele daje...

Pozdrowienia dla Was moje drogie i dziekówka za miłe słowa!!!

9 lutego 2013 , Komentarze (5)

Witajcie kochane!!!
Dziś mam dzień ważenia więc zrobiłam to co trzeba i mogę przesunąć paseczek o pół kg w dół!!!

Zawsze coś, choć liczyłam na coś więcej...
W sumie to wcale się nie dziwię, bo nic nie ćwiczyłam w tym tygodniu więc dobrze, że w ogóle jest spadek!!!

Dziś pospałam sobie aż do bólu. Przespałam śniadanie, a później razem z mężem wzięliśmy sie za sprzątanie i przemeblowanie w mieszkanku i tak sie zeszło pracowicie, że do tej pory zjadłam tylko zupę ogórkową!!!
Z kaloriami strzelam, że pewnie z 300 miała, bo zabielana śmietaną była. Od razu dodam, że ja jej nie gotowałam, żeby nie było!!!
Teraz lecimy na szybkie zakupki!!!


c.d.n.

8 lutego 2013 , Komentarze (7)

... i poszłam po pracy spać!!!
Tego widocznie było mi trzeba, tym bardziej, że dziś w nocy spałam tylko 4 godziny, więc wcale się nie dziwię, ze moje ciało i główka nie pracowały dziś na pełnych obrotach!!!
Gdzieś tam kiedyś padło pytanie jak ja wytrzymuję codzienne wstawanie o 5 rano?
Odpowiedź brzmi: właśnie nie wytrzymuję!!!
 Ja jestem "nocnym Markiem" i takie wstawanie to dla mnie kara przeogromna!!!
Nie umiem się do tego przyzwyczaić i wtedy chodzę jak zombie!!!
Niestety pracę zaczynam o 6:30 a jadę godzinę więc innej opcji nie ma niż wstawanie o 5.
 Więc po powrocie z pracy zjadłam tylko obiad i do łóżka!!!
Niestety mąż obudził mnie o 19:45, bo o 20 zaczyna lekcję angielskiego. Monisia nie zdążyła przygotować sobie kolacji i zje ją  później niż w planach.
Nie chcę krzątać się po domu jak trwa lekcja, bo akurat uczą się tuż przy kuchni i na pewno bym przeszkadzała.
Mam przynajmniej czas, żeby sobie poczytać Wasze wpisy i posiedzieć spokojnie przy komputerze bez pospieszania itp.

Jak do tej pory zjadłam 1242 kcal, więc mała kolacyjka nie zaszkodzi. Prawdopodobnie będzie to marchewka tarta z jabłkiem. Ostatnio bardzo chętnie to jem. Nie ma za wiele kalorii a smakuje bombowo!!!
Wspomnienia z dzieciństwa!!!
Już mi ślinka cieknie na samą myśl


8 lutego 2013 , Komentarze (2)

Dzień doberek!!!
Jak Wam się wstawało w ten  śnieżny poranek!!!
Ja wychodzę z domu o 5:20 i nawet jeszcze nie jest nic odśnieżone więc zanim doszłam na przystanek autobusowy to spodnie miałam do kolan mokre   i przy okazji niezły trening na nogi z rana gratis!!! Niestety nie mogę powiedzieć, że wyspałam się... Moje ruchy są dziś tak spowolnione i ociężałe jak u sparaliżowanego ślimaka!!! Mózg też jakoś wolniej trybi!!!
Boję się, że coś w pracy coś namieszam, bo wstyd się przyznać, ale już dwie sytuacje miałam, gdzie po prostu zapomniałam o czymś i to spowodowało, że musiałam się trochę obudzić i nadrobić szybko.
Oby do 15 i fru do domu bez zatrzymywania!!!


Dietka moja dziś wyglądała tak:

5:00 śniadanie - bułka orkiszowa z twarożkiem - 310 kcal
kawa inka z mlekiem - 65 kcal
10:00 II śniadanie - pół kajzerki z paprykarzem szczecińskim - 230 kcal
16:30 obiad -  warzywa na patelnię - 126 kcal
łyżka oliwy - 80 kcal
szpinak z serem pleśniowym - 200 kcal
18:00 podwieczorek - przespałam - 0 kcal
21:00 kolacja - ??? - kcal
RAZEM:  1242 kcal

c.d.n.

7 lutego 2013 , Komentarze (12)

Wytrwałam w swoich postanowieniach i dostałam od M. prezent niespodziankę!!!




Kiedyś mojemu M. pokazywałam tą bransoletkę w jednym ze sklepów internetowych bo mi się spodobała. Sklep był w naszym mieście więc mężuś pojechał i kupił ją dla mnie w nagrodę za dzisiejsze trudy!!! Bardzo mi się niespodzianka podobała.
Lubię prezenciki - chyba jestem troszkę próżna!



Dzisiejszy dzień bardzo dietowo,  grzecznie i  mało kalorycznie!!!

Słodkich snów!!!













7 lutego 2013 , Komentarze (1)

Mąż obiecał nagrodę - niespodziankę, jak wytrwam i nie zjem dziś pączków!!!
Wytrwam, bo bardzo lubię niespodzianki i jestem bardzo ciekawa co to będzie!!!
 Mam nadzieję, że będzie warto!!!
Trzymam się dzielnie i nie myślę o pączkach!!! Przez cały dzień towarzyszyła mi moja przyjaciółka - 0,5l butelka wody , a właściwie 3.

Moje jedzonko dziś było bardzo grzeczne:
5:00 śniadanie - twarożek i 2 kromki wasy - 160 kcal
czerwona herbata
10:00 II śniadanie - kanapka z bułki razowej z pastą pieczarkową - 380 kcal
czerwona herbata
16:30 obiad -  warzywa na patelnie  zapieczone z żołtym serem i polane ketchupem - 277 kcal
18:00 podwieczorek -  żurawina suszona- 120 kcal
20:00 kolacja -  serek waniliowy light- 134 kcal
błonnik - 158 kcal
pomarańcza - 110 kcal
RAZEM:  1239 KCAL

 c.d.n

7 lutego 2013 , Komentarze (6)

Witajcie koleżanki!!!
Jak samopoczucie w dniu pełnym pokus???
Przyznam, że dziś ciężka dla mnie próba!!!
Przyszłam do pracy (w restauracji) o 7:00 i czekało tam już 500 pączków!!!
Wszystkie pachnące, świeżutkie, kuszące!!!
Dziś dla każdego klienta mamy pączusia gratis i stąd ta ilość.
Szybko, jak najszybciej uciekłam do biura i zaszyłam się tam i chyba dziś wcale nie wyjdę!!!
Uwielbiam słodycze i zawsze to była moja najgorsza zmora. Na co dzień jakoś o nich nawet nie myślę, ale dziś po prostu pączki są wszędzie i tak kuszą i pachną...
Obiecałam sobie dziś, że nie ulegnę i koniec i kropka!!! Ja tu rządzę, a nie jakieś tam pączki nie???!!!

Przesyłam dla Was moje kochane prezencik:

http://nadziany.pl/p,TU9OSVNJQXwy

Smacznego!!!