A ja myslalam, ze nie widac roznicy :D
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (14)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 7189 |
Komentarzy: | 128 |
Założony: | 11 stycznia 2016 |
Ostatni wpis: | 27 września 2016 |
kobieta, 32 lat, Gdańsk
166 cm, 71.40 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
minus 17kg! Porównanie twarzy sprzed diety i teraz
:)
A ja myslalam, ze nie widac roznicy :D
Chciałam zameldować, że nadal walczę o figurę. Biegam kilka razy w tygodniu, zdrowo się odżywiam. Na wadze już 76,8 kg :)
Ze współlokatorkami prowadzimy instagram @chudegrubaski, gdzie wrzucamy propozycje posiłków :) Na vitalię niestety mam za mało czasu, ponieważ pracuję od 10 do 22, a o 6.30 biegam i potem szykuję posiłki dla 3 osób na caaały dzień..
Kiedy w diecie się układa, w życiu osobistym się sypie.
Zaraz są święta, mój chłopak znalazł nową pracę, bo w poprzedniej niewypłacili mu 3 (!) wypłat. Pożyczyliśmy od mojej przyjaciółki 400 zł, by mieć na specjalne ubranie robocze na stocznię. 25tego są tam wypłaty, i obiecałam, że oddam przyjaciółce te 400 zł przed wielkanocą (inaczej zostaną dopisane odsetki przez bank itd). Okazuje się, że mój M nie dostanie wypłaty w tym, tylko w następnym miesiącu!
Nie wiem co robić. Aparat już musiałam w zastaw oddać byśmy mieli co jeść. Ja przez studia nie mogłam pracować tyle ile bym chciała.
Pożyczki żadnej nam nie dadzą, bo ja nie pracuję na umowę i dostaję wypłatę w gotówce, a M dopiero pierwszy miesiąc robi.
Ogółem, dupnie. Jestem każdego dnia zestresowana i nie mam pojęcia co robić, bo nigdy nie miałam takich problemów z pieniędzmi...
Dietowo dobrze, mam tylko zdjęcie jednego posiłku, o reszcie zapomniałam...
śniadanie: jajecznica z pomidorem, ogórek, 3 plastry kiełbasy z indyka
2 śniadanie: zupa dyniowo kokosowa
obiad: małże z pietruszką i czoskiem, kasza i cukinia- było pycha!
podwieczorek: podjadłam kawałek kotlecika mielonego i plasterek ziemniaka od mojego chłopaka
kolacja: wafle kukurydziane z kaszą jaglaną i czarnym pieprzem, kilka ciastek owsianych bez mąki i cukrów
W dodatku @ się zbliża, waga wariuje, i jakoś tak nie mam nastroju przez to...
A.
Waga dzisiaj rano pokazała 83,8 kg :D Ale to przez odwodnienie i to, że wczoraj dosyć mało zjadłam. Zobaczymy jak będzie jutro. Chciałabym już w końcu ruszyć w dół i zobaczyć dawno niewidziane 7 z przodu...
jedzonko z wczoraj. śniadanie i kolacja:
jedzonko z dzisiaj:
śniadnanie (w trakcie jedzenia przypomniało mi się o zdjęciu :P )
2 śniadanie:
obiad:
Dzisiaj też było ok :)
Jutro mam uczelnię, zaraz idę przygotować lunch box :D
śniadanie: jajecznica z 1 jajka i pomidora, niecała bułka grahamka, kilka plasterków cukini, ogórek, oliwki, trochę koziego serka, 2 plastry polędwicy sopockiej
2 śniadanie: sok, pół jabłka, kanapka z szynką, serkiem kozim, oliwkami i ogórkiem
obiad: sałatka warzywna, kasza pęczak na bulionie, ziemniak, nóżka z kurczaka (zjedzona bez skóry)
podwieczorek: 2 ciastka musli bez mąki i cukrów
śniadanie: sernik zrobiony z jogurtu naturalnego, galaretki, mandarynek i kilku herbatników. Nie wygląda najlepiej i smakiem też nie zachwycała :P
obiad taki jak wczoraj:
podwieczorek: sałatka z tuńczykiem
kolacja: ciasteczka owsiane bez mąki i cukru (te co upiekłam wczoraj)
Wstyd mi, że znowu tak długo chowałam się przed vitalią, i że tak długo nie mogłam dobrze odnaleźć drogi z powrotem do zdrowego żywienia.
Źle nie było, przytyłam tylko 0,2 kg, więc tragedii nie ma.
Wczoraj już było dobrze, dzisiaj też się zapowiada udany dzień :)
Do majówki zostało około 6 tygodni, mam szansę na spokojnie zrzucić 6 kg, więc moja waga wróciłaby do normy.
Myślę też nad wprowadzeniem 1 dnia w tygodniu w stylu 1 fazy South Beach. Czyli jednego dnia jadłabym tylko nabiał, chude mięso i wybrane warzywa :)
śniadanie:
2 śniadanie: sok fortuna z lnem
obiad:
podwieczorek i kolacja: ciasteczka owsiane bez mąki i cukrów z gorzką czekoladą, jedna mała Perła w butelce. Oczywiście nie zjadłam wszystkich ciasteczek ze zdjęcia
i moje szczurzaki pozdrawiają!
Nie umiem się nastawić na dietę bez wpadek. Od dwóch dni imprezowałam, kaca zajadałam słodyczami, które przywiozłam z Turcji.
Owszem, jem też warzywa, ale zdecydowanie za duże porcje.
Jutro znowu będę się starała trzymać fason, może tym razem się uda.
zdjęcia niektórych posiłków:
A.
Waga spada, az chce sie zyc :-)
na wadze po powrocie z Turcji 84,6 kg. Czyli od poczatku odchudzania minus 4,3 kg :-) moze nie jest to wynik mega dobry, no walcze z dieta od 2 miesiecy ale patrzac na to, ze 3/4 odchudzania przez ten czas bylo porazka, to jestem bardzo zadowolona :-)
Czuje sie znowu atrakcyjna, chetnie aktywnie spedzam czas.
Znowu mam duzo sily do dalszego zrzucania zbednych kilogramow!
Ponizej wrzuce kilka zdjec posilkow z wyjazdu: