Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (30)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 12931 |
Komentarzy: | 229 |
Założony: | 17 kwietnia 2013 |
Ostatni wpis: | 2 sierpnia 2013 |
Jestem zalosna i beznadziejna. Moj cheat day na majowke trwa 1,5 miesiaca. Zaczelam jesc jak swinia po 3 tygodniach diety. Musialam robic cos nie tak, musialam. Że nie wytrwalam.
Jak to zrobic?! Kiedy jestem TAKA glodna.. Kiedy trzeba zjesc szybko, kiedy jest sesja i nie ma czasu na zdrowe gotowanie, zjada sie bulke w biegu, goracy kubek, zupke chinska, zapiekankę.
Nawet tu nie pisalam, bo bylo mi tak wstyd.
Dzisiaj juz nie ma szans na zaczecie nowego zycia, bo jest godzina 12:00 a ja juz sie napchalam popcornem.
KUUUUURRR&%^$#$^*&$!!!!!!
Patrze na swoje zdjecia sprzed roku, dwoch, trzech i widze sliczna dziewczyne, ktora wazy 50-55 kg... Gdzie sie ona podziala? Zjadam smutek, stres i radosc. A moze jakies inne ukoronowanie wyjatkowych chwil? :/
jestem na siebie wściekła... wczoraj i przedwczoraj pofolgowałam. do południa trzymałam diete, cwiczylam (brzuszki, nozki, spacery) a po poludniu..
1 maja - grill. z 3 kawalki karkowki, chleb bialy i sałatka z majonezem.
2 maja - imieniny dziadka. kawalek ciasta, gyros, sałatka z majonezem, devolay, mielony, pieczarki prazone na masełku z cebulką.
nie usprawiedliwia mnie nawet to, że wczoraj bylam na mininum 4h zakupach (wg kalkulatora spalilam ponad 500 kcal) - moze to jakieś małe pocieszenie.
mam @, wiec nie mam ochoty sie ruszyc, zle sie czuje, leze w lozku i pije kawe.
chyba zacznę dziś weekend w Poznaniu, juz mam dosc rodzinnego miasta i moich pseudoznajomych stąd.
PS, mega sprawa do Was : Kruszynki, jakie sa roznice wagi
jak waze sie rano i wieczorem?
jak waze sie podczas okresu i po?
mam nadzieje, ze wieczorem i podczas okresu jest wiecej kg.. bo wczoraj weszlam na wage i sie jeszcze dobilam. :(
tyle pokus w majówkę :( to jest straszne.. jutro imieniny dziadka, ale zjem jak najlżej. postaram się.. caly dzien bede na zakupach z mama i babcia, wiec w sumie spale chodzeniem po sklepach kilka godzin, ale nie cierpie miec takich wyrzutów sumienia okropnych.
wczoraj na paznokciach u Bognes dostalam od mojej kochanej przepis na sajgonki, zrobie mojemu D. na weekend - uwielbiamy takie smakołyki. znalazlam tez swietny przepis na sos slodko-pikantny, na pewno spróbuje zrobic i wrzuce fotorelacje na mojego bloga kulinarnego.
od rana kawka i 3 małe kromki razowca pieczonego przez mamę :)
zaraz chyba się zwalę z lozka i zrobię absy i pośladki, tak jak sobie obiecalam. a pozniej 1godzina lub 1,5h spaceru z moim D. uwielbiam spalanie kcal w przyjemny sposób!! :))
chcę miec taka dupkę.. ale i tak usłyszalam wczoraj od mojego Księcia, ze nozki mi schudły. zmieniam się już dziś dokładnie szesnasty dzień :)
16 dni.. to sporo, jak na mnie.. ale planuję.. 2635627827252451628732 :) !!
caluje was, sciskam w ten cudowny czas.. dlugiego weekendu!
:*
Poniedziałek: 30 minut, tempo umiarkowane;
Wtorek: 30 minut rano i 30 minut wieczorem, tempo umiarkowane;
Środa: 60 minut, tempo umiarkowane;
Czwartek: 30 minut, tempo szybkie;
Piątek: 30 minut, tempo umiarkowane;
Sobota: 60 minut, tempo umiarkowane;
Niedziela: 30 minut, tempo szybkie i 30 minut - tempo umiarkowane.
wyczytalam wlasnie o zbawiennych skutkach spacerowania i jestem zachwycona, bo wręcz uwielbiam spacerować a w wakacje codziennie z moim D. wychodzimy na dluuugie spacery.. :) !
