Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IWannaBeFit!

kobieta, 31 lat, Rewal

168 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Czesc,
dzisiaj 4 dzien jak nie cwicze Insanity. Dobrze ze od jutra mam wolne...
Czasami mam takie napady jedzenia, nie sa to jakies powazne bo w porownaniu do tego co pisza tu dziewczyny, u mnie to pestka. Mimo wszystko pozniej mam wyrzuty sumienia, bo dla mnie jesli stoi jedzenie na stole, tzn. ze trzeba je zjesc. Dlatego bardzo sie ciesze ze jutro bede mogla pocwiczyc, juz po prostu nie moge wytrzymac bez jakiegokolwiek ruchu. Tym bardziej, ze w niedziele swietowalam urodziny mojego Dziadka i Taty, co oprocz zyczen oznacza tez: sernik na zimno, ciasto czekoladowe, ciasto z pianka bananowa, straciatella, roladki z piersi kurczaka, pieczona szynka, salatki, jajka. Istne wesele- wiec pomyslalam, raz w roku takie cos, pozniej wiecej pocwicze i spale. Juz nawet nie chcialam liczyc ile dokladnie zjadlam, w przyblizeniu jak nic ponad 2200kcal! A jeszcze ostatnio mialam 1600kcal, w dodatku cwiczylam. Najgorsze jest to, ze resztki ciasta zostaly a ja nie przechodze obojetnie... Dlatego, ciesze sie ze zaraz ide do pracy, bede na wodzie i gumie do zucia a moze dzisiaj szybciej wyjde i bede miala czas na cwiczenia? ;) Ale tylko wtedy kiedy nie beda mnie bolaly plecy- wiadomo @
Za tydzien Swieta- w takim razie juz sie boje jak bede jadla... jesli tak jak kilka dni temu to nie zdziwie sie jesli zaraz te wymiary, z ktorych sie ucieszylam, pojda w gore. Musze sie wreszcie nauczyc odmawiac i panowac nad soba. Chociaz moze dzisiaj zrobilam pierwszy krok, bo zrobilam sobie kawe (mam slabosc do 3w1 zalanej do polowy mlekiem) i jak na razie w ogole jej nie ruszylam. Wiec albo to oznacza, ze zaczynam nad soba panowac, bo jednak kaloryczny to napoj, albo ochota mi przeszla, albo najwyrazniej juz sie przezarlam ;P stawiam na ostatnie ;D
Dobra jeszcze na koniec dodam, ze zdazylam juz zjesc ok. 1500kcal. A jak wroce z pracy to na kolacje zjem: ogorka, kilka plastrow wedzonej piersi z kurczaka, kromke chleba, ewentualnie ok. 100g serka naturalnego z 1 lyzeczka miodu mniszkowego. Z serka chyba zrezygnuje, co by nie podwyzszac juz kalorii, bo jesli sie bede czuc tak jak dzisiaj to kolejny dzien bez cwiczen. Popije przepyszna melisa:)

Pa! ;)

14 grudnia 2013 , Skomentuj

w granicach 1850kcal, bialka 100g, wegli niecale 250, tluszcze 50g.

Dzisiaj pocwiczylam Hip Hop Abs, brzuszki z Mel B, posladki Tiff + cwiczenia na wewnetrzna strone ud i inne cwiczenia na posladki i brzuch.
Jutro bez Insanity tak jak i dzisiaj, z tym ze dzisiaj z lenistwa a jutro z okazji urodzin mojego Dziadka, ktore sa polaczone z urodzinami mojego Taty- roznica jest trzech dni :) Zdjecia i pomiar zrobie rano, bo pozniej jak juz sie nazre to nie bede pozowac z odstajacym brzuszyskiem ;D
Poniedzialek i wtorek wolne od jakichkolwiek cwiczen, za to od srody zaczynam ;) Ja juz mysle o Swietach- w tym nie ma nic zlego, ale zaczyna sie w momencie kiedy mysle, jakie ciastka upieke ;D ciastem zajmie sie moja Mama ktorej oczywiscie pomoge w PIECZENIU a w mniejszym stopniu w JEDZENIU. Przeciez nie po to cwicze ;D a co do ciastek, to na Swieta mozna- trzeba sie tylko pilnowac z iloscia. A biorac pod uwage ze na co dzien nie jem paczkow, czekolady, batonow, wafelkow, jakichs slonych przekasek typu chipsy, paluszki, orzeszki ziemne solone itp. cukierki od czasu do czasu i albo sa to mietowe (<3) albo karmelki mleczne, wiec nie zaszkodzi kilka pierniczkow ;D a upieke na tyle malo zeby starczylo do poczestowania gosci w Pierwszym Dniu Swiat i zeby to ktos zjadl wiecej niz ja. Im bedzie mniej, tym mniej zjem, tym mniejsze wyrzuty sumienia i mniej do spalania po Swietach ;)
I tak przyznam szczerze, pilnuje sie bardziej z jedzeniem niz kiedys, ba niz miesiac temu ;) Przy jedzeniu slodyczy i cwiczeniach silowych  ktore trwaly max. 40 minut i byly bardzo nieregularne, bo czasami w tygodniu 1 dzien treningu, czasami 5 i jakos potrafilam schudnac kilka kg w 3-4 miesiace. No ale wtedy nie mialam na celu odchudzania sie, nie bylo powiedziane glosno i wyraznie na czym mi zalezy. A wiec teraz z planem treningowym, zdrowszym jedzeniem, pozytywnym nastawieniem, OKRESLONYM CELEM i z 5 miesiacami czasu- schudne na bank! I dojde do wymarzonych wymiarow ;D
Koniec tego, ide poogladac jakis film. Za tydzien obejrze Kevina, bo to jeden z niewielu filmow, ktory wprowadza w Swiateczny, piekny czas, przy kotrym mozna sie posmiac i nie zmarnowac kilku godzin. Macie zamiar obejrzec czy moze juz to zrobiliscie? ;)
Milego wieczoru :)

