Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beutyheart

kobieta, 40 lat, Tu

160 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 września 2023 , Komentarze (11)

Dobra jak to ugryźć? Chce mieć trzy posiłki i okno czasowe 8/16. Ale mam dwie zmiany. W pracy nie mam jak zjeść, tzn dało by się na upartego ale...w biegu, szybko, na stojąco i ich nie węgle. Ale nie chcę tak. Potem mam same niestrawności.Wychodzę 6:20 i wracam 12:30 lub druga zmiana 11:20 i wracam 17:30 w zwykłe dni.

6-13-14??? Bez sensu

11-18-19 również bez sensu

Chyba że 6-14 i 11-19 i w pracy jakaś przegryzka na szybko. Eh skomplikowane. Szczególnie, że mój żołądek lubi stałe pory i co raz będzie jadł do 14 a raz o 19.?Potem rano tak a potem nie. 😥

Chyba że na sztywno o 11 i 19 i przekąska ale dzieci nie mają podwieczorku😔i tak głupio przy nich, a wyjść nie ma jak.

Albo na sztywno 6-11- 13/14 ale najgorzej mi pościć wieczorem...

28 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

Nie ma tragedii tylko 1,4 kg przybrałam bez diety za to z lodami, czipsami, frytkami i pizzami jedząc 6 posiłków czasem i bez okna przez sierpień i lipiec w sumie też. Bałam się ważyć, ale to spoko. 85,7 kg to dobry punkt startowy do kolejnej akcji. 🏄🏄🏄🏄🏄

Teraz zachodzę w głowę, jak ułożyć okno i posiłki do dwóch zmian porannej i popołudniowej. Jeszcze nie wiem jak jest z posiłkami w nowej pracy, czy mogę jeść i o której? 

I jeszcze taki potencjał darmowych warzyw. Placki mi się przejadły i leczo. Nadziewane papryki już były. Jak je robić, żeby to było low carb??? Jemy trochę jogurtu zwykłego i śmietany, czasem też twardy żółty ser. Małe ilości. Mleko tylko roślinne i ser z kokosa głównie.

27 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

To by było na tyle w ostatnim temacie.  

Opuściłam już szambo, jednak ceną było obrzucenie mnie g***** jak to w szambie bywa. 

 Od piątku nowa praca 😱W domku też wesoło z prawie nastolatką...

Ja ćwiczę ostatnia pozę, moja córka środkową. Kiedy ten wieczny foch minie?? Skąd to się bierze? Mam nadzieję, że kolejny wpis będzie już lepszy....że już ruszę. 

20 sierpnia 2023 , Komentarze (7)

Po przerwie wakacyjnej zdecydowałam, że od dzisiaj biorę się za robotę zdrowotno-dietetyczno-oszczędnościową i ogólny ogar życiowy. Do moich czterdziestych urodzin pozostało coś koło 8-9 miesięcy. A obiecałam sobie, że popchnę ten temat jak najdalej się da do tego czasu. I tak mam dwa tygodnie w starym miejscu, a potem w nowym. Muszę zdrowo jeść, bo stres zrobi mi z ciała sieczkę jeśli to jeszcze podbije niezdrową diet Poranne nawodnienie jest, ponad 8000 kroków już jest. Śniadanie białkowa tłuszczowe zaliczone. Do tego były jeszcze dwie garści jeżyn.

Wracam na 8/16 też. I do przodu!

16 sierpnia 2023 , Komentarze (3)

Jakie to wszytko byłoby proste, gdyby od urodzenia zasady były jasne, mądrzy i prawdziwie kochający rodzice...ile energii nie szłoby na bezsensowne wewnętrzne i zewnętrzne walki. Na karmienie ciemnych mocy, smutków , lęków. Bezsensowne brzemię, bo jestem przekonana, że stworzeni jesteśmy do radości. Tylko właśnie trzeba znać też zasady, zasady życia. Nie piszę by narzekać, ale mam przbłysk- oświecenie jakie by to mogło być. Nie narzekam, bo jestem też przekonana, że rodziców wybieramy świadomie lub nieświadomie. Prawo karmy i reinkarnacji. Wszyscy jesteśmy pogrążeni w mniejszym lub większym stopniu. 

Oczyściłam przestrzeń w której żyję, jeszcze trochę do wywalenia jest. Ale może to mi układa subtelniejsze ciała. Mój umysł. Lub na odwrót- to zewnętrzny przejaw.

14 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

Remont jeszcze jutro- czyli malowanie kuchni. I tak pozbyłam się wielu rzeczy i ozdóbek zibiegających kurz, rozjasnilismy wnętrze malując na biało, a złoty efekt na jednej ścianie i przedpokój. To kamienica i dość wysokie sufity, czuć więcej przestrzeni. Podzieliliśmy pokój kallaksem, tak że córa ma swój kąt. My zakupiliśmy japoński futon z drewnianym stelażem, jest opcja kanapy, łóżka i leżanki. Idę w stronę minimalizmu, ja która musiała mieć wiecznie ładne pierdółki....jest czym oddychać. I więcej już nie zbieram przydasi. Zbieramy za to na nowe meble do kuchni, bo te załatwił kot robiąc sobie drapaczek. Poza jakimiś drobiazgami typu nowa pościel, ręczniki, miotełka do kurzu, więcej w dom nie pakuje bo jest ok, chyba że na bieżące naprawy. Ciasne ale własne. Kredyt bałam się i boję się brać na większe mieszkanie, sytuacja gospodarcza jest mocno niestabilna. A my nie mamy pomocy rodziny.  

Jeszcze tylko niecałe 3 tyg i zacznie się jazda bez trzymanki. Nowa praca. A w tej starej cóż, kwas na maksa. Staram się być odporna na obarczenie winą za wszystko... ponieważ zdecydowałam się jednak odejść z tego toksycznego miejsca.

30 lipca 2023 , Komentarze (7)

Ostatni dzień. Była wycieczka do Niemiec, nauka robienia na szydełku, pożar i podjęta decyzja. Była psycholog ale raczej średnio. Pożar był okropny, o północy obudziło mnie skwierczenie i tańczące płomienie. Zerwałam wszystkich z łóżka i uciekliśmy w piżamach, na szczęście straż pożarna szybko to ugasiła. Więc nasz mieszkaniem jest całe, tylko nawdychaliśmy się toksyn. Spłonęło auto pod naszymi oknami. I mieszkania były podwędzone pod nami, musieli wymienić okna, wywalali meble.

Zmieniam pracę od września, żegnaj połówki etatu. Dalej ta sama branża, ale spróbuję państwówke. Także będzie rewolucja.

Diety przez urlop tak raczej nie było. Ostatni miesiąc w starej pracy pociągnę na tym co było. A potem nie wiem jeszcze jak to wszytko ułożyć, bo godziny będą inne.

Wywalam wszytko co niepotrzebne, oczyszczam mieszkanie. Teraz robimy remont, wszytko będzie od nowa ja też, to narazie tyle...

Ps. Przed pożarem przyleciała ćma i dotknęła mnie, potem usiadła na posążku buddy i znów odlatując mnie dotknęła. Transformacja. Zwierzęta na jawie i we śnie mam też symboliczne znaki. 

5 lipca 2023 , Komentarze (3)

czyli smaczna bez makaronu lazania, która bardzo rozwala się przy nakładaniu. A od soboty mam już długi urlop podczas którego muszę podjąć ważne życiowe decyzje. Coś się kończy lub zmienia. Ale póki co summer relax...na niskich węglach jak się da, nie rezygnując z bogactwa warzyw i owoców.

2 lipca 2023 , Komentarze (4)

Zmieniłam wpis, bo nie lubię defetyzmu. Dziś znowu  kanał...nie pozbierałam się. To znaczy wczoraj było ok, wytrzymałam ale dalej czułam głód dzisiaj rano. Ostatni wyskok z kotletami w połączeniu z tłuszczem i ziemniakami na 3 dni zaburzył mi odczuwanie głodu i sytości. Rano zjadłam dwie porcje fasolki po bretońsku. Co też nie jest dobre , przeczytałam, że strączki podnoszą insulinę. Potem obiad nie na czas, więc zgryzłam salamitkami, potem zrobiłam musake wegańska również ze strączkowymi, bo to było w domu. Następnie akcja z córką,  napadłam na ostatnie pudełko pożegnalne z Rafaello i zeżarłam z 20 sztuk. Na pewno następnym razem jak dostanę bombonierkę oddam koleżankom z pracy. Gdyby tego nie było w domu, nie zjadłabym. Bo nie kupuje... To jest jedna rzecz naprawcza. Nie ważne skupiam się na rozwiązaniach nie problemach. Myślę co tu zrobić jeszce, i wpadł mi pomysł rozpasania jedzenia na 3 dni z zachowaniem niskich węgli. To by pomogło opanować hormony. Gorzej że jutro mam iść na kąpielisko,.ale też nie zrezygnuje z wyjścia z powodu diety.

Musaka z sosem beszamelowym z mleka z migdałów.

1 lipca 2023 , Komentarze (18)

Nastał w moim życiu bałagan, mentalny, emocjonalny, na talerzu i w domu. Staram się to opanować. Pęknął pracowy wrzód i raczej już tam nie mogę zostać ze względu na atmosferę...nie mam gruntu pod nogami i nie wiem co dalej.

W czwartek wyszłam z koleżankami, ja wzięłam pepesi ligh, ale potem poszłyśmy na burgera do pasibusa. Ta kompozycja węgla i tłuszczu wchodziła jak bułka z masłem i miałam niezaspokojony apetyt. Dzień skończyłam z połową paczki chipsów. Potem rano nic nie jadłam, zjadłam otrzymaną od dziecka bombonierkę i czipsy poraz drugi i kilka kromek ze smalcem wegańskim oprócz obiadu. Totalny brak kontroli. Program emocjonalnego jedzenia odpalony na maksa. Teraz mam w brzuchu bałagan, jestem strasznie napuchnięta. Dziś śniadanie zjadłam normalne, potem spacer, obiad normalny taki jak na zdjęciu i podwieczorek. I teraz się modlę żeby był to koniec....Ja chcę moją dietę low carb, okno 8/16 ,to co wypracowałam przez ostatni miesiąc. Nie chce tego nieposkromionego apetytu. Tej niepewności i braku gruntu pod nogami. I chcę normalnego miejsca pracy...

Ryż czarny, pierś i sałatka. Jogurt skyr veganski, orzechy, ananas i mango.