Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kalkas123

kobieta, 43 lat,

171 cm, 127.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do konca kwietnia -dwie cyferki!!!musi byc

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2009 , Komentarze (2)

Dzisiaj OK z małymi wyjątkami;)

Zjadłam bułkę razową rano (godz. 7.30), na obiad (godz. 13.30)- warzywa na patelnie bardzo ich mało było, kotlet drobiowy, bułka razowa. Niestety podgrzewając warzywka w mikrofali dodałam żółego sera a potem na to majonez! (to te małe wspomniane wyżej wyjątki ), jabłko (godz. 17) Kolacja - nic:)

Aerobik w domciu 45 minut, brzuszki i 5min hula hop.

Teraz jak zwykle już siedzę sobie wykąpciana, nabalsamowana antycellulitisowym i wyszczuplającym żelkiem (Avon:), popijam już drugą dziś herbatkę odchudzającą.

Wagowo narazie odrabiam straty - szybko idzie w dół! Ale żeby przesunąć ślimaczka potrzebuję jeszcze trochę czasu. 

Jolu! Wróć!

17 listopada 2009 , Skomentuj

Dzisiaj wreszcie powróciłam na dobre tory. Tak, tak popuściłam sobie troszkę no i waga wróciła prawie sprowrotem (to wszystko przez Jole...:P. Ale od dziś nowa walka.

Zjadłam 2 kanapki rano (godz. 7.30), na obiad (godz. 13.30)- makaron z tuńczykiem , w pacy jeszcze banan i jabłko Kolacja - niby nic, ale skąsałam jeszcze jabłko i mandarynkę.

Aerobik dzisiaj był, owszem:) Trochę mi się ta moja płyta z ćwiczeniami - aerobik latino - trochę znudziła. Były też brzuszki i hula-hop.

Teraz jak zwykle popijam herbatkę odchudzającą-drugą dzisiaj. i mam nadzieję, że już nic dziś nie wtrąbię...

Dobranoc...

 

9 listopada 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj niezbyt udany dzień.

Nie powiem co zjadlam bo i tak wiem ze za duzo. Do godz. 18.30 było OK no a potem...czułam się osłabiona więc zjadłam prawie drugi obiad.

Aerobik dzisiaj był - ale tak jakoś bez energii, trochę brzuszków no i obowiązkowe hula hoop - to uwielbiam:)

Teraz jak zwykle popijam herbatkę odchudzającą i jakoś tak mi niedobrze, bleee.

 

6 listopada 2009 , Skomentuj

Uaktualniam dziś moją wagę - 0,8kg:). W sumie przez 2tygodnie -4kg.

Zjadłam kotlecika sojowego z 2 łyżkami surówki.rano (godz. 7.30), na obiad (godz. 13.30)- ziemniaczki, surówka z kapusty pekińskiej, 2 kotleciki sojowe, Kolacja -na razie nic.

Aerobik też dzisiaj odpadł, bo @ w pełni.

Teraz jak zwykle popijam herbatkę odchudzającą. Jak to dobrze że to juz piątek:) no i wypłata niczego sobie-nareszcie!!!

5 listopada 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj niezbyt udany dzień.

Zjadłam 2 kanapki rano (godz. 7.30), na obiad (godz. 13.30)- ziemniaczki, surówka z kapusty pekińskiej, kotlecik drobiowy, Kolacja (godz. 19.30)- jogurt 300g z musli oraz jeden malusieńki kotlecik sojowy z łyżką surówki (z obiadu:)

Aerobik dzisiaj odpadł, bo @ i czuję się okropnie, wszystko mnie boli:(

Teraz jak zwykle popijam herbatkę odchudzającą. Padnięta jestem, bleee.

4 listopada 2009 , Komentarze (1)

PoWER

Dzisiaj również udany dzień.

Zjadłam 2 kanapki rano (godz. 7.30), jablko (godz. 10), na obiad (godz. 13.30)- zupa pieczarkowa, ziemniaczki, surówka z kapusty pekińskiej, 2 ogórki konserwowe i kotlecik drobiowy, kompot. Kolacja - nic:)

Aerobik w domciu pół godzinki i 5min hula hop. Ćwiczyłam mimo że @ mnie nawiedziła. Zrezygnowałam dziś jedynie z brzuszków.

Teraz jak zwykle już siedzę sobie wykąpciana, nabalsamowana antycellulitisowym i wyszczuplającym żelkiem (Avon:), popijam już drugą dziś herbatkę odchudzającą.

Tylko trzeba jeszcze jakoś przetrzymać tą @ w najbliższych dniach i nie dać się.

 

3 listopada 2009 , Komentarze (2)

Dzisiaj udany dzień.

Zjadłam 2 kanapki rano, jablko i gruszke  w trakcie dnia , a na obiad dwie parówy zapiekane z serem i kukurydzą.

Aerobik w domciu pół godzinki i 15min!!! hula hop (z kulami masującymi)-mój rekord pobity 3krotnie! Wow! Nie wiem skąd miałam takiego POwera :)

Teraz siedzę sobie wykąpciana, nabalsamowana antycellulitisowym i odchudzającym żelkiem, z pomalowanymi pazurami i popijam herbatkę odchudzającą.

Tylko trzeba lecieć szybko spać póki nie odezwie się ten straszny - GŁÓD:)

Dziękuję Jolciu za DUŻĄ motywację. Bużka:)

 

 

2 listopada 2009 , Komentarze (2)

Hejka,

Od dziś miała być dieta kapuściana. No więc nakupiłam co trzeba na cały tydzień - zrobiłam dwa gary zupy kapuścianej. Jak zwykle dziś przyszłam na obiad w przerwie z pracy i....tego nie dało się zjeść!!! No i wróciłam głodna do pracy. Po godz. 18 - cała osłabiona wręcz rzuciłąm się na jedzenie - 4 parówki (z mikrofali bo przeciez nie będę czekać aż woda się zagotuje)., 2 kromki, mały jogurt. 2jabłka na śniadanie. Czuję się strasznie - jakbym miała zaraz pęknąć.

Jednak zmądrzałam i lepiej rozsądnie dietkować niż stosować terapię szokową. Od jutra obiecuje poprawę:) No i ruch! (dzisiaj to już nie dam  rady ćwiczyć)

 

Pozdrófki:)

 

28 października 2009 , Komentarze (2)

NARESZCIE.....:)