Pamiętnik odchudzania użytkownika:
irena.53

kobieta, 71 lat,

165 cm, 82.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 września 2013 , Komentarze (1)

Jakoś tak z tą dietą miernie idzie.   Zawsze coś przeszkadza, zawsze jest usprawiedliwienie.  Tylko na co, po co ono komu jest potrzebne ?... A ostatnio rzeczywiście znowu mi coś tu zaszwankowało, bo od kilku dni mam duże ciśnienie. Dokładnie od urodzin. Nawet byłam w te urodziny  szpitalu, bo miałam tak wysokie ciśnienie I nijak nie mogłam zbić , przeraziłam się okropnie, że to już chyba koniec.  Ale tu muszę powiedzieć, że ja bardzo panikara jestem w takich podbramkowych sytuacjach dostaję atak paniki, I nie ma na to rady, nie chce odejść... Zaaplikowali mi tam dobra tabletkę, ciśnienie zbili I mogłyśmy pojechać do domu.  Wczoraj było to samo, ale tym razem pojechałyśmy do takiej przychodni koło szpitała, gdzie lekarz dokonał konsultacji I powiedział,ze on nie może zmienić leków, bo on nie może wejść w parade drugiemu lekarzowi.   Było to na tyle dobre,że dowiedziałam sie które z moich leków są na nadciśnienie, bo biorę je tak długo,że już zapomniałam które na co są.  A chodząc zawsze do lekarza, to ona mi przepisuje tylko, a jej nie pytam ,żeby mi przypomniała I w takiej nieświadomości żyłam a ostatnio może nie wszystkie brałam coby je czasem umniejszyć, bo tyle tych lekarstw! .... No I tak to zaniedbałąm to sama...Muszę te leki sobie opisać zaprowadzić zeszyt, co jest na co...No I tak od paru dni taki ambaras, galimatias.   A z innych rzeczy to co.   A to, że ostatnio widziałam naprzeciwko mojego kuchennego okna na daszku, jak znęcał się jeden gołąb nad drugim.  Bo tak to chyba nalezy nazwać, Otóż wróciłąm z pracy  I widzę taki obrazek z okna kuchennego.Ptaszek dziobie drugiego , wyrywa pióra I rzuca na wiatr. Myślałam że to jakieś pieszczoty w seksie, chwilę się przyglądam a on wyrywa, wyrywa, pióra fruwają, lecą na wiatr - to zorienowałąm się ,że to nie będzie seksu, tylko to taka agresja wsród ptaków.  Że niesamowicie,-  zawołałąm córkę, a ona mówi, to nie rozgoniłąś, ja szybko krzyknęłam rozleciały się a ten poszkodowany ptaszek poleciał tak za murek. NO to mówię, będzie gdzieś tam siedział I rzeczywiście minęło kilka godzin, wróciłysmy ze spacer znad morza, I już popołudniową godzinę jakiś ptaszek przefruwa tuż koło tego budynku, jest to salon kosmetyczny. Zaproponowałam ,że zaniesiemy mu pić I jeść, poszłyśmy, wiązało sie to jeszcze z przeskoczeniem murku, ale córka podała mi krzesło, botam stało I przeszłam. Nie zabardzo ptaszek chciał jeść, więc wzięłyśmy go do domu. Tu próbowałyśmy go karmic, ale ptaszek nie chciał próbowałam tylko dac mu pić, zanurzając dziobek. To wypił. NA drugi I kilka następnych dni próbował jesć ale było to jakieś szaleńcze uderzanie w ten kawałek chleba czy bułki, sam nie potrafił jeść. Wyglądało,że na jedno oko nie widzi. Był bardzo wyszarpany, miał wyrwane pióra na szyi, I na skrzydle, duże było tych piór wyrwanych, żle to wyglądało. Smarowałam mu takim leczącym kremem, sudokremem. Dobry taki, przez pare dni to sie podgoiło, ale w czwartek już nie chciał jeść, siedział osowiały, tylko troche wypił i umarł po paru godzinach... Tak więc nie udało się go uratować, żył tylko u nas od soboty, do czwartku. Może dałyśmy mu te parę dni życia dłużej ?... Jednak wiem, że to był pewien znak, właśnie dla mnie, bo absorbował mnie pewnien dylemat. No i dostałam odpowiedz, bo odpowiedzi i mądrośc jest wokół nas, - szkoda tylko, że zignorowałm inne znaki mówiące mi na temat mnie absorbujący... Zawsze tak, to znaczy ze mną zawsze tak muszę bolesnie doświadczyć, różnych rzeczy, żeby pojąć co mam pojąć... A tak co jeszcze -   a cieszę się,że mój syn ten w Polsce chyba zaczyna sobie radzić, zaczyna stawać na nogi.  I ot i tyle to czasu minęło, kiedy takie słowa właśnie takie ,,że zacznie stawać na nogi, napisała pani psycholog z Centrum Pomocy Rodzinie w Gdańsku - napisała dopisując notkę pod podaniem dla mojego syna o mieszkanie...A on może dopiero teraz 

6 września 2013 , Komentarze (2)

.....   nie pisałam, aż sie sama zdziwiłam,że pomyslałąm,że napiszę dziś pare słów.  Już aż sama sie przeraziłąm,że tak dawno I tak długo nie można nie pisać, no bo jak to tak.  Wprawdzie dzisiaj  tylko pare słów, a jutro napiszę, bo już nie robię w restauracji tej dodatkowej u mojego włąściciela mieszkania.  Wakacje się skończyły , ruch zmalał, nie ma tak busy, to juz nie jestem potrzebna.  A wogóle mam dość tej tam pracy, bo więcej czekania pójdę, nie pójdę dzień rozwalony, inne rzeczy stoją rzadko tam chodziłam a musiałam być w pogotowiu.   Wystarczy mi, ....A dzisiaj już zajrzałam do komputera , ale zabardzo nie miałam czasu, bo przyszły dzieci.  To wprawdzie dzień w którym się urodziłąm, ale nie obchodzę urodzin, tzn w tym roku oznajmiłam rodzinie dzieciom,ze nie obchodzę urodzin, bo ostatnio od kiedy tu jestem to zrobiłam , jako że jeszcze nie byłam ochrzczona w Zborze Świadków Jehowy, a oni jak wiadomo nie obchodzą.  Tak zrobiłam w ubiegłym roku, bo cóż języka człowiek nie znał, to nie chodziło się do zboru I jakoś chciało się wejść tu w jakieś grono znajomych.To były takie spotkania.  Teraz trzeba już do tego podejść jak należy.  A dzieci były porobić różne rzeczy na komputerze, wydrukować karty pokładowe, bo lecą do Polski za kilka dni, poza tym  zamóiliśmy książki z Empiku, bo syn miał taki kupon nagrodowyza ankiety na sto złotych wybrania książek w Empiku. Wybraliśmy trzy o tematyce ezoterycznej. Myslę ,że będą ciekawe.  No I tak posiedzieliśmy miło z dziećmi.   Aha dieta  już od dwóch dni zaczynam wreszcie chyba wyrównam ogranicze to jedzenie zawsze po takim odejściu niekontrolowaniu trudno tak o drazu zacząć dietowo jeść I to wszystko.  Wprawdzie dzisiaj nie ćwiczyłam, a wczoraj nie mogłąm dokończyć bo tak słabo się poczułam, I wiem ,że to mi poszkodziła nadmierna ilość magnezu bo wzięłam rano 100mg I w południe też I to okazało się za dużo, bo słabo się poczułam, mało człowiek nie zejdzie.  Tylko swoje leczenie duchowe wówczas stosuję, seanse. Wypiłam jeszcze do tego kawę normalną z kofeiną ,żeby tą nadmierną ilość magnezu wypłukać . Nie za bardzo dobrze jest na sobie eksperymentować.... wiecie , myślę,że byłam bardzo blisko zejścia, ale nie martwcie się, już jest dobrze. A ilość magnezu wypraktykowałąm -  na sobie. Teraz wiem ile mogę brać.   W porzo....To tak na razie tyle. Jestem, żyję, miło Was witam, do usłyszenia jutro, pa  

