Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, mieszkam w Łodzi i tu też zmagam się ze zbednymi kilogramami. Zrzuciłem już 20 kg i pozostało tylko jeszcze kilka do wