Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro? Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie, je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia. Wyjdź mu nap­rze­ciw. /Phil Bosmans/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 299666
Komentarzy: 3562
Założony: 22 lutego 2006
Ostatni wpis: 18 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
krakusia

kobieta, 58 lat, Kraków

164 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 listopada 2006 , Komentarze (9)

  Mgła....brrrrr....jak tu normalnie funkcjonowac w taka pogodę???
Nic mi sie nie chce po za jednym.....jeść , jeść i jeszcze raz jeść...
No ale ileż można?????....chodzą za mną przeróżne smaki...a to słodkie , a to kwaśne a to ostre....już tak wszystko dokładnie wymieszałam,że jak nie dostane jakiejś niestrawności to bedzie cud.
Jeszcze na dodatek od wczoraj łazi mi coś po kościach.....mam nadzieję ,że pójdzie sobie dalej, a nie zadomowi się na dłużej..
Chyba zaraz zagrzebię się w pieleszach z dobra książką i herbatką i może uda mi sie przepędzić obżartucha:)).
Bo jak tak dalej pójdzie to,są marne szanse aby ten tydzień zakończył sie jakimkolwiek spadkiem wagowym...


28 listopada 2006 , Komentarze (11)




Skóra piersi ma tylko 1 mm grubości i jest cieńsza nawet od skóry twarzy, ma tendencje do rozciegania i wiodczenia.
A oto kilka sposobów na polepszenie jej jędrnosci i elastyczności:


By mieć gładka skóre , stosuj delikatny peeling do ciała, a potem smaruj piersi nawilżacymi preparatami.
Krem nałóż na obie dłonie i okreznymi ruchami masuj kazda pierś.



Oczyścisz i uelastycznisz skórę piersi stosujac maseczki z zielonej glinki.
Można tez zrobić natłuszczajace okłady z oliwy zmieszanej z witamina A i E.


Jak najcześciej przeprowadzaj masaże za pomocą prysznica.Rób to raz chłodna raz ciepła woda, wykonujac koliste ruchy wokół jednej a potem drugiej piersi.
Zakończ chłodnym strumieniem.
Dwa razy w tygodniu wykonaj masaż ujędrniajacy kostkami lodu ( do czasu aż sie roztopia).


Regularne ćwiczenia wzmacniaja miesnie klatki piersiowej, barków i pleców,które sąrusztowaniem dla biustu.
Unieś łokcie na wysokoścć ramion złóż dłonie i mocno je zaciśnij( możesz włozyć miedzy nie np.piłeczke)
W takiej pozycji nabierz w płuca powietrza i wypuszczajac powietrze rozluźnij rece.




To tyle wyczytałam w poradniku...a teraz powiedzcie mi skad brać na to wszystko czas ...tu maseczka, tam masażyk na dodatek jakieś ćwiczonka :)) a człowiek zagoniony nie wie gdzie ma rece włozyć:))
Ale pomimom tego, że nie stosujemy tych wszystkich zabiegów jesteśmy piekne:))
Ale jakie byłybyśmy cudne, gdyby był czas na to wszystko:))))

27 listopada 2006 , Komentarze (4)






 Zaczynamy nowy tydzień.
Tydzień nowych obietnic,
możliwości,
wiary
i nadziei
na lepsze jutro:))
Bo ono napewno będzie lepsze:))




26 listopada 2006 , Komentarze (9)

 tak oto minął kolejny dzionek.
Nie mam sie dzisiaj czym chwalic, bo znów sobie pozwoliłam na małe co nieco:)))...ale stwierdziłam że weekendy bede traktowała tak troche na luzie....no oczywiscie bez zbytniej przesady...a przez cały tydzień postaram sie trzymać dietki..
Dlatego zjadłam niedawno ostatnia rureczke z kremem adwokadowym i juz koniec , szlaban do przyszłej soboty..,

Żebym wytrzymała w swoich postanowieniach:))

 

25 listopada 2006 , Komentarze (11)

brzuszek oczywiscie :)))
Jak wszystkim wiadomo aby takowy stał sie trzeba nad nim popracować .Wazne sa ćwiczenia ale równie wazne jego pielegnacja.
W domowym kąciku urody wyczytałam kilka sposobów na poprawienie jego wygladu

wieczorem pamietaj o naprzemiennym prysznicu.
   Mocnym strumieniem wody (raz ciepłym ,raz zimnym)
   rysuj po brzuchu ósemki.
dwa razy w tygodniu zrób peeling skóry brzucha.
  Zaparz 2 łyzki kawy naturalnej. Fusy połacz z łyzka oliwy z
  z oliwek /vitalijki znaja juz ten sposób:)/
warto wykorzystac sól kuchenną.
  Zwilż skórę i małymi kolistymi ruchamiwcieraj sól przez 
  kilka minut
nie zapomnij o nałożeniu maseczki napinajacej skóre
  brzucha.
   * 2 łyzki lisci rozmarynu zalej 1/2 szklanki wrzątku.
     Gdy napar przestygnie, wymieszaj go z łyżka miodu  
     i nanies na brzuch.
     Po 20 min.zbierz wilgotnym kompresem.
   * białko ubij na piane, dodaj łyżke płynnego miodu
     i 4 krople soku z cytryny.Posmaruj brzuch.
     Zmyj po 20 minutach
skóre brzucha ujedrni i uelstyczni jabłko.
    * Pokrój je na plastry  i obłóz nim brzuch na 20 min.
    * Z 2 jabłek przygotuj maseczkę.
     zetrzyj je na tarce,dodaj łyżke miodui łyżke białego
      twarozku.Nanieś na brzuch na 15 min.
Świetne efekty przyniesie wcieranie w te partie octu
  jabłkowego ( najlepiej dwa razy dziennie)

Ja spróbuje z octem jabłkowym, bo najprościej:)))zobaczymy jakie bedą efekty....
A dietka ...no cóz dzisiaj lekko na bakier ...ale to tak przy sobocie po robocie, mozna  troszkę pofolgowac ,żeby nie zwariowac:)))))))...

24 listopada 2006 , Komentarze (10)

Takie cyferki na moim elektronicznym potworze ukazały się rankiem dnia dzisiejszego:)))
Wazyłam sie chyba ze cztery razy , bo nie dowierzałam własnym oczom,
Myśle,ze w dużej mierze to zasługa herbatki 1 faza programu odchudzania, kiedyś bardzo była mi pomocna herbata czerwona, w tej chwili /chyba/ organizm sie do nie przyzwyczaił i nie widziałam po niej żadnych efektów. Natomiast od jakiś dwóch tygodni pije nowa herbate o smaku opuncji....nie powiem żeby mi zbytnio smakowała:)) ale chyba jest skuteczna....z reszta pozyjemy zobaczymy:)) jak na razie ciesze sie tym małym spadkiem:)))

23 listopada 2006 , Komentarze (3)


  Dietkowanie na dobrej drodze, dzisiaj skusiłm sie tylko na trzy landrynki:)) aż sama jestem w szoku, że tylko tyle.
Chodziła za mna jeszcze gorzka czekolada ale  racji tej ,że zapasy jej pochłonełam w minionym tygodniu musiałam sie obejść smakiem:))
  Ćwiczonka trochę odpuściłam, Karenina jak na razie musi chodzic sama na siłownie ...jak wszystko sie unormuje postaram sie na nowo dołaczyć do niej  :)
  Postanowiłam że jutro sie zważę, ciekawe jakie cyferki ujrza światło dzienne, mam nadzieje że będę mogła przesunac motylka we własciwym kierunku ....choć tak ciut ciut:))

Trzymajcie sie cieplutko , w te jesienne długie wieczory:))


22 listopada 2006 , Komentarze (9)



"Czekanie to nie próżna nadzieja.
Jest w nim wewętrzna pewność osiagniecia swego celu.
Słabościa i niecierpliwością nic się nie zdziała."


  Tylko jak zwalczyć te słabość i niecierpliwosc.???...chociaż ze słabościa jakos człowiek poradziłby sobie ....gorzej z ta niecierpliwością...
   Dzisiaj już troszke lepiej, niepohamowany apetyt na słodycze zmalał tak z 10 na 6.... no może 5 punktów i mam nadzieje że jest w tendencji spadkowej...
 

21 listopada 2006 , Komentarze (12)


  Już pora wrócic na łono dietkowania i Vitalii:), ostatnio z wiadomych wzgledów leżało to odłogiem...trzeba na nowo zabrać sie za swoje wałeczki...
Otrzasnełam się troszkę po przeżyciach ostatniego tygodnia i dzieki waszym modlitwom , dobrym słowom i myślom z wiarą i ufnościa patrzę w przyszłosc:)) jeszcze raz  DZIĘKUJĄ WAM ZA TO PO STOKROĆ....
  Teraz na nowo musze wdrożyc mój plan tygodniowy, troszke zmodyfikowany bo mam teraz mniej czasu ale mam nadzieje że równie skuteczny:)
W tej chwili najgorsze sa dla mnie wieczory, podczas dnia nie ciagnie mnie do jedzenia i słodyczy , natomiast wieczorami...."hulaj duszo piekła nie ma "...musze nad tym jakos zapanować....chec zjedzenia czegos słodkiego potrafi mnie nawet obudzic w środku nocy....okropność....
Musze przeprogramowac moje zwoje mózgowe:))
życzcie mi powodzenia...

18 listopada 2006 , Komentarze (10)

słonce wschodzi i zachodzi bo takie sa prawa natury i tego nie zmienimy.
Jest czas na smutek i czas na wesele....ale nawet w te smutne dni trzeba odnaleść w sobie choć odrobine radosci, radosci nawet z najdrobniejszej rzeczy.
Choćby z tego, że kolejny dzień mija spokojnie ....że jak na razie jest wszystko dobrze....a jutro , ano zobaczymy co przyniesie nam ...może znów kilka chwil szczescia ...tak dla osłody tej goryczy.....
A Wam Kochane, wzsystkim  razem i kazdej z osobna, jeszcze raz po stokroć dzieki  za słowa wsparcia i otuchy...

Jesli chodzi o dietkowanie to niestety prawda jest taka że ja wszelkie stresy przejadam i to słodyczami....chyba w całym moim zyciu nie pochłonełam tylu słodkości co za ostatni tydzień.....aż mnie mdli na samo wspomnienie....  tak wiec mój piekny mrugajacy wynik jest juz nieaktualny....ale nie martwie sie tym zbytnio, bo wiem że za jakiś czas waga ponownie go pokaże:)