22 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Tak kochani na chwilę -  witajcie..   Ani za bardzo nie napiszę, ani za bardzo nie pobuszuję tutaj.   A to dlatego, bo czasu nie ma, trzeba zaraz wziąć się za angielski, to taka przymusowa książeczka, muszę powtarzać, powtarzać I powtarzać,żeby to się utrwalało, bo kiepsko z tą pamięcią.  Zawsze móię,że to mnie tak eks zniszczył, ale tu nie będę sie wywnętrzać,ani zbytnio wchodzić w temat, bo to może zbyt intymny temat.  I wymagałby opisu, opowiadania, chyba nie ma po co....No ale faktem jest że moje zdolności sa teraz gorsze.   Chociaz z tym angielskim to trudno jest .Dzisiaj kolega (taki z restauracji młody chłopak) jedyny Polak w tej chwili, to on mówi, że I sami Anglicy pytają go czasem jak coś trzeba napisać, albo niewłaściwie używają czasów. Może,  nie wiem, - trudny ten angielski.   Ludzi kiepsko zrozumieć, gorsze jest rozumienie innych niż mówienie... Bo tu jeszcze sie coś skleci.  Wczoraj -   -    jeśli chodzi o dietę to było gorzej , jedzenie więcej, bo I skusiłam sie w restauracji zjeść frytki, z rybą, a w domu z córką obiad, no bo ona sama nie lubi jeść, więc troche makaronu z sosem pomidorowym, czyli spaghetti, a do tego lody na kolację ! Zgroza.  Dzisiaj juz lepiej , na śniadanie kawałek paja I jajko, pół pomidora, na obiad toż  samo,  spaghetti, porcja dietowa, kolacja:  szklanka kwaśnego mleka z sokiem , takiż koktail.  Ale ćwiczeń niet.  Teraz jak pracuję dodatkowo w tej restauracji, to już sił mi brak, I tak jeszcze będzie do końca sierpnia. Czyli dwa tygodnie jeszcze takiego kulawego, a już mi sie chce pochodzić, pójść z kijami, a wogóle mam za mało teraz spacerów.  No ale to przejściowo, jakoś tak wyszło, będzie troche pieniędzy. A potem zasłużony odpoczynek.  A już niepotrzebna mi ta praca zbytnio.  Ja ciągle mówię,że Bóg mi tak błogosławi, ze na nic mi nie brakuje. Ale co  człowiek taki zapobiegliwy jest nawet jak nie trzeba....  A może to chytrość ?....  Nie tak naprawdę nie pytam, mam do tego zrównoważony stosunek, chociaż pieniądze gdybym je miała to kupiłabym dom, albo mieszkanie.... No cóż -  potrzebne.  A I tak,  -   -    -    To by było na tyle, ale wracając do diety, to mimo, że wczoraj tak kalorycznie, bo I lody I dwa banany, ale dzisiaj wga taka jak przedwczoraj, czyli 93, 50.   A byłam już tak blisko dziewięćdziesiątki, 91.....   I jak na razie nie mogę, ale wiem ,że pójdzie, biorę sporo magnezu, wiec odchodzą mnie takie niepochamowane ciągoty na czekoladę ( bo tam jest magnez), odchodzą na slodkie mimo tych lodów. To takie jednostkowe.    A wracając do restauracji, to dzisiaj jedna dziewczyna tylko weszłąm to chciała ,żeby jej powróżyć( w tamtym roku jednej coś tam powiedziałąm tak wiedziałąm czasami widzę mam przed oczyma jakąś wizję.... Powiedziałąm, a ta ,żeby jej powiedzieć, to ja mówię, przez Adama tego kolegę,że nie robię tego,bo Bóg nie chce żeby ludzie wróżyli, nie wolno ,nie życzy sobie, a ja chcę ,żeby był moim przyjacielem,nie robię tego,bo boję sie Boga.   Ale do czego zmierzam, a ona mówi,że jej mama jest spirytualistką, tak to nazwała. Widocznie duchy wywołuje chyba, a w tym czasie tak od niej buchnęło złym, złymi energiami,że niesamowicie.   Ja tam poszłam robić swoje, z tego już od razu sie zaczęłam oczyszczać , modlitwa..... I myję swoje talerze..      O to taki dzisiaj incydent.  Mówię do Adama,że mogłabym jej powiedzieć, gdyby nie język.... To przez to muszę być milkliwa, on zresztą mówi,że też.  A wogóle, mówię,żeby uciekała daleko od tego zła, to okazuje się ,że nie mieszka już z matką, -    ale jednak może odwiedza, bo przesiąka tym.    Powiedziałam ,że nie chciałabym mieć jej młodości i takiego charakteru jak ona. To aż nawet mówić i myśleć nie wolno, bo strasznie!..... A zersztą stosunki w pracy są ważne, więc nic nie warto mówić, bo i tak nikt nie posłucha.  To trzymajcie się kochani.  Trzymam kciuki za Was i za siebie,  pozdrawiam.    

