Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 250987
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 50 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 sierpnia 2011 , Skomentuj

dziś było 86 kg już lepiej i z wc też ciut też :)

dzieci wyjechały dziś po 15.00 ciekawe jak tam Mata jak chrzesnegioo zobaczy, mam nadzieje ze troche jak ze soba pobędą to wkoncu sie do niego przyzwyczai, maz wyjechał wczoraj , manio chyba 7 dni bede sama, narazie ciut odpoczywam , wstawiłam juz pranie, jak mi sie obiad ułoży to zmienię pościel i bede ćwiczyć :)

7.00 woda z cytryną i 4 śliwki

8.30 kawa z mlekiem i 1 kabanos

11.30 kawa z mlekiem

13.00 2 kabanosy i pasek pizzy swojej roboty z serem i szynką ( tak ok 15 cm x 5 cm )

16.00 3 plasterki piersi z wczoraj i 3/4 talerza dużego surówki z marchewki, herbatka na spalanie i 4 śliwki

22.30 normosan i porcja błonnika

 

woda -ok 4 l

aktywność - 2 x do i z pracy rower po 15 min,... jestem jakś słaba ale zeby nie było ze nic nie zrobiłam  ( choć plany były bardziej ambitne ), to skoczyłam 100 na skakance i zrobiłam 30 brzuszków :)

 

cdn...

31 lipca 2011 , Skomentuj

http://www.namaksie.pl/

też na tą stronę jest super a od jutra cwicze z tą babką http://www.youtube.com/user/fitnessNaMaksie

31 lipca 2011 , Komentarze (2)

no znów mam więcej i znów wszystko przez tą...przepraszam KUPE!

cholera tyle aktywności i tak mało jedzenia a ja rosnę ale tylko na wadze bo na wygląd to wyglądam jakbym już miała z 10 kg mniej, serio mam tyci boczki stanik lepiej lezy nic sie nie wylewa, zołąd sie schował , bruch mniejszy o jakąś połowę i czuje sie nawet dobrze tylko ta....K!

dziś było 86,6 no zawał normalnie, pojadłam śliwek jeszcze zjem pod wieczór i zaaplikuje sobie ziółka bo 2 dni jestem bez nich i może jutro się oczyszczę :)

poradzcie mi jak sie nauczyc na tym cholernym hula hop, mam nadzieje ze na tym większym jest podobno łatwiej , bo narazie mam to zwykłe i jestem załamana, bo mi nie wychodzi:(

wczoraj pewnie więcej spaliłam schylając sie po nie niż od samego kręcenia , też dobrze zawsze jakś aktywność:)

od jutra zaczynam ćwiczenia z płytą na brzuch i jakąś jeszcze tam mam inna bo dzieci jadą do cioci do wrocławia ( mam nadzieje ze sie mała nie rozmyśli ) i mam zamiar po pracy ćwiczyć może po jakies 2 godz, i czytac ksiązki i ćwiczyć o i tak przez 5 - 7 dni a jak wrócą to myśle ze juz bez cwiczen nie bede mogła zyc, bo juz teraz jak nie zrobie brzuszków czy nie wezme skakanki to mi jakoś czegoś brakuje :)

narazie basen odpada, bo za długo w wodzie byłam tej zimnej ostatnio i mam niemiłą niespodzianę...juz raz miałam , teraz naszczescie tak az mocno nie boli ale przyjemne to nie jest :(

9.00 woda z cytryną

11.00 2 mini cienkie kabanosy i garśc surówki z marchwi

12.00 6 śliwek

12.30 kawa pażona i 2 ciasteczka lu goo

14.00 więcej niż pół talerza dużego surówki z marchewki i 2 plasterki piersi w panierce

15.00 5 śliwek i herbatka na spalanie

17.30 kawa z pianką ze słodkiego mleka

19.30 herbatka na  spalanie

22.00 2 porcje błonnika,normosan

woda - prawie 2 l

aktywnośc - już mam za sobą 300 skoków na skakance i z ok 10 min walki z hula hop :), reszta wieczorkiem :)... wieczorem było 100 na skakance, 7 min walki z hula hop, po 30 wymachów na każdą nogę na boki i do tyłu, 10 przysiadów i 50 brzuszków w 1 serii ( zrobiłam z pomocą hula hop dam wam link jakie cwiczenia mozna z nim zrobić :)

http://www.youtube.com/watch?v=HFtQsllZzXs

 

cdn... miłej niedzieli, a u mnie znów pada...to już wcale nie jest śmieszne :(

30 lipca 2011 , Komentarze (2)

waga wróciła do paskowej i w sobote tez jest ta sama :)

no chłop  wrócił to już nie tyle ze czasu brak co komp jest przez niego okupowany :)

relacja z piątku :)

7.00 woda z cytryną

8.30 kawa z mlekiem

9.00 2 plasterki piersi w panierce

11.30 1 plasterek piersi i mały talerz surówki z marchewki

13.00 kawa z mlekiem i 1 kostaka czekolady

15.00 jogurt naturalny  z miodem i dynią

od 18.30 do 23.30 4 drinki wódka z sokiem bananowym i 1 marchewka

no była balanga u sąsiadów bo za zimno na siedzenie na ławce ale słuchajcie , nie zjadłam pizzy, chipsów ani ciastek !!!!

woda - ok 2 l a aktywność - rower 2 x po 15 mni do pracy i ....byliśmy całą rodziną na basenie, chyba pobiłam swój rekord zrobiłam łacznie 50 basenów !!!! najpierw 30, potem 5 min jakuzi i znów 20 ale było super, dziś też mieliśmy iść ale jest tak mi zimno ze nie dam rady

wczoraj kupiłam zwykłe hula hop a na alegro zamówie z kulkami bo jest o jakies 20 do 30 zł w zależności od wielkości , wytrzymam te 3 dni i poczekam na przesyłkę :)

sobota :)

oj dzis znów pospałam ale nie az tak strasznie jak potrafie :), dzieci spały a ja obejrzałam w łózku film [ostatni dom po lewej stronie] super,  a w piatek  [przeczucie] tez super polecam :)

9.30 kawa pażona

11.00-12.00 500 ml soku śródziemnomorskiego z warzyw pycha

14.00 kawa z pianką ze słodkiego mleka

15.00 miseczka zołta leczo, 2 mace z pasztetem i herbatka slim

17.30 sałatka ( 2 małe pomidory, 2 ogórki małosolne i cebula )

18.00 herbatka slim

20.00 kawa z mlekiem słodkim

20.30 herbatka slim

 

woda -2 l

aktywność -2 x po 300 skoków na skakance, ok 10 min walki z hula hop, wiecej sie schylałam niż kręciłam , ale ruch zachowany był :) i 2  serie po 25 brzuszków :)

ps. znów zwyciężyłam zrobiłam sernik dla rodzinki  ( raz oblizałam nóż ), nie jadłam naleśników i mam pierwszy raz od 3 tyg biały chleb w domu ...ale ja mam o co walczyc i zrobię to :)

28 lipca 2011 , Skomentuj

jejku juz prawie 23.00 a ja dopiero usiadłam do kompa, wiec tylko skrót :)

waga 400 wiecej ?zeby nie było tak lekko:(

9.00 kawa z mlekiem, kabanos i ogórek małosolny, 2 sucharki

11.30 kawa z mlekiem i 4 sucharki

15.30 połowa  ( prawie bo mi troche córa podebrała ) dużego kalafiora z laną bułką i herbatka na spalanie

19.00 kawa z pianką bez cukru

23.00 normosan

woda - prawie 3 l

aktywność - skakałam na skakance i to publicznie na dworze :) nie wiem ile tego było moze ze 100 moze ciut wiecej i oczywiście brzuszki 50 szt :) oraz rower 2 x po ok 15 min z i do pracy :)

