Menu
ŚNIADANIE
-kawa, kefir
OBIAD
-panga
OBIAD
-wątrubka, zz cebulka i ogorkami kiszonymi
PODWIECZOREK
- kola i twarog
KOLACJA
-budyń, galaretka z kurczka, serek waniliowy, jogurt
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (10)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 91223 |
Komentarzy: | 348 |
Założony: | 11 lutego 2008 |
Ostatni wpis: | 24 września 2017 |
kobieta, 41 lat, Szczecin
175 cm, 86.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
64,7- 9 dzień fazy uderzeniowej
Menu
ŚNIADANIE
-kawa, kefir
OBIAD
-panga
OBIAD
-wątrubka, zz cebulka i ogorkami kiszonymi
PODWIECZOREK
- kola i twarog
KOLACJA
-budyń, galaretka z kurczka, serek waniliowy, jogurt
Menu
SNIADANIE
- serek waniliowy, kawa
II SNIADANIE
- serek wiejski z otrebami
OBIAD
- pol salatki z tunczyka, kefir, pepsi max
PODWIECZIREK
- ogorek kiszony twarog
Aktywność: aktiv step basic
Dziś rozpiera mnie energia, na początku nie wiedziałam dlaczego, tz już wiem, dostałam wkońcu okres!!! Przypływ hormonów robi swoje. Martwi mnie tylko to, że w czwartek wybieram się nad morze. Pływanie odpada, no i opalanie też nie będzie komfortowe. W takie dni własna łazienka ma znaczenie, no cóż takie szczęście w nieszczęściu :).
7 dzień fazy uderzeniowej 65,4
jest 2 w nocy, a ja nie mogę spać więc ruszyłam na podbój lodówki. Pochłonęłam: półmisek szynki w galarecie (100g szynki i 500 ml galarety, porcję galaretki z kurczaka, 4 mufinki kawa). Pocieszam się, że to przynajmniej produkty dozwolone, choć pora nie najszczęśliwsza
Menu
ŚNIADANIA
- kawa, serek waniliowy, pół sałatki z tuńczyka
OBIAD
-kurczak w galarecie
PODWIECZOREK
-porcja kurczaka w galarecie
KOLACJA
- makrela wędzona, 3 mufinki
64,6 (6 dzień fazy uderzeniowej)
Menu
ŚNIADANIE
- 2 babeczki otrębowe
- kawa
PODWIECZOREK
- babeczka otrębowa i jogurt
OBIAD
- kurczak gotowany z rosołem
KOLACJA
- pepsi max i kefir
No cóż teraz trochę zgłodniałam, ale na noc nie wolno się objadać.
Dziś nie mam sobie nic do zarzucenia: uczyłam się angola, zakupy sporzywcze i ubraniowe zrobione (kupiłam spódniczkę i sukienke), spacerek był, na głosowaniu byłam no i mam ugotowane co trzeba (babeczki, kurczaka i szynkę w galarecie, sałatkę z tuńczyka) oprócz tego lodówka aż się ugina od ryb i nabiału.
Mogę być z siebie dumna:)
Waga poszła pięknie w dół, hip hip hura:)
Właśnie upiekłam poraz pierwszy dukanowskie mufinki. Przyklejają sie do foremki, tylko wierzch jest chrupiący. Wiadomo nie są tak dobre jak normalne ciacha, no ale w końcu nie można za dużo wymagać od ciaste bez tłuszczu, mąki i cukru. Generlnie są zjadliwe. Fajnie jeść słodycze na diecie. Muszę kupić żelatynę w listkach i kakao, by móc wypróbować przepisy na inne słodkości.
ŚNIADANIE
- kawa
-3 mufinki
OBIAD
-łosoś i limanda z koperkiem i jogurten
- trochę twarożku
PODWIECZOREK
- 2 rolmopsy, śledż wędzony
KOLACJA
- coca cola zero
- kilka łyżek rosołu
Mija piąty dzień fazy uderzeniwej, a ja nadal za niczym nie tęsknie, nawet za owocami. Mało tego próbuje nowych smaków i wszystkie posiłki bardzo mi smakują, obmyślam nowe przepisy, myślę o tym co by tu jeszcze dokupić, by mieć wszystko co potrzeba pod ręką, lodówka jest pełna. Poza tym już nie rzucam się na jedzenie. Może to przez tą pogodę. Dopóki nie zatęknie za warzywkami będę kontynuować fazę uderzeniową. Nie wiedziałam, że dietka moż być taka prosta. Jedyny mankament, to to że żeby było smacznie trzeba ciągle gotować. Dziś np rano piekłam mufinki, potem przyżądzałam rybę, a teraz gotuje rosół, bo chcę mieć na zimne nóżki i gotowane udko na jutrzejszy obiad. W tygodniu to może być trochę uciążliwe. Z drugiej jednak strony uczę się gotować.