12 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Czesc ;)

Dzisiaj zrobilam cwiczenia z 12 dnia Insanity, Tiff boczki, Mel B abs, Tiff posladki. Wyszlo ze zjadlam niecale 1400 kcal. Weglowodanow ogolnie dobrze, jednak gorzej z bialkiem (62g) i tluszczami (32g)- w obu przypadkach powinno by 2 razy wiecej ;/ jutro sie postaram tak zrobic :)

Jak w tytule- k l i k  w  l i n k 


Paulina dziękuje!

Choinka urosła o kolejny milimetr i ma już 2 cm 6 mm

                                                            


Pa ;*

11 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Witajcie ! ;)

Dzisiejsza silownia zaliczona: skupilam sie na nogach i ramionach. Jutro pocwicze Insanity i pewnie jeszcze posladki z Tiff, 8 minut brzuch, Mel B brzuch, 8 minut nogi. 
Moj jadlospis czasami jest tragiczny, jak bialko jest w normie, to za duzo wegli, innym razem za malo wegli, za duzo tluszczu, dlatego postanowilam ze sama sobie uloze jadlospis, jednak opierajac sie na tym zeby dostarczyc 1700- 1800 kcal, z tego powodu, ze wole chudnac wolniej, zdrowiej, cwiczyc i nie robic szkody organizmowi. W dodatku zblizaja sie Swieta, wiec nie wyobrazam sobie wskoczyc teraz na np. 1200 (!), cwiczyc a za chwile obzerac sie jak prosiak, no bo przeciez stoi na stole i stygnie a poza tym, nie po to sie tyle gotowalo i pieklo- stalo przy garach- zeby teraz "odrobiny" nie sprobowac!
W kazdym razie w planie mam 3 dniowy urlop od "Shaunowych podskokow"- czyli dni swiateczne, ale wraz z 27 grudnia trening rzecz jasna sie odbedzie ;)

W skrocie najblizsze plany:
czwartek- Insanity, brzuch, posladki, nogi
piatek- Insanity, trio+?
sobota- Insanity, trio +?
niedziela- mierzenie, mozliwe ze wazenie (nie obiecuje) + zdjecia
poniedzialek- wolne
wtorek- wolne
od srody do poniedzialku (18-23 grudnia) Insanity
Swieta- 3 dni wolne
od piatku do poniedzialku (27- 30 grudnia) Insanity


Pozdrawiam ! ;)

