Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

ciągle marząca o szczupłej sylwetce...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7230
Komentarzy: 128
Założony: 11 stycznia 2016
Ostatni wpis: 27 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ameliakluska

kobieta, 32 lat, Gdańsk

166 cm, 71.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Odzyskać kontrolę nad ciałem!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lutego 2016 , Komentarze (4)

Dziekuje dziewczyny za wasze wsparcie!

Od dwoch dni jest duzo lepiej. Troche slodyczy, ok. Ale mysle, ze mieszcze sie w 2000 kcal, i to zdrowych. Jeszcze musze opanowac ochote na ciasteczka wieczorem i bedzie idealnie! :)

Powoli odzyskuje chec walczenia o marzenia :)

Jutro wyjezdzam do Turcji na 3 dni zwiedzania, zawsze jakas zmiana srodowiska, moze dobrze mi to zrobi :D

Buziaki!

A.

18 lutego 2016 , Komentarze (10)

totalnie stracilam wole walki. Nie wiem jak ja odzyskac....

7 lutego 2016 , Komentarze (4)

Się porobiło.

Zaczęłam pracę, codziennie od 8 do 18. Jak wracam to nie mam juz sily ani czasu pisac. Plus dieta szla nienajlepiej, stracilam motywacje itd. 

Dzisiaj postanowilam wziac sie w garsc i dalej walczyc o sukces, bo zauwazylam, ze leciutko twarz mi jednak zeszczuplala po tym zdrowym zywieniu.

Takze wracam i mam zamiar nadrobic zaleglosci :)

28 stycznia 2016 , Komentarze (10)

Dzień 13


Chciałabym zacząć liczyć dni, ale nie wiem, czy mam wliczyć te, które zawaliłam, czy nie. Postanowiłam, że policzę te dni, które mi się w miarę udawały. Żeby jakoś tak w psychice sobie zanotować, że już jakoś ruszyłam. Gdybym miała zacząć liczyć dni znowu od zera to moja motywacja by nieco przygasła...

Ogółem nagięłam wczoraj dietę. Zjadłam dodatkowo 2 placki tortilli z 2 plastrami sera i na deser świnkę z marcepanu... I wypiłam pół piwa o 4 nad ranem (tajemnica)

Dzisiaj miałam nieco lepszy dzień. Tzn. teraz uważam, że lepszy. Bo do wieczora ten dzień był klęską. Tortillę i ser policzyłam jako dzisiejsze śniadanie, by trochę wyrównać bilans kaloryczny i załagodzić ogromne wyrzuty sumienia.

Przez nadchodzące @ pożarłam się z K. i dopiero koło 19:00 się dogadaliśmy. 

Zrobiłam drugie podejście do Chodakowskiej. 15 minut i umierałam z zadyszki. Może to dlatego, że coś mnie łapie zapalenie płuc. Albo i przez brak kondycji. W każdym razie po tych kilkunastu minutach ćwiczeń tak złapały mnie bóle jajników, że wyłam i wiłam się na łóżku przez przynajmniej godzinę.

Po jakiejś godzince od Chodakowskiej, uznałam, że spróbuję swoich sił u Mel B. Powiem szczerze, że ćwiczenia Mel B są dużo przyjemniejsze i jakoś mają bardziej sympatyczny klimat. Oczywiście wycisnęłam 17 minut, ale to i tak nie jest źle. Mogłabym dokończyć robiąc dłuższe przerwy, ale wtedy jutro przez zakwasy bym nie poćwiczyła. Małymi kroczkami dojdę do lepszych wyników! :D



śniadanie: jak już wspomniałam, wliczyłam w śniadanie wczorajszą nocną "przekąskę"- 545 kcal

2 śniadanie: owsianka pudełkowa z lidla o smaku granatu i jagody- 262 kcal

obiad: makaron pełnoziarnisty z sosem bolońskim biedronkowym- 165 kcal

podwieczorek: jajko, tuńczyk, ogórek, kukurydza, sałata lodowa, sos sojowy, wasa- 244 kcal

kolacja: to samo tylko jeszcze słonecznik- 264 kcal

razem: 1499 kcal

Mam nadzieję, że Wam idzie lepiej niż mi!

Buziaki,

A.

26 stycznia 2016 , Komentarze (4)

@ mi się spóźnia, mam takie wahania nastrojów, że aż ciężko nadążyć. Dzisiaj praktycznie nie ruszałam się z łóżka..

śniadanie: makrela, jajko, sałata, ogórek, sos sojowy, wasa- 358 kcal

2 śniadanie: nasiona chia, mleko, jogurt, jabłko, cynamon- 184 kcal

obiad: kasza gryczana, bakłażan z pomidorami, marchewką, fasolką czerwoną, groszkiem, parówki sokoliki (kalafiora nie zjadłam) - 449 kcal

podwieczorek: krakersy solone (4 sztuki), wafel ryżowy o smaku cheddar - 141 kcal

kolacja: jogurt wymieszany z mlekiem i kakao, pół banana- 349 kcal

razem: 1481 kcal

P.S. Do filmu jeszcze 5 krakersów :P

razem: 1594 kcal

A.

