Nowy tydzien...
...nowa próba.Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie i za to,ze nie dałyście mi się poddać.Dzisiaj wystartowałam dobrze i nawet pełna jestem zapału co ostatnio nieczęsto mi się zdarzało.Mam nadzieje,ze wpadnę w końcu w odpowiedni rytm.Dzisiaj miałam wolne,bo mój podopieczny się rozchorował wiec porobilam parę rzeczy w domku....pranie,prasowanie,posprzątałam w szafach z ubraniami.Jakos muszę sobie zorganizować czas,bo od dzisiaj będę go miała dużo...mąż już pojechał ale przenoszę się na nocki do koleżanki,bo stwierdziłyśmy,ze wykorzystamy to na damskie wieczory wiec nudzić się wieczorami nie będę.Oczywiście zapowiedziałam już,ze owe wieczory muszą odbyć się bez obżarstwa,lodów i alkoholu....postanowiłyśmy,ze dziś będzie lampka czerwonego wina na powitanie a później już będziemy grzeczne.Ok zmykam pozaglądać do was.....pozdrawiam
Zjadłam:
-3 łyżki otrębów+aktivia
-3 łyżki sałatki z tuńczyka
-mielony+pieczarki na parze+3 łyżki sosu tzatziki
-100g szynki odtluszczonej +lampka czerwonego wina
Wypiłam:
-0,5l czerwonej herbaty
-0,5l zielonej herbaty
-1 l wody
Zima mi nie sprzyja...
...bo nijak nie mogę się zabrać za porządna zmianę odżywiania.Ciągle mam ochotę na słodycze i kaloryczne dania i mimo,ze nieustannie próbuje to nie zawsze tak do końca mi wychodzi.Postanowiłam wiec,ze w oczekiwaniu na wiosnę postaram się nie przytyć i to będzie mój główny cel,a jak po drodze schudnę to będę bardzo zadowolona.Ja w ogóle alergicznie reaguje na słowo MUSZE a do słowa CHCE jeszcze nie doszłam.W przyszłym tygodniu będę miała trochę więcej czasu i sposobności na przemiany,ponieważ mąż wyjeżdża służbowo na tydzień,co oznacza brak słodyczy w domu i do tego nie muszę gotować wiec zaopatrzę dziś lodówkę w to,co powinno się znaleźć w moim jadłospisie.Milego weekendu!!!
Zjedzone:
-dwie kromki chleba ciemnego+łyżeczka masła+ogórek,duza kawa
-activia+3lyzki otrębów
-4 mandarynki+wafelki
-kawałek pizzy+0,5l herbaty koperkowej
Nic sie nie zmienilo....
...czyli nadal próbuje ale nie bardzo mi wychodzi.Wczoraj znów była czekolada wiec slodyczowej odysei ciąg dalszy ale od dzisiaj za namowa jednej z vitalijek dodaje magnez z vit.B i mam nadzieje,ze sobie poradzę.Poza tym liczę tez na brak chęci na słodycze po @ a ze stopień mojej opuchlizny przechodzi wszelkie granice wiec mam nadzieje,ze już niedługo do mnie zawita.Postanowiłam tez większość kalorii zjadać do 15 a wiec większe sniadanie i obiad to moze wieczorami nie bede sie rzucala na jedzenie w sposod tak niekontrolowany.Zycze wam milego dnia....
Zjedzone:
-trzy kromki chleba ciemnego+3 lyzki twararogu ze szczypiorkiem,duza kawa
-serek bialy ziarnisty+0,5l herbaty z l-karnityna
-dwie kromki chleba z drobiowym pasztetem
-5 precelkow
-3 lyzki ryzu z kurczakiem i lyzka smietany
Wielkie zarcie....
....tak właśnie zakończył się mój dzień wczoraj....dołożyłam sobie zapiekanki a później nie mogłam się oderwać od orzechów w czekoladzie.U mnie zdrowy rozsadek funkcjonuje tylko do 15 godziny później włącza się żołądek a wyłącza mój umysł wiec wręcz nieustannie miele buzia.Macie na to jakiś sposób?????
