Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Całkiem zwykła kobieta - trochę zagubiona i odrobinę "nie z tej epoki".

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39383
Komentarzy: 172
Założony: 19 maja 2006
Ostatni wpis: 24 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
19685

kobieta, 56 lat, Bydgoszcz

169 cm, 112.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 października 2011 , Komentarze (2)

jadlospis:

I - duża bułka pełnoziarnista + dwa ogórki małosolne

II - jabłko

III - serek 3 % + pomidor

IV - 100 g kuskusu + pomidor + ciut piersi kurczaka z grillia - tzw. dzień skrobiowy

V - placki z otrebów

do tego godzinka aerobiku i ..... do piątkowego ważenia.

5 października 2011 , Skomentuj

zaległy spis jadłospisowy z dnia 4.10.2011

I - dwa kawałki chleba z masłem + plasterek sera + liść sałaty

II - jabłko

III - sereg 3 % tłuszczu + pomidor

III - mały śmietankowy lód włoski  + kebab + 10 dag chałwy waniliowej - tzw. uczta

i nic wiecej - nie dałam rady. 

3 października 2011 , Skomentuj

Jedzenie:

I - 2 kawałki chleba pełnoziarnistego z 1 plasterkiem sera + liść sałaty

II - jabłko

III - serek 3 % tłuszczu + 3 mini ogóreczki

IV - 10 dag kuskusu z kostka rosołową + ździebko kurczaczka z grilla + mały pomidor tzw. dzień skrobiowy

V - placki z otrębami

Uf. Dzisiaj byłam w pracy. Nowy ciuch + nowa fryzura + obecna waga = ogrom komplementów. Super miło. Szkoda, że musiałam wstać o 4,30. Teraz padam na twarz, a przede mną spacer z psem, a potem biegusiem na aerobik. Ciekawe jak tam moja kondycja po chorobie. Pa!

2 października 2011 , Skomentuj

Jedzenie
I - 1 kromka chleba + 1/2 plastra sera żółtego + mały ogórek
II - jabłko
III - sernik dukana 1/4 + mały ogórek
IV - sernik dukana 1/4

I tyle. Po jabłku byłam strasznie głodna, ale odczekałam trzy godzinki zanim zjadłam sernik. No cóż w fazie II jadło się ile się chciało i kiedy się chciało. Nie ma lekko. O przepraszam - waga jest lekka. Więc warto poczuć głód, a co ważniejsze zapanować nad nim. No, no co za wynurzenia. Zaraz widać, że padam na twarz ze zmęczenia. Dobranoc.

1 października 2011 , Komentarze (2)

Jedzenie:

I - 1 kawałek chleba + 1/2 plasterka sera

II - serek lekki 3 % tłuszczu

III - zraz wołowy, ziemniaki (2 małe), 2 łyżki sosu, mały ogórek kiszony, duży kawał ciasta, 1 wiśnia w czekoladzie - tzw. uczta
 
IV - placki z otrębami

UUUU. Jaki żallll - uczta nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Pierwsze ziemniaki z sosem i zero przyjemności z jedzenia. Ciasto mi normalnie nie smakowało. Gdyby nie wiśnia w likierze to byłby wielki smutas. Idę napić się kawy i podumać co oprócz kebabu dało by mi więcej radochy.

30 września 2011 , Skomentuj

Waga - niestety w górę, ale bez przesady - wzrost o 0,3 kg, czyli bez histerii, na razie ok.

Jedzonko na dzisiaj:

I- 1 kawałek chleba z serem + 3 plasterki ogórka

II - jabłko

III - 1 kawałek chleba z serem + 3 plasterki ogórka

IV - 1/2 sernika dukana

V - serek grani 3 % tłuszczu + mały ogórek

Byle się nie poddać!

29 września 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj białkowy czwartek. Plan jedzonka:

śniadanie:
twaróg wiejski pątnicy 0% - 250 g

obiad
pikantne kąski
dla zainteresowanych przepis: 0,5kg piersi z kurczaka pokroić w długie wąskie paski (ok 2 cm) - posypać solą, pieprzem, papryką i drobno posiekanym ząbkiem czosnku - odstawić na godzinę. Wyłożyć mięso na tackę do grilla i umieścić w piekarniku 200 stopni na 45, 60 minut. Można do tego zrobić dip z jogurtu lub serka homogenizowanego z solą, pieprzem i ząbkiem czosnku.
Niestety w ferworze dnia nie zjadłam obiadu

podwieczorek
serek typu grani 3,5 % tłuszczu

kolacja
placuszki z otrębami

Z niepokojem czekam na jutrzejsze poranne ważenie.

28 września 2011 , Skomentuj

Zakończyłam protal II z wynikiem do ustabilizowania

67,1 kg

Wyglądam więcej niż zadowalająco. Kończę odchudzanie, bo jeszcze parę deko a twarz by mi zniknęła. Skutków ubocznych - brak. Najważniejsze, że cała skóra nie doznała uszczerbku. Nie mam żadnych zwisów i nawisów - co jest dla mnie dość zaskakujące - zwłaszcza na brzuchu (bo rozmiar to on miał olbrzymi).
Wczoraj rozpoczęłam dietę stabilizującą. Trwać ona będzie 10 dni na każdy stracony kilogram tj. 181 dni. Oj milutka ona jest! Czas trwania
 
27.09.2011 - 25.03.2012

 I śniadanie  (na tzw. zawsze):
 2 kawałki chleba pełnoziarnistego + ser żółty + pomidor

II śniadanie:
jabłko

obiad:
- wczorajszy tzw. uczta: kebab + 3 rodzaje mini ciasteczek + 1 wiśnia w czekoladzie
- dzisiejszy tzw. skrobiowy: 100 g kuskusu w kostce rosołowej

podwieczorek:
- wczoraj nie dałam rady nic zjeść
- dzisiaj twaróg typu grani z zawartością 3,5 % tłuszczu

kolacja (na zawsze z uwagi na otręby)
placuszki smażone na teflonowej patelni, oczywiście bez tłuszczu:
2 łyżki otrąb owsianych , 1 łyżka pszennych, 1 jajko, 1 łyżka naturalnego serka homogenizowanego - wszystko wymieszać z przyprawami które lubisz, ja dodaje zioła prowansalskie lub przyprawę do gyrosa albo słodzik - dla mnie pycha! Szczerze polecam.

Wagę kontrolować będę po tzw. białkowym czwartku, czyli zawsze w piątek. Ciekawe jak też będzie wyglądało to wagowo już pojutrze. Spodziewam się oczywiście wzrostu wagi - ale to ponoć normalne że waha się tak od 1,5 do 2 kg. Ponoć potem już się uspokoi.

Jeść chleb i owoc po 3 miesiącach przerwy - ambrozja.....

22 września 2011 , Komentarze (3)

17 piątka (22 - 26.09.2011) p + w

Uf. Postanowiłam. Ta piatka bedzie ostatnia z fazy II. To co osiagnełam w zupełności mi wystarczy. Wyglądam dokładnie tak jak chciałam. Nawet sama w to nie wierzę. Ale naprawdę jest super. Wczoraj na oficjalnym spotkaniu miałam nową sukienkę - rozmar M ( w L wyglądałam jak w fartuchu). Blisko ciała i przed kolano. Ludziska mnie nie poznawali. Oczywiście dzisiaj dowiedziałam się, że za plecami  masa ludzi mnie krytykuje. Jaki ten Dukan nie zdrowy. Zabawni są.  Gdzie były ich dobre rady, jak na przestrzeni 4 lat przybrałam 30 kg. To dopiero było niezdrowe. Byle do przodu. Psy szczekaja  - karawana jedzie dalej. Efekt dietkowania - taki troche mizerny, ale zadowalający.

waga 67,2 (- 18 kg od wagi początkowej)

17 września 2011 , Skomentuj

16 piątka (17 - 21.09.2011) p

Namotałam z tymi "piątkami" dwukrotnie, ale za każdym razem tylko o jeden dzień. Tłumaczy mnie choroba i zmęczenie. Okropne przeziębienie. Nie mam apetytu, ale opycham się antybiotykami itp. I tak dni mi się pokręciły. Waga dzisiejsza mnie sympatycznie zadziwiła. Więc z dumą zapisuje:

waga 67,5 kg (- 17,7 kg od początkowej)