65,2 4 dzień fazy uderzeniowej
Menu
ŚNIADANIE
-kawa
-troszkę chudego serka
OBIAD
- sałatka z puszki tuńczyka, 3 jajek na twardo, szczypioru, ogórka kiszonego i majonezu dukana- pycha
PODWIECZOREK
- Pepsi light, kawa
KOLACJA
- 3 małe podudzia z kurczaka (ok 17 dag)
Menu:
SNIADANIE
- placek otrebowy z bialekiem, serkiem bialym i szczypiorkiem, do tego troche twarozku
- kawa z m i s
OBIAD
-250g watrubki kurzecej z cebulka, kefir
PODWIECZOREK
-chudy twarog
KOLACJA
-jogurt naturalny
- kawa z m i s, 2 danio
Jestem tak wykonczona ze chyba dzis dam sobie spokoj z silka. Jakos nie moge ostatnio spac, jest mi za cieplo, budze sie. Rano niby wstaje i jest w miare ok, ale w pracy licze minuty do konca. Dobrze, ze jutro juz piątek.
Mimo, że wczoraj były same proteiny waga poszła w górę. Mówi się trudno, może to tylko przejciowe. Może to przez zbyt obfitą kolację i zmiejszoną dawkę ruchu. Zobaczymy co pokaże waga jutro.
Wczoraj byłam u ginekologa, ze wzgleu na mój zanik okresu spowodowany prawie zeowym poiomem progesteronu. W tym roku miałam okres jak na razi 3 razy, 2 ostatnie były wywoływane. Mimo hormonów znów okres się nie pojawił. Trochę mnie to martwi. Lekarz powiedział, że jak tak dalej będzie to za kilka miesięcy wyśle mnie na obserwacje do szpitala. Miałam nadzieję, że wraz z wycięciem migdałków i wyleczeniem zębó problemy zdrowotne się skończą, ale niestety.
Menu
ŚNIADANIE
- Kawa z m. i s.
- placek otrębowy z przepisawą ilością otręb, białkiem i łyżką serka waniliowego, (resztę serka zjadłam z plackiem)
II ŚNIADANIE
- sałatka z dwóch jajek na twardo i 60g szynki z dukanowskim majonezem i kefir
OBIAD
- pół fileta z kurczaka, odrobina ogórka kiszonego i cebulki
KOLACJA
- chudy twaróg z mlekim i szczypiorkiem
- kawa z m i s
godzina aktiv step basic
Dziś krótka przerwa kondycyjna. Może nie jestem zbytnio przetrenowana, ale po prostu dziś nie mam czasu na siłkę. Za chwilkę pędzę na angielski, potem do pracy, a po pracy mam wizytę u gina. Oczywiście wszędzie biegam piechotką, więc zbierze się na pewno godzinka marszu, ale to wszystko.
Menu:
SNIADANIE
-kawa z mlekiem i slodzikie
- placek otrebowy z prawie porwojna iloscia otreb i serkiem waniliowym, byl zdecydowanie lepszy niz ten z chudym twarogiem, mimo ze sie troche przypalil
- troche jogurtu naturalnego 0%
OBIAD
- tatar 250g 5% tluszczu z ogorkiem kiszonym i cebulka i jajkiem
- kefir 0%
PODWIECZOREK
- chudy twarog
KOLACJA
-jogurt naturalny 0%
- 20 dag szynki
- jajecznica z dwóch małych jajek
Postanowilam powoli rozpaczac dukana, tzn stosowac niektore przepisy i produkty, aby sie przekonac czy dam rade na tej dietce. Zobaczymy, jak na razie czuje sie glodna, chyba za malo jedzonka zabralam do pracy. Jutro przygotuje sie lepiej.
Menu:
- kawa z mlekiem i slodzikiem
- placek owsiany z dzemem truskawkowym
- jogurt naturalny 0% duzy
- serek wiejski lekki ok 230g
- pol piersi z kurczaka
- otreby owsiane- duzo
-4 male jablka
- prawie cały danio (zostawilam sobie troche do jutrzejszego placka owsianego, dziś był z beztłuszczowy ttwarożkiem i był niedobry.
- trochę twarogu
do tego oczywiście mnóstwo wody i zielona.
Poczyniłam równiż odpowiednie zakupy tzn mleko 0,5%,, olej parafinowy, jakiś chudy mielony twaróg, sarki wniliowe (niestety nie znalazlam nic o miejszej zaartosci tłuszczu niż danio, one są 3 procetowe). Kupiłam też tatara 5% tłuszczu, wiec chyba ok i ogórka kiszonego cebulke mam więc jutro szykuje się fajny obiadek:) bo tatara bardzo lubię. Chciałam zakupić kurczaka, ale był taki wczorajszy:) więc na razie się wstrzymałam.
Poza tym byłam na siłowni i ćwiczyłam ponad godzinę.
Ciekawe co jutro pokaże waga, jeśli przestanie spadać to przejdę do fazy uderzeniowej, a tymczasem zamierzam cieszyć się smakiem:).