Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą mężatką, która nie będzie w pełni szczęśliwa puki nie zaakceptuje siebie. Nie lubię ćwiczyć ale pragnę schudnąć...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15771
Komentarzy: 204
Założony: 25 lutego 2013
Ostatni wpis: 21 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Oleska175

kobieta, 34 lat, Świdwin

175 cm, 116.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 marca 2013 , Komentarze (3)

Dzień 16:

Dzisiaj 13 Marca imieniny mojej mamuśki. Cały prawie dzień mnóstwo gości i nie wspomnę o tych słodkich pokusach na stole. Ciągle się upierałam, że się odchudzam, nie jem słodyczy a moja dwuletnia chrześnica wykręciła mi taki numer, że boki zrywać. Wyszłam do kuchni na chwile i słyszę "Ola choć napij się herbatki". Ja wracam, biorę łyk a tam jakiś dziwny smak. Wszyscy się śmieją ze mnie a ja głupia oczywiście nic nie wiem. Pomerdałam łyżeczką w kubku a tam cukierek w zielonej herbacie.

A chrześnica do mnie: "Ciociu ja tylko ciałam byś zjadła czukiereczka. Dobry prawda? Hahaha..."

Taka mała a już dowcipniś... Hehehe

Grzeszki były bo zjadłam kawałek ciasta z galaretką (niestety było bardzo dobre), jedną kostkę białej czekolady i wafelka o smaku śmietankowym. Ehhh... Te słodkości.

Nawet nie było kiedy się dobrze za siebie wziąć bo ciągle coś.

Menu na dzisiaj:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z szynką, pomidorem i ogórkiem kiszonym
II śniadanie: ten nieszczęsny kawałek ciasta z galaretką
Obiad: ryż z sałatką i parówką
Podwieczorek: kisiel truskawkowy
Kolacja: dwa wafle ryżowe

* 1 kubek czarnej herbaty
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek mięty
* 0,5 l wody niegazowanej


Ćwiczenia na dzisiaj:
- 60 minut rowerka
- 4 dzień z A6W - 3 serie po 6 powtórzeń
- 100 brzuszków
- 4 km marszu

12 marca 2013 , Komentarze (5)

Dzień 15:

Niestety nic mi w życiu nie wychodzi. Wszystko jak na złość się pier..li!

Wszystkie moje złości, smutki, problemy i tą przeraźliwą wściekłość, którą mam w sobie dzisiaj przełożyłam na ćwiczenia. Nie ukrywam, że gdy to się zwaliło na mnie dzisiaj koło 12 to pierwsze co zrobiłam to ukroiłam kawałek jabłecznika, który upiekłam mamie na jutrzejsze imieniny ale szybko się opamiętałam. Na szczęście zjadłam tylko dwa gryzy. Poczułam straszne ukłucie w sercu, że zawiodłam samą siebie z dietą aż mnie żołądek zabolał. Ale spięłam tyłek, ubrałam się i poszłam do Lidla na zakupy. Postanowiłam zrobić sałatkę, która wymaże wszystkie niedobre wspomnienia o tym co zrobiłam. Obkupiłam się we wszystkie warzywa, które akurat miałam w głowie. Wracając zamiast tak jak zwykle powoli wchodzić po schodach prawie wbiegłam na III piętro na którym mieszkam ale byłam taka zmotywowana i zła, że nawet się nie zmęczyłam. Co prawda trochę mnie to zdziwiło ale chyba kondycja przez te dwa tygodnie mi się poprawiła.

Sałatka wyszła przepyszna! Mniammm... Standardowo zrobiłam za dużo więc będę ją jadła pewnie na 4 razy ale może i dobrze. Warzyw nigdy za wiele!

Moja wściekłość nawet w ćwiczeniach się objawiła.
Jeszcze nigdy tak zawzięcie nie ćwiczyła.
 
Zadziwiam samą siebie!



