Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem normalną dziewczyną, interesuję się właściwie wszystkim po trochu, od języków obcych (uczę się francuskiego i angielskiego), po chemię, biologię i historię. Lubię też uprawiać sport, kocham siatkówkę, lubię biegać, ćwiczyć i ogólnie czuć pracę mięśni. Za to nie cierpię wfu, bo mam brzydkie oceny i ogólnie wkurza mnie nauczycielka. Nie zależy mi na utracie kilogramów, chcę tylko mieć twardy i płaski brzuszek oraz zgrabne nogi. ;)))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25135
Komentarzy: 194
Założony: 4 listopada 2009
Ostatni wpis: 1 lipca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NiepoprawnaIdealistka

kobieta, 29 lat, Bremerhaven

167 cm, 69.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 kwietnia 2010 , Komentarze (1)

Cześć!
Ale się po tych świętach rozpuściłam... Nie umiem nie przekroczyć 1200 kcal... ;/ Eh. Ale od jutra zmiana, bo strasznie brzuch mi się powiększył. Nie wiem czemu? Może to okres mi się zbliża. Nie wiem, naprawdę.
No więc dzisiejszy wysiłek:

35 minut stretching: 133,93 kcal
30 minut bieganie: 457,33 kcal
10 minut zwykła gimnastyka: 19,30 kcal

razem: 610,56 kcal

A zjadłam około 1400 kcal, wypisałabym tu co, no ale... szkoda mi psuć sobie humoru. Więc dzisiejsze pomiary, jak co tydzień:

waga: 55,7 kg (+ 0,2 kg)
talia: 65 cm (bez zmian)
udo: 53 cm (bez zmian)
łydka: 37 cm (bez zmian)

Nie jestem zadowolona, no ale cóż... Były święta prawda? Mimo że trzymałam dietę, tylko dwa dni miałam takie około 2000 kcal... No ale nie załamuję się, trzeba żyć dalej, prawda? :)
Mam nadzieję, że to okres się zbliża, bo jak nie, to muszę się wziąć ostro za siebie.
I na koniec moja największa motywacja i ideał piękna, czyli Eva Longoria.
Pozdrawiam! :)

5 kwietnia 2010 , Skomentuj

Cześć! :)
Nareszcie po świętach... I powiem, że nie było tak źle. Czwartek, piątek, sobota - perfekcyjnie, dietka do 1200 kcal. Niedziela już było gorzej, zjadłam więcej, chyba z 2000 kcal, a dziś trochę czekolady. Ale są święta, więc sobie odpuszczam do dziś liczenie kalorii.
Ale za to opracowałam sobie wczoraj sama, przy pomocy google ćwiczenia na następny miesiąc, aż do 8 maja, które skupiają głównie nogi. Do tego czasu będę poświęcała im największą uwagę, a potem pomyślę co z brzuszkiem, który nie jest aż tak zły.
No i od dziś zaczęłam. Więc dzisiejszy wysiłek:

stretching: 20 minut
skakanka: 2 minuty
pilates: 5 minut
bieganie: 50 minut (przeplatane marszem)

razem: około 484,65 kcal



Chcę taki brzuszek! :) Ale to po wycieczce do Paryża.
Teraz już kończę, bo dla motywacji będę oglądać ''Gotowe na wszystko'' z tą moją kochaną Evą Longorią. :)
Miłego wieczoru!

2 kwietnia 2010 , Skomentuj





Dobry wieczór. :)
Właśnie skończyłam oglądać 10 odcinek trzeciej serii "Gotowe na wszystko". Jezu, Eva Longoria jest moim ideałem kobiety. Chciałabym być choć w połowie tak kobieca, piękna i pewna siebie jak ona. Może to ze względu na to jak odbieram bohaterkę, którą ona gra w tym serialu, no ale cóż... To nie zmienia faktu, że uważam ją za wzór do naśladowania.
Wkleję jeszcze jej fotkę, moją ulubioną, tak dla motywacji:



Jeszcze mi do niej daaaleko, daleko. :) Jak będę miała czas to zrobię sobie fotki mojego ciała i tu wkleję. Bo znalazłam zdjęcia z wakacji 2009 (w spodenkach - OKROPNE!), listopada 2009 (wyglądałam już w miarę ok, ale tłuszczyku było duuużo) no i jak zrobię teraz fotki to sobie porównam i Wy też będziecie mogły. :)
Jadłospis na dziś:

Śniadanie:
chleb 72 kcal
jogurt 120 kcal
płatki 159,5 kcal
Drugie śniadanie:
marchewka 40 kcal
Obiad:
nesvita 196 kcal
marchewka 40 kcal
Podwieczorek:
jabłko 46 kcal
wafle 105 kcal
Kolacja:
płatki 159,5 kcal
wafle 35 kcal
marchewka 46 kcal
jogurt 120 kcal

razem: 1129 kcal

Od jutra jem większe śniadania, a mniejsze kolacje. Po prostu rano mi się nie chce jeść, a wieczorem właśnie odwrotnie. Muszę to zmienić.
I od poniedziałku zwiększam moją aktywność, bo jeśli chcę zgubić te zbędne centymetry z nóg, żeby powalić przyjaciela we Włoszech - muszę się pośpieszyć. Bo jak dla mnie zostało naprawdę mało czasu. To już 15 lipca. Dam radę! :)



I korzystając z okazji - wszystkim Wam życzę wesołych świąt! Żebyście tę parę dni spędzili w ciepłej, rodzinnej atmosferze, bez liczenia kalorii. ;)
Pozdrawiam cieplutko! :)

Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel
i nieodparte pragnienie, aby
go osiągnąć.

