Pamiętnik odchudzania użytkownika:
magnolia90

kobieta, 60 lat, Gdańsk

177 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudnąć ....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lutego 2014 , Komentarze (4)

                                    
SERDUSZKA ...


SERDUSZKA ...

                                       SERDUSZKA ....


14 lutego 2014 , Komentarze (5)

Taka spokojna akceptacja rzeczywistości. Coraz mniej złudzeń i odrzucenie iluzji (chociażby sporej jej części). To nie depresja - to spokój. Tak dzisiaj się czuję. Podsumowując:


Jednak jest problem do rozwiązania. Boli? Pewnie, że boli ... Pomyślę, poczekam. Czas jest najlepszym doradcą i najlepszym lekarzem ...

Zważyłam się dzisiaj rano: 87,2 kg  - coś do przodu (-0,3 kg). Jutro chciałabym to powtórzyć. Zmienię pasek (bardzo to lubię robić).

Mój jadłospis:
6.30 - mały jogurt z nasionami i płatkami owsianymi + mandarynka
9.45 - 2 k. chleba razowego z pastą rybną i 2 listkami sałaty lodowej +  ok.300g surówki (cały kopiasty talerzyk śniadaniowy) - tej co wczoraj na imprezie + innej (seler z marchwią z majonezem)
13.00 - 350g jogurtu naturalnego + jabłko
16.30 - 1/2 woreczka kaszy gryczanej + 150g łososia gotowanego + surówka z kiszonej kapusty z marchwia i jabłkiem (ok. 250g)
19.30 - planuję napój białkowy + coś jeszcze (?)
Między 11.00 a 14.00 zjadłam 4 cukierki-serduszka walentynkowe (z wódeczką, pyszne)

A w planie mało romantycznie: ćwiczenia ...


13 lutego 2014 , Komentarze (5)

Przed chwilą posprzeczałam się z mężem o ... nic, bzdurę, drobiazg, nic ważnego, szczegół. Nie miała racji, mylił się.
A jutro Walentynki ... A ja jestem uparciuch ... A jutro Walentynki ... Do bani!

13 lutego 2014 , Komentarze (2)

pól godzinki, no może 25 minut (robiłam sobie malutkie przerwy). Fajnie. A teraz lekka kolacja.

13 lutego 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj o 20.00 - napój białkowy + 6 wafli ryżowych z serkiem "Almette"

Mój jadłospis:

6.30 - mały jogurt z 2 łyżkami płatków owsianych i 1 łyżką nasion słonecznika + 1 mandarynka
9.45 - 2 k. chleba wieloziarnistego z pasta rybną i 3 listkami sałaty lodowej + 1/3 papryki czerwonej
13.30
- impreza: 2 kawałki smażonego łososia (ok. 200g) + 5 frytek + surówka (pomidor, sałata lodowa, papryka czerwona  + inne warzywa) + 2 małe kawałki ciasta (pijak, sernik) + nieduży banan. Jakoś odzwyczaiłam się od smażonych potraw - chyba mi zaszkodziły ("kamień" na żołądku, uczucie sytości, odbijanie tłuszczu)
16.30 - ominęłam posiłek, bo byłam bardzo syta
19.30 - planuję napój białkowy (ewentualnie dodatkowo 4 wafle ryżowe z chudym twarożkiem)

Jeszcze nie poćwiczyłam - zrobię to za chwilę. Nie będę siedzieć przy kompie, tylko poćwiczę, chociaż pół godzinki.

12 lutego 2014 , Komentarze (4)

Wczoraj zjadłam:
6.30
- jogurt naturalny z płatkami owsianymi
9.30 - bułka żytnia z sałata lodową i jajkiem
13.00 - 1/2 woreczka kaszy gryczanej z surówką (kapusta kiszona, marchew, jabłko - dużo surówki)
16.30 - jogurt naturalny z ziarnami (tymi, co zwykle)
20.00 - 100g serka wiejskiego + napój białkowy (1 szklanka mleka 0,5% + 1/2 porcji proszku) - 130 kalorii.
Między 16.30 a 19.00 zjadłam 2 krówki czekoladowe + 1 pierniczek

Nie ćwiczyłam, bo bolały mnie mięśnie (zakwasy) - czułam je dokładnie sprzątając dom przez kilka godzin. Takie gruntowne porządki - przed pójściem do pracy.

Dzisiejszy jadłospis:
6.30 - jogurt naturalny z płatkami owsianymi
9.30 - 2 k. chleba wieloziarnistego z serkiem "Almette" i sałatą lodową
13.15 - jogurt naturalny + 1/2 ogórka świeżego + 1/3 papryki czerwonej + jabłko
16.30 - 500g zapiekane "warzywa na patelnię" (w tym 1 łyżka mąki + 100ml. mleka 0,5% + twardy ser 30g + łyżeczka masła, sól, pieprz) - kalorii ok. 400
19.30 - planuję napój białkowy + ?  

Dzisiaj dość długi spacer, szybki marsz przez godzinę. Odpuszczę sobie ćwiczenia - dalej mam zakwasy.

Jutro koleżanka w pracy obchodzi urodziny - czekała na mój powrót do pracy. Będzie poczęstunek - raczej nie dietetyczny. Jutro koniecznie muszą być ćwiczenia i będzie
Zabieram się do pracy domowej - już skończyły się dobre czasy. Powrót do pracy zawodowej jest niezbyt fajny - zwyczajnie szok. Teraz mam tak mało czasu ....


10 lutego 2014 , Komentarze (3)

16.30 -  1/2 grejpfruta + 200g serka wiejskiego

Poćwiczyłam 3 filmiki aerobiku w domu (razem 45 minut) -  faktycznie może ćwiczyłam 35 minut. Chwilami trudne są te ćwiczenia - miesza mi się wszystko, nie nadążam, robię sobie króciutkie przerwy - stąd te 35 minut zamiast 45. Jest dobrze. Jutro dalej.

10 lutego 2014 , Komentarze (3)

87,5 kg - w sobotę i dzisiaj taka sama (-0,2 kg od wagi na pasku - po dwóch tygodniach; - 0,5 kg od ubiegłej soboty). Jednak coś ruszyło - malutko, a jednak. Zaraz zmienię pasek wagi - znudziło mi się codziennie patrzeć na 87,7 kg przez taki długi czas.




Mój jadłospis:

7.00 - jogurt naturalny z 2 łyżkami płatków owsianych
10.00 - 2 k.chleba grahama cieniutko posmarowane masłem + sałata lodowa (2 liście) + 5 pomidorków koktajlowych + 1 jajko na twardo + 1/2 grejpfruta
13.00 - zjem kaszę gryczaną (1/2 woreczka) + gotowany łosoś (150g) + ok. 200g startej marchewki
16.00 - ?
19.00 - ?


9 lutego 2014 , Komentarze (3)

Lubię swój dom, ale zawsze mi szkoda zastawiać mamę. Tak bardzo cieszy się, gdy jesteśmy z nią i jest smutna, gdy odjeżdżamy... Mój siostrzeniec (a zarazem chrześniak) w piątek został ojcem - to wielka radość dla niego i jego żony, a także dla nas wszystkich. Moja mama została prababcią. Z kolei moja nieżyjąca od kilkunastu lat siostra  została babcią - szkoda tylko, że nie będzie nigdy mogła przytulić swojego syna, jego żony i swojej wnuczki Bardzo kocham moją siostrę, a jeszcze mocniej za nią tęsknię - moja najlepsza przyjaciółka .... No, cóż takie jest życie: radość, smutek, radość, smutek - i tak bez przerwy.

Skrzętnie notowałam to, co zjadłam.

Wczoraj zjadłam:
9.15 - owsianka (5 łyżek płatków owsianych, mleko 0,5%) + bułka grahamka z dżemem + deserek "Jana" (120kalorii) z 5 suszonymi śliwkami (śniadanie w domu)
12.15 -  180g surówki (kapusta pekińska, papryka, pomidor, ogórek świeży, rzodkiewka) - w podróży
u mamy
15.00 - kawałeczek wuzetki (plaster ok. 1 cm na 3 cm), 2 ziemniaki + 3 kotlety sojowe smażone (tłuste, wysokokaloryczne) + 100g buraczków ćwikłowych
18.00 - mały kawałek tortu + 2 k. chleba (dla diabetyków) + 2 plasterki łososia wędzonego + 1 pomidor + kawałek pstrąga w galarecie + 1 łyżka sałatki ziemniaczanej (z majonezem) + 1 łyżka bigosu (tłustego) + 1 lampka białego Martnini

Dzisiaj zjadłam:
9.30 - 1 k. chleba (dla diabetyków) z twardym serem + druga kromka z dżemem
11.30 - 200g jogurtu smakowego ("Activia" z 7 ziarnami zbóż)
13.00 - 1/2 woreczka kaszy jęczmiennej z sosem z gulaszu (tłusty) + 1 jajko sadzone (tłuste) + malutki ogórek kiszony + 100g buraczków ćwikłowych + 1 kompotierka galaretki z owocami (banan, pomarańcza)
15.00 - kawałek jabłecznika (plaster ok. 1 cm na 3 cm)
w domu
19.00 - 200g jogurtu naturalnego z 3 łyżkami nasion (dynia, słonecznik, sezam, len, migdały, 2 morele suszone) + 6 wafli ryżowych (114 kalorii) cienitko posmarowanych serkiem "Almette"

Tak to wygląda: menu u mamy nie takie, jak powinno być. Całe szczęście, że to niewielkie ilości potraw, które powinnam unikać. Ogólnie jestem z siebie zadowolona, zjadłam bo zjadłam i jak na razie nie będę tego powtarzać.