Menu na dziś:
I śniadanie: dwa chlebki Wasa z serem białym i ogórkiem
II śniadanie: ok 100g kapusty kiszonej i marchewka
Obiad: dwa ziemniaki jajko sadzone oraz sałatka oczywiście
Podwieczorek: pół banana
Kolacja: kisiel truskawkowy i jabłko
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek mięty
* ok 0,5 l wody niegazowanej


Ćwiczenia na dziś:
- 3 dzień 6 weidera - 2 serie po 6 powtórzeń
- hantelki na ręce 2,5 kg - 3 serie po 15 razy na każdą rękę
- hantelka na boczki 10 kg - 3 serie po 10 powtórzeń
- 100 brzuszków
- 60 minut na rowerku
- 5 spacerów z psem + szybkie wchodzenie po schodach



11 marca 2013 , Komentarze (6)

Dzień 14:

Dzisiaj było rano ważenie i kompletna załamka. Waga stoi w miejscu!

A na dodatek mam zapalenie pęcherza i czeka mnie tydzień na antybiotykach. Będąc u lekarza poprosiłam by dał mi na badanie tarczycy. Kiedyś miałam z tym problem i podejrzewam, że historia się powtarza jak przed laty. Również postanowiłam się odchudzać itp. lecz w ogóle mi nie szło i poszłam do dietetyczki. Po godzinnej rozmowie ustaliłyśmy wszystko i umówiłyśmy się na wizytę kontrolną za miesiąc. Bardzo się starałam i przestrzegałam zaleceń ale waga szalała. Co schudłam kilogram to zaraz przytyłam dwa i tak przez cały miesiąc. Na powtórnej wizycie wszystko przegadaliśmy i zasugerowała, że mogę mieć problem z tarczycą i faktycznie miała racje. Żeby teraz gdy tak bardzo pragnę w końcu coś osiągnąć w swoim życiu to już na starcie mam pod górkę.

Niestety nie miałam dzisiaj za dużo czasu, siły i ochoty na ćwiczenia...

Jutro idę wykonać badanie TSH. Wyniki będą w środę. Martwię się trochę.

Menu na dzisiaj:

I Śniadanie: dwie kromki Wasa jedna z serem, druga z szynką do tego pomidor
II śniadanie: nie miałam czasu niestety
Obiad: dwa ziemniaki ryba surówka z marchewki i jabłka oraz 4 ogórki kiszone
Podwieczorek: jabłko
Kolacja: jogurt z musli
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek czarnej herbaty
* 1 kubek mięty
* 0,5 l wody niegazowanej

Ćwiczenia na dzisiaj:
- 2 dzień z 6 weider - 2 serie po 6 powtórzeń
- 30 minut rowerku

Bardzo zły dzień...


10 marca 2013 , Komentarze (3)

Dzień 13:

Jak ja nie lubię niedzieli. Ehhh... A dlaczego? Bo za dużo pokus czyha na mnie.

Ciężki dzień a do tego jutro jeszcze chwila prawdy - WAŻENIE.
Nie wiem co z tego będzie. Bardzo starałam się i walczyłam z moimi grzeszkami oraz niechęcią do ćwiczeń ale nigdy nic nie wiadomo.

Menu na dziś:
I śniadanie:
dwie kromki chrupkiego chlebka z serkiem oraz pomidorem
II śniadanie: dwa wafle ryżowe
Obiad: ziemniaki z rybą oraz surówką
Podwieczorek: omlet z jednego jajka z warzywami
Kolacja: kisiel truskawkowy
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek mięty
* 0,5 l wody niegazowanej
! WIEM, ŻE ZA MAŁO PIJE ALE NAWET DO TEGO MUSZE SIĘ ZMUSZAĆ !



Ćwiczenia na dziś:
- pierwszy dzień z 6 weider
- 60 minut rowerku
- 5 km marszu w koszmarnych warunkach (zima niestety wróciła)
- hantelki na boczki 10 kg - 3 serie po 10 powtórzeń
- 50 brzuszków

9 marca 2013 , Komentarze (1)

Dzień 12:

Witajcie Kochani!
Jak Wam minęła sobota? Pewnie teraz dobrze się bawicie...

Moja sobota jak każdy inny dzień. Wszystko robione z myślą o diecie, ćwiczeniach i odchudzaniu. Chyba wpadłam w rytm WALKI O SIEBIE...

Wyobraźcie sobie, że dzięki moim działaniom w domu nawet mój mąż stwierdził, że chyba jednak on też powinien zadbać o swoją kondycję. I od dzisiaj poprosił mnie o mały wykładzik na temat tego co będzie dobre na pewne partie, które go interesują. Nawet udało mi się go namówić na 40 minutowy Skalpel z Ewą Chodakowską. Oboje byliśmy nieźle zmachani. Ale ważne, że też postanowił coś zmienić i nawzajem się wspieramy...

