Ten mc nie przyniesie ubytku..najpierw chrzciny ..tydz ok...teraz max 2 tyg w domu..był już gril...była pizza...kroi się wyjazd na zakupy z dziećmi to też obiad wleci..eh... I jakoś u mnie też zapału brak...nie objadam się ale deficytu brak lekka nadwyżka...jeszcze słuchałam na @ brrr..zła jestem na siebie ale jakoś chyba też potrzebowałam chwilę luzu i cieszenia się chwilą...za dwa tyg jeszcze roczek i 5 latek impra... Z plusów to staram się aktywnie być pleeie wyrywam zamiatam sprzątam ale tak sprintem i dużo, jeszcze pomidory doprowadzę i hortensje do błysku plus foliak. Wsieje jeszcze moze koper i ogórki rzodkiew i fasolkę. Bo działaczka jak dywanik już czysta.
Do miłego.