20 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Cześć kochani  ..  Czekałam,  żyłam ,   zbierałam sie do działąnia.  Budowałam  tą sprawę, to odchudzanie,  I juz teraz idzie już od kilku dni dobrze.   Od tygodnia juz trzymam dietę.  I także ćwiczę.   Cwiczenia to moje ćwiczenia z aerobikiem I callanetiks.  Przedwczoraj callanetiks I ćwiczenia, wczoraj ćwiczenia,   dwa dni wczesniej callanetiks .....   Już teraz myślę ( chciałam napisać wiem, ale sie powstrzymałam bo to zbyt mocne słowo) że pójdzie mi , przecież budowałam sie pparę miesięcy,emocją zdaniem,że lubię mało jeść.  Budowałąm , jednak troche jadłam choc myslę,że to też z powodu mojego osłabienia oeganizmu,, I tych wypadających włosów. Cały czas codziennie myslałam, że dieta, jestem na diecie...  Tak juz teraz będę... Co u mnie -     A odnosnie mojego samopoczucia I formy,  to tak, wlosy jeszcze mi wypadają, bo to odwracanie sprawy potrwa pół roku, do roku.  Biorę magnez, nawet co dzień co pare dni zwiększam,  chcę do tej współcześnie obliczonej normy dojść , no może niezupełnie do 900 -   1000 mg, ale zwiększam , bo biorąc 400 mg ( dawna norma , dalej objawiają się u mnie te objawy, takie jak nagłe pokazywanie sie ciepła, ja mam nagle ciepłe łydki, to jest tak jakby je ktos oblał ciepłą wodą.  Są ciepłe bez powodu.  Do tego ja strasznie sie pocę, to wytracam ten magnez dodatkowo... Więc cały czas ta sprawa, dbam o to .  A tak to co?  Teraz dodatkowo troszeczkę dorabiam u mojego landlord, - właściciela mieszkania w restauracji, bo lato, więcej ludzi, wakacje dzieci, restauracja pełna. Dorabiam, to juz niewiele mam czasu, I siły mniej ,żeby iść na kije, ale ta restauracja to tylko sierpień, potem juz będzie cicho. Teraz więc mam mniej czasy na wszystko, ale poczytam sobie wieczorkiem troszkęcoś.  Wczoraj czytałam  Pismo Święte, napisałąm jakąś notatkę.   A tak czytam fantastyczną rzecz -  Rozmowy z Bogiem , wspaniałego Neala, Donalda Walscha.  Jak zaczynałam to w pierwszych stronach byłam tak zszokowana I zafascynowana, że razu jednego nie mogłam czytać, tak mi zaczęły walić palpitacje, tak napełniłam sie jakimiś energiami( już nie będę sie rozpisywać jakimi , co I dlaczego ) doslownie nie mogłam czytac w ten dzień dalej.  Tak mną to wstrząsnęło, I byłam tak podekscytowana, że odnajduję taki sam sposób myślenia, tą samą filozofię, I że Walsch tak samo myśli, też....  Oczywiście oprócz tego co ja wiem, On wie dużo więcej I potrafi to wyłożyć , ubrać w słowa - napisać .  Ma zdolności leterackie, cóż napisał już tak wiele książek, a ja co zaczynam.... I to jest w trzech tomach.  Ostatnio zamówiłam sobie w księgarni wysyłkowej w Łodzi, w ,, Dobrej książce,, zawsze tam zamawiam ksiązki, oczywiście takie  otematyce raczej duchowej.  Przysłali mi wielką paczkę-  21 książek.  W tym Diagnostyka karmy, Nieznana medycyna, Czas fraktalny, Nieśmiertelność duszy, Encyklopedia uzdrawiania - Edgara Cayce.  I troche innych.  Na razie mogę powiedzieć tylko tytuły, bo czekają na czytanie. A ja mam świetne zajęcie, rozrywkę, choc one sa nie tylko dla rozrywki ....  -    No I tak, -  tak skromnie u mnie jest, niewiele więcej robię, dzieci cos tam wakacyjnie robią jeżdżą albo na plażę, albo byli teraz na safari, bo tu niedaleko jest, to tak dla wnuczka, bo dzieciak ma wakacje.  Od jakiegoś czasu nie chodzę na basen bo restauracja, ale pójdziemy, restauracja wprawdzie tylko jest w niedzielę poniedz. i wtorki, to w środę pójdziemy.  W przyszłym tygodniu pójdę też do przychodni, wezmę tą książkę, bo pani doktor czeka, prosiła ,że jak przeczytam, to ona prosi i zamawia.  Także interesuje ja prawdą, Jakowaś prawda, jeździ do takich świętych , czy jakby tu powiedzieć - miejśc, do Lourd,  do Ojej zapomniałam, tam gdzie tym dzieciom ukazała się matka Jezusa) teraz była w ziemi Swiętej.  Więc nasza pani doktor jest w ta stronę  -  poszukiwania prawdy...Cieszy mnie to, bo od tego sie zaczyna, a potem sięga sie po Biblię i z czasem odnajduje prawdziwa wiarę, i Prawdziwego Boga.  Boga, co do którego niektórzy maja wątpliwości,i mówią, piszą ,, że cyt Twój  bog.... Piszą bez wiary, piszą lekceważąco z małej litery.  No cóż. ... -   A tak, to co.  Pogoda u nas i deszczowa i słoneczna.  Moi przyjaciele ptaki odwiedzają mnie bardzo licznie, - przynoszę im troche jedzenia, frytek, jakies tam kotlety, paje, wszystkie takie.  A one sa bardzo szczęśliwe ... Niektórzy sie dziwią, albo nawet uśmiechną sie drwiąco.  I tacu ludzie.   I tym nieoptymistycznym akcentem zakończę, ale przesyłając Wam ciepłe pozdrowienia.  Pa, tymczasem -  Irena 

10 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Witam Was serdecznie... Tak tylko piszę,żeby pokazać,że jestem,że pamietam, że czytam Wasze pamietniki...  A jestem, I nie mam zamiaru zrezygnować, choc oodchudzanie kiepsko idzie.  A ja myślałam,ze ja w taka pułapkę nie wpadnę.  Inni tak, ale ja : Pociągnę jednym cięgiem tą diętę.  Niestety to nie jest tak łatwo. I żadny upór taki w charakterze, nie zawsze pomoże. I nie udowodni sie swojego -  JA.  Tak, bo ja będę godna podziwu.   Wcale tak nie myslałąm, ale taki cel troche miałam, nie odpaść - doprowadzić tą za jednym konkretnym sposobem do końca.  I tak całe te dni dieta kuleje, ale nie rezygnuje oczywiście.  Rzadko I nieregularnie ale zaczęłam ćwiczyć ten callanetics.  Nawet mi się podoba, ponieważ nie są te ćwiczenia takie męczące, ale mięśnie się czuje. I efekt sądzę musi być.  Tak,że tak to wygląda. Szkoda, bo tyle czasu zmarnowanego, chociaż nad tym to ubolewać nie trzeba ,życie toczy się dalej tak samo dni I miesiące przed nami. I możemy osiągnąć ten nasz wymarzony cel.. Zgrabną sylwetkę.  Co u nas ?    Ano po wspaniałym lipcu, słonecznym,trafia sie czasem deszczowy dzień, czy też pada w nocy, ale w miare dalej mamy ciepło I słonecznie. Zubożałąm, bo nie wiem w jaki sposób, ale nagadałam w telefonie aż 50 funtów oprócz oczywiście abonamentu. Mam rachunek 80 funtów! Popisałąm troche z synem z Polski, pare esemesów ( co prawda długich ) jakaś rozmowa I tyle kasy.  A ja na dodatek nie mam pieniędzy. Doszło do tego,że doszłam do długów.  Synowi muszę oddać 60 funtów co ostatnio wysyłął synowi w Polsce dał ze swoich, no I teraz te 50. A ja mam tylko 30 zarobione u landlord pójde w niedzielę pon. wtorek. I musze zarobić forsę na długi, bo 110 funtów razem długów mam. Strasznie nie lubię mieć długów, jakoś tak ,że całę życie nie miałam długów, raz tylko wzięłam 1000 złotych, I póżniej miałąm przez jakiś czas taki uznany debet  to czasem korzystałąm . A teraz do czego to doszło ?....To znaczy, tak naprawdę to nie jest problem, ostatecznie wszystko można podratować Polską rentą... A oprócz tego to co.   A dzieci się docierają tzn syn I ta dziewczyna. Córki pracują. Spodziewamy się dzieciaczka.  No I najważniejsze,że już znam przyczynę mojego wypadania włosów.  A wiecie cóż to takiego było.  -    Brak MAGNEZU. A magnez jest bardzo, a to bardzo potrzebny w organiźmie, do wszystkiego, do wielu funkcji, a tak za bardzo to go w żywności nie ma, poniewać gleby zubożone przez dostarczanie im herbicydów, pestycydów, I innych związków chemicznych, a jeszcze utracony przez przechowywanie, mrożenie, duszenie, gotowanie, grilowanie, ogólnie przez obróbkę termiczną..  Nie napiszę więcej, a dostałąm przeogromny artykuł na temat magnezu. Chętnie bym go tu zamieściła , bo to informacje potrzebne nie tylko ludziom starszym ,czy chorym, dostarczanie dodatkowo może dotyczyć I innych grup ludzi, także młodszych...A ja niestety niby uświadomiona, a jednak nie świadoma tak do końca, bo pobiorę dwa trzy tygodnie, I zaprzestaję .Takie jest moje pamiętanie o ważnych rzeczach. A  odrabia sie takie skutki pół roku, a stan mocniejszy do roku.  Z moimi Nie brałam ostatnio.włosami jest troszeczkę lepiej ale problem jeszcze nie rozwiązany. To tymczasem, zabieram sie do ćwiczeń i potem do pisania listu. Pozdrawiam    

26 lipca 2013 , Komentarze (8)

Postanowiłam pare słów napisać,żeby się do Was przybliżyć, bo jak to człowiek pisze I jest to po prostu jest lepiej I go zobowiązuje I to go trzyma I jest na fali. I jest na topie, no I tak po prostu....  Zachciało mi sie zajrzeć mimo,że nie mam czasu, ale muszę to jakoś łagodzić I lawirować w tym wszystkim.   U mnie tak niby już troche dietowo, ale może tak nie wszystko jeszcze do końca.   Wczoraj byłam u lekarza, I w temacie mojego organizmu I wypadających włosów nic konkretnego nie powiedziałą I nie zaaplikowała,.  Okazało się, że niczego nie ma z tarczycą, dobrze jest z cukrem chyba też bo nic nie móiła, powiedziałą tylko,że to być może stress.... Stres I tyle, no że może leki, zastanawiałą się, czy to nie propranolol, ale w końcu doszła do wniosku,że nie , że ppropranolol nie może mieć takiego wpływu,że może inne leki, ale w końcu wyszło,że żadne leki nie. No I tak , pocieszyła mnie,że włosy odrosną, to ja jej pytam czy w moim wieku a raczej wyczerpaniu nie jestem już na takim etapie ,że to juz nie odrosną... Powiedziałą,że odrosną. No zobaczymy, a jeśliby nie odrosły, to trudno,będę chodzić w czapeczkach,albo chusteczkach.  Pamietam jak byłam kiedyś na koncercie Kasi Nosowskiej to Kasia też była wygolona I występowałą w czapeczce mimo,że było gorące lato..To ja też mogę, a zresztą mnie jest juz wszystko jedno. Aha I pani doctor powiedziała mi ,żebym scięła włosy, żebym ładnie wyglądała, bo tak to chodzę zqwsze rozczochrana... Tak to ujęła, mimo,że noszę ogony, albo jak własnie ostatnio warkoczyki, ale ma rację wreszcie zgodziłam się z nią,że zetnę, mimo,że lubię długie włosy, ale to może chodzi o coś innego, jakąś wewnętrzną siłę, ponieweaż włosy to siła.I coś sie może przeobraża, cos musi widać nastać absolutnie nowego swieżego....Dawno to przeczuwałami nie zastosowałam się do wewnętrzenego nakazu.... Może racja. Do tego też tak powiedziała mi nowopoznana osoba, która wczoraj zapaznała sie ze mną, ponieważ poszukiwałą kogoś do pogadania zakolegowania się bo siedzi tu u córki, I tylko pilnuje psów I kota... I nikogo w sąsiedztwie żadnego Polaka...No to będziemy w kontakcie wymieniłyśmy numeru telefonów I nawet pani ochoczo się zgodziła pójść z name na to zakończenie roku na English class, .  To miałyśmy wczoraj takie party z polskim jedzeniem bo jedna pani nasza swojska Polka gotowała na zakończenie polskie potrawy . I było miło . Dali nam nawet takie certyfikaty, ale nie jeszcze swiadectwa, bo klasa będzie od wrzesnia dalej. To tylko certyfikaty, takie congratulation . No tez miło, można oprawić w ramki...  Może to kiedyś zrobimy.  I tak to, więc coś się zmienia. Przychodza do człowieka ludzie -  znajduję fajnych przyjaciół, a taki miałam defiicyt na przyjaciół. Teraz mam te panie ze zboru, pełne prawdziwej miłości.... Co jeszcze .... A otóż kochani pogoda u nas nadal jest piekna, słoneczna,jak nie było jak słyszę od sześciu lat od 2006 roku.   A teraz codzień świeci I grzeje.  Szczęśliwości.... Chciałąm jeszcze coś, ale to myslę,że za kilka dni myslę,że jeszcze w diecie sie wyklaruje I inne rzeczy też, a tymczasem do zobaczenia  

