Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mamutka

kobieta, 64 lat, Rydułtowy

167 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 października 2007 , Komentarze (5)

na przyjęciu urodzinowym. Szczerze mówiąc , to się bałam ,czy będę mogła zjeść mniej . Wiadomo , jak dla gości to gospodyni przygotuje jak najlepsze smakołyki. No i tak też było...był przepyszny tort i inne równie smakowite ciasta.
Ja oczywiście zjadłam tort...no może nie duży kawał ale naprawdę cieniutki [udało mi się na taki trafić :)] Solenizantka namawiała oczywiście do pokosztowania wszystkiego, ale ja nie zjadłam już nic słodkiego. Potem jeszcze tylko pół kromki chleba i mała kiełbaska .No niestety wypiłam dwa kieliszki wina i to nie wytrawnego ( było i domowej roboty)   :) :) :)  W sumie jednak chyba nie przekroczyłam kalorii, bo rano nie zjadłam śniadania (wróciłam później do domu) tylko kawałeczek banana więc myślę, że ten popołudniowy tort i wino jakoś się wpasowały :)

Oczywiście wlazłam znowu dzisiaj na wagę... po wczorajszej imprezce to ze strachem co zobaczę ...i zobaczyłam 72,6 !!! hurrraaaaa !!! sporo mniej !!!

Dzisiaj będzie normalnie...rano był już spacer - kościół, oczywiście głosowanie...teraz już w domu. No i bardzo dobrze, pogoda u nas jest wprost obrzydliwa...nie pada wprawdzie ale jest bardzo mokro , zimno i szaro, słońca nie widać i zanosi się na taką pogodę do wieczora...
...na poprawę samopoczucia idę sobie zrobić drugą kawkę ...

ŻYCZĘ WSZYSTKIM MIŁEJ NIEDZIELI (oczywiście z dietą )


 
 

20 października 2007 , Komentarze (4)

chudnę według planu...można tak powiedzieć  :) Znowu mam mniej ...od wczoraj 300 g ... licząc mniej wiecej , to chyba schudnę w ciągu tygodnia więcej niż te planowe 700g. No...super !...to chyba wagę końcową osiagnę szybciej niż  w styczniu...

Wczoraj dostałam plan diety na następny tydzień. Teraz  na dzień będzie około 1000 kalorii. Znowu będę na pewno inaczej chudła . Ale sobie kombinuję
Ale jest dobrze , czuję się już lżejsza , jestem szybbsza na schodach  -  to chyba wszystko zasługa tego , że znowu ćwiczę .
...cieszę się , że wykupiłam dietę...

Pozdrawiam wszystkich , miłej soboty

19 października 2007 , Komentarze (5)

No więc zważyłam się rano, jeszcze przed pierwszą kawą. Jest minus 300g. Uważam , że całkiem dobrze. Dietę mam od trzech dni, więc powiedzmy, że chudnę równo po 100g na dzień. Było by to zgodne  z założeniami diety, bo na tydzień mam gubić 0,7 kg więc jest idealnie.
Wczoraj niestety nie mogłam nic poćwiczyć a to ze względu na silny ból brzucha, ale to dla kobiet niestety normalne. Dzisiaj jest już  raczej dobrze więc będę ćwiczyć. Ale po poprzednich ćwiczeniach to czułam zakwasy , szczególnie na biodrach ( dziwnie umiejscowione)- teraz  jest już dobrze :)
Zmieniam rozkład moich posiłków. Zaczynałam z trzema ale porcje są tak obfite, że jem na siłę . Teraz zaznaczyłam zmianę na pięć posiłków. Wartości odżywcze będą te same ale rozłożone w czasie - nie będę musiała przeładowywać żołądka.

Dziękuję za to , że jesteście

18 października 2007 , Komentarze (4)

pierwszym dniu diety bardzo pozytywne. Jedzenie jest bardzo smaczne , jest baardzo chude !!! :) co mnie cieszy , bo normalnie to bym na pewno zjadła sporo kiełbasy ( lubię )   za to wcale chleba. Ta dieta jest zupełnie inna niż ta moja - z małą ilością weglowodanów. W obecnej diecie mam pieczywo , ale nie ma problemu z zamianą produktów więc ja z tego jak najbardziej  korzystam :)

Ćwiczenia wczoraj zaliczyłam - pół godziny ćwiczeń z płyty z Tamilee. Rany , ale ja jestem "zardzewiała" , normalnie w trakcie ćwiczeń to mi stawy strzelały jak starej babuni. I pomysleć , że kilka lat temu ćwiczyłam w domu regularnie i nawet żadne zajęcie nie mogło mi skasować czasu na ćwiczenia ...ale to się zmieni...

