Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Lubię podróżować, czytać książki, uprawiać sport. Uwielbiam słodycze i to jest moja zguba. Dużo ćwiczę i prawdopodobnie ten mój nadmiar kilogramów nie jest tak bardzo widoczny na pierwszy rzut oka, ale ja to wiem. Latka lecą co nie znaczy, że trzeba się poddać bez walki i na te lata wyglądać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 543023
Komentarzy: 13391
Założony: 9 maja 2010
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Spychala1953

kobieta, 71 lat, Tarnowo Podgórne

160 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 czerwca 2011 , Komentarze (20)

Dziewczynki, cudów nie ma i w aptece tego nie kupimy. Ale jeżeli posiadamy słabą wolę jak w przypadku jedzenia słodyczy to w monopolowym też nie szukajmy rozwiązania, he, he bo tam go nie znajdziemy.
Kopalnia naszych ukrytych zasobów i środków zaradczych jest w nas i tam trzeba ich szukać.


I tym pozytywnym akcentem zakończę dzisiejszy wpis.
Ja robie sobie od jutra przypominajkę na warzywach i owocach bo świetnie się na nich czułam a dzisiaj główka mnie napierdziela.
Trzymajcie się zdrowo. Buziaczki

11 czerwca 2011 , Komentarze (28)

Wpadłam tylko na chwilę. Po wo nie mam jojo. Weszłyśmy na zdrowe jedzenie.
Dzisiaj niespodzianka. Wczoraj było 60,40 dzisiaj mam 59,80. Wkrótce napiszę więcej.
Energii nadal mi nie brakuje. W środę było bieganie i ćwiczenia w parku. W czwartek gimnastyka wysiłkowa i rozciągająca na sali. W piątek czyli wczoraj biegałam i ćwiczyłam w parku.
A dzisiaj? Za chwilę wsiadam w samochód i jadę na zakupy, he, he.
Trzymajcie się zdrowo bo warto. To tyle na razie.
Ps. Która dziewczynka obiecała, że jak ja zobaczę 5 to też weźmie się za siebie?!?!? hi, hi.
Kochana słowo się rzekło. Czekam....
Nie ma co płakać trzeba działać. MAMY NA TO WPŁYW!!!!
BUZIOLE 

10 czerwca 2011 , Komentarze (25)

Odpowiedź na poniższe pytanie:

Tej zasady się trzymajmy.
Zobaczcie jak się optymistom dobrze żyje!!!

Buziaki

9 czerwca 2011 , Komentarze (17)

Bardzo, bardzo dziękuję za przemiłe komentarze odnośnie mojej osoby  i  mojej "rudej" oddzielnie z osobna nie dałabym rady wszystkim podziękować. Jesteście moim wsparciem i oparciem.

Dziewczynki po 4 tygodniach wychodzę z wo. Koleżanki z forum wo stwierdziły, że jak na pierwszy raz to i tak długo. Więcej nie kontynuowałam bo ni e dałam rady a na siłę byłoby to bezcelowe. Zaczynałam z wagą 66,20 po 28 dniach jest 60,40 czyli mniej 5,80. Wchodzę w zdrowe żywienie. Pusia utworzyła drugie forum na który się wspieramy w tym temacie. 

Po diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej :zdrowe żywienie , stabilizacja i utrzymanie wagi na resztę życia.. rady, porady


Sorry jeżeli tutaj mnie mało ale z w/w względów  bywam częściej tam. Co teraz jem i jak jem? Staram się jeść z głową i walczę ze starymi przyzwyczajeniami. Myślę, że prędzej czy później jakoś to ogarnę.

Wczoraj w pracy miałam sok pomidorowy, sok warzywny, 4 ogórki kiszone i surówkę. Na obiad zupę jarzynową zmiksowaną ( pozostała po detoksie)kaszę gryczaną, kotlet sojowy z pieczarkami i surówkę. Na podwieczorek  świeże truskawki i serek waniliowy bakoma.   Obiad dzisiaj podobny do wczorajszego ale pozostałe posiłki urozmaicone. Chciałaby teraz przestawić się na inne żywienie co by się w kółko nie odchudzać i nie stresować.  Latka lecą i chcę prowadzić zdrowy żywot  co pozwoli mi  jeszcze troszkę energii zachować..