21 lipca 2013 , Komentarze (4)

Strasznie dawno nie pisałąm, że nawet nie wiem dlaczego.  To znaczy wiem, ale lepiej sie tak pokrętnie tłumaczyć,ze tak słabo sie człowiek stara.  Dzisiaj miałam dzień na poczytanie niektórych pamiętniczków, moze jeszcze bym poczytała ale juz wieczór mnie zastał, a I tak zawiodłam córkję bo miałysmy razem mecz oglądać. A mecz Realu z jakimś tam trudnym do wymówienia zespołem Borne coś.... Tyle tylko,że słyszę jak ona tam ogląda, jest 6; 0.   A ja .... Ja siedzę czytam pamietniki, pisałąm coś tam bo ja mam zawsze cos do pisania I takie tam.... A,że dawno nie pisałam tutaj - a otóż to ta moja trudna sporna sprawa, mój problem z wlosami to znaczy z moim zdrowiem . I wciąż nie wiem co to jest, bo niestety późno poszłąm do lekarza I czekam na wizytę a mam ją w czwartek dopiero, Ja zawsze z wszystkim  tak guzdram się  przecież już jestem dwa miesiące od przyjazdu z tej Hiszpani, a to tam nabawiłam się tej smutnej tragivcznej przypadłości. Zrobiłam wyniki krwi, I dzwoniłam do rejestracji rozmawiałąm z panią rejestratorką to Polka akurat I powiedziała mi że mam jakies sprawy z wątrobą, a ja I ją czuję rzeczywiści.   To nic jak tylko uszkodziłam ją tą paskudną potrawą którą się tak zatrułam, paella z małżami.  Dają tym turystom byle co.... Wlosy wciąż mi wypadają,że aż czesać ich nie chę I są takie szorskie niemiłe w dotyku, trudno je uczesać, tragedia -  mówię Wam....Ja co zawsze miałąm takie gęste,ładne długie włosy, teraz mam jeszcze długie, ale niestety rzadsze już , tyle tylko że może odrosną bo robię te odżywki.  Tak,że to odchudzanie było gdzieś w polu jak to mówią...Myślę,że sie pozbieram na dobre, troche już lepiej nie każdy dzień jest taki mocno kaloryczny, ale jednak za dużo, bo waga 94, 40.   Ale rzeczywiście ta sprawa zajmowałą mnie całkowicie tak,że żyłąm całkowicie w innym wymiarze, nie wiem nawet jak mi ten czas zleciał tyle dni od mojego ostatniego wpisu. Dzisiaj to z kolei boli mnie coś w plecach, tak przez pół, jakby to półpasiec, Nigdy nie miałąm półpaśca, tylko słyszałam o czymś takim.  Pomału pogodziłam sie z tymi włosami... co zrobić -   zawsze tak wszystko ogromnie przeżywam co na to poradzę.   Muszę ponarzekać, wynarzekać, poprzeżywać, aż się pogodzę z sytuacją.   Idzie to opornie.  Nie będę tu obiecywać że wezmę się , że takie tam, ja nie lubię obiecywać iu obiecywać.  Jasne że sama dla siebie zamiar odchudzać sie mam...Narazie myslę,że wzbieramy sie do życia, I mam całkowitą nadzieję a właściwie wielką wiarę,że wszyscy to znaczy wszystkie moje dzieci będą przyzwoitymi ludźmi, to znaczy mam tyu syna swojego na mysli, który miał problem nie pracował I popijał, bo zmierzam do tego,że wzebrał sie w sobie postanowił, znalazł pracę I wyjechał do Olsztyna do pracy, Ma zamiar I nie pić I pracować I od kolezki odjechał. Wyjechał z Gdańska wynajął mieszkanie znalazł pracę. I czekamy co to będzie dalej a właściwie to ja biernie nie będę czekać tylko co dzień będę się modlić,żeby Bóg trzymał go w  trzeźwości, pozwolił mu trwać w trzeźwości I  pracując I robiąc same pożyteczne dobre rzeczy, a ambicji chłopak ma I plany . I mówi,że postanawia jeszcze zrobic coś z tym kawałkiem życia bo 36 lat, to jeszcze trochę mu zostało.  I nie warto tak sczeznąć.   I mam nie tylko nadzieję ale pewność ,że nie możemy, żadno z nas przegrać życia, tylko dlatego ,że coś przeżylismy,że miało mi sie nie wiem jakiego słowa użyć ,, nieszczęście ,,, mieć za nawet nie chę użyć słowa ,,małżonka mieć wojskowego,,.   N ie może tak być ,że przez takiego człowieka któres z nas może przegrać życie.  To kochani jest dla mnie bardzo ważna sprawa, całe lata najważniejsza, kiedy to ten mój syn tak zniszczony psychicznie dochodził do równowagi, bo go ,.... znowu nie che użyć jakiegos słowa -  zniszczył. Nic Was to nie obchodzi, ale jakoś tak wyszło, wywewnętrzyłam się , bo widocznie to dla mnie bardzo ważne . Tak , jest ważne,ale wiem ,że skończy się dobrze tyle tylko ,że straciliśmy na dojście do równowagi kilka lat. Sporo czasu.  To na razie na tyle,  myslę ,że doniosę Wam szczęsliwsze wiadomości, i o sunku moim kochanym i o dietowaniu i o innych różnych sparawch.  Tymczasem, do usłyszenia, zasyłąm Wam dużo miłości....