Menu na dzisiaj:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z serkiem łososiowym i pomidorem
II śniadanie: dwa wafle ryżowe z dżemem wiśniowym
Obiad: peere ziemniaczane z parówką i bukietem warzyw
Podwieczorek: cappuccino z bułeczką maślaną
Kolacja: serek wiejski chudy z pomidorem, rzodkiewką i ogórkiem świeżym
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek herbaty miętowej
* 1 szklanka cappuccino
* 0,5 l wody mineralnej niegazowanej

Ćwiczenia na dzisiaj:
- 40 minutowy Skalpel
- 30 minut rowerku
- 50 brzuszków
- 4 km marszu

Zadowolona z Siebie...

8 marca 2013 , Komentarze (1)

Dzień 11:

Na początku życzę wszystkim Panią Najlepszego z Okazji Dnia Kobiet!

Po wczorajszej porażce obudziłam się co prawda z bardzo kiepskim humorem. Jakimś cudem zwlekłam się z łóżka i od razu naskoczyła na mnie moja psinka jak zwykle z wielką radością aż nie sposób się nie uśmiechnąć. Ogarnęłam się i postanowiłam wybrać się z Sonią (psinką) na długi spacer. Na pewno obu nam to dobrze zrobi. I miałam rację... Po godzinnym spacerze wróciłyśmy do domu. Obie nieźle zmęczone bo trochę pobiegałyśmy sobie po górkach ale zadowolone hehe... Lecz jednak nawet po takiej zabawie pamiętałam o kłótni z M., moim przyjacielem.  Mąż niestety też się za bardzo dzisiaj nie wykazał bo zapomniał co dzisiaj jest za dzień ale dobry duszek mu o tym przypomniał i przyszedł z kwiatami oraz przeprosinami. Zaskoczył mnie ale nawet miło mi się zrobiło. Przedpołudnie nawet pozytywne.
Koło 12 zrobiłam kisiel truskawkowy na II śniadanie i siadłam przed laptopa. Troszkę zaczęłam przeglądać internet i wpadłam na kilka ciekawych stronek związanych z odchudzaniem, kaloriami, itp. Dowiedziałam się, że:

1.  Zielona herbata pomaga w niewielkim stopniu zwalczyć zły cholesterol (LDL).
2. Witaminy A, B i C przyśpieszają metabolizm.
3.Witamina B powoduję zwiększenie energii i pozwala pokonać uczucie zmęczenia.


Wnioski:
1. Osoby, które maja problemy z LDL jak najbardziej powinny pić zieloną herbatę do każdego posiłku. Ja jako osoba otyła zostałam skierowana na takie badanie i faktycznie okazało się, że jest nieciekawie ale lekarz przepisywał mi tylko leki. Nie mówił o naturalnych sposobach. Co prawda zmiana diety powinna być podstawą ale jeśli można jeszcze troszkę się wspomóc to czemu nie skorzystać.
2. Witaminę A możemy znaleźć oczywiście w podstawowych produktach, które spożywamy na codzień. A są to takie produkty jak: marchew, szpinak, dynia, kapusta, wątróbka drobiowa, owoce i warzywa koloru pomarańczowego, żółtego i czerwonego. Witaminę B znajdziemy w takich produktach jak: ziemniaki, wieprzowina, orzechy, pestki dyni, słonecznika, sezam, fasola, ryż, rośliny strączkowe, jajka, pełnoziarniste pieczywo, ryby, liście pietruszki, sałata, pomidory, cykoria, szpinak. Witaminę C możemy znaleźć: kapusta, kapusta kiszona, pomidory, papryka, cytryna, grejpfrut, kiwi, natka pietruszki, porzeczki czarne, koperek.
3. Gdy jesteśmy zmęczeni czy brak nam energii to jedzmy dużo produktów zawierających witaminę B.

