I jeszcze jestem chora. Bolą mnie wszystkie kości, non stop cieknie z nosa i mam gorączkę. O ćwiczeniach nie było mowy, dieta poszła w odstawkę - jadłam, co było w lodówce, bo nie chciało mi się niczego specjalnie przygotowywać. Mam nadzieję, że jutro się ogarnę, bo nie chcę zaprzepaścić tego pół kilo. Mogło przecież być gorzej. Tak się pocieszam, ale prawda jest tak, że czuję się sobą zawiedziona.