Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

JUż nic nie planuję... Żadnych spadków kilogramów do konkretnego dnia. Na dziś dzień do zrzucenia 15 kg. /18.01.2016/ Na dziś dzień do zrzucenia 11 kg. /07.02.2016/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32484
Komentarzy: 1279
Założony: 11 listopada 2015
Ostatni wpis: 15 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kilokaloria13kg

kobieta, 34 lat, Częstochowa

165 cm, 73.70 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: W II rocznicę ślubu (21.06) ważyć 60kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2015 , Komentarze (8)

Nie ma co ukrywać, że jest ciężko. .. Przez najbliższy miesiąc prócz czasu na ćwiczenia będę musiała znaleźć też czas na naukę. .przede mną egzamin na urzednika i mnóstwo przepisów do opanowania - przy czym nie chce (nie mogę! )zawalić treningów w celu zrzucenia kilogramów - jakoś musze to pogodzić w efekcie czego przez najbliższy czas nie mam czasu zupełnie dla nikogo...niestety...ale są w życiu priorytety... mam nadzieje ze będzie w styczniu podwójny sukces:zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym...oby !:-)

Ogólnie rzecz biorąc jest ciężko. ..walka z kilogramami może na początku jest przyjemna kiedy widać efekty. ..jednak są też te złe okresy,które zdążają się u każdej odchudzającej się osoby a mianowicie ZASTOJE WAGI....to chyba Nas najgorszy wróg, gdzie ponad połowa osób totalnie odrzuca dietę, rezygnuje z cwiczen a tak naprawdę zaprzrpaszcza to, co osiągnęła do tej pory... 

Nie poddam się! !! Choć czasem miewam różne myśli w ostatnim czasie to wiem,ze jeśli tutaj wejdę to zobaczę komentarze od Was,Wasze wsparcie ale i także waszą jakże nie równą walkę z przeciwnikiem pt. KILOGRAMY !!!  Poddam się i co..m znowu to samo... przybiore 5....potem 10 kg.. i znowu będę wyglądać okropnie..... Tym razem nie mogę dać za wygraną!  Czuję gdzieś w środku ze teraz jest ten mój czas ! Ze teraz mam w sobie ogromną siłę !! Nie wiem skąd mam tyle samozaparcia? Może po prostu wystarczy życia jako "szara myszka" a najwyższą pora zacząć żyć jak "pewna siebie 100%kobieta"

Trening na dzis:

50 min bieżnia - 530 kcal

60 min rowerek stacjonarny - 200 kcal

I nie dam się tej cholerne wadze !!! Czy pokaże 76 czy 75 a może wreszcie 72 to będę ćwiczyć żeby spalic te cholerne schaby na boczkach, ten mój wydety brzuch,ogromne łydki no i wielkie uda...

I co po takim treningu waga: 75,4 taka sama jak rano...powinna być ok 1kg niżej. .. juz nie wspominając o tym ze to ci schudłam w tamtym tyg to 1,5 kg mam spowrotem...tylko ja się pytam SKĄD do cholery ????

8 grudnia 2015 , Komentarze (11)

Wszystko było już tak pięknie i ta moja piękna waga w poniedziałek rano tj. 73.9 cel 70-ciu kilo w zasięgu ręki... A dzisiaj czuje się jakbym oddaliła się od niego o 200 % :((

Już dwa dni nie byłam w wc .. Zwykle jestem każdego dnia...

Jakoś zauważyłam że od wczoraj mniej sikam i co ... znowu puchnę ! Brzuch się robi znowu ogromy a i na wadze totalna katastrofa. dziś wieczorem 76 kg !!! ROZUMIECIE ??

Jak ?? Skąd ?? Dlaczego ??? Przecież jem regularnie, nie jem słodyczy, nie jem tłusto, do każdego posiłku warzywo... O co chodzi temu mojemu jakże dziwnemu i zaskakującemu organizmowi ???? I dodam najważniejszą rzecz: do okresu mam 3 tygodnie - więc to na pewno nie ten powód ... Jaki może być inny ...