9 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Czesc Wam,

spalam dzisiaj tylko 5 godzin i odczulam to o 15. Powoli zaczelo sie sciemniac, polozylam sie na lozku i tym samym stworzylam sobie pretekst zeby dzisiaj nie cwiczyc. W dodatku przez te 10 godzin, od 7 zjadlam tylko 1100kcal. Pisze "tylko", bo zazwyczaj kiedy sie dopilnuje zjadam przynajmniej 400 wiecej. Ogolnie- wolalam sobie odpuscic, tym bardziej ze wiem czym to grozi, bo 2 miesiace temu, poszlam biegac po 700 kcal!! Ale nie truchtem, bo wtedy pracowalam nad kondycja, tylko sprintem i oczywiscie na pola, no bo gdzie indziej mialabym sie wybrac? I to nie byl 1km od domu, tylko prawie 4km, mozecie sobie wyobrazic z jakim strachem wracalam i jaka predkoscia do domu. Jedyne co przy sobie mialam to paczka chusteczek ;O W akcie desperacji napilabym sie wody z kaluzy, ale mniejsza z tym. Dopiero po czasie widze jakie bledy popelnialam, jak malo bylam aktywna fizycznie i psychicznie, bo nie doczytalam pewnych rzeczy, bo nie zastanowilam sie nad konsekwencjami. Dlatego teraz odchudzajac sie chce to robic z glowa, by cialo stalo sie piekne, ale pozostalo zdrowe jak teraz! Zauwazylam ze bardzo sie przydaje tabela kalorycznosci, np. tu: https://app.vitalia.pl/  gdzie mozna sobie obliczyc, ile ogolnie kcal zjedlismy + ile w tych kcal bylo bialka, weglowodanow i tluszczu.
Na zakonczenie napisze jeszcze, ze az tak bardzo dzisiaj nie odpuscilam bo pocwiczylam posladki z Tiffany (2 bardzo fajne programy, polecam!!), nogi z Tiffany, nogi 8 minut i brzuch 8 minut. Cos tam pod ta opona na brzuchu zaczyna sie dziac!! Za tydzien zdjecia porownawcze + pomiar a to z tego wzgledu, ze mam wolne od 18.12 i biore sie ostro do pracy!! 

Do nastepnego Vitalianki!

9 grudnia 2013 , Skomentuj

sniadanie: platki owsiane + lyzeczka miodu + cynamon

II sniadanie: pol bulki z serem zoltym
330 ml Pycholandii
1 duplo
1 krowka
1 pomarancza

obiad: zupa pomidorowa

1 pomarancza

kolacja: 2 lyzki jajecznicy, 3 kromki chleba z serem, filizanka platkow owsianych ze sniadania, ale z dodatkami- 1/2 banana, 2-3 lyzeczki marmolady




8 grudnia 2013 , Komentarze (4)

8 dzien Insanity- zaliczony
8 minut na brzuch- zaliczone
8 minut na posladki- zaliczone
8 minut na nogi- zaliczone

Ooo dzisiaj same osemki, w dodatku mamy 8 grudnia! ;)

Jutro tez Insanity a pozniej zestawienie chyba znowu na nogi, szczegolnie na wewnetrzna strone ud no i brzuch.
Jutro tez po francuskim udaje sie na "male" swiateczne zakupy, musze kupic prezenty dla Bliskich. 3majcie kciuki zebym znalazla cos ciekawego, bo ile plan dla Mamy mam, to Brat, Tato, Dziadek, Babcia i Ciocia- tu juz bede kombinowac! ;)
Powoli czuje siwateczny klimat a po jutrzejszych mysle ze poczuje jeszcze bardziej!

3majcie sie Kochane!

7 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie Kochane,
wstawiam dzisiejsze menu i trening. W zyciu bym nie pomyslala ze Vitalia mnie tak wciagnie i ze bede tu od czasu do czasu dodawac wpisy. Kiedys bawilam sie blogiem kosmetycznym ktory finalnie mial nieco ponad 100 wyswietlen (:O), szybko sie znudzilam, pozniej nastal czas photobloga, ale to tez nie to, a Vitalia? to nie wstawianie glupich postow, zdjec i wszystkiego innego ktore prowadzi do szybkiego zakonczenia przygody z blogowaniem. To mozliwosc wzajemnego wspierania, dawania i brania dobrych rad, miliony zdjec motywacyjnych ktore zmieniaja nasze podejscie do jedzenia i aktywnosci fizycznej, dzieki ktorym- jesli damy cos z siebie- lepiej sie poczujemy, spojrzymy na siebie innym okiem, nasza samoocena wzrosnie i zadowolenie z zycia tez. Mozemy podejmowac wyzwania cwiczeniowe dzieki czemu oprocz satysfakcji, zyskujemy sile, piekniejsze cialo i wiare w to ze jesli obierzemy sobie cel to mozemy go osiagnac. ;)

Menu: 
sniadanie: kasza kukurydziana z lyzka platkow jeczmiennych (lyzeczka sezamu, slonecznika, miodu), mandarynka

niestety skusily mnie dzisiaj chipsy (!), na szczescie nie zjadlam calej paki a jakies 40 gramow

obiad: fritata: (2 jajka, 3 ogorki korniszone, kilka paseczkow papryki)- w ogole mi nie posmakowalo, wiec nie zjadlam calego ;P

pol szklanki kislu (niestety nie domowej roboty, ale poprawie sie! ;)

