Pamiętnik odchudzania użytkownika:
magnolia90

kobieta, 60 lat, Gdańsk

177 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudnąć ....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 października 2015 , Komentarze (8)

Chyba wracam do normy, jeżeli chodzi o zdrowie. Jest lepiej...

Tradycyjnie spadek tygodniowy: - 0,2 kg. Teraz ważę 84 kg. Do celu pozostało 6 kg. Moje żółwie tempo ..., zaraz,  tylko policzę ... : za pół roku osiągnę cel! Trochę to mnie śmieszy, ale bardziej cieszy. Udaje mi się. To idzie w dobrym kierunku, bo dekagramy do tyłu, a nie do przodu. A przede wszystkim to widać. Wczoraj na uroczystości urodzinowej (40 lat) usłyszałam komplement: "Ale ty zjechałaś, naprawdę sporo" - nie widziałam tej osoby około 1,5 m-ca ... Cóż, wczoraj też był torcik, ale też były i tańce (kilkugodzinny maraton) - spaliłam kalorycznego torcika. Poza tym nie objadałam się, bo apetyt przy chorobie jest nijaki. Winko, owszem ... 2 lampki wytrawnego wina. Dzisiaj też niewiele zjadłam: późne śniadanie (godz. 13-ta) - jajecznica z 3 jajek + bułka grahamka, następnie kolacja (godz. 18-ta) - 2 kawałki chleba z serkiem almette. Niedobrze ... Jutro: będę jeść co 3-4 godziny, chociażby symbolicznie. Kompletny brak apetytu. Zatkany nos (zatoki) nie sprzyja moim kubkom smakowym.

14 października 2015 , Komentarze (2)

... teraz łamie mnie w kościach na całego. Katar, ból gardła i w klatce piersiowej, temperatura 35,4 - tu "Teraflu" raczej nie pomoże... Jak nie będzie lepiej do poniedziałku, chyba będę zmuszona pójść do lekarza. Nie wiem jak to pogodzę z pracą, październik zawalony na całego.

Jestem za słaba, by ćwiczyć. Za to dietka super - nie dobijam do 1300 kcal. Zmuszam się, by nie było poniżej 1000 kcal.

13 października 2015 , Komentarze (3)

Właściwie mam tylko katar od wczoraj (i @ od niedzieli). To tylko katar, a ja jestem "do niczego". Jak chora, to chora... od 19-tej wyleguję się w łóżku. 

Wczoraj i dzisiaj brak apetytu - jak to przy chorobie. Na "dobre tory" wróciłam od dzisiaj.

11 października 2015 , Komentarze (2)

Limit kcal: 9100 (7 dni x 1300), wchłonęłam  9280 =  + 180 kcal  (rezultat wczorajszego dnia; likier kawowy 200 ml = 672 kcal !!! No, nie przepuszczałam!)
Limit białka: 273-567g, spożyłam: 359g = w normie,
Limit tłuszczy: 252-357g, spożyłam; 252g = w normie
Limit węglowodanów: 1022-1596g, spożyłam 1318g = w normie

Bardzo udany tydzień.

 Spadek: - 0,3 kg. Ważę 84,2 kg.

11 października 2015 , Komentarze (5)

Zjadłam torcik (4 łyżeczki), malutki kawałek sernika, a potem rybki w różnych postaciach (w niewielkich ilościach), do tego wypiłam jakieś 200 ml likieru kawowego. Trudno mi określić, jaki bilans kaloryczny w ciągu wczorajszego dnia, ale tak "na oko" 1500 -1600 kcal. Kładłam się spać z lekkim uczuciem głodu - daleko było do obżarstwa ...

Dzisiaj  - dalej ciągnę to, co było przed moimi urodzinami. Chociaż nie ... do śniadania zjadłam kawałek jabłecznika, 2 kopiaste łyżki sałatki warzywnej (z majonezem!), rybkę po grecku, kawałek pszennego chleba. Na obiad 10 tortelinii z łososiem + surówka z pora, kawałek wędzonego pstrąga i 1/2 k. chleba z masłem. 

Jutro 95 urodziny babci męża, zaraz po pracy (bez obiadu) pójdziemy na tą uroczystość. 100% zjem coś słodkiego: szwagierka upiecze ciasto "cytrynkę" - `nie odpuszczę, by nie zjeść chociaż malutki kawałek; ciocia przywiezie śmietankowy urodzinowy tort dla naszej babci - nie odmówię (tylko poproszę o malutki kawałek), babcia nie zrozumiałaby to, poczuła się urażona, a poza tym lubię taki torcik.

Z czystym sumieniem pozwalam sobie na taką przerwę w unikaniu słodkości, bo z całą pewnością od wtorku wrócę na "stare rytmy".

10 października 2015 , Komentarze (8)

Kurcze, wybiło mi 51 lat! Nie zmieniałam - samo się zmieniło ... mam dzisiaj urodziny ... Gości zaprosiłam na 17 - tą - mam już wszystko przygotowane. Za chwile idę dokończyć robienie z siebie bóstwa (włoski, makijaż).

Waga - 0,3 kg. Dobry prezent. Trzymam się 1300 kcal. BWT - w normie. Dzisiaj bardzo mało zjadłam, oszczędzam kalorie na poczęstunek ((torcik), (alkohol) + coś jeszcze).

6 października 2015 , Komentarze (5)

Nadal wszystko w najlepszym porządku, tylko ... brak czasu. Jestem zagoniona, zmęczona, ale moje samopoczucie "na wyżynach". Dieta OK (posiłki obniżyłam do 1300 kcal), BWT - w normie.

3 października 2015 , Komentarze (3)

Spadek wagi w tym tygodniu: - 0,3 kg. Jest dobrze. Dzięki Fitatu czuwam nad posiłkami, by jeśc zdrowo, by kalorie były do 1400, by BWT było w granicach normy. Ćwiczę 3-4x w tygodniu.

Zaraz wyjeżdżamy do mamy.Ciesze się!

29 września 2015 , Komentarze (2)

... a miało być w czwartek. Jestem taka niecierpliwa, a zarazem skromna: chcę chociaż
20 dkg tygodniowo...Limit kalorii nie przekraczam (do 1400), BWT - trzymam w normie, jem zdrowo (słodycze omijam, chociaż niekiedy co nieco wpadnie - ale kończę na czymś drobnym), regularnie i dużo warzyw (min. 0,5 kg dziennie) ćwiczę średnio pół godziny dziennie (wieczorem) + długie spacery 4-5x w tygodniu, śpię 7-8 godzin na dobę, piję dużo wody ... zasługuję na te 20 dkg tygodniowo.

W pracy zawodowej: dużżżo, "na wczoraj", bez chwili wytchnienia.

27 września 2015 , Komentarze (3)

1. Wyspałam się.
2. Przygotowałam pyszny obiadek dla rodzinki (polędwiczki w pysznym sosie).
3. Porozmawiałam przez godzinę z mamą przez telefon.
4. Dietka 100%.
5. Teraz mam czas dla siebie.