Załamal mnie ten widok na wadze nie ukrywam.. Najpierw stwierdziłam, że rzucam tą cholerną dietę w kąt bo to bez sensu.. Pomyślałam jednak chwilę i mówię kurdę, rzucę i co.. znowu bede ważyć jak słoń 80 kg ? Beznadzieja... Jestem tak blisko a jednocześnie tak daleko.. a co z sylwestrem ?? jak bede wazyć 80kg to pojde w jednej jedynej sukience.. Jak zepnę naprawdę 4 litery to może..może pojde w kombinezonie...

Spiełam się i zrobiłam:

1. SKALPEL. - tym razem ja miałam po 15min odpuścić, ale moja wspaniała underwear - ćwiczy razem ze mną, odchudza się razem ze mną, dążymy RAZEM do celu !!! Dziękuję ;*;*;*;*  zmotywowała mnie i wytrwałam, bo też to ćwiczy i nie odpuszcza:) więc i JA nie odpuszczę !

2. ORBITREK - 90 MINUT

No kurdę nie mogę popuścić, po prostu nie mogę !! To jest najwyższy czas w moim życiu na zmiany ! Na zmiany samej siebie i swojego wyglądu i tym razem cholernym KILOGRAMOM nie odpuszcze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I DZIEŃ 21 BEZCUKROWY - TAK !

Trzymajcie za mnie kciuki... :(

7 grudnia 2015 , Komentarze (14)

W tym tygodniu naprawdę naprawdę dużo ćwiczyłam. ..weekend na obozie sportowym był bardzo aktywny...i efekty są. ..

Ale się bałam wejść na wagę. ..mówię Wam...taki stres i milion myśli. ..ile mniej? Czy mniej? A co jeśli więcej? ...

Konkrety.

Spadek: -1,5 kg !

Cm: - 11,5 cm

Jest dobrze! :-)

......................

Do sylwestra pozostalo: 

25 dni

...........

Do zrzucenia pozostalo: (do sylwestra)

3,9 kg

.................

Ogółem pozostało do zrzucenia: 

8,9 kg

...........................

Ogółem pozostało dni:

50 dni.

............................................

Uda się!  Uda się!  Musi się udać!  Bardzo tego chcę! !! Bardzo bardzo bardzo....

......................................................

Kolejne ważenie juz planowo w niedziele 13.grudnia.

Powodzenia !!!!!! :-)

6 grudnia 2015 , Komentarze (23)

Hej ! :)

Wczoraj miałam dość kiepski nastrój... Doszłam do wniosku, że jestem GRUBASEM... Tak, wiem nie zapominam o tym, że zrzuciłam prawie 23 kilogramy... To powiem inaczej: jestem grubasem, a byłam wielorybem.. jest to znacznie lepsze określenie mnie samej... Wczoraj bardzo dużo myślalam o sobie, o moim postępowaniu w kwestii jedzenia, w kwestii postrzegania samej siebie i wogóle.. Nie lubię swojego ciała, denerwują mnie boki które gdzieś wystają ponad spodnie, grube uda i łydki mega duże... Sama jestem sobie winna, też to wiem... Jadłam ile wlazło, bo tak przyjemnie się ogląda telewizję jedząc chipcy i popijając colą.. na wieczór o 22 lody... a na następny dzień pizza... I mam to co mam... Jest tyle pięknych i szczupłych kobiet.. czemu one są chude a ja grubas ?? na pewno mogą jeść mnóstwo i są szczupłe... fakt, jakiś odsetek na pewno.. ale jest wiele wiele kobiet, które po prostu DBA O SIEBIE I SWOJE CIAŁO...a ja mam wieczne wymówki, ze brak czasu, że mi się nie chce... No i mam to co mam...

Dużo, naprawdę dużo myślałam o sobie i swoim posępowaniu... I wydaje mi się, że takie "tąpnięcie" wczoraj na ulicy, gdy przechodziłam obok jakichś facetów a oni zaczęli się śmiać, było mi naprawdę potrzebne żeby otrząsnąc się z letargu, że "jest dobrze"... WCALE NIE JEST... uświadomiłam to sobie... No przecież można zjeśc pizzze raz na 3 tygodnie, można zjeść nawet KFC raz w miesiącu, a nawet na lody mozna się skusić tylko jeden warunek ZROBIĆ TO Z GŁOWĄ...jednorazowo.. odpuścić inny posiłek... Wszystko się da...

