Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zakładając ten pamiętnik byłam osobą pozbawioną wiedzy na temat diety i treningu. Sukcesywnie zaczęło się to zmieniać i dziś chcę zwiększyć masę mięśniową przy jednoczesnej utracie tkanki tłuszczowej. Oczywiście są wzloty i upadki, sukcesy i porażki, ale nie poddaję się i walczę dalej :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20243
Komentarzy: 331
Założony: 12 czerwca 2013
Ostatni wpis: 19 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rusz.w.roz

kobieta, 31 lat, Kraków

166 cm, 54.10 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Menu:

Śniadanie: jajecznica - 2 jajka, 1 białko, kromka chleba z masłem

II śniadanie: chleb żytni z kurczakiem, jogurt naturalny z jabłkiem

Obiad: serniczek bezcukrowy

Podwieczorek: drożdżówka

Kolacja: gulasz, marchewka z jabłkiem

B: ok. 100 g

W: ok. 190 g 

T: ok. 30 g

Całość: 1400 kcal

Wniosek: Poszalałam z węglami. Te pieprzone budynie z lidla mają tyle węgla, co 2 kromki chleba i złapałam się na tym, kiedy już załadowałam całość do sernika. Jestem wściekła! Mam wzdęcia, nie mam zakwasów. Well.. 

1 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Położyłam się spać późno w nocy. Nie mogłam spać i obudziłam się już o 7, choć miałam dziś wolny dzień. Przełożyło się to na moje rozdrażnienie i brak energii, jednak nie tracę nadziei, że będą jutro zakwasy :)

Menu:

Śniadanie: owsianka na mleku, kawałek szynki zawinięty w serek paprykowy

Obiad: wywar zupy pomidorowej z lanym ciastek, kurczak z gotowaną marchewką

Podwieczorek: leczo

Kolacja: plastry szynki zawinięte w serek paprykowy, 2 wafle ryżowe, ser biały ze śmietaną

B: ok. 90g

W: ok. 110 g

T: ok. 45 g

Całość: ok. 1400 kcal

Wniosek: skończyła się odżywka białkowa, to i nie wiedziałam, jak je uzupełnić :P 



Trening:

-rozgrzewka: 5 min. orbitreka 

-prostownik: 'unoszenie' sztangi do bioder 15x15kg ; 15x15kg ; 15x17,5kg ; 15x17,5kg

-nogi: wychodzenie na skrzynię z 8 kg-owym workiem bułgarskim z przysiadem na szczycie; 4 serie, 15 powtórzeń na każdą nogę

-ręce: podciąganie na drążku z pomocą taśmy 3x10

-nogi: przysiady z gryfem 2x15; 2x15 + 2,5 kg

-klatka: ćwiczenie na sprzęcie 15x20 kg ; 15x20kg ; 10x25kg

-nogi: wykroki; 4 serie po 15 powt. na każdą nogę + 5 kg hantel w łapie

-ręce: unoszenie hantli 2 serie 15x4kg w łapie ; 2 serie 15x5kg w łapie

-cardio: 38 min. marszu (constant HR 150)

30 marca 2014 , Komentarze (5)

Zapomniałam przestawić czasu yrt yrt yrt ^.-

Menu:

Śniadanie: 2 wafle ryżowe z twarożkiem, pomidorem i rzodkiewką

Obiad: rosół z marchewką bez klusek, kanapka z szynką, jabłko

koktajl białkowy po treningu

Podwieczorek: sałatka Piccane z KFC

Kolacja: rosół bez klusek

Wniosek: Jezusie z Nazaretanu, opamiętaj mnie.

Trening:

-wychodzenie na skrzynię z przysiadem na górze w 4 seriach, 15 powt. na każdą nogę. Obciążenie - worek bułgarski 2x8kg; 2x12kg

-podciąganie na drążku z taśmą 3x10powt.

-przysiady ze sztangą (nie wiem ile ważył sam gryf :D ciężki był :P) 2 serie 15 powt.; 2 serie 15 powt. + 2,5kg

-unoszenie hantli bokiem 4x15powt.x3kg w łapie

-przysiady z wyrzutem kettla; 15x10kg; 15x12kg, 15x12kg, 15x16kg

-krzesełko pod ścianą 1,5 minuty + 5kg hantel

-wykroki przy suwnicy smitha; 4 serie, 15 powt. na każdą nogę; 10kg, 12,5kg,  12.5kg, 15 kg

-bicek na sprzęcie; 2 serie x 15 powt. x 25kg; 2 serie x 12 powt. x 30 kg

-30 min marszu (constant HR = 150)

29 marca 2014 , Komentarze (6)

Nerwy zwyciężyły. Pochłonęłam ciężarówkę słodyczy. Proszę, zjebcie mnie - potrzebuję motywacji. Nie chcę tracić tego, co już osiągnęłam, a krytyka działa na mnie motywująco.

Napiszcie, że jestem do niczego, że kilogramy, które straciłam znów wrócą. Nie przebierajcie w słowach..

28 marca 2014 , Komentarze (1)

Śniadanie: jajko, serek wiejski z ogórkiem pomidorem, rzodkiewką + koktajl białkowy

II śniadanie: serek homogenizowany naturalny z jabłkiem i cynamonem

Przed obiadem: 2 wafle ryżowe

Obiad: domowy krupnik

Podwieczorek: pomidor i twaróg w jogurcie naturalnym z czosnkiem + kawałek chleba z odrobiną masła

Kolacja: kanapka z twarożkiem, koktajl białkowy

B: ok. 110 g

W: ok. 120 g

T: ok. 40 g

Całość: ok. 1300 kcal

Wniosek: Malutko kalorii :/

27 marca 2014 , Komentarze (3)

Menu:

Śniadanie: 2 wafle ryżowe z twarożkiem + marchewka gotowana

II śniadanie: 3 wafle ryżowe z twarożkiem

Obiad: serniczek bezglutenowy + obwarzanek z sezamem

Podwieczorek: dorsz z warzywami 

Kolacja: wywar spod krupniku

Białko: ok. 90g

Węgle: ok. 170g

Tłuszcze: ok. 22g

Całość: ok. 1400 kcal

Wniosek: Zachciało mi się obwarzanka. Tak dawno już nic chlebowego nie jadłam..

26 marca 2014 , Komentarze (7)

Menu:

Śniadanie: 2 wafle ryżowe z twarożkiem, 2 małe paróweczki z fileta z kurczaka

II śniadanie: 2 wafle ryżowe z twarożkiem + koktajl białkowy

Obiad: serniczek bezglutenowy 

Podwieczorek: marchewka gotowana z połową piersi z kurczaka

Kolacja: omlet z białek z plastrem szynki i kawałkiem czerwonej papryki + twarożek

Kolacja II: koktajl białkowy 

Białko: ok. 110g

Węgle: ok. 120 g

Tłuszcze: ok.40 g

Całość: ok. 1300 kcal

Wniosek: Mała kaloryczność, a mimo to nie czuję głodu. Borykam się jedynie ze strasznymi wzdęciami po serniczku (choć składał się on praktycznie z samego białka) :/

Tening (z przymrużeniem oka ;))

Praktyki w bibliotece, czyli 8h odkładania książek na miejsce. Bo przecież studenci nie umieją niczego innego robić c'nie? ;))

25 marca 2014 , Komentarze (5)

Instruktor nie widział w @ przeciwwskazań. Ja również. Drugi miesiąc z rzędu nie mam wydętego brzucha tuż przed i w trakcie. Kontrolowałam się również przez ten czas na wadze łazienkowej i nie było żadnego wzrostu ani spadku. Czyżby to cudowne działanie diety? A może moja kuracja hormonalna? Bleh.. Tak więc wszem i wobec ogłaszam iż pozbyłam się 4,5% tłuszczyku, przybyło mi 3 kg tkanki mięśniowej. Pierwszy raz nie dostałam zjebki, a pochwałę. Muszę tylko ograniczyć tłuszcze tak, jak się spodziewałam - ładuję całe jajko, a powinnam tylko białko. Poza tym pracować nad mięśniami, gdyż trener oznajmił mi, że jak tego nie zrobię, to będę wyglądać, jak anorektyczka, bo "jesteś za chuda i nie masz żadnych mięśni". Pomyślałam - napiąć Ci moje udko? :P Po czym stwierdziłam, że w sumie to już wyglądam, bo kości obojczykowe sterczą mi we wszystkie strony i wygląda to niezbyt estetycznie. 