Dzisiaj pracuje do wieczora wiec mam nadzieje,ze wieczorem nad sobą zapanuje...muszę szukać mojej silnej woli,bo chyba gdzieś się zagubiła...pozdrawiam
Zjedzone:
-serek wiejski ziarnisty,duza kawa
-pól bułki maślanki,batonik corny bez cukru+0,5l czerwonej herbaty
-rosół z makaronem
-3 mandarynki+3 paski czekolady
-krokiety z mięsem+0,5l miety
Chrom nie pomaga...
...bo nadal marze o słodyczach.Wprawdzie bronie się jak na razie skutecznie,ale i tak wciąż mam na nie ochotę.Myślałam,ze chrom mi trochę pomoże ale chyba za krotko go biorę....zobaczymy.Poza tym jakoś się trzymam chociaż ciągle myślę o jedzeniu ale pamiętam z wcześniejszych prób zgubienia kilogramów,ze ja na początku zawsze tak mam a później mija.Jeszcze jeden fakt,który mnie denerwuje to to,ze spóźnia mi się @ i chodzę spuchnięta jak balon.Nie pomaga koperek ani nic innego...wiec muszę i w tym przypadku przełączyć się na cierpliwość,która niestety nie jest moja mocna strona.Teraz mam przerwę w pracy wiec pije kawkę...a do kawki odwiedziny u was...
Zjedzone:
-serek ziarnisty+duza kawa
-dwa duże kiwi+0,5lczerwonej herbaty
-dwie łyżki spaghetti bolognese
-dwa paski czekolady+30g orzechów+0,5l czerwonej herbaty(bardzo zdrowa przekąska)
-zapiekanka z ziemniaków+0,5l miety
Nie będę podsumowywać dzisiejszego dnia...muszę coś wymyślić bo do 15 zawsze się trzymam a później jest masakra....
Weekend...
...jak zwykle był nieudany.Nie żebym pożerała nieskończone ilości ale jadłam po prostu normalnie i dowaliłam wczoraj słodyczami.W sobotę przy ważeniu waga wyjściowa a jedyne co poszło w dol to stan tłuszczu w organizmie o szumne 0,3%.Ostatnie wiec tydzień zaliczam do nieudanych i po wyciągnięciu wniosków przystępuje do udoskonalenia jadłospisu....w sumie nic się nie wydarzyło wiec i nie mam co pisać....miłego poniedziałku.
Zjedzone:
-kasza manna z sokiem 150g+duza kawa
-dwie łyżki sałatki z tuńczyka+0,5l czerwonej herbaty
-100g odtłuszczonej salami+3mandarynki+kiwi
-dwa ciastka zbożowe+0,5 czerwonej herbaty+0,5l zielonej herbaty
-kotlet z piersi kurczaka+ziemniak pieczony+pieczarki na parze+0,5l mięty
-kasza manna z sokiem 150g+0,5l czerwonej herbaty
Za dużo znów przede wszystkim na kolacje....jadłospis do poprawki....miłego wieczoru...
Piatki lubie najbardzie...
....szczególnie popołudniu bo to oznacza,ze zaczynam weekend.Wczoraj wieczór spędziłam na oglądaniu reality show o odchudzaniu``The biggest loser`` i muszę przyznać,ze skutecznie powstrzymało mnie to przed grzeszkami...raczyłam się woda z cytrynka i udawałam,ze wcale nie jestem głodna.Ale muszę przyznać,ze jest coraz lepiej...wprawdzie moje menu pozostawia jeszcze wiele do życzenia,ale nie jem słodyczy i przede wszystkim zmniejszyłam dużo porcje wiec żołądek coraz mniej się buntuje...jestem na dobrej drodze.Kolejny cel przetrzymać weekend,bo to dla mnie duże wyzwanie.Wspólne posiłki z mężem,odwiedziny znajomych i wypady do knajpki mnie gubią...wiec proszę trzymać kciuki szczególnie w weekend!!!Jutro tez wskoczę na wagę może przynajmniej drgnęła...pozdrawiam
Zjedzone:
-trzy suchary pełnoziarniste,duza kawa
-100 g szynki odtłuszczonej+6 orzechów włoskich+0,5l czerwonej herbaty
-mielony+dwie łyżki makaronu ze szpinakiem
-milkyway
-tu zaliczyłam porażkę wiec nawet nie pisze co zjadłam....