 Myślę, że teraz parę dni waga będzie się kiwać a potem się unormuje na plus lub minus i zobaczę co dalej. Ruch fizyczny jest. Wczoraj biegałam i ćwiczyłam w parku 1,20. Dzisiaj zaraz lecę na gimnastykę.  Po wo mam dużo energii i chęć do działania. Po wo przestały krwawić mi dziąsła i nadal nie boli mnie głowa.  Spadło też mi ciśnienie. Aha i skóra na szyi jest ładniejsza, a  ładna szyja u kobiety i to w moim wieku to podstawa i to mi się podoba. Poza tym włączyło mi się pozytywne myślenie.

01.07 robimy z kol. Z forum przypominajkę czyli 1 tydzień wo na oczyszczenie organizmu. To taki teraz nasz sposób na zdrowe życie. I nie zapominajcie kochane, go, go, go a chabasy na drzewo. Ps. Słodycze jeszcze są moją słabością i grzeszki się zdarzają, ale bez nich życie byłoby smutne, he, he.

Buziaki

5 czerwca 2011 , Komentarze (52)

Kto pamięta moje początki to pamięta też rudą sukienkę którą kupiłam kiedyś poprzez Internet i kiedy ją włożyłam ślubny musiał mnie z niej wydłubać, he, he  bo sama nie dałabym rady.
Za Waszą namową nie wymieniłam na większy rozmiar. Miała mnie motywować i udało się. Jestem nadal na warzywkach i wybranych owockach już 25 dzień. Samopoczucie super. Skóra ładnie wygląda a ja jestem pełna energii. Przechodząc na wo zaczynałam z wagą 66, 20 dzisiaj ważę 60,40 czyli mniej 5,80. Po trzech dniach pokazywania tej samej wagi odważyłam się dzisiaj zmienić pasek. Najfajniejsze na wo jest to, że waga raczej nie skacze. Albo spada albo stoi czyli się stabilizuje więc jest ok. Wstawiam Wam Miecię w rudej. Trudno zrobić dobre zdjęcie samemu. Dlatego jest troszkę nie propocjonalne, ale najważniejsze że możecie podziwiać mnie z rudą w duecie.

 
Zachęcona spadkiem wagi zrobiłam wczoraj porządki w moich ciuchach Jessu ile teraz okazuje się dobrych. Stąpam teraz po powierzchni Ziemi z  dumą. Takiej niskiej wagi już dawno nie miałam. Spotkałam dzisiaj znajomych z którymi za tydzień gramy w brydża i robimy grilla. Dostali wytyczne , hi, hi co będę u nich jadła. Ale jestem ważna osobistość. Będę miała oddzielnie przygotowane żarełko. Mało, że cały czas waga leci to jeszcze jestem traktowana jak gość specjalny. To jest życie. Sprawdziłam w starych moich wpisach i jeszcze w sierpniu 2010 miałam 67 kg czyli tyle czasu bujałam się aż do 12 maja 2011Już nigdy więcej nie mogę dopuścić do takiej sytuacji.
 Będę się bardzo ale to bardzo starać.
Buziaki

2 czerwca 2011 , Komentarze (19)

Dobry pracodawca w trosce o swoich pracowników powinien poniższe wytyczne wprowadzić bezzwłocznie.

  

         Sposób ubierania się do pracy :

Wskazane jest, abyś przychodził do pracy ubrany zgodnie z wysokością swojej pensji.

Jeżeli przychodzisz w butach Prady za 350 i z torbą Gucci za 600 zł to zakładamy, że powodzi Ci się dobrze i nie potrzebujesz podwyżki. Jeżeli ubierasz się skromnie, to znaczy, że powinieneś nauczyć się lepiej dysponować swoimi pieniędzmi żeby kupić sobie lepsze ubranie. Dlatego też nie potrzebujesz podwyżki. Jeżeli twój strój jest średniej klasy to znaczy, że twoja płaca jest na odpowiednim poziomie i nie potrzebujesz podwyżki.

