I znów czas galopuje. Mąż zaczyna powoli pakować potrzebne przedmioty do szpitala. Dziś kupil folie ochronna na nogę, aby pod prysznicem opatrunek nie zamokl. Poprzednio owijalam mu folia. Od rana czekaliśmy na kuriera z piekarnikiem. Przysłał wiadomość, ze będzie, potem , że będzie między 12: 30 a 15. Ni w kij ni w oko, zabrałam się za sprzątanie. Łazienka idzie mi szybko, jest mała, ma wolne powierzchnie i tylko jedna duża szybę. Poszło łatwo jak zawsze. O sanitariatach nie wspominam, bo tu perfekcjonizm ablolutny- praca że szczoteczka do zębów. Stara oczywiscie😀. Potem mycie liści kwiatów, pozbywanie się reszty ozdób, kurze itp.pierdoly. W ten sposób wytrwałam do dostawy, ona także przebiegła sprawnie. Stary piekarnik poszedł z kurierami. Jutro zrobię łososia z użyciem pary. Wczoraj zabrałam z Centrum Filmowego Magazyn Filmowy, wprawdzie z września, ale ciekawy. Wywiady z twórcami, odtworcami, m.in artykuł o zmarłym Stuhrze.Mial tylko 77 lat i mocna demencję . Syn cieszył się, gdy nakazem sądu pozbawiony został prawa jazdy. To było duże ryzyko, że dojdzie do poważnego wypadku. Szkoda , był świetnym aktorem, to pewnie wcześniejsze choroby tak osłabiły organizm. Pamiętam" Spotkania z balladą" prowadzone w latach 70 ubiegłego wieku przez Sobczuka i Stuhra. To był dobry i zabawny program. Odchodzą ci wspaniali.Wiadomosc o groźbach kierowanych do Jerzego Owsiaka, jak się okazuje inspirowane przezTV REPUBLIKA . To był mężczyzna ok.70 , czyli w moim wieku. Ludziom naprawdę coś padło na mózg . Sen miałam katastroficzny, o ogromnej fali zalewającej moje miasto, ja uciekająca w jakieś góry , szybko, coraz szybciej. Słońca poproszę.