Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lekkoatletka ;) -->1500m, 3000m, 5000m Na Vitalii by zrzucić parę kilo w celu poprawy formy,wyników, wyglądu i własnego samopoczucia. ;) Obecnie na roztrenowaniu przez kłopoty przeciążeniowe. :(( Czekam na powrót do prawdziwych treningów i stosuję tylko zdrową aktywność fizyczną bez "żyłowania" .

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30978
Komentarzy: 173
Założony: 31 lipca 2016
Ostatni wpis: 16 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
forever.faster

kobieta, 25 lat, Gdańsk

162 cm, 53.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 czerwca 2017 , Komentarze (9)

Dzisiaj - uwaga- będę straszyć. Brzydkie menu. :P No takie do dupy. Mnóstwo kurczaka i pieczywa. Ale to pamiętnik- są dni lepsze i gorsze i wszystko trzeba zapisać. Nadrobiłam aktywnością, ale jutro już postaram się ogarnąć, bo zapisałam się do grupy -4kg w czerwcu i wypada nie olać sprawy. :D Jak będzie -3kg to i tak będzie superowo, bo już nie mam jakiejś mega wysokiej wagi i lepiej schodzić powoli ażeby się nie nabawić jojo.

rano rozruch ok.10min

1. 30g płatków owsianych, 10g otrąb, 40g pałeczek "błonnika", 1/2 małej brzoskwini, kawa z mlekiem ryżowym

2. 85 g (waga surowej) piersi kurczaka w ziołach, 300g szpinaku, 25g awokado

3. 100g ugotowanego(ok.40g suchego) mixu kasz  z suszonymi pomidorami + 20g nerkowców+ 330ml soku wielowarzywnego 100%

4. najgorsze: paluch kukurydziany z pestkami dyni, razowa bułka, 130g wędzonego kurczaka, frappe sojowe

trening 1: 10' rozgrzewka, 20' siłowo-wytrzymałościowy HIIT (burpees, pompki, trochę wyskoków z ciężarkiem i inne w ten deseń), 33min biegu (6,5km w pagórkowatym terenie), rozciąganie

zaraz po: szklanka soku pomidorowego i szklanka detox-koktajlu 

5. 400g kefiru 1.5%, 100g szpinaku, 150g (waga surowej) gotowanej piersi kurczaka w curry, pomidor

6. trochę (taki mały talerzyk) mielonej piersi indyka w sosie jogurtowo-koperkowym z oliwkami, 3 łyżki buraczków, 1,5 bułki

trening 2: ćw. na stopy, 20' trucht, 10' ćwiczenia lekkoatletyczne ogólnorozwojowe (skipy, wymachy) + 3' trucht i długie rozciąganie

Omg, ile tego mięcha.. mówiłam, że nie będzie ładnie xdd jutro na wegetariańsko!

Znalezione obrazy dla zapytania iwona lewandowska

Znalezione obrazy dla zapytania iwona lewandowska

Podobny obraz

Iwona Lewandowska :)

4 czerwca 2017 , Komentarze (2)

U was też tak pada? Cały dzień??? :O u mnie nudy, nie chce mi się zmuszać do wychodzenia na deszcz, bo przecież nie trenuję, więc siedzę w domu, tańczę, sprzątam, gotuję, ale ogólnie to jakoś czuję się mega zanudzona. Chciałam jechać na siłownię, tzn. nawet pojechałam rowerkiem i się okazało, że zamknięta, bo zielone świątki. xD Nauką już - ładnie mówiąc- wymiotuję, więc zadanka też odpadają. :D Ćwiczyć w domu mi się nie chciało, nawet dobrze, brakuje mi dni totalnego resetu a o to chyba chodzi w odpoczywaniu od trenowania. 

Co do diety to dziwna. Ze względu na serie zabiegów nie ma za bardzo surowych warzyw i nabiału.