Zwolnienia chorobowe

Nie honorujemy już zwolnień lekarskich. Jeżeli byłeś w stanie pójść do lekarza, to również dobrze mogłeś przyjść do pracy.

Urlopy

Każdy pracownik dostanie 104 dni urlopu w roku. Terminy zostały już ustalone: są to soboty i niedziele

1.   Zwolnienia na wypadek pogrzebu.

Nie ma żadnego usprawiedliwienia nie stawienia się do pracy. Nie możecie już nic robić dla zmarłych kolegów, członków rodziny czy współpracowników. W rzadkich przypadkach, kiedy pracownik MUSI wziąć udział w pogrzebie, ceremonia powinna odbywać się późnym wieczorem. Wtedy pracownik może pracować w przerwie na lunch, aby wyjść godzinę wcześniej. 

 2. Korzystanie z toalety.

W toalecie spędza się stanowczo za dużo czasu. Dlatego też wprowadzono 3-minutowy limit użytkowania toalety. Po tym czasie włączy się syrena alarmowa, papier toaletowy zostanie schowany, drzwi do kabiny zostaną otworzone i zostanie zrobione zdjęcie. Jeżeli przekroczenie czasu zdarzy Ci się dwukrotnie, twoje zdjęcie (to zdjęcie) zostanie umieszczone w biuletynie firmowym w rubryce "Recydywiści" 

3. Przerwa na lunch.

Wychudzeni na zjedzenie lunchu mają 30 minut, żeby mogli zjeść więcej i nabrać zdrowego wyglądu. Pracownicy z normalną wagą mają na zjedzenie lunchu 15 minut. Tyle akurat wystarczy, aby zjeść posiłek pozwalający utrzymać stałą wagę. Osoby z nadwagą mają 5 minut. Akurat tyle zajmuje wypicie Slim Fastâa.


Dziękujemy za lojalność wobec naszej firmy. Jesteśmy tutaj, aby zapewnić dobre samopoczucie wynikające z pracy dla nas. Dlatego też wszystkie pytania, komentarze, uwagi, skargi, insynuacje, oskarżenia i wyzwiska powinny być kierowane gdzie indziej.

Udanego tygodnia życzy: Kierownictwo 

 

30 maja 2011 , Komentarze (33)

Refleksje z DWO dla koleżanek i dla mnie.



Wczoraj waga pokazała +0,50 dlatego zmieniam pasek dla jasnego obrazu.

Dzisiaj potwierdziła czyli jest 61,40.

Następuje zatem stabilizacja z czego bardzo się cieszę bo organizm przyzwyczaił się do tego żywienia.Kończę 3 tydzień i mam w planach 4 też zaliczyć. A co będzie? Rzeczywistość pokaże. Rodzinne przyjęcie przeżyłam. Pizzę i roladę bezową z jagodami dla rodzinki zrobiłam





Ja zadowoliłam się szpinakiem z dodatkami., he, he ( roślinożerna). Koleżankom pytającym o

efekt jojo wyjaśniam, że po DWO nie będzie spontanicznego wchodzenia w normalne jedzenie lecz pomału wprowadzanie zdrowego żywienia, opartego na pełnym ziarnie, na roślinach strączkowych, warzywach i owocach z  dodatkiem mleka, najlepiej zsiadłego i twarogu.

Dzisiaj czułam się jakbym była lekko na haju. Fajne uczucie, he, he.To to byłoby na tyle filozofowania warzywno owocowego.

Dziękuje za wszystkie miłe komentarze. Bez Waszego udziału i poparcia nie byłoby to wszystko możliwe.

Teraz pozwolicie, że na  tym zakończę i powiem do usłyszenia. ( chyba naprawdę, się wyciszyłam, hi, hi). To chyba dobrze. DWO zbiera żniwo ale pozytywne.

Buziaki i            


28 maja 2011 , Komentarze (32)

Trzeci tydzień DWO leci a waga spada. Ja lekka i radosna póki co bo w życiu jak wiecie wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Wklejam Wam poniżej te mądre słowa bo coś w nich jest. Czasem warto się na chwilę zatrzymać. Pytają niektóre koleżanki czy zmienia się wygląd skóry? Tak zmienia się pozytywnie dlatego ostatnio pisałam, że czuję się młodsza, hi, hi.
Coś w tym jest.


Nie zapominajcie o ćwiczeniach bo w swoim otoczeniu mam koleżankę, która też sporo zgubiła kg ( chodziła do dietetyczki ) i użala się nad wyglądem swojego ciała. Nigdy po szkole nie ćwiczyła, na gimnastykę nie chce jej się chodzić, biegać nie ma ochoty, roweru nie ma ale już założyła, że to dla niej za nudne. Cudów nie ma. Nie chcesz kiedyś użalać się nad sobą, pomyśl o tym dzisiaj.
Bez pracy nie ma kołaczy.
Przesyłam buziaczki - wasza koleżanka warzywno owocowa, hi, hi z wagą 60,90
Trzymam kciuki za Wasze mądre decyzje, za zdrowe podejście do życia i żeby radość w Waszym życiu gościła każdego dnia.

26 maja 2011 , Komentarze (24)

Zrobiłam pierwszy krok i przetrwałam 1 tydzień na warzywach i owocach, potem 2 krok, a dzisiaj weszłam w 3 tydzień. Przy wsparciu koleżanek, współtowarzyszek DWO oraz ich wskazówkom idzie póki co dobrze. Czuję się świetnie, nie boli mnie głowa.
Pokusy nadal są np. dzisiaj nos mi się wykręcił w stronę skąd wydobywał się zapach młodych ziemniaczków, nie uległam chociaż serce krwawiło, ale tylko przez chwilę.



Ale na otarcie moich łez mam dżinsową sukienkę która się teraz ładnie na Mieci układa i buciki, które do niej kupiłam. A jak wygląda w nich noga kiedy wrzucę na siebie dżinsy, które kiedy kupiłam się nie dopinały ale kupiłam bo leżały super na tyłeczku.
Mówię Wam miodasik.



A poniżej moja błękitna sukieneczka.

A teraz troszkę próżności kobiecej.
Wiecie jakie fajne uczucie kiedy koleżanki Wam mówią, że świetnie wyglądacie, a faceci zawieszają oko z błyskiem w źrenicy?
Warto było rozpocząć ten warzywno owocowy detoksik.
Kiloski spadają, a dobre samopoczucie rośnie czyli jest równowaga.
A jaka teraz chodzę wyprostowana?!?
Nie wiem czy dlatego, że taka jestem lekka, po raz pierwszy od wielu, wielu lat.
Czy tak ekstra się czuję w nowych bucikach i ciuszkach.
Bo poruszam się teraz tak jakbym połknęła marchewkę, he, he ale w całości nie pociętą w talarki lub połknęła kij w całości.
No to cześć kochane lecę gotować zielone szparagi z koperkiem, które podrzuciła mi moja kochana koleżanka, a potem pędzę na gimnastykę.

                                     I pamiętajcie, że:

Każda, nawet mająca tysiące mil podróż, zaczyna się od pierwszego kroku...

24 maja 2011 , Komentarze (39)

12.05. 1 dzień detoksu WO było - 66,20
24.05.-13 dzień detoksu WO jest - 62,10
Razem minus 4, 10 kg.
Samopoczucie póki co bardzo dobre.
Nic mi nie wypada, hi, hi( włosy).
I mam dużo energii chociaż ogólnie mi chyba jej nie brakowało, hi, hi.
Sięgam w czwartek po 3 tydzień. Dam radę...chyba.
Ps. Zażeram się jabłkami. za którymi przed detoksem nie przepadałam. Organizm się ich domaga.
Buziaczki