27 lipca 2011 , Komentarze (1)

waga super z pomiarami gorzej, wychodzi ze schudłam troche w pasie i w udzie, ale i tak i po rzeczach i po wyglądzie widać ogólnie różnicę ...a to najważniejsze :)

oj pospałam dziś jak to w  wolne bywa, wstałam prawie o 10.00 wyszykowałam się i poleciałam z mamą na bazar po składniki do leczo, w ramach dni dla kobiet kupiłam sobie piękny staniczek w kolorze malinowym z koronki ...mniam śliczny :)

ciekawe jak po moim leczo waga jutro zareaguje , ale ograniczyłam sie totalnie jak na moje możliwości z tą potrawą, więc mam nadzije ze nie bedzie zbyt wielkiego zawodu :)

13.00 kawa z pianką ze słodkiego mleka, 5 śliwek suszonych

15.30 2 miseczki zółte leczo

17.30 herbatka slim i 2 ciasteczka lu goo z owocami

20.00 herbatka na spalanie

21.30 herbatka odchudzająca u sąsiadki ( odmówiłam piwa i ciasta :)

23.00 normosan

 

woda -1,5 l

aktywność -brzuszki 2 x po 25 sztuk :)

 

 

26 lipca 2011 , Komentarze (2)

dzisiejsza waga zszokowałam mnie ...ale pozytywnie bo całe 600 w dół :)

wieczorkiem wypiłam zioła,nie były takie zle golłam o 23.00 przed snem szklane i niech sie dzieje:) bałam sie by mnie w drodze do pracy nie rozebralo, ale nie spoko, tak ok 9.00 poczułam potrzebe ale po kawie :) o tak to mozna zyc :)

dzis nawet troche pojadłam a na chwile obecna bym powiedziała ze jestem obżarta :)

9.00 kawa z mlekiem

11.00 kawa z mlekiem, 3 lekkie deseczki z konfitura wiśniowa

13.00 pomidor i 1 łyżka sosu vinegret

14.00 pol;akomiłam sie i w dodatku na zimnego placka z ziemniaków i kabaczka :) nawet na zimno był smaczny ale myślałąm ze zwymiotuje po jakims czasie tak mi zrobiło sie nie dobrze

15.15 reszta całatki cezara, nawet nie dokońca poprostu nie mogłam, reszty sie juz pozbede i nic juz dzis nie jem bo pekam

18.00 kawa z mleczkiem - szarlotki odmówiłam :)

23.00 normosan

 

woda -prawie 4 litry :)

aktywność - 2 x po 13 min rowerem do i z pracy, pod wieczór jade do koleżanki, no kawałek nie wiem gdzies z 5 km  w jedną stronę, czasowo bedzie dzis jak wczoraj w dwie strony oczywiście, a potem jeszcze brzuszki :).. a wiec była wycieczka do koleżanki myślałam ze dłużej ta trasa mi wyjdze a było tego jakies 2 x po  20 min i nieciekawie bo ciagle przy samochodach :(   i brzuszki oczywiście też..nie dużo ale sumienie czyste jednorazowo 30 szt :)

jutro mam zamiar zrobic leczo, jejku jak dawno nie jadłam...staram sie nie robic czesto bo nie moge potem odniego odejsc, z tym ze chyba nie jest az tak kaloryczne bo jest całkowicie bez tłuszczu i zrobie tylko warzywne , bo zawsze dodaje jeszcze kiełkaskę, próże wszytko w keczupie z wodą, kabaczek,papryka,pomidor,kukurydz,pieczarki, pycha już sie nie moge doczekac, dostałam pieknego kabaczka od koleżanki i jak tu lecza nie zrobic :)

 

cdn wieczorem ....