25 stycznia 2016 , Komentarze (8)

Mój man ma zmianę na nocki, dzięki czemu uniknę pokuszenia się na winko, piwko, chipsy, czy czekoladkę :) On zawsze baaardzo kusi a wieczorem mam nasłabszą wolę. A teraz przez najbliższy tydzień mam problem z głowy  :)

śniadanie: makrela wędzona, jajko, serek bieluch, pieczywo chrupkie, sałata lodowa, groszek- 333 kcal

2 śniadanie: sok warzywny + imbir fortuny, pół jabłka- 113 kcal

obiad: polędwiczki z kurczaka, chleb wieloziarnisty żytni, brokuły, kalafior, sos sojowy, ogórek, sezam- 485 kcal

podwieczorek: mleko z ziarnami chia i mango <3- 290 kcal

kolacja: parówki sokoliki, sałata lodowa, ogórek, groszek, kalafior, pomidor suszony, pieczywo chrupkie- 371 kcal

razem: 1592 kcal 

A.

25 stycznia 2016 , Komentarze (6)

Zmieściłam się w 1673 kcal, aczkolwiek do zdrowych kalorii one nie należały... Ale się zmieściłam.

śniadanie: pieczywo chrupkie z kiełbasą krakowską i serkiem bieluch, jajko, sałata lodowa, brokuły, pomidor, suszony pomidor, ogórek, maggi- 337 kcal

2 śniadanie: tarczyn śliwkowy- 129 kcal


obiad: .... 510 kcal

podwieczorek: ..... 510 kcal

kolacja: dorsz z marchewką, brokułami, papryką i ziemniakiem- 178 kcal

A tu ja z moimi obiema szczurzycami :)


23 stycznia 2016 , Komentarze (9)

Uff... Udało się zaliczyć ten dzień bez wpadki!

Mój facet piwkował i jadł chipsy, a ja herbatkowałam i wcinałam same zdrowe rzeczy.

Udało mi się tak rozplanować posiłki, bym ja mogła jeść zdrowo a mój facet tak jak lubi, nie gotując przy tym podwójnie. Np, jemu mięsko smażę, a sobie pieczę. Całe szczęście, lubi warzywa i nie trzeba kombinować z innymi dodatkami :)

śniadanie: frankfurterka, 3 parówki sokoliki, sałata lodowa, pomidor, ogórek, brokuły przyprawione maggi, pieczywo chrupkie- 345 kcal


tutaj jeden z moich szczurków podpijający herbatkę <3

 2 śniadanie: sok karotka+ jabłko, marchew, malina, aloes, 2 kostki gorzkiej czekolady- 167 kcal

obiad: szaszłyki z mielonego mięsa wieprzowo-wołowego, szaszłyki z ziemniakiem, cukinią, cebulą, papryką, troszkę sałaty lodowej, 3 brukselki, marchewka, brokuły - ok. 455 kcal


podwieczorek: tortilla pełnoziarnista, 3 plastry kiełbasy krakowskiej, 1 plaster sera, 2 łyżki bielucha, sałata lodowa, ogórek, pomidor, papryka- ok 396 kcal

kolacja: wafle ryżowe i karotka z lenem (zamiast wina i chipsów )- 205 kcal

A jak Wam idzie?

A.

23 stycznia 2016 , Komentarze (2)

No i dupa.

Cały dzień szło super, dietetycznie, przyjemnie.

A tu na kolację kilka kostek milki, wino i dwa piwa. O, zgrozo! Jak podliczyłam kalorie to aż mi się słabo zrobiło... Wstyd mi jak cholera przyznawać się tutaj... 

Od dziś małe wyzwanie: do 24 lutego bez alkoholu! 

Nie mogę sobie pozwolić, by głupie wino wieczorem zniszczyło mi marzenia o zgrabnej figurze!

Plus jest taki, że zaczęłam ćwiczyć! Z Chodakowską (Skalpel) , Natalią Gacką (pośladki i uda) i Martą Henning (ramiona)

Wrzucę zdjęcia śniadania i obiadu, bo potem już zdjęć nie robiłam.... 

śniadanie: 4 chlebki wasa, omlet z 4 białek z brokułami, cukinią i cebulką smażona na 1 łyżeczce oleju kokosowego, sałata lodowa, ogórek, maggi

2 śniadanie: sok śliwkowy tarczyn

obiad: słoik kurczak z warzywami z ryżem brązowym (Międzychód), sałata lodowa

podwieczorek: resztka z obiadu, brokuły

kolacja: krakersy solone (ok 4-6 sztuk), czekolada milka crispy yoghurt (ok 6 kostek), czekolada gorzka z pomarańczą (2 kostki), wino czerwone, dwa piwa

razem ok: 2632 kcal (szloch)

21 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Wczoraj było nieźle, gdyby nie wino i piwo wieczorem... No, ale w końcu wracam na właściwe tory!

Z kolei dzisiaj ładnie trzymam fason, oby wizyta u Babci mi nie pokrzyżowała diety. Muszę być silna.

Emocjonalnie nie jest najlepiej, aczkolwiek śnieg nieco poprawił mi nastrój.

śniadanie:

2 śniadanie: ciasteczko

obiad:

podwieczorek: sok wielowarzywny z imbirem

kolacja:

i jeszcze 2 kostki gorzkiej czekolady z pomarańczą

razem: 1592 kcal

Buziaki,

A.