1. "mug cake" z mikrofali( łyżka mąki kokosowej, łyżka mąki jaglanej, 4 łyżki mleka ryżowego, 1/2 banana, 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia ) na wierzch 1/2 małej brzoskwini, 4 wiśnie, łyżka otrąb pszennych + kawa z mlekiem ryżowym

2. 10g detox-proszeku (karczoch, aloes itd.. wczoraj pisałam), bułka orkiszowa, 3 plastry awokado, jajko, kawa z mlekiem ryżowym

3. to, co mi się rozgotowało z gnocchi z batatów z tego przepisu : http://pinchofyum.com/sweet-potato-gnocchi, (mąkę dałam jaglaną i pełnoziarnistą pół na pół) tzn. bez sosu, tylko ok.1/4 porcji ciasta, które za późno wyjęłam i nie nadawało się dla gości :P

4. 1/2 mięska z ugotowanego udka kurczaka, 1/4 porcji wczorajszej dyni z lnem mielonym, posiekana pietruszka, 3 łyżki surówki z buraczków, 70g wędliny z indyka na parze (bo tego udka było malutko, z 50g)

5. 85g gotowanego dorsza z curry, 450g gotowanej mieszanki warzywnej :brokuł, kalafior, marchew z ziołami, łyżka oleju lnianego

godzinę później: łyżka lnu mielonego rozpuszczona w ciepłej wodzie

dużo wody, 3x dziewanna, herbatka insulinoodporność x2, ciepła woda z cynamonem, imbirem i cytryną

aktywność: 15min rozruchu (cardio, rozciąganie), ćw. na stopy od rehabilitanta, spacerek krótki, trochę roweru i tańców :D ogólnie dzisiaj luz

 :

Imagem de fashion, white, and girl: Pinterest: Chedsnehblogs ♡ www.chedsneh.blogspot.co.uk:

3 czerwca 2017 , Komentarze (7)

Rano miałam wizytę u pani dietetyk. Po raz pierwszy chciałam się dowiedzieć, ile ważę- wcześniej bałam się swojego przygnębienia, bo mam straszne skłonności nerwicowo-depresyjne. No i fajnie- 53,5kg. Ustawiłam nowy pasek wagi. :) Ale większą niespodzianką była waga początkowa. Dokładnie 3 tygodnie temu ważyłam 59kg! Byłam wtedy w fazie brania progesteronu, więc 2kg wody można odliczyć, ale to i tak duży spadek jak na mnie. Bardzo się cieszę. :) Szczególnie że ta waga jest bardzo dokładna, oblicza wszystko, co możliwe. % tkanki tłuszczowej spadł z 26% do 22%, zimą przy tej wadze miałam 20%, ale spokojnie, spokojnie, celem jest 16% i 49kg, żeby się dobrze biegało i nie było problemów z okresem (koleżanki, które mają w okolicach 10-12% nie mają wgl, a ja powinnam dostać chociaż raz w życiu, żeby się nie martwić o zdrówko). Właśnie-bieganie! Udo nic a nic nie boli! Super się biegało. Trochę pięta pobolewa, ale robię codziennie te ćwiczenia, dużo się rozciągam i to też minie. ;) Za 4 tygodnie kolejne badania krwi i ocena stanu zdrowia, może zacznę trenować w lipcu.

15' rower na czczo

1. 40g kaszy jaglanej zblenderowanej z bananem, 3 łyżkami mleczka kokosowego i łyżką błonnika +95g truskawek

2. napój "oczyszczanie- detox" (10g: sproszkowany aloes, liście karczocha, chlorellla, ostrokrzew paragwajski)

kromka chleba pełnoziarnistego, mała bułeczka pszenna z ziarnami chia, 2 plastry chudej wędliny wieprzowej, 1/2 małego awokado

spacer ok. 40min

3. puree z 1 ziemniaka ze skórką (170g surowy), łyżeczką (5g) masła klarowanego, 3 garści duszonego jarmużu, wazówka kremu warzywnego z wczoraj (kalafior, pietruszka, seler, marchew), mięso (bez skóry oczywiście) z gotowanego udka, 2 gotowane marchewki

4. kawa z mleczkiem kokosowym i 3 łyżkami kakao naturalnego, serek grani 200g

25min ćw. rozgrzewkowych i ćw na stopy od rehabilitanta

6,5km rozbiegania w pagórkowatym terenie (32,5 min) , rozciąganie

zaraz po: szklanka soku pomidorowego i 2 szklanki wody z cytryną

5. 100g gotowanego dorsza w ziołach, 1/3 porcji dyni (całość: 600g dyni, marchew, łyżka lnu mielonego, łyżeczka oleju kokosowego, kurkuma, pieprz cayenne), łyżka pestek dyni, posiekana pietrucha

Z napojów to dużo wody i 3x kubek świeżo zaparzonej dziewanny (to na drogi oddechowe, takie legalne zasilanie biegaczy xD), herbatka na odchudzanie nie pamiętam z czego dokładnie.

Wczoraj wieczorem robiłam jakieś ćwiczenia na brzuch, nie napisałam o tym. Dzisiaj może też porobię.


Podobny obraz

Podobny obraz

2 czerwca 2017 , Komentarze (3)

Godzina 00:04. Idę spać. Wstaję o 8:10. Rano jem jajecznicę ze szczypiorkiem, szparagami i truskawki. Samo czyste żarcie do końca dnia. Dam radę. Nie obeżrę się. Nie tknę słodyczy. Nie będę się męczyć, muszę odpoczywać... Jestem silna, wszystko jest w głowie.

Wieczorne uzupełnienie: W 90% dotrzymałam słowa. :D Okropnie się czułam, miałam mega ochotę obżerać się i użalać nad sobą, ale całe szczęście skończyłam na lekko zmodyfikowanych 2 posiłkach, 3 ciastkach niestety, ale jakoś tak w granicach normy.

Byłam na hydrokolonoterapii, następny zabieg w poniedziałek. Dzisiaj niestety jadłam jeszcze nabiał, bo miałam w diecie, ale jutro konsultacja i postaram się do poniedziałku trzymać lekkostrawną, żeby były lepsze efekty oczyszczania. Zdecydowałam się na ten zabieg, bo mam codziennie wzdęcia i czasami brzuch wygląda naprawdę chorobliwie, nie jak w ciąży tylko wypchany na długość 10cm nawet na wysokości przepony aż do macicy. :O Do tego to chroniczne zmęczenie, problemy hormonalne i z metabolizmem. Dam znać, jak efekty!

1. jajecznica z 2 jaj, 3 zielone szparagi, cebulka dymka ze szczypiorkiem, łyżka serka śmietankowego, truskawki (nw ile g, ale ogarnięta ilość), kawa z mlekiem

2. 2 małe kromki chleba razowego, kubeczek jogurtu naturalnego z chia, 2 łyżkami płatków owsianych, łyżką konfitury malinowej

3. 3 domowe ciastka kakaowe

4. 3 wazówki zupy krem z kalafiora, marchwi, pietruszki, selera, kurkumy, koperku (+łyżka oleju lnianego na całość, czyli jakaś 1/2 na porcję) z 2 łyżkami jogurtu naturalnego

5. bułka grahmka, 2 marchewki, 180g jogurtu naturalnego

ćwiczenia od rehabilitanta+rozciąganie

basen: 40min pływania  z intensywnością tlenową, bez przyspieszania

6. zaraz po: 300ml soku 100% wielowarzywnego z żeń-szeniem

potem: sałatka: 3 garści rukoli, mały burak, łyżka oleju lnianego, łyżka octu balsamicznego, 30g fety, ogórek + 120g jogurtu naturalnego i łyżka twarogu włoskiego

Aż 6 posiłków, ale jeden z nich to zupa, drugi 3 ciastka, więc objętościowo ok.

Plany na następne dni: Zero mleka, mniej nabiału, trzymać się, nie płakać, że nie ma efektów, czekać!

Wyjątkowo dzisiaj niebiegowa motywacja :)

Znalezione obrazy dla zapytania liya kebede victoria's secretPodobny obraz

1 czerwca 2017 , Komentarze (1)

Dwa dni do dupy. Zdrowe produkty-wołowina, burak, rukola, olej lniany, koktajl z jarmużu i mięty, migdały, szparagi, ale po południu obżarstwo. Wczoraj kakao z mleczkiem kokosowym i cukrem kokosowym, 3 łyżki lodów, wafle gryczane z miodem. Jakoś spaliłam, bo był spinning 45min bardzo intensywnie i 45 min biegania w tym 1 km szybciej (500m po 4:00 i 500m po 3:30) reszta ok.4:45-5:00 czyli na niskim tętnie. Dzisiaj 3 kakaowe ciastka domowe, trochę lodów, nerkowce. No i póki co ze spalania nici bo okropnie ciężko się czuję po tych orzechach. Pewnie wieczorem dam radę jakąś dychę. Póki co biegałam 8min po schodach i 8min w terenie po czym wróciłam marszem, bo myślałam, że się zerzygam..... Aaaaa.. miało być pięknie, dobrze szło :'''(((( kuźwa, trzeba się pozbierać. Co mi tam 2 dni. Za dwa miesiące będę połowę mniejsza, muszę się tylko pozbierać.

Edit: bieganie razem 10km- wolno, trochę mocniejszych ćwiczeń na metabolizm

I tak dupa. Ma być dieta a nie spalanie.

30 maja 2017 , Komentarze (8)

Dzisiaj co prawda "clean eating", ale trochę za dużo. :/ Rano udało się pobiegać. Króciutko i wolno, ale i tak zaczęły mnie boleć nogi, więc popołudniu już tylko basenik. Jutro pójdę chyba tylko na jogę. Regeneracja w pełni. ;) Kurde, a chciałoby się już trenować. Obstawiam, że jeszcze cały czerwiec powegetuję i potem zabieram się do pracy! W sierpniu obóz, może uda się nabiegać jakieś wyniki pod koniec sezonu... A co do diety i aktywności :

30' na czczo: krótka rozgrzewka+ 20min trucht w pagórkowatym terenie (3,5km)+krótkie rozciąganie

1. budyń jaglany (40g kaszy jaglanej, łyżeczka błonnika, 1/2 banana, łyżeczka oleju kokosowego, kapka mleka, 150g truskawek)+ kawałek sernika proteinowego bez cukru

2. 30g orzechów włoskich, 190g kefiru 1.5%, jabłko

3. razowa bułka z 2 plastrami wędliny drobiowej, papryką i ogórkiem,  kawa z mlekiem

4. omlet inspirowany Vitaliowym przepisem :) --> 160g zielonych szparagów, 2 malutkie cebulki dymki ze szczypiorkiem, 2 jaja, olej lniany do wysmarowania patelni (bardzo mało)+ łyżka serka wiejskiego,50g awokado, 2 małe pomidory i 40g kaszy jaglanej

1'plank+2x30'' brzuszki z max. szybkością(ćwiczyłam przed zaliczeniem do szkoły i trochę cienko, bo 30 zrobiłam, a bywało już 33) 

basen- 40min dosyć intensywnie, bo w tym 6x25m sprint/10sek przerwy i 6x50m sprint/15sek przerwy, 

5. 80g wątróbki z sarny, 50g tej mieszanki warzywnej z wczoraj, 2 łyżki surówki z buraków, 2.5 wafla gryczanego

wieczorem ćwiczenia izometryczne na stopy od rehabilitanta+ może coś na brzuch/plecy(dopiszę)

Tak więc dietkę postaram się poprawić, bo te ilości są mało dietkowe. :P

Znalezione obrazy dla zapytania renata pliś

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania renata pliś

29 maja 2017 , Komentarze (7)

Jeszcze trochę i dwutygodnica smoleńska... tzn. diety :D

Powoli wracam do biegania, jeszcze nie do treningów. Powiem szczerze, że organizm zupełnie się odzwyczaił, mam wysokie tętno nawet wolno biegając, a po kilku km ciężkie nogi. Wgl ciężko się czuję. Ale co z tego- schudnę i będę latać. A formę też da się odbudować. Lance Armstrong odbudował nawet po chorobie nowotworowej, więc czemu ja nie mogę po drobnych, zdrowotnych komplikacjach?* :)


1. 40 g ekspandowanych ziaren jagły i gryki, łyżka lnu mielonego, ok. 200g serka wiejskiego 3%, kawa z mlekiem 1.5%

2. 30g orzechów laskowych, 250ml soku buraczkowego, 2 małe marchewki

3. sałatka: 35g makaronu razowego , 2 duże garści szpinaku, 1/3 papryki czerwonej, łyżka oleju lnianego

4. razowa bułka z ziarnami, 100g gotowanej wątróbki z sarny (tata upolował 2 kozły, więc będzie teraz super zdrowe mięsko prosto z lasu :)), 350g mieszanki warzywnej:brokuł, fasolka szparagowa, marchew, żółta cukinia, szpinak, 1 mały ziemniak

5. duży kawał sernika proteinowego bez cukru, kawa z mlekiem 1.5%

trening 1h20': 10' ćw rozgrzewkowych, 5,5km biegu dość wolno w pagórkowatym terenie (27'37'' dokładnie), 20' Extreme Cardio Abs Fat Blast Workout | Level 3- BeFit in 30 Extreme, 30' rozciągania i ćwiczeń izometrycznych na stopy od rehabilitanta


6. po treningu: koktajl: 110g truskawek, 50g mrożonych malin, 180g kefiru 1.5%, 10g chia, 10g otrąb pszennych + 2 wafle gryczane

* P.S: Postaram się odbudować formę bez EPO. ;-)

Znalezione obrazy dla zapytania karolina nadolska bieganie

28 maja 2017 , Komentarze (3)

Witam.. :) Poprawa w udzie! Niestety nie w obwodzie.. "Stety"  jeżeli chodzi o kontuzję.

✔ 2. dzień bez gumy do żucia- rzucam to świństwo (nie mówię, że nie można 2 pożuć, ale ja zużywałam paczki dziennie, więc musi być completly detox)

✔ umawiam się na hydrokolonoskopię, bo mam syf na jelitach (w odchudzaniu też pomoże)

1. 300g sernika proteinowego (130kcal/100g, składniki to :twarożek, żelatyna, limonki, erytrytol), kawa z mlekiem 1.5%

2. 2 kromki chleba razowego ze słonecznikiem, 1/3 awokado, pomidor, 50g tego sernika proteinowego

basen: 60min typowego tlenowego cardio, czyli dzisiaj bez przyspieszania

3. zaraz po basenie: 2 morele, 300ml soku wielowarzywnego 100%

4. 110g chudej wołowiny, 400g pomidorów z puszki, cebula, ząbek czosnku, 1/3 cukini, 1/4 papryki, 3 porządne łyżki buraczków, 2 wafle gryczane

bieganie(!) 3,5km bardzo lekko oczywiście (ok.18min) + 3x 80m luźny rytm, gimnastyka rozciągająca ok. 10min

5. 50g twarożku 8% z 200g serka 0%, łyżka kakao, 100g proteinowego sernika + "przy niedzieli" ;)) nadprogramowy pudding bezcukrowy -kubeczek

Tak jak no teraz patrzę to mało dzisiaj tłuszczy nienasyconych, jutro  na pewno jakieś orzechy mam w diecie. No właśnie- dieta. Ostatnio strasznie reformuję posiłki, ale czuję, że to już dobra droga i po swojemu również osiągnę cel. Ważenie u pani dietetyk w przyszłą sobotę. Zobaczymy... :)

Tirunesh Dibaba and Dathan Ritzenhein win Great Manchester Run 10k

Zdjęcie super aktualne z dzisiejszego biegu na 10km w Manchester.

A to duuuużo starsze!

26 maja 2017 , Komentarze (2)

Jejuu , nie dość że 10. dzień a moje uda jakby spuchły to jeszcze za dużo tego szamania. :/ Jest zdrowo, jest regularnie, ale może po prostu objętości za duże. :( Tylko przed każdym posiłkiem umieram z głodu. Trzeba czekać. Cierpliwie czekać, bo jak obetnę to też w pewnym momencie będzie zastój i zdrowie, które i tak się ledwo trzyma padnie zupełnie.

I białko.. wpieprzam je niezgodnie z rozpiską, obcinam na ww i dodaje nabiał. Kiedyś na tym bardzo chudłam, ale kurde, miało być w miarę zbilansowanie. :/

1. banan, omlet: 2 jaja, łyżka mleka, łyżka otrąb pszennych, smażony na łyżeczce oleju kokosowego, 50g serka wiejskiego+150g jogurtu 0%, kawa z mlekiem 1.5%

2. 2 kromki razowego z siemieniem z chudą wędliną wieprzową, plastrami pomidora i szpinakiem

3. 2 marchewki, 18g migdałów, 12 g orzechów włoskich, 300ml soku wielowarzywnego 100% z żeń-szeniem

4. 50g makaronu razowego (waga na sucho), 120g twarogu chudego, 150g serka grani i uwaga, uwaga...500g truskawek (ale na dwa razy z odstępem 40-50min) przynajmniej kcal mało

5. (po basenie) 3 buraki pieczone, 2 wafle ryżowe, ok.100g wędliny drobiowej z piersi kurczaka

Trochę już mi się nudzi nietrenowanie, jestem głodna zadyszki, toteż na basenie trochę mocniej pogrzałam.

Właśnie, aktywność:

-40min basen- 1600m w tym 5x25m sprint/10sek przerwy, 5x100m szybko tak na 85%/15sek przerwy

- rower uzupełnię, bo jeszcze przede mną, ale póki co lecę się spotkać z moimi biegowymi laskami z klubu(nieaktywna zawodowo, ale towarzysko nadrabiam :P). :D

I może na wieczór dojem trochę zupy szparagowej. Bo jest dopiero 17:30 a ja po kolacji (pierwszy posiłek 6).