Moje menu na dzisiaj:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z białym serkiem i pomidorem oraz kubek zielonej herbaty
II śniadanie: kisiel truskawkowy
Obiad: ziemniaki z kiełbasą grillowaną oraz bukietem warzyw i kubkiem herbaty zielonej
Podwieczorek: pół grejpfruta
Kolacja: serek wiejski chudy z kawałkiem ogórka, rzodkiewką i pomidorek oraz zielona herbata

Moje ćwiczenia na dzisiaj:

- 10 minutowa rozgrzewka polegająca głównie na oddychaniu i rozciąganiu
- dwie serie 15 minutowe ćwiczeń ABS
- dwie serie 15 minutowe ćwiczeń Buns
- 60 minut jazdy na rowerku i pewnie jeszcze ze 30 minut dojdzie przed snem
- trzy serie po 10 razy z 2,5 kg ciężarkami na ręce
- trzy serie po 10 razy z 2,5 kg ciężarkami na plecy

Jestem z siebie dzisiaj BARDZO DUMNA...

A Wy?

7 marca 2013 , Komentarze (1)

Dzień 10:

Oj dzisiaj niestety było ciężko. W ogóle nie mogłam się zabrać za ćwiczenia.
Smutno mi... Zawiodłam się na sobie!
Uważam dzień za NIEUDANY...

Menu na dziś:
I śniadanie: dwa chlebki Wasa z szynką i rzodkiewką oraz kubkiem herbaty zielonej
II śniadanie: jabłko i zielona herbata
Obiad: parówka w cieście francuskim z serem oraz mieszanka warzyw a do popicia kubek zielonej herbaty
Podwieczorek: pół kokosa z mleczkiem kokosowym
Kolacja: dwa wafle razowe z dżemem oraz zieloną herbatą

Załamana...

6 marca 2013 , Komentarze (2)

Dzień 9:

Jak dobrze, że już przyzwyczaiłam się do zmiany jedzenia. Nawet tak bardzo nie przeszkadza mi to iż muszę jeść aż pięć razy dziennie. Co prawda bardzo się staram by tak było ale z reguły doby mi brakuje by mój plan się spełnił. Lecz poniżej czterech posiłków nie schodzę. Mój budżet nie pozwala na wielkie rarytasy ale staram się radzić sobie z najprostszymi produktami za niewielkie pieniądze. Niestety nie każdego stać by mógł delektować się codziennie innymi potrawami chociaż bardzo smakowicie wyglądają te wszystkie przepisy na stronie.

Menu na dziś:
Śniadanie: dwa chlebki Wasa z serem białym chudym do tego pomidor i mandarynka
Obiad: ryż biały z sosem pieczarkowym z surówką z marchewki i jabłka
Podwieczorek: średni banan
Kolacja: serek wiejski chudy z kawałkiem ogórka świeżego, pomidorem i 3 rzodkiewkami.
*oczywiście do wszystkich posiłków ZIELONA HERBATA

Ćwiczenia na dziś:
- 70 brzuszków
- 45 minut rowerka

5 marca 2013 , Skomentuj

Dzień 8:
Dzisiaj przeglądałam trochę neta i zastanawiałam się czy faktycznie uda mi się kiedykolwiek osiągnąć cel?!

Tyle przede mną a do cierpliwych osób w takich kwestiach to ja nie należę. Lubię widzieć efekty i to mnie zapewne by motywowało do dalszego starania się jeszcze bardziej niż teraz.

Menu na dzisiaj:
 I śniadanie: dwa chlebki Wasa z chudym twarogiem i pomidorem do tego kubek zielonej herbaty
II śniadanie: grejpfrut
obiad: kulka ziemniaków mieszanka warzy
w i jajko w koszulce do tego zielona herbata
kolacja: jogurt naturalny z musli


Ćwiczenia na dzisiaj:
- 50 brzuszków
- 45 minut różnych ćwiczeń na pośladki, uda, ręce i brzuch ( karimata się zapewne cieszyła hehe)
- 1h rowerku


4 marca 2013 , Skomentuj

Dzień 7:

Było rano ważenie. Po pierwszym tygodniu odchudzania -1kg.
Nie ma szału ale małymi kroczkami do celu! Chociaż liczyłam na trochę więcej.

Menu na dzisiaj:
I śniadanie: dwie kromki chlebka Wasa z szynką i serem białym oraz ogórek
II śniadanie: serek wiejski chudy z pomidorem
obiad: mieszanka gotowanych warzyw (brokuł, kalafior, marchewka) do tego kotlet schabowy
podwieczorek: kisiel truskawkowy
kolacja: sałatka z jabłka i pomarańczy


Ćwiczenia wykonane dzisiaj:
- 25 brzuszków
- 1h rowerku
- 3 km marszu