60g figurka Swietego Mikolaja: jak zaczelam glowe to skonczylam na nogach- czekolada niesamowita, a zanim go odpakowalam mialam nadzieje ze bedzie z czekoladopodobnej, wtedy bym go nie ruszyla- wyszlo jak zawsze :/

kolacja: pol bulki z maslem: cwiartka z zoltym serem, cwiartka z miodem + 80g sera bialego z cynamonem

wypilam z 7-8 szklanek wody

i najwazniejsze: Insanity Day 6 + Shaun on Dr. Oz + 100 brzuszkow (2 rodzaje 50:50)- z mocnym napinaniem brzucha- co dalo mi PONAD 50 minut tresciwych cwiczen!

Czuje sie swietnie, tak bardzo brakowalo mi TAKIEGO ruchu! ;) Jak na razie zabieram sie za dokonczenie filmu, pozniej pomysle co zrobic na jutrzejszy obiad- na pewno piers z kurczaka- tylko nie wiem pod jaka postacia, salatke juz mam, bo dzisiaj gotowalam marchewke ;)

3majcie sie cieplo w takie zimne zimowe dni! ;)

6 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Nie ma opieprzania sie a dodatkowo dzisiaj jako ze Mikolajki, to troche przesadzilam i mam teraz okropne wyrzuty sumienia. W dodatku choroba atakuje i rano nie mialam sily wstac, pozniej z godziny na godzine bylo juz lepiej, jednak nie na tyle by cwiczyc. W kazdym razie jutro powracam do cwiczen, czyli Insanity!! Mialam rozne programy cwiczeniowe ale musze przyznac ze ten mnie najbardziej do siebie przekonuje. Musze czuc zmeczenie, zakwasy, pot ma sie ze mnie lac- inaczej nie czuje zebym w ogole cos cwiczyla... Jesli czas mi na to pozwoli to moze dolacze Callanetics, bo widzialam u dziewczyn niesamowite efekty! Co do wagi, nie wiem czy cos trace czy nie, bo nie mam wagi ;O z jednej strony to lepiej bo jakby mi cos przybylo to juz bym wpadla w jakas depreche, w kazdym razie jesli bede miala dostep do wagi to na pewno sie zwaze i uzupelnie. Chociaz i tak najwazniejsze jest to ze centymetry polecialy, co jeszcze bardziej mnie motywuje i zacheca do cwiczen i OGRANICZENIA SŁODYCZY- z czym chyba mam najwiekszy problem ;) a wlasnie dzisiaj Rodzinka uraczyla mnie paczkami, nie musze mowic co bylo w srodku. W kazdym razie mam plan zeby nie wybrzydzac a przede wszystkim nie robic im przykrosci, tylko zjesc razem z nimi, podzielic sie. Zeby nie bylo sytuacji ze usiade w pokoju przed laptopem i w ciagu kilku minut czekolada peknie. A pozniej pretensja ze uda grube, tylek rosnie i opona na brzuchu...
Dobra, ja uciekam po tabletki i wracam do wyrka zeby sie wygrzac i moc jutro cwiczyc ;)

Czy ktos zaczyna razem ze mna jutro Insanity? Razem bedzie nam razniej!! :)

6 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Nie zawsze trzymalam sie zdrowego jedzenia, mialam stanowczo za malo czasu na cwiczenia- i nie, nie usprawiedliwiam sie. Na szczescie juz od 18 grudnia popoludnia mam wolne co oznacza ze bede cwiczyc.
Zauwazylam ze strasznie nudza mnie cwiczenia Mel B, Tiffany, Jillian (itp.), ja potrzebuje wyskakania sie, wybiegania, wtedy czuje ze cwicze, a wczoraj oparlam sie tylko na squatsach, Mel B, Tiff- i to byl moj blad. W kazdym razie nie rezygnuje ani z cwiczen ani ze zdrowego jedzenia.
Na dniach zrobie zdjecia porownawcze :)

Aktualne wymiary (spadek zaznaczony na rozowo):

szyja- 32cm

biust- 86 cm                                   -2cm

pod biustem- 73 cm

talia- 68,5 cm                                -0,5cm

pupa-  95 cm                                -0,5cm

kosci biodrowe- 86cm

udo (max.)- 55 cm                         -1cm

udo (min.)- 48 cm

nad kolanem- 39 cm                   -0,5cm

łydka- 35,5 cm                            -0,5cm

kostka- 23,5 cm

biceps- 26 cm

Kolejny pomiar moze jakos przed swietami, ale wtedy centymetrow poleci wiecej, bo sie za siebie biore!!