Cześć kochane :)
Weekend zmierza do końca, co porabiacie?
Ja właściwie kolejny weekend przebimbałam nic nie robiąc konkretnego, miałam sprzątać, takie grubsze sprzątanie ale no znowu mi się nie chciało :D Leń górą!
Teraz siedzę i zamulam a to dlatego, że mam dzisiaj nizutkie ciśnienie i się czuję jak flak. W głowie mi się kręci, czuję się słabo. Jak byłam o wiele grubsza to ciśnienie mi pokazywało za dużo, to był sygnał alarmowy dla mnie by zabrać się za siebie. Odkąd regularnie ćwiczę, dbam o to co jem to się unormowalo na prawidlowe ale są dni kiedy jestem typowym niskociśnieniowcem. Niby to lepsze niż wysokie, które zagraża ale dolegliwości przyjemne nie są.
Wczoraj zagadał do mnie jeden facet.W pierwszej chwili miałam myśli, że pewnie to jakaś akcja typu zakład z kolegami czy co, wiecie, takie pierwsze myśli zakompleksionego grubasa, który nie wierzy, że może się ktoś nim zainteresować, tak w ogóle, nawet na głupią nic nie znaczącą rozmowę. Ale wzięłam kilka oddechów, pomyślałam, że jestem fajna i uśmiechnęłam się, pogadałam, było bardzo sympatycznie.Facet dość przystojny chociaż nie mój typ. Ogólnie miłe to było i oznacza, że chyba ne jest ze mną tak źle, że wyglądam w miarę jak fajna kobita (chociaż jeszcze za gruba;))
Trzymajcie się cieplutko :)