Menu:

Śniadanie: jajecznica na pół łyżeczce masła + 2 wafle paprykowe

II śniadanie: 2 wafle ryżowe z twarożkiem czosnkowym

koktajl białkowy po treningu + placek bananowy (banan zmieszany z jajkiem usmażony bez tłuszczu)

Obiad: Zupa pomidorowa z łyżką makaronu

Podwieczorek: pół piersi z kurczaka + plaster schabu pieczonego + marchewka gotowana

Kolacja: twarożek z jogurtem naturalnym maczany w szynce + koktajl białkowy

Białko: ok. 100-110 g

Węgle: ok.110 g 

Tłuszcze: 45 g

ok. 1400 kcal


Trening:

-wchodzenie  na skrzynię; po 4 kg w jednej łapie; 15 powtórzeń na każdą nogę - 4 serie

-przysiady z wyrzutem kettla 15x12kg, 15x16 kg, 15x16kg, 14x20kg

-martwy ciąg 15x17,5kg, 15x17,5kg, 15x20kg

-wykroki na suwnicy Smitha w 3 seriach po 15 powt. na każdą nogę, ostatnia seria 12 powtórzeń; kolejno - (nie wliczam gryfu 2kg) 10 kg, 12,5kg, 15kg, 17,5kg

-przysiady przy suwnicy Smitha 15x10kg, 15x12,5kg, 15x15kg, 15x17,5kg

-krzesełko przy ścianie 4 serie 45 sekund z piłką 7kg w łapach

-powstawanie przy drabince z piłką 3 serie powtórzenia na każdą stronę 15x3kg, 12x5kg, 12x5kg

-37 min marszu na bieżni (150 constans HR)

Wniosek: Jak widać zmniejszyłam obciążenie na skrzyni z 12kg na 8 i na szczycie nie wykonywałam przysiadu bojąc się o kolana, bo właśnie to ćwiczenie najbardziej mi je obciążało. Siły zostawiłam na suwnicę. Mam problemy z oddechem - kiedy moje ciało może dużo, dostaję zadyszki. WTF?

24 marca 2014 , Komentarze (3)

Dostałam dziś @ i równocześnie z jej nadejścią postanowiłam, że jutro zważę się na tanicie. Potrzebuję nowej dawki motywacji, choć boję się, jak cholera, bo przypominam sobie momentalnie o nadwyżce węgli.. Na bank spadły mi mięśnie z powodu przerwy treningów no i ograniczenia obciążenia przez ból kolana :((

Śniadanie: wafel wyżowy z twarożkiem + 4 łyżki lecza

II śniadanie: szarlotka

Obiad: kurczak w papryce z sałatą lodową, rzodkiewką, ogórkiem, pomidorem, oliwą i ziołami

Podwieczorek: serniczek bezcukrowy i bezglutenowy,

Kolacja: domowa zupa pomidorowa + kromka chleba

Ok. 1500 kcal

B: ok. 111 g

W: ok. 117 g

T: ok. 57 g

Wniosek: Nigdy nie dopuścić do napadu głodu. Już tyle razy się na tym przejechałam, bo za mało jedzenia wzięłam na uczelnię :/

23 marca 2014 , Komentarze (9)

