Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Etap I --78kg BMI poniżej 30 /..UKOŃCZONY..........
....
Etap II --73kg waga sprzed ciąży /..UKOŃCZONY..........
.... Etap
III --68kg najwyższa waga z czasów panienskich / .....................
Etap
IV -- 60kg średnio taką trzymałam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39805
Komentarzy: 731
Założony: 8 grudnia 2007
Ostatni wpis: 17 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kijaneczka

kobieta, 44 lat, Wrocław

162 cm, 83.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Teraz, albo nigdy !!! I bez dyskusji!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 września 2013 , Komentarze (13)

bo teraz ja to mam.
Grypa z temperatura która nie daje sie zbic, z bólami mięsni, bólami okołostawowymi, zawrotami głowy i nudnościami.
fajnie jest..oczywiście z przekąsem...
Nie pozwoliłam sobie już wczoraj na diete niskokaloryczną. Grypa to nie przeziębienie, tylko poważna choroba z ciężkimi powikłaniami...
No to zawieszamy odchudzanie- a już przez chwile zobaczyłam 66,9kg. Dziś już 67,8. Nie ważne. I tak moje figura sie zmienia dzięki ćwiczeniom.
Nawet jak bym miala przybrac 3kg to za bardzo boję się powikłań grypy żeby szarżować.

17 września 2013 , Komentarze (11)

wiedziałam, że spanie z chorym dzieckiem w jednym łóżku nie jest dobrym pomysłem...noale coz- serce matki :) czy cosik takiego. Chciałam zeby mial mnie pod reka gdyby cos.
Teraz mam katar.

Aktywność
rowerek 30km/65min

Twój Strażnik Fitness

16 września 2013 , Komentarze (7)

zaczynam się dziwnie czuc...oczy pieką i mdli mnie ze zmęczenia...
biore dziś dzień opieki na niego
W nocy nie miał bardzo wysokiej, bo było 38,5 ale marudny był okropnie...zawsze lepiej znosił chorobe. Chyba męskie cechy zaczynają się ujawniac :)

Dziś rano waga pokazała łaskawie 67,7 kg. Chyba ją znowu polubie :)
Oj nie mam siły na nic...

16 września 2013 , Komentarze (7)

mimo leków...
pewnie znowy będe miała dyzur...
mam nadzieje ze szybko minie
dzisiaj siedzienie w domku..

Z dietką bardzo dobrze- ten spadek mnie zmobilizował :)
a dziś po ćwiczeniach było już 67,9kg. Mam tylko nadzieje ze jak będę w nocy wstawać do młodego to nie zaatakuje lodówki...bo wstawanie w nocy do dziecka było dla mnie zawsze idealnym pretekstem do wciśnięcia czegoś w siebie. Dziś w nocy oczywiście też...na szczęście złapałam jabłko zanim dorwałam kabanosy...no i dobrze ze dopiero w dzień odkryłam, że mąż zostawił na szafce czekolade...

Aktywność na dziś- 44km/90 min

Twój Strażnik Fitness
Już niedługo mój pierwszy tysiaczek :)
W ten weekend zrobiłam 124km :)
Dziś musiałam jechać wolniej żeby nie wychodzić poza górną strefę tętna.
Pewnie to efekt zmęczenia po tej nocy/ lub ilości wydudlanych kaw. Zawsze do tej pory było odwrotnie. No chyba że synek zmienił mi obciązenie na nieco większe. Mam niestety tylko takie pokrętło bez oznaczeń i nigdy nie wiem czy ustawienie jest takie samo jak dzień wcześniej. Jak się tym kręci to wydaje taki dzwięk więć syn chętnie sie tym bawi :)

15 września 2013 , Komentarze (10)

po nieprzespanej nocy powitał mnie ku mojemu zaskoczeniu wagą 68,2.
Ciekawe czemu tak drastyczny spadek z dnia na dzień.
Młody dostał gorączki. Poszłam spac o 2 w nocy,  a od 4 to było już po spaniu.
Młody teraz odsypia a ja nie mogę dłużej wyleżec.
Ciekawe czy waga w końcu ruszyła po ponad 2 tygodniach zastoju, czy to tylko taki przypadek...

15 września 2013 , Komentarze (3)

waga nadal waha sie w okolicy 69kg

Aktywność na dziś
Spacer
Rowerek 30km/60min- 3 interwały 15s

Twój Strażnik Fitness
Spalone 700kcal

14 września 2013 , Komentarze (17)

z wagą masakra
chyba wyrzuce :)
Grzybów maluśko...
Przeszłam sobie parę km.

Rowerek 50km/100min- w przedziale tętna 60-70%

Skoro z tętnem 70-80% waga nie chciała ruszać...

Twój Strażnik Fitness
Skoro po około 30 min. zaczyna się spalanie tkanki tłuszczowej to czas wydłużyć ćwiczenia :)

Spalone 1000kcal

13 września 2013 , Komentarze (10)

rozluźnienie diety i 2 dni bez ćwiczeń i już mam prawie 2kg+
Ale po 24h w pracy zawsze mam więcej :)
Pogoda deszczowa, dzień wolny, dziecię w przedszkolu, w domu pierdzielnik nadal ten sam.
Więc co??
Więc jade na grzyby :)
Spalić trochę kalorii i zrobić sobie dobrze :)
Uwielbiam zbierać grzyby!
Uwielbiam, uwielbiam. Wychowywałam się w małej wiosce na kaszubach :) To była moja rozrywka :) i tak mi zostało.
A rano zrobie jajecznicę z grzybkami, ale będzie pachniało :)

12 września 2013 , Komentarze (12)

ze nawet samej przed sobą głupio się przyznać a co dopiero przed wami.
Normalnie nie wiem gdzie to zmieścilam....
Aktywność:
-spacer 6km
-rowerek 40km/79:49

Kalorie 900

Idę spać.

10 września 2013 , Komentarze (15)

opatre o własne wiadomości wsparte rozmową z koleżanką, która jako trener zarabia na życie :)
Musiałam przemyślec co chce osiągnąć. Poprawić wydolność organizmu czy schudnąć?
Myśle, że przede wszystkim schudnąć. Narazie. Oczywiście poprawa wydolności też mnie interesuje :) Ale nie jest najważniejsza. Moje ćwiczenia zaczęły wyglądać bardziej jak treningi i tak je zaczęłam nazywać.
Tak blisko wymarzonej wagi dawno nie byłam i bardzo chciałabym ją w końcu osiągnąć żeby sama sobie się podobać.
Żeby tak intensywnie ćwiczyć potrzebuje więcej kalorii. Więc albo dieta albo intensywne ćwiczenia. Zdarzało mi się budzić w nocy z powodu koszmarów- powód- hipoglikemia wywołana intensywnymi ćwiczeniami.
Ostatnio dieta poszła troche w odstawke- bo przecież i tak to spale podczas ćwiczeń.
Teraz mój plan zakłada zmniejszenie intensywności ćwiczeń i również częstości (ćwiczyłam codziennie przez 1,5-2h). Chce ćwiczyć 4 razy w tygodniu. No i najważniejsze pilnować diety-1000-1200kcal. Nie więcej i nie mniej.
Maż bedzie zadowolny, bo pewnie w domu będzie czyściej :) I nie będę taka zmeczona wieczorem :)
Napewno się nie poddam. Do końca roku osiągne moj cel. A do urodzin ustabilizuje wagę. Dam radę i koniec. Fajnie jest czuć się lżej. Mieć lepszą formę. To dobrze wpływa na nastrój (zwłaszcza ćwiczenia).Dziś zrobiłam sobie analizę składu ciała. Zrobie sobie porównawczą za 2 mc (miałam możliwość w pracy).
Prawidłowe nawodnienie, skład białka, minerałów a nawet z mięśniami ok. Tylko tłuszczyku za dużo...