Aha, jeszcze jedno, moja dietetyczka jest przemiła  :)

17 października 2007 , Komentarze (2)

- płatki z mlekiem ,jestem też już po obiedzie. Te porcje są dość duże ( jak na mnie) ale bardzo smaczne . Jadałam zawsze mniej ale nieodpowiednie jedzenie  :) Jestem na razie baaardzo zadowolona , zobaczymy jak to dalej będzie wyglądało. Jeszcze nie dałam rady poćwiczyć . Całe przedpołudnie nie było mnie w domu więc nie miałam kiedy. Ale między obiadem a kolacją na pewno [  koniecznie !!!]  będę ćwiczyć :) W piątek mam się zważyć ale to za krótko na jakiś spadek. Na pewno będzie to samo.

Poprosiłam o zmianę planu kolacji - nie chciałabym jeść wieczorem węglowodanów - chleba i bułek Myślę że jakieś sałatki warzywne czy owocowe - to by było super.

Dziekuję za wiarę we mnie , to dodaje energii i chęci :)

16 października 2007 , Komentarze (3)

Dzisiaj po 11 będe miała już tę dietę. Jutro rano pójdę kupić potrzebne produkty - ciekawa jestem, czy dostanę wszystko. Wczoraj zaopatrzyłam się już w kilka butelek wody, bo wiem już że wypadałoby !  wypić 1,5 litra wody dziennie. Z tym będzie trochę ciężko... Kupiłam też wczoraj kabel łączący telewizor z DVD - po zmianie telewizora zabrakło jednego :)  i nie mogłam ćwiczyć z płyty. Już nie będę miała wymówki, że nie mam możliwości ;)

 Teraz jest już ok i teoretycznie jestem przygotowana, praktycznie też . Psychicznie juz też :))) i to bardzo. Znowu mam trochę więcej chęci do odchudzania. I dobrze że już teraz , bo zaczynam się robić niebezpiecznie okragła na biodrach...



14 października 2007 , Komentarze (4)

Skusiłam się wreszcie na wykupienie diety. Chciałam to zrobić już  jakiś czas temu ale ciągle się wahałam. Dzisiaj nareszcie się zdecydowałam. Dostanę ją we wtorek.

Na to konto poczęstowałam się tiramisu :) A co, będę jadła bardzo dietetycznie , więc mam nadzieję te dzisiejsze kalorie pożegnać w przyszłości.

Myśląć teraz o moim obecnym odchudzaniu a właściwie o próbach , to nie mam jakoś energii by się zmobilizować do konsekwentnego stosowania  jakiejkolwiek diety. Nie wiem, czy to te kilka miesięcy przerwy w odchudzaniu , czy inne myślenie  ( a zacznę od jutra , dzisiaj jeszcze sobie zjem) sprawia, że tak źle, wolno chudnę.
Teraz , jak będzie dieta ,to będę prowadzona dosłownie prawie "za rączkę" To mi teraz bardzo odpowiada, może moja mobilizacja i wytrwałość znowu powróci.
Postaram się pisać jak to na mnie działa.

Miłego popołudnia :)

13 października 2007 , Komentarze (1)

Znowu ranek i ja znowu przy kawie. Wczoraj dzień szybko minął. Ten ból zatok daje mi popalić...ale tak mam zawsze. Czuję się fatalnie. przez to wszystko nie mam apetytu , bo nie czuje żadnych smaków i zapachów...to jedyny plus tego choróbska.

...za oknem zaczyna się nawet fajny poranek, są chmury ale chyba będzie i słonko , bo bure chmurzyska mają pięknie zaróżowione wierzchołki - to znak że bedzie słonecznie ...na razie...

Wczoraj wieczorem miałam bardzo miłą niespodziankę. Zadzwonił syn i długo znowu rozmawialismy.  Syn jest od sierpnia w wojsku...( to właśnie jest jedna z przyczyn mojego wielkiego skoku wagi w górę )...jest daleko, nad morzem...ale powiedział , że po dwudziestym przyjedzie na przepustkę ...już się cieszę  :)

Bolą mnie te zatoki...znowu chyba dzisiaj nie poćwiczę , bo nie da się robić gwałtownych ruchów - głowa boli.  No chyba , że poćwiczę jakieś dywanowce... tak , na pewno...mam zestaw ćwiczeń na nogi na leżąco , to będzie możliwe do zrobienia, uda się.

Na obiad dzisiaj to może zrobię sobie znowu moje warzywka z mięsem. To jest smaczne  danie i w dodatku dobre przy diecie ...mało tłuszczu i węglowodanów  - w sam raz :)
O śniadaniu na razie nie myślę ...nie mam na razie ochoty na jedzenie...może później coś małego przegryzę. Małego i dietetycznego. Kurcze, muszę się pilnować. Moja córka odkryła w sobie talent cukierniczy - testuje różne ciasta, to znaczy piecze  je, ciągle znajduje w sieci jakieś fajne przepisy i  próbuje je zrobić. Musze przyznać, że radzi sobie baaardzo dobrze :) w przeciwieństwie do mnie. No ja też upiekę ciasto...bez problemu, z przepisem to nie jest trudne...ale nie mam tego czegoś, nie ciągnie mnie do pieczenia ciast. Za to jeść ciasta to uwielbiam , dlatego muszę się bardzo pilnować.
Dzisiaj ma zrobić tiramisu ...

...no i chyba będzie jednak słonecznie dzisiaj ... jak piękne są teraz drzewa...








12 października 2007 , Komentarze (2)

Wypiłam już drugą kawę. Fatalnie się czuję, jestem przeziębiona i to już drugi raz w tym miesiącu. A może mam niewyleczone tamto przeziębienie ? Nie wiem , nieważne, w każdym razie mam potworny katar i wszystko mnie boli a głowa najbardziej ... :(  Łyknęłam już dwa tabciny ...
Wczoraj chodziły za mną smaki ...i to na słodkie . I to do tego stopnia , że zjadłam kawał ciasta .Kurcze, jaki człowiek jest słaby i bezmyślny jak mu coś dolega. Zdrowia mi to nie poprawiło ale może troszeczkę samopoczucie? Chociaz dzisiaj to mam jakby wyrzuty sumienia ...
Dzisiaj mam na obiad filety rybne. Rodzinka będzie mieć panierowane a ja tradycyjnie już, tylko w jajku na mini ilości tłuszczu, takie mi bardzo smakują i nie mają węglowodanów z panierki. Do tego będzie kiszona kapusta , oczywiście gotowana, bo surówka , chociaż bardzo zdrowa to ,działa na mój brzuch bardzo niekorzystnie.
Śniadanie i kolację mam nadzieję, że uda mi się zjeść bez węgli.
Ćwiczenia dzisiejsze ...nie wiem , postaram się

10 października 2007 , Komentarze (1)

Waga ruszyła -chwała jej za to a właściwie to chwała mnie  :) :) za mobilizację do diety :) :) Pierwszy kilogram w dół , wiem , że to prawdopodobnie będzie woda ale jak to cieszy :) Nie zmieniam na razie nic bo nigdy  nie wiadomo co może pokazać jutro - to nie jest ważne.

 Naczytałam się wczoraj o kapuścianej diecie. Fajnie brzmi ale chyba nie jest zbyt smaczna. Poza tym ma strasznie mało kalorii, nie piszę się na nią . Jednak kapustę lubię , więc dzisiaj na obiad zrobiłam sobie ( znowu) moje ulubione jarzyny z mięsem. Oczywiście główny składnik dania to kapusta do tego gotowane mieso ( około 150 g) i trochę innych jarzyn do smaku plus oczywiście zioła i przyprawy. Było pyyyyszne i mało kaloryczne :)
Na kolację będzie grapefruit i może coś z białka.

Wiem, że trzeba dużo pić, płyny są bardzo wskazane. Nie daję rady jednak wypić tyle tylko samej wody. Latem jeszcze , bo było gorąco, ale teraz preferuję raczej ciepłe napoje :) Piję więc różnego rodzaju herbatki i oczywiście kawę. Polecam  herbatę " LA KARNITA" - pomaga w odchudzaniu, zapobiega efektowi jo jo a przede wszystkim pobudza do życia lepiej niż kawa :)

Ćwiczenia wykonane .