     Odkąd pamiętam moim największym wrogiem był brzuch. Nigdy nie lubiłam swojego ciała, miałam mnóstwo kompleksów, ale jakoś specjalnie nie stosowałam diet, nie ćwiczyłam. Sprawy w swoje ręce wzięłam mając lat 18. Zaczęłam eksperymentować ze zdrową żywnością i trochę ćwiczyć w domu, ale moja wiedza była zbyt mała, więc sobie odpuściłam. Później trafiłam do szpitala i po kuracji sterydowej moja waga wzrosła do prawie 61 kg (zwykle ważyłam max. 57-8 kg). Niby to kilka kilo, a nie mieściłam się w spodnie, miałam opuchniętą twarz i jeszcze większy brzuch. Kiedy wróciłam do zdrowia, zapisałam się na 3 mies. na fitness, ale nie zobaczyłam żadnych rezultatów, toteż zrezygnowałam. Później, pod wpływem ogromnego stresu drastycznie schudłam - miałam wreszcie upragnione ciało, ale szybko wróciłam do starych nawyków żywieniowych i znów przybrałam na wadze. W zeszłym roku otworzono niedaleko mnie siłownię, więc w maju 2013 pobiegłam po karnet. Ćwiczyłam miesiąc, później wyjechałam. Również nie było rezultatów. Wróciłam pod koniec września, gdzie aż do grudnia ćwiczyłam i równocześnie tyłam. Raz, że nie stosowałam diety, dwa piłam koktajle z dużą ilością węgli (niedokładnie przeczytałam etykietkę)

Moja świadomość zmieniła się, gdy poznałam instruktora z siłowni. Uświadomił mi, co robię źle i od tej pory systematycznie wzbogacam wiedzę nt. zdrowego żywienia i doskonalenia treningu. 

Początkowo siłownia stała się miejscem spalania tłuszczyku, ale też opoką przed siedzeniem wieczorami w domu. Dziś ogromną satysfakcję dają mi widoczne postępy oraz to, że treningi i dieta stały się moją pasją, bez której na dzień dzisiejszy nie mogę żyć. Jest to również odskocznia od moich osobistych problemów i świetne obserwatorium ludzi. Oczywiście wiem, że płaski brzuch nie rozwiąże wszystkich moich zmartwień, ale dopóki nie osiągnę wymarzonego ciała, nie ruszę z miejsca.

Amen :))

Menu:

Śniadanie: wafel paprykowy z twarożkiem, pomidorem, 2 jajkami

II śniadanie: koktajl z jogurtu naturalnego, błonnika i mrożonych truskawek

Obiad: domowy rosół z obranym mięskiem z udka kurczaka bez skóry

Podwieczorek: Bezglutenowy serniczek + kawałek szarlotki

Kolacja: plastry szynki maczane w twarożku czosnkowym

Ok. 1500 kcal. 

ok. 110 g białka

ok. 110 g węgli

ok. 70 g tłuszczy

ha!!! zmieściłam się! ^.^

Wniosek: Dziś zaczęłam się bać kontrolnego ważenia. Postanowiłam, że zrobię to jeszcze za tydzień, ale biorąc pod uwagę fakt, że ciężko mi nie przekraczać zalecanej dawki węgli, a i zdarzy się coś słodkiego w ciągu dnia, zaczynam panikować i analizować moje jadłospisy. W końcu to tylko ode mnie zależy, co jem. 

Trening:

-wyciskanie francuskie do czoła 2 serie 15x2,5 kg; 2 serie 15x5 kg

-uginanie sztangi stojąc 2 serie 15x5 kg, 2 serie 15x7,5 kg

-podnoszenie sztangi góra-dół 4 serie 15x10 kg

-wznosy hantli bokiem 2 serie 15x4 kg; 2 serie 15x6 kg

-wyciskanie sztangi poziomo 4 serie 15x 12,5 kg

-uginanie ramienia w oparciu o kolano 2 serie 15x4 kg; 2 serie 15x5 kg

-podciąganie sztangi w opadzie tułowia na wys. barków 4 serie 15x10 kg

-38 min bieżni (150 HR)


Wniosek: Ręce słabe, jak jasny pierun. Cel - samodzielne podciąganie na drążku