Napoleon Hill

31 marca 2010 , Komentarze (2)




Cześć! :)
Właśnie jestem po 20 minutach rozciągania (po 10 min, przed i po aktywności), 10 minutach pilatesu (więcej nie daję rady jak na razie xd) i 20 minutach aerobiku, który mam na płytce. :)
Dietka też zachowana. :)

Śniadanie
jogurt 120 kcal
jabłko 46 kcal
otręby 180,5 kcal
wafle ryżowe 70 kcal
Drugie śniadanie
wafle ryżowe 70 kcal
Obiad
chleb 120 kcal
Podwieczorek
nesvita 197 kcal
mandarynka 42 kcal
Kolacja
chleb 100 kcal
ser 40 kcal
jogurt 120 kcal
wafle 35 kcal
otręby 180,5 kcal

razem: 1130,5 kcal

Nie jest źle, polubiłam takie jedzenie! :) No i w końcu dwa tygodnie za mną, a więc wymiary:

waga: 55,5 kg ( -0,7 kg)
talia: 65 cm (-1 cm)
udo: 53 cm (-0,5 cm)
łydka: 37 cm (-0,5 cm)

No i ładnie. Najgorzej jest z łydkami. Te uda jeszcze przeboleję. W ogóle w udzie mam prawie że 52,5, no ale to się może zmienić.
W ogóle mój przyjaciel za którym latam od dwóch lat, z którym jadę do Włoszech w wakacje powiedział mi wczoraj, że mu się strasznie podobam i napala się cały czas na mój tyłek. ;D Ale potem dodał, że poszuka sobie rudej dziewczyny z ładnymi nogami... Na rudo się nie przefarbuję (jestem brunetką), ale przecież ładne nogi da się zrobić.
No więc mam motywację.


Miłego wieczorku! :)

29 marca 2010 , Skomentuj




Cześć! :)
Mam dziś wyjątkowo dobry humor. Ćwiczyłam dziś około 50 minut: 20 minut jakiś aerobik, 20 minut rozciąganie i stretching, a reszta pilates.
Znowu zjadłam jakieś 20 nadprogramowych chipsów. ;/ No ale to sobie odpuszczam, jutro za to się pilnuję! :) I dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie:
otręby 180,5 kcal
wafle 70 kcal
jogurt 117 kcal
Drugie śniadanie:
wafle 70 kcal
Obiad:
chleb 120 kcal
musli 98 kcal
Podwieczorek:
jabłko 46 kcal
jogurt 120 kcal
Kolacja:
jabłko 46 kcal
jogurt 120 kcal
otręby 70 kcal
wafle 70 kcal

razem: 1127,5 kcal + nadprogramowe chipsy = około 1200 kcal :)

To tyle na dziś, już nie mogę się doczekać środy, żeby zmierzyć swoje obwody, bo czuję, że schudły mi uda. :) Ale łydki, czyli to co na czym mi najbardziej zależy dalej takie same... ;/
Ech, szkoda gadać.
Idę oglądać "Gotowe na wszystko", ostatnio mnie ten serial kusi. Pamiętam jak byłam taką małą dziewczynką to oglądałam dwie serie na polsacie, siadałam przed telewizorem i obiecywałam sobie, że będę kiedyś taką kobietą jak Gabriel Solis. Ahh, te marzenia. ;)
No to tak na koniec, macie mój ideał dzieciństwa:


Miłego wieczoru! :)

27 marca 2010 , Skomentuj

Dzień dobry. :)
Wczoraj nie pisałam... Wpadłam w takiego doła, że na nic nie miałam ochoty. Cały dzień trzymałam dietę, ale pod wieczór, kiedy mój najlepszy przyjaciel, jeśli mogę go tak nazwać stwierdził, że on mnie nie potrzebuje... Załamałam się, poczułam się, jakbym nikomu nie była potrzebna, jakby nikomu na mnie nie zależało. I dzięki temu zjadłam 1192 kcal + 1/4 paczki nadprogramowych paluszków...
Dziś jest już lepiej, nie rozmawiam z nim w ogóle, ale czuję się dobrze. Do tego moja siostra ma urodziny, ale ja wierzę, że uda mi się nie zjeść nic nadprogramowego. Co ja mówię, ja to wiem. :)
Dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie:
dwie cienkie kromki chleba graham - 56,5+56,5 kcal
jogurt 117 kcal
jabłko 46 kcal
marchewka 20 kcal
Drugie śniadanie:
dwie mandarynki 84 kcal
Obiad:
makaron "świderki" 50g -181 kcal
jogurt naturalny - 117 kcal

razem: 678 kcal

Zjem jeszcze płatki z jogurtem, może jabłko i będzie około 1100 kcal. :) Do tego porozciągałam się z 25 minut i już powoli lecę na te urodziny.