No to zaczynamy naprawdę ostra walkę z kilogramami ! i koniec ŻADNYCH wymówek...

W styczniu 2015 roku osiągnęłam swój max tj. 98,2 KG.

Dokładnie 26.01 poszłam do dietetyczki, która ustaliła moją wagę prawidłową na 65 kg..

Stan na dzień 01.12 = 75,4.  (od stycznia - 22,8kg !)

Cel I - 31 grudnia 2015 r = 70kg ( 1 stycznia 2016r = 69,9kg)

Cel II - 26 STYCZNIA [51dni] (czyli dokładnie rok od pierwszej wizyty u dietetyczki; a chcę także na ten dzień umówić się na kontrolę chcę osiagnąć swoją wagę, która powinna być już dawno daawno tj. 65 kg) . I wiem, że jest to mozliwe, tylko naprawdę muszę się ostro wziąć za siebie i bez wymówek !.

Potem zupełnie powolutku gubić po kilogramie i tak żeby na moje 26 urodziny tj. 10 kwietnia osiągnąć 59 kg i to będzie koniec... albo dopiero początek prawdziwej stabilizacji wagi i utrzymania tego, na co pracowałam ponad rok...

Musi się udać.. Mam nadzieje, że pomożecie :)

DZIEŃ 19 BEZCUKROWY - TAK :) Nawet nie wiecie, jak bardzo wchodzi w krew niejedzenie słodkiego.. :)

Buziaki moje drogie :)

P.S. Jutro ważymy i mierzymy.... Oby, oby moja szklana koleżanka okazała się łaskawa. No bo przecież trzymałam dietę, a ćwiczyłam grubo ponad normę... Zobaczymy... Nie zawsze jest tak, jak byśmy tego chciały..

Dorzucilam jeszcze 50 min orbitreka: -260 kcal..

Jutro ważenie. .. boje się jak przed egzaminem na studiach...głupol ze mnie... wiem :-)

5 grudnia 2015 , Komentarze (11)

Witam Wszystkich :-*:-*

Wczoraj po treningu nie zabrałam sobie z domu nic do jedzenia i musiałam znaleźć coś w sklepie dobrego,bez dodatku syropu glukozowo-fruktoziwego czy też cukru..Szczerze?ciężkie zadanie..i tutaj już nawet nie chodziło o pieniążki. ..w niemal 99% produktów sklepowych był cukier, różnego typu ulepszacze i takie tam... MASAKRA... co ludzie jedzą i nie są świadomi składu tych produktów. .. ja na szczęście jestem po lekturse programu "wiem co jem i wiem co kupuje" pani Bosackiej - także swoje zakupy sprawdzam od czytania etykiet i naprawdę wierzcie mi,ze w 80% przypadkach produkt produkt droższy wcale nie oznacza lepszego jakościowo składu. ..

Chyba są jakieś efekty mojego odchudzania skoro własną rodzina mnie na ulicy nie poznaje... Hehe i te komplementy "ale się zmienilas" ; "wyladnialas " ; "wyszczuplalas " naprawdę dodają skrzydeł,  chyba nawet czasem większy aniżeli własny mąż Ci to powie :-D mnie się zawsze wydaje ze przesadza  i takie tam...choć ostatnio powtarza mi to co kilka dni - a przecież co kilka dni nie chudne po nie wiadomo ile... mniejsza o to,cel jest jeden -5.4 kg do sylwestra...

Dzisiejsza aktywnosc: 

Spacer -45 min..

Trening- rowerek stacjonarny + ćwiczenia z hantelkami,na atlasie na nogi,brzuch itd.. 60 min..pot z brzucha leciał mi ciurkiem...

Znowu spacer - 60 min

Zaraz idę znowu na rowerek stacjonarny. ..

Trening ogólnorozwojowy. ..

Sauna- 3x 8 minutek

Spanko...:-)

A aaa i najwazniejsze:

18 DZIEŃ BEZCUKROWY - TAK :-))

Pozdrawiam wszystkie coraz szczuplejsze koleżanki! !:-)

4 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Dzień 17 bezcukrowy - 100% :-)

Siłownia - bieżnia 50 min - 500 kcal.

Basen - 35 min pływania. ..

Trening ogólnorozwojowy - 60 min 

Sauna...

Bardzo aktywny dzień :-) w końcu ważenie w poniedziałek. .. Widzę że ciało jest smuklejsze.. zobaczymy co pokaże centymetr...

Trzymajcie kciuki i ja trzymam za Was :-*

3 grudnia 2015 , Komentarze (5)

Poćwiczyłam wczoraj i to dość ostro..

Tak, tak miałam się nie ważyć, ale skusiłam się i co .. 75,9 ?? Dlaczego waga poszła do góry, skoro tyle wypociłam na siłowni ?? A ważyłam się oczywiście rano...

Trochę mnie to zasmuciło, ale walczę dalej oczywiście !!

Dzisiaj - SKALPEL .. zrobiłam.. Dzisiejszy trening jest już lepszy.. coraz więcej ćwiczeń wykonuje tak jak powinnam jak i powtórzeń też... Myślę, że tak po 2-3 tygodniach wykonam go na 100% :)

Jutro: siłka, basen a wieczorem sauna :)

DZIEŃ 16 - BEZCUKROWY ! :)

Trzymajcie kciuki Koleżanki ;*;*

A we wtorek ważymy.... ;)

2 grudnia 2015 , Komentarze (5)

Dzień 15 BEZCUKROWY - zaliczony !:-)

Siłownia plus basen - zaliczone...

Padam ze zmęczenia. ..

Buśka; -*

1 grudnia 2015 , Komentarze (6)

DZIEŃ 1 Z CHODAKOWSKĄ - zaliczyłam..

Szczerze ? MASAKRA... W sensie mojej kondycji oczywiście... Szkoda gadać,,

Ale wycisk daje niezły...

MOJE WYZWANIE: 3X w tygodniu przez cały grudzień...

Plan na ten tydzien:

Poniedzialek: orbitrek 50 min

Wtorek: Chodakowska skalpel

Sroda: siłownia + basen

Czwartek: chodakowska skalpel

Piątek: silownia+basen+ sauna

Sobota: silownia+sauna może Chodakowska

Niedziela: siłownia

Poniedziałek: ważenie i mierzenie :-):-) 

Chodakowska 2gi tydzien

Buśka.. Bardzo aktywnie :-)

1 grudnia 2015 , Komentarze (5)

Moj strój na sylwestra:

Tyyyle wam o nim pisałam, wiec teaz wreszcie wrzucam zdjęcie.  Sprawa wygląda tak:

Mam dokładnie 31 dni..

Dzisiejsze ważenie pokazało, iz: 5,4kg di zrzucenia

Myślę, że jest to bardzo możliwe. .aczkolwiek na pewno będzie mnie to bardzo dużo kosztowało. . 

Obiecuje Wam,ze zrobię wszystko aby w sylwestra wazyc: 70 kg !!! (P.S. juz chyba nie pamiętam, kiedy tyle ważyłam. ..hmmm gdzieś 3-4 lata temu)

Mniejsza o to...

Niedzielne ważenie chyba nie było do końca dobrym pomysłem, bo skoro w 2 dni poleciał ponad 1kg to znaczy iż w niedziele byłam jeszcze napełniania wodą  (w sumie był to już 3 dzień okresu i myślałam że woda zeszła. ..jak się okazuje jednak nie.. następnym razem będę się ważyć 5 dni po okresie a nie tak od razu... )

Fakt jet taki,ze pręż ostatnie ponad 2 tyg zrzucilam 3,8kg..To bardzo dużo. .ale to cały czas nadwyżka po miesięcznym przestoju w diecie. Moja najniższa waga to 72,8 i znając życie pewnie dojdę do tego poziomu i znowu będzie ciężko ..ale to nic,gdybać nie będę. .. 

Robie wszystko żeby 1 stycznia 2016r zobaczyć 69.9 ... ot,taka motywacja żeby już więcej nie dopuścić się do stanu 70+... (wykluczając oczywiście ciaze:-)   )

Trzymajcie za mnie kciuki!:-)

Buziak

Aaaaa zapomnialabym :

DZIEŃ 14 - BEZCUKROWY :-) 

Z każdym dniem jest mi już łatwiej i coraz trudniej zaprzepascic to,co osiągnęłam...:-)