25 lipca 2011 , Komentarze (2)

czyli śliwki, czekolada z kawą, syrop i jeszcze ziółka :) jest troche lepiej tylko czuje ze to takie wymuszane, ale mam nadzieje ,że sie unormuje :)

dziś owsiankowy poniedziałek :)

waga o 600 mniej po 3 dniach zastoju, jako drga wyłoniła sie dawno nie widziana 6 :)

9.00 kawa z mlekiem, 8 śliwek i 4 kostki gorzkiej czekolady

10.30 owsianka

11.30 kawa z mlekiem i 2 kostki czekolady

16.30 owsianka

19.00 kawa z pianką ze słodkiego mleka i 2 trufle

23.00 normosan

cdn...

woda -3 l

aktywność - nieuwierzycie byłam na wyciecze rowerowej niby nic wielkiego ale zawsze, córki pojechały do koleżanki a ja sobie nie mogłam znalesc miejsca i rower za mna chodził , pojechałam, pół godz - niedużo ale dosc intensywnie,nie ma gdzie jezdzic a ze byłam sama to o 19.30 nie wybiore sie przeciez do lasu :( jeszcze jak młoda wróci to zalicze brzuszki, musi mi nogi potrzymac , bo tak to bym nic nie zrobiła :)... no to zrobiłam co do mnie należało 2 x po 20 brzuszków...chyba cos działa bo zaczynam czuc ból mięsni :)

 

p.s. sprawdziłam dziś swoje postanowienie, miało byc na 4 rocznice z vitalią 70 kg, no tego to napewno nie osiagnę ale do 75 jak miałam wcześniej na pasku może..moze co wy na to dam radę , dokładnie rocznica przypada 24 sierpnia, jak się zalogowałam,,,wiem wrazie czego będe mniec rezerwową datę od kiedy zaczęłam jeść z dietą vitalii to napewno jest osiagalne :) to jest 3 wrzesnia, całe 1,4 tyg wiecej na wzmagania to chyba dam radę :)

 

24 lipca 2011 , Komentarze (2)

juz drugi dzien ta małpa mnie wkurza, tym razem nie wróciła  do 87,2 to krowa :( i nie ma powodu przecież by mnie tak gnębić, przecież jestem grzeczna :)

ja jej pokażę...nie ugnie mnie :)

mam problem z wc , macie jakies pomysły na szybką reakcje albo nawet bardzo szybką jestem w wielkiej potrzebie:( troche sobie przed chwilą pomogłam śliwkami i czekolada ale niewiele, :(

12.00 kawa pażona, 5 śliwek, trufla i 2 kostki czekolady gorzkiej,( czekalada z kawa zawsze na mnie działą ok dołożyłam tez sliwki od mamy po godzinie mnie troche ruszyło ale to nadal mało , bo praktycznie od 4 dni kompletne zero a wcześniej rewelacji tez nie było , ale dziwne nie czuje sie jak balon, jest dobrze, tylko podejrzewam ze to przez to waga stoi

:( POMOCY !!!!

14.00 porcja sałatki cezar

p.s. wzięłam za polecanim jednej z was ten syrop , akurat miałam w domu i nie wiem czy on czy te wcześniejsze śliwki ale zaczeło mnie czyścic :)

16.00 herbatka slim

17.30 jogurt naturalny bakoma z miodem i słonecznikiem, paczka mała fitnes, 3 śliwki suszone

18.30 kawa z pianka z mleka słodkiego

 

 

woda -ok 3 l

aktywność - odpokutowałam za te 2 dni i zrobiłam brzuszki 5 serii po 15 razy..ale sie ciesze :)

p.s. meczy mnie brzuch po tym syropie jeżdzi mi i bulgocze :(

23 lipca 2011 , Komentarze (2)

są straszne nie cierpie  swoich portretów i jak na złośc córce żadne nie wyszło bym była zadowolona , trudno...a fryzu az tak bardzo nie widac ze jest ok bo ciezko było go jakoś uwiecznic w realu bardziej to widac :)

 

a tu moja nastolatka :)

 

a tu mój mały wampirek , dziś pozbyliśmy się 3 mleczaka, było cieżko ją przekonac bo juz miesiac sie ruszał ale zawsze sie boi wyrwac, musiałam użyc siły...a potem juz była tylko radość i chwalenie sie przed koleżankami...cała Matylda :)