Chciałabym mieć takie nogi. Tyle, że o jakieś 2 cm większe, bo jej to trochę za chude. :)
Pozdrawiam! :)

"...życie narzuca tempo,
więc je dogoń,
złap za ogon,
Ty też to możesz,
jeśli inni to mogą...'' :)


25 marca 2010 , Komentarze (1)

Cześć!
Dziś szybko, bo jestem zabiegana.Od rana na nogach, do 17 lekcje, potem koncert (obiecałam przyjaciółce) no i przyszłam do domu i na nic już nie mam ochoty. Ale dietka w miarę zachowana, czyli:

Śniadanie:
chleb 100 kcal
marchewka 40 kcal
jogurt naturalny 122 kcal
kiwi 50 kcal
Drugie śniadanie:
activia 152 kcal
Obiad:
fitella 207,5 kcal
wafle ryżowe 105 kcal
Kolacja:
chleb 150 kcal
jabłko 46 kcal
jogurt 117 kcal

razem: 1089,5 kcal

Zjadłam jeszcze około 10 nadprogramowych paluszków, no ale to taki mały grzeszek, w porę opanowany.
Kończę już, bo jestem wykończona.
Pozdrawiam! ;*

24 marca 2010 , Komentarze (2)



Cześć! :)
Tydzień diety i ćwiczeń za mną. Bywało lepiej i gorzej, ale i tak jestem z siebie dumna. Mam nadzieję, że do Francji pojadę już w sukience. :)
Właśnie! Co do sukienek - muszę się pochwalić! Wczoraj po tym stretchingu i pilatesie ubyło mi 0,5 cm z uda i łydki! Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa, jak dziś to zobaczyłam! :)
Dziś znowu to samo ćwiczyłam, tyle że więcej się rozciągałam.
Wierzę, że uda mi się zrzucić te okropne cm, przynajmniej z tej łydki.

Śniadanie:
jogurt 122 kcal
marchewka 40 kcal
chleb 100 kcal
Drugie śniadanie:
pomarańcza 44 kcal
Obiad:
activia 157 kcal
dwie kromki chleba 100 kcal
Podwieczorek:
wafle 70 kcal
marchewka 40 kcal
chleb z serkiem 100 kcal
Kolacja:
plasterek sera Hochland 60 kcal
chleb 150 kcal
marchewka 40 kcal
kiwi 50 kcal

razem: 1076 kcal

Nie jest źle, ale znowu przesadzam z tym pieczywem i zawaliłam śniadanie, za mało zjadłam. Jutro się poprawię!
No i dziś dzień siódmy, a więc jeśli chodzi o wagę i centymetry:
waga: 56,2 kg
talia: 67 cm
udo: 53,5 cm
łydka: 37,5 cm
Nie jest źle. Teraz kończę, bo idę za chwilę spać, żeby już nie czuć tego głodu.
Pozdrawiam!

23 marca 2010 , Skomentuj

Cześć!
A więc dziś się zawzięłam! Muszę w końcu stracić parę cm w tej głupiej łydce! Ćwiczyłam stretching i jakiś pilates na youtube. Błagam, żeby to mi pomogło, bo już sama nie wiem co mam robić z tymi moimi łydkami! :(
A dzisiejsza dietka:

Śniadanie:
wafle 105 kcal
kiwi 56 kcal
jogurt 117 kcal
Drugie śniadanie:
batonik musli 98 kcal
fitella 199,5 kcal
bułka 130 kcal
Obiad:
trzy kromki chleba pełnoziarnistego 150 kcal
marchewka 40 kcal
Kolacja:
kromka chleba pełnoziarnistego 50 kcal
marchewka 40 kcal
jogurt 122 kcal

razem: 1107,5 kcal

Zjadłam za mało na śniadanie i się potem obżerałam pieczywem przez cały dzień. A właśnie, mam pytanie? Czy mała kromka chleba pełnoziarnistego serio ma 50 kcal? Bo wyszukałam tak na necie, ale coś podejrzanie mało.
Dodatkowo zrobiłam sobie spacer i znowu poszłam piechotą ze szkoły, czyli półgodzinny spacerek. To mi dobrze zrobi. Jutro znowu idę piechotą, a potem bieganie z koleżanką.
Pozdrawiam! :)




22 marca 2010 , Skomentuj

Witam was!
Dziś szybko, mam bardzo mało czasu, muszę się nauczyć na angielski. :(

Śniadanie:
wafle 70kcal
jogurt 117kcal
jabłko 46kcal
Drugie śniadanie:
fitella 207,5kcal
pomarańcza 44kcal
Obiad:
chleb 200kcal
ser 50kcal
Podwieczorek:
jogurt 117kcal
jabłko 46kcal
Kolacja:
chleb 200kcal
serek 50kcal
wafle 105kcal

razem: 1252,5kcal

Aktywności: zero. Ehh... Jutro to nadrobię!
Rowerek, bieganie i te sprawy.
Pozdrawiam! :)