Nie ma prostszego i tańszego sposobu na zdrowe spalanie kalorii niż spacery. :)
a więc codziennie spacer! juz od dwoch dni w sumie to praktykuję, to super metoda i mam nadzieje ze sie oplaci. Oprocz tego cwiczę na brzuszek.. pozbywam sie oponki.. abs.. kocham te cwiczenia! <3
sniadanko lekkie, zaraz pachnąca kąpiel, przekąska i idę na paznokcie - uwielbiam ta fome relaksu i pogaduchy z moja niezastapiona kosmetyczka ;)
niedziela przebiegla spokojnie i leniwie, ale jestem zadowolona z bilansu:
nie jadlam podwieczorku i kolacji, za to do filmu paczkę Lays prosto z Pieca, wiec wyszlo na zero. :)
obiadek i sniadanie zdrowe i chudziutkie!
:)
ćwiczenia z niedzieli:
- 8 min abs
- 1h spacer - wg kalkulatora Vitalii to - 250 kcal? To mozliwe? Bo uwielbiam spacerowac z moim Damciem! :*
na dziś planuję troche pracy umyslowej zwiazanej z moją uczelnią, na pewno absy, moze ramiona i pośladki? :)
zaraz lece zrobic sniadanie i kawe. w domku kawa najlepsza, mamy od 2-3 lat ekspres Krupsa - mile oderwanie od codziennosci i rozpuszczalnej na studiach.. :)
milego dnia! :*
w koncu odwazylam sie na swoja twarz w miniaturce, a nie na figurę jakiejś laseczki
moze to dobry sposob, zeby pokazywac prawdziwe ja :)
***
dzisiejszy dzien? jestem zadowolona. poza pechem, który dzis mialam - autobus spozniony pol h, po czym przyjechał tak obladowany ze uwaga. nie zmiescilam się hahaha! musialam wyjsc, bo był taki scisk ze drzwi sie nie zamykały - I LOVE POZNAN. Nie moge sie doczekac az wyjade z tego miasta i bede tu tylko okazjonalnie, jak tu zyc... ciagły pospiech, anonimowosc, chamstwo, korki, halas, smród... FUJ. Doceniam moja malutka mieścine, gdzie są 3 markety, gdzie jest pelno jezior i lasow wokol, gdzie są dwa male kosciolki, kazdy się zna a spacer wokol miasta trwa godzine. :)
I z tego oto miejsca chcialabym napisac, ze mam najcudowniejszego mężczyznę na swiecie. Ktory codziennie uswiadamia mnie jak piekna jestem dla niego, jak we mnie wierzy i jak bardzo mnie kocha... :) :*
Mój Damcio! Taaaacy jestesmy... :)
Bilans dzis wporzadku, jedyne co podjadlam to kilka wafli ryzowych. Idzie mi @, mam ochote na kabanosa, na slone.. Moge kawalek!?
I cwyczylam..
8 minut abs
- abs z mel b
- posladki z mel b
udanego wieczoru!!! :**
dzis bardzo dziwny dzien, sama nie wiem czy udany, czy nie, ale mam wyrzuty sumienia.
śniadanie: 3 male kromki chleba graham z serkiem fit, z poledwica sopocka, pomidorem, papryka i szczypiorkiem.
sniadanie II / lunch: lód frugo (100 kcal)
obiad: chinszczyzna (stoisko na wagę) - warzywa, duzo kurczaka, dwie sajgonki, wszystko w jakims ciemnym sosie - ile to moglo mieć kcal? z 600?
+ soczek leon - 80 kcal
+ jedna gałka sorbetu truskawkowego
GALERIE HANDLOWE I JEDZENIE TAM DZIALAJA NA MNIE OTĘPIAJĄCO! :/
kolacja: miseczka zupy ogórkowej i kilka wafli ryzowych.
jedyny plus dnia - moj nowy nabytek.
zrobilam dziś około 12 minutową rozgrzewkę z Chodakowską
i poszlam biegac... pierwszy raz od czasow gimnazjum? Czyli od 7 lat?
i uwaga.. tadam.. fanfary... po 600m dostalam takiej zadyszki ze myslalam ze płuca wypluje i wrocilam WSCIEKLA marszem do domu.
czuje sie okropnie!
;/ ;/ ;/
i do tego cala mokra po tym MEGA BIEGU, ze juz nawet nie chce mi sie dzis dalej cwiczyc.