Spokojny czwartek...
...u mnie nic się nie dzieje,wiec nawet nie mam o czym pisać...staram się trzymać nowych reguł i nawet mi to wychodzi,chociaż wieczory są najtrudniejsze,bo ja akurat typ wieczorny do jedzenia.Ale staram się wtedy czymś zając...wczoraj np.grałam z mężem na PlayStation,żeby nie myśleć o jedzeniu bo na czytaniu nie mogłam się skupić....mam teraz chwilkę dla siebie,bo podopieczny poszedł spać,wiec pije kawkę i pozaglądam co u was....
Zjedzone:
-cztery sucharki pełnoziarniste+duza kawa
-pół bułki maślanki,3 mandarynki+0,5l czerwonej herbaty
-trzy łyżki makaronu z kurczakiem i groszkiem i łyżka śmietany
-rosół z makaronem+0,5l zielonej herbaty
-dwa kawałki ryby,trzy krokiety ziemniaczane,ogórki kiszone
Dluuuga sroda....
... po urlopie mam sporo pracy wiec dzisiaj co najmniej do 19,co troszkę utrudnia moje plany dietowe. Nic wczoraj nie naszykowałam,co nadawałoby się do zabrania ze sobą wiec na obiad będzie zupka chińska....wiem,wiem niezdrowa ale to tak jednorazowo.Jest tak zimno,ze nawet nie chce mi się wychodzić, zwłaszcza,ze nie przepadam za zima,a wręcz jej nienawidzę.Tu rzadko jest aż taki mróz wiec łudzę się,ze to tylko przejściowe....wczoraj plan odstawienia słodyczy wykonałam,co bardzo mnie cieszy.....pozdrowienia
Zjedzone:
-owsianka nesVita+pól maślanej bułki+duza kawa
-banan+0,5l czerwonej herbaty
-zupka chińska+mała kawka
-cztery herbatniki+0,5l zielonej herbaty
-bułka z serkiem topionym+0,5lczerwonej herbaty
Jak widać mój jadłospis nie jest jeszcze w pełni zdrowy i dietkowy ale pracuje nad tym.....
Tydzien organizacyjny.....
...jak na razie nie mogę powiedzieć,ze ostro dietkuje,ale codziennie wprowadzam zmiany,które będą już zostawać.Wczoraj zaczęłam pic większe ilości wody i herbaty czerwonej i zielonej a dzisiaj pożegnałam się ze słodyczami i zaczelam zapisywac co jem bo inaczej sie gubie i ciagle mi sie wydaje,ze jest ok.Przyzwyczajam się tez do jedzenia trzech posiłków +dwóch przekąsek ale jakoś opornie mi to idzie.Ciągle jestem głodna,ale przy tak rozepchanym żołądku to nic dziwnego,wiec trzeba będzie przez pierwsze dni powalczyć...ale przecież już to wszystko znam,wiec się nie poddaje,później będzie już tylko lepiej.Zrobiłam dzisiaj tez porządki w szafkach w kuchni i powyciągałam wszystkie zapasy nadające się do mojego nowego jadłospisu aby nie robić zbędnych zakupów i aż sama byłam zdziwiona ile zdrowych rzeczy leży u mnie w szafkach podczas gdy ja odżywiam się słodyczami i tym co powinnam wykluczyć....Na popołudnie zaplanowałam prasowanie,bo po wszelkich wyjazdach świątecznych mam go pól szafy wiec bede spalac kalorie przy żelazku.Milego popołudnia!!!
Zjadłam:
-duza kawa z mlekiem,jogurt activia+trzy łyżeczki otrębów,pól ciemnego tosta z szynka
-parówka drobiowa mała+0,5l czerwonej herbaty
-zupa jarzynowa+2 łyżki ziemniaków+2 łyżki szpinaku ze śmietaną
-6 mandarynek+0,3l czerwonej herbaty
-kasza jęczmienna+gulasz,ogórki kiszone+0,5l herbaty miętowej
Wytrzymalam bez słodyczy ale brak odczulam potężnie i stad te 6 mandarynek.Wybrałam jednak mniejsze zło.Z woda ciężko,bo przy tej pogodzie nie mam ochoty na zimne wiec nadrabiam herbatka....