Kolejny dzień dietki. Dziś może nie bylo spektakularnego menu ale najwazniejsze że nie było tak źle. Zaczynam wierzyć w siebie i w to, że mi sie uda. Tak bym chciała zrzucić to sadełko, ciagle rozmyślam co będzie jak schudne. Kiedyś udalo mi sie schudnąć 12 kilo i pamietam jak wazylam 60 kg ale ciagle bylam niezadowolona, ciagle bylo mało, wciąż czulam, ze może byc lepiej. A teraz mam 82 kilo i marzę o tym, ze kiedyś będę taka szczupła. Obiecuje, ze bede sie cieszyć
Zrobiłam dzisiaj z Malutkim czlowieczkiem 7,11 km. I jestem zadowolona bo mialam dzis dość po 3 km bo zapomnialam czapki i w sumie chcialo mi sie do domu ale spiełam dupke i dobiłam do 7. Dla mnie to sukces i jestem z siebie dumna. Endomondo mówi, ze spaliłam okolo 600 kcal. Elegancko.
Moje menu:
1. Banan, 2 kromki bialego chleba z twarogiem rzodkiewkowym. Kawa z mlekiem.
2. Rosół z makaronem
3. Chrupki kukurydziane + jabłko
4. 2 ziemniaki + 1 pulpet z wczoraj z natką
5. Jabłko, kawa zbożowa
6. 2 kromki razowca z polędwica drobiowa i ogorkiem. Kalarepa.
7. Zbożowa
+woda z cytryną, spirulina z chlorella. Spacer 7km i zabawy z 5-cio miesiecznym bobofrutem. Kto ma dzieci ten wie, ze mozna sie spocic. Szkoda, ze endomondo nie ma opcji: spacer z wozkiem lub zabawy z niemowlakiem.
Jutro bedzie lepiej.