9 lipca 2013 , Komentarze (4)

Rzadziej pisuję tutaj, ale to nie dlatego, jakoby mi sie nie chciało, albo mi zapał opadł -  nie , na szczęście nie. Raczej do wytrwałych należę -   ale to tylko ,że I czasu nie mam a nie chce się zagubić takim nałogowym siedzeniem w komputerze. Mało czasu, zdecydowanie za mało, nawet na ten basen choc chciałabym codzień, czy co drugi, a chodzę często co trzeci, czasem co drugi.  Tylko jakoś nie chudnę, bo I diety nie trzymałam, ponieważ najważniejsze było wzmocnic ten organism. Ja wiem powiecie ,ze można troche te rzeczy ,żeby dostarczyć te związki,sałatki w malutkich ilościach, tak w ograniczeniu,  że można, a ja wiem czy mozna /  Chciałam juz mu całokształt podsunąć , dac do oporu. Jadłam te kapusty, kwaszone, selery, ryby, I wszystko inne na maksa. Bo wiecie co - powaznie się przeraziłam, a jednego dnia to juz wpadłam w czarną rozpacz ,że co to się dzieje, schodzę nie poradzę sobie . Myślałąm I wciąż przemysluje nad przyczyną czy jest fizyczna, czy tez wynikała z pewnego myśli kształtu, inaczej myslenia, a jak mówię moja mysl jest silna....I co by nie mówił I jak by nie myslał,to nigdy nie jesteś pewien czy tak jest naprawdę, możesz byc nie wiem jakim jasnowidzem to nigdy nie jesteś pewien... Najgorzej ,ze to tak jest I sie sprawdza,że duch jeszcze ochoczy,  ale ciało mdłe... Niestety -  ciało , moje siły fizyczne odmawiają mi posłuszeństwa, muszę tak na powaznie sama sobą się zająć,,... a to wciąż nie ma czasu, a zresztą jak mówią... szewc bez butów chodzi.  Nodobra, bo może nudzę, albo bredzę, ,  a co to ja chciałąm.  Choć właściwie to chciałam najbardziej sobie pobiadolić na swój temat, tak, -  tak bo nic jak tylko zajmuje mnie moje opadnięte ego, - no żartem mówię,ze ego, -  moje siły.  A może też I mam gorszy czas, albo taki zapisany w gwiazdach, choc z tym to inaczej o tym myslę, w gwiazdach, czyli we własnej podświadomości, albo inaczej na drzewie życia. we własnym mózgu... Co u nas ?.   A wiecie co kochani, podzielę się z wami piękną pagoda  I podzielę z tymi którzy nie mają. Pięknie u nas juz od kilku dni I na dodatek ja mówię,że to jeszcze długo będzie, przepowiadam ładną pogodę  na ten rok, na to lato...Dzisiaj można by nad morze, ale zaraz wróci córka I mamy robic ciasto, bo nie robimy, a ona mówi mamuś będziemy robić I zaczynamy od strucli makowych, tak prościej bo ja nie robię to wyszłam z wprawy... WIęc dzisiaj makowce, chciałam jeszcze podlecieć kupić maku, bo pół kilo to małoale nie mam nic kasy nakoncie, muszę poczekac aż ona wróci z pracy I da kasę, bo pożyczyła ponieważ ostatnio jej nie chciało wydać bankomat odmówił posłuszeństwa więc ja wyjęłam więcej... Ale to się zdąży, szkoda tylko ,że na plażę się nie chodzi, może jeszcze pochodzimy....Przeczuwam ,że to już będzie ze mną lepiej co będzie widać,że włosy mniej wypadają..  Córka też mówi,że przestaną wylatywać.  W hotelu tam gdzie one pracują są jeszcze wakaty, mówię,że pójdę sobie na trzy dni w tygodniu, to dzieci mówią , a mamuś dla ciebie wystarczy te twoje dwie godziny dziennie, no I nie chą się zgodzić...Przypomniałm sobie, więc poszłam sobie przygotować tych ziaren na drugie sniadanie, wzięłam więc trochę słonecznika, ziaren dyni, trochę owoców suszonych rodzynek, żurawiny,papai, migdałów, owoców nerkowca, i włoskiego orzecha. To tak przypomniawszysobie  na drugie śniadanie.   No I tak,   zaraz za pół godziny pójdę na basen, bo jak ona wróci, to podleci sie do polskiego sklepu po więcej maku I makowce, a poza tym od piątej będzie u nas syna dziewczyny córka to znaczy w tej chwili mówimy,że to nasza córka i wnuczka. To jest moja kochana wnuczka wspaniała dziewczynka mądra i miła, będziemy się bawić a ona będzie może tańczyć, bo chodzi na balet, to nie tyle ,że chodzi ona żyje tym baletem cały czas tańczy. ..Lubi... Ładnie to, bo ja  akurat zawsze lubiłam balet. No i popołudnie to będziemy w domu, chyba,że pójdziemy na spacer nad morze.Jak popieczemy... I to by dzisiaj było na tyle, zapewne za parę dni sytuacja się zmieni i wszystko wyjdzie na dobre.  Waga była 91, teraz troche weszła wyżej 92, 50 .  To tymczasem kochani, serdeczności  

1 lipca 2013 , Komentarze (5)

Wietrznie dzisiaj, tak spędzam czas niezbyt go wykorzystując,przed wyjściem do przychodni,. A zawsze szkoda mi każdej chwili, bo ja to jestem z tych rzadkich okazów którzy to wykorzystują na jakieś działanie każdą niemalże minute.  A dzisiaj tak jakoś, siedzę tylko czytam troche po angielsku Czego naprawdę uczy Biblia... Miałam iść do sklepu, kupić zwłaszcza dużo wody gazowanej I nie wyszłam do tego sklepu, tak doczekam do trzeciej I wyjdę do tej przychodni, żeby pani doctor mi podpieczętkowałą, taki paier dla Polskiego ZUS-u - Poświadczenie życia I zamieszkania, bo oni co roku sie takie coś domagają,żeby czasami nie wypłacać renty, a tu może ktoś umarł. Więc załatwię to bo to już długo  czeka ta sprawa, ale że zadzwoniłam to może nie urwą tej renty, bo do nich dzwoniłam. I tak to chcę I muszę załątwić I będzie wazna sprawazałatwiona, tylko,że spotkanie sie przesunie,ale córcia miała tam w pracy tej pani powiedzieć, bo mi jak zwykle gdzieś ta kartka z jej numerem zginęła. Zawsze mi wszystko ginie, powiedziałam tak kiedyś raz, drugi czy trzecvi, I tak rzeczywiście wszystko mi ginie, mimo, porządku jaki mam w szufladach I teczkach - w papierach. No mówię Wam, wszystko mi ginie.  Ostatnio próbuję kupić gdzieś przez internet, ( bo to syn mi przeprowadza ) llekcje języka włoskiego, te co kiedyś sie uczyłam, bo uczyłam się lekcje dla początkujących - tylko wszystko zapomniałam no poszczególne tylko słowa troche czasowników czy rzeczowników ale to pare pamietam. Wszystko zapomniałam bo to już dwadzieścia lat jak się uczyłam I więcej, a nie używałam języka teraz by się przydał a tu nic sie nie pamieta. Oj głowa, będę sobie przypominać, a potem chcę kupić dla średnio zaawansowanych, też może kupię od kogoś byłoby taniej niż w Eskk, bo tam się uczyłam. Bardzo dobra forma uczenia, mnie sie bardzo podobałą.  To takie zamiary jak na razie.  Co do wagi, to wreszcie dzisiaj zeszło troche z tych 91, było 90, 50. Może wreszcie nareszcie pójdzie jakoś po troche do dołu. Staram sie troche dietowo odżywiać. To miłego dnia I wszystkiego najlepszego na najbliższe dni -  pozdrowienia

27 czerwca 2013 , Komentarze (2)

A I zapomniałąm dopisać,że dziękuję za ciepłe I dobre słowa,żebym sie tak nie męczyła z tym cardio,   -  dziękuję.  Na razie rzeczywiście zaprzestałam, można znaleźć coś innego ,mozna rzeczywiście nawet maszerować po mieszkaniu...  Więc ćwiczmy coś na co mamy siłę .  Pa, Pa