Pamiętnik odchudzania użytkownika:
magnolia90

kobieta, 60 lat, Gdańsk

177 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudnąć ....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2014 , Komentarze (4)





                          



1 lutego 2014 , Komentarze (2)

Waga bez zmian - 87,7 kg 
Mój dzisiejszy jadłospis:
10.00 - 2 k. razowego chleba + 2 jajka na miękko + sałata lodowa + 5 rzodkiewek + 50g twarogu półtłustego
13.30 - 200g jogurtu naturalnego + 2 łyżki otrąb owsianych + 1 łyżeczka nasion siemienia lnianego, słonecznika, dyni, goji
16.00 - 1/2 woreczka kaszy gryczanej z 1 łyżką sosu z gulaszu + buraczki ćwikłowe + szklanka maślanki + 2 połówki orzecha włoskiego
19.00 - planuję 150g serek homo z dodatkami (granat, mandarynka, nasiona), ewentualnie + 1/2 bułki razowej z serkiem "Almette" albo zamiennie startą marchewkę (ok. 1 szklanki)

31 stycznia 2014 , Skomentuj

Moje dzisiejsze menu:
6.30 - 200g startej marchewki z 1/2 jabłka
9.30 - duża bułka grahamka z wędzoną makrelą i sałatą
12.30 - to samo co o 6.30 + mały jogurt naturalny z płatkami owsianymi i nasionami goji + 2 czekoladki marcepanki
17.15 - 1/2 małej pizzy z serem (+ ketchup i troszeczkę sosu czosnkowego - tak około 1 łyżeczkę) + średnie jabłko
20.15 - planuję mały jogurt naturalny z sałatą lodową (tak około 1/2 główki)

Jutro mam wolną sobotę i wstanę o 9-ej - w końcu wolny dzień od czterech tygodni. Jestem bardzo zmęczona...We wtorek mam zabieg. Nie wiem do końca co mnie czeka, bo nie wiem co mi jest tak dokładnie. Nie jest za dobrze, ale mam dużą nadzieję, że moja "panika" okaże się mocno przesadzona. Boję się - trzeba przyznać, że nie należę do zbyt odważnych. Przyłapałam się na tym, że porządkuję wszystko w pracy, jakbym nigdy nie miała tam wrócić - zdziwione spojrzenie mojej koleżanki zza biurka i jej słowa "Przecież wracasz najpóźniej za dwa tygodnie ...". No, nie wiem, ale wszystko, co robię staje się pożegnaniem. Wiem, to uraz sprzed kilkunastu lat, który pozostał we mnie po śmierci mojej ukochanej siostry. Czuję ją blisko siebie, jak zawsze gdy mam problemy. Poradzę sobie z tym, przecież zawsze jest jakiś sposób, jest wiele rozwiązań, a człowiek potrafi tyle wytrzymać.

 

30 stycznia 2014 , Komentarze (3)

O 19.30 zjadłam grejpfruta i kosteczkę serka "Kiri"

30 stycznia 2014 , Skomentuj

Wczoraj o 19.30 zjadłam jogurt naturalny i 1 k. razowego pieczywa posmarowana cieniutko masłem

Mój jadłospis dzisiaj wyglądał następująco:

6.30 - 1 kromka razowego chleba z sałatą + 100g twarogu (1,5%) + pomidor
9.30 - duże jabłko + surówka (sałata lodowa, rzodkiewka, ogórek świeży, papryka czerwona - w sumie około 250g)
12.30 - 2 k. razowego chleba z serem twardym + 1/2 k. białego pieczywa z pastą rybną + sałata lodowa + surówka z marchwi (2 łyżki stołowe)
o nieokreślonej godzinie około 5 -10 słonych paluszków
16.30 - 500 ml zupy fasolowej (nie służy mi ta zupka, fasola strasznie wzdyma - a niby jest tak strasznie ważna w diecie z całą resztą roślin strączkowych) + piętka bułki grahamki z masłem.

Pojutrze ważenie - wynik będzie taki, jaki sobie wypracowałam.

29 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Inaczej nie jest tak, jak powinno być.

Mój wczorajszy jadłospis:

6.30 - 200g jogurtu naturalnego z płatkami owsianymi
9.30 - bułka grahamka z pasta rybną i sałatą +1/4 papryki czerwonej
12.30 -  1/2 ogórka + 1/2 papryki czerwonej
14.30 - jabłko
16.30 - 2 naleśniki z twarogiem (o,5%; stevia, jogurt naturalny, trochę cukru waniliowego) + 1/2 naleśnika z dżemem + 1 orzech brazylijski

Dzisiaj zjadłam:

6.30 - 1 kromka razowego chleba z serkiem "Almette" + sałata lodowa + 2 mandarynki
10.00 - 2 kromki razowego chleba z serkiem "Almette" + sałata lodowa + jogurt naturalny z płatkami owsianymi (ok. 2 łyżki)
13.00 - jabłko + przesłodki "murzynek" (zamiast surówki, która miałam ze sobą w pracy)
16.00 - 500ml zupy fasolowej (praktycznie beztłuszczowej, dodałam tylko trochę podsmażanej kiełbasy polskiej) + 5 orzechów brazylijskich

skończyłam paczkę orzechów, którym nie mogłam się oprzeć - podjadałam je między posiłkami - jest OK, bo nie kupię kolejnych przez najbliższy czas
" ........., jesteś coraz chudsza" - usłyszałam dzisiaj od koleżanki w pracy. Tak, ciuchy są coraz luźniejsze, ale dla mnie bez wielkiej rewelacji. Co prawda, w niedzielę ubrałam tę samą bluzkę, która miałam na sobie podczas Wigilii i która niemiłosiernie opinała moje fałdki - zrobiła się całkiem luźna ...
po nieregularnych posiłkach z łatwością udało mi się obyć bez kolacji - nie czułam głodu, więc odpuściłam ją sobie; dzisiaj po tej zupce fasolowej napęczniałam - warto powtórzyć dzień bez kolacji (i zrobię tak, jak nie będę głodna)

przesłodki murzynek - dałam się namówić, chociaż nie miałam na niego zbyt wielkiej ochoty. To nie powinno się tak szybko powtórzyć
wczorajsza nieregularność posiłków - wymaga mojego większego zdyscyplinowania

Słowem jest dobrze, ale może być lepiej.

26 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Wczoraj waga pokazała 87,7 kg (-0,8 kg od ostatniego ważenia). Suuuper !!!