Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

... przez 27 lat mojego życia byłam szczuplutka i nie myślałam o swojej figurze, bo bardzo ją lubiłam (pomimo paru drobnych zastrzeżeń)... po ślubie "troszkę" mi się przytyło (jakieś 10 kg w ciągu roku...); pierwszy wpis na vitalii - 9 września 2006... ważyłam wtedy 70kg... niedługo potem moja waga zaczęła spadać... aha... mam na imię Aneta (: Babcia nazywa mnie Aniulcia :) WE WRZEśNIU 2008 ZOSTAłAM MAMą :) a w listopadzie 2014 doczekałam się drugiej pociechy :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1987860
Komentarzy: 17124
Założony: 9 września 2006
Ostatni wpis: 17 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aniulciab

kobieta, 46 lat, Białystok

176 cm, 72.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 września 2006 , Komentarze (16)

dziś oglądam świat przez różowe okulary :) nawet nie myślę o swoim sterczącym obrzydliwie brzuchu i sadle na bokach :) policzyłam sobie, że żeby dojść do końca mojego lasku potrzebuję 18 tygodni... czyli już na Sylwestra powinnam wrócić do formy :) nie wiem tylko, czy chudnięcie cały czas przebiega tak samo, czy może są jakieś etapy (tzn raz się chudnie mniej, a raz więcej?)... jak to jest?
Pozdrowionka Kobietki :)

20 września 2006 , Komentarze (10)

nawet na egzaminie mnie spytali, czy nie jestem w ciąży :((( NIE JESTEM!

20 września 2006 , Komentarze (5)

jestem już po egzaminie :) najadłam się strachu co nie miara...  prazie nic nie jadłam przez te ostatnie dni... i waga dziś rano pokazała tylko 69,0 (w sobotę było 69,6) :) ale nie zmieniam tego na razie, bo myślę, że to niestety nie jest utrata wagi na trwałe...
Kobietki :) dziękuję Wam za słowa otuchy :) jesteście kochane po prostu :) kiedy ktoś Ci mówi, że sobie poradzisz, sama zaczynasz w to wierzyć, a to już połowa sukcesu :) DZIęKUJę I PRZESYłAM POZDROWIONKA :)))
ad egzaminu dodam tylko, że gadałam nawet jak wiedziałam, że to nie na temat - ględziłam i ględziłam - głupio trochę, ale cel uświęca środki ;) i ogólnie udawałam słodką idiotkę ...

18 września 2006 , Komentarze (7)

  cały dzień mi niedobrze :( to z nerwów przed środą :( może nie iść na tem egzamin... ale jak zdam, będę zarabiać dwie stówy więcej... a jak nie zdam - ... wstyd :(

odnośnie dietki - zjadłam ponad 1500 kalorii, bo na obiad miałam pyzy z mięsem :(

jak klapa, to na całej linii... chociaż jedna rzecz jest ok :) Mężuś wrócił :) kąpie się...

pozdrawiam wszystkie przemiłe "Odchudzaczki"

17 września 2006 , Komentarze (11)

... czy to możliwe? że się od tych ćwiczeń uwypukla? jestem zdezorientowana... co za... ?! tu bym wstawiła niecenzuralne słowo chociaż ich nie używam ;P

... a jeżeli chodzi o dietę to tak:
15dkg pasztecików, które mi zostały z wczoraj (takie pyszne nie mogły się zmarnować :)),
2 nektarynki,
pomidor z cebulką i łyżką śmietany (18%),
połowa sałatki, którą wcześniej zrobiłam
i jogurt danio pyszny jagodowy
- tyle (to było 5 posiłków) :)
aha - jeszcze
4 herbaty słodzone po łyżeczce cukru
i ok litr wody mineralnej
:) według moich obliczeń to około 1300 kalorii (czy kcal - nie wiem o co z tym chodzi) :) chyba nigdy tak mało nie zjadłam i nie czułam się najedzona :)

przesyłam Wam wesolutkie pozdrowionka :)

PS ... a tak na marginesie nic prawie nie zrobiłam w związku z czekającym mnie egzaminem :( leń śmierdzący... to czysta głupota z mojej strony, bo nerwy mnie zeżrą... i nic sobie debilka z tego nie robię :( jakaś niemożność całkowita skupienia się i pracy... oooo... gdyby tak robił mój uczeń...

17 września 2006 , Komentarze (4)

mój plan na dziś: ćwiczyć a6w (to drugi dzień dopiero... i mam pytanie: czy to trzeba powtarzać kilka razy w ciągu dnia?) i nie przekroczyć 1500 kalorii... poza tym uczyć się do środowego egzaminu na mianowanie i nie umrzeć z tęsknoty... Mąż na zjeździe od czwartku, a ja sama jak paluszek :(
może przynajmniej u Was sytuacja wygląda lepiej :) pozdrowionka :)

12:30 zrobiłam sobie sałatkę :) makaron + tuńczyk w oleju + kukurydza + natka pietruszki + 2 gotowane jajka + 3 kiszone ogórki + 2 łyżki majonezu (ale to bomba kaloryczna) ... i policzyłam, że porcja, która mi wyszła (gdzieś tak na 6 osób) zawiera tylko 1300 kalorii około... :) idę jeść :)

16 września 2006 , Komentarze (8)

chodzi o pasztecik z francuskiego ciasta z kapustą i grzybami... cały dzień szło mi dobrze :) chyba... I i II śniadanie wg moich obliczeń miały razem niecałe 700 kalorii, obiad zjadłam na mieście - kotlet mielony jakiś z ryżem w środku, połówka ziemniaków i sałatka z ogórka kiszonego z papryką i olejem (300 kalorii?)... a później... przechodziłyśmy z koleżanką koło mojej ulubionej cukierni i tak tymi pasztecikami pachniało... nie mogłam się oprzeć :( kupiłam kilka (razem ważyły 30 dkg), ale nie zjadłam od razu, mój ostatni posiłek to połowa tych pasztecików... i nigdzie nie mogę znaleźć ile mogły mieć kalorii :( a coś mi się zdaje, że mnóstwo...

Kochane Kobietki :) dziękuję Wam za wskazówki odnośnie mojego sadła na bokach - gdyby nie ono i brzuchal spałabym spokojniej ;) zastanawiam się ile brzuszków powinnam robić, ale to chyba ile dam radę, co? a dam radę zrobić 3 serie po 20...

16 września 2006 , Komentarze (12)

... no dobrze - dzięki ćwiczeniom mogę stracić mój obleśny brzuch, a jak mogę się pozbyć zwałów tłuszczu na boczkach? nie mam pojęcia jakie ćwiczenia by w tym pomogły... czy ktoś ma jakiś pomysł?

16 września 2006 , Komentarze (1)

... i jestem lżejsza o 0,4kg :) niej jest to imponujący wynik co prawda, ale mnie cieszy (wcześniej waga nie drgnęła przez 2 miesiące) :)
... wczoraj byłam prawie zupełnie przekonana, żeby zacząć stosować dietę vitalii, a dzisiaj już nie wiem... przeczytałam Wasze komentarze i znalazłam coś, co mnie zastanowiło - dieta "odbije się" na moim biuście... zanim stracę brzuszek pozbędę się piersi, a tego bym nie chciała :( i co mam teraz zrobić? zupełnie nie wiem :(

15 września 2006 , Komentarze (3)

... wtedy będę bardziej pewna, że jem to, co trzeba, nie za dużo, ani nie za mało i dostarczam swojemu organizmowi wszystkiego :) najpierw chyba zamówię ją na jeden miesiąc, bo to mały wydatek, a jak mi się rzeczywiście spodoba, przedłużę ten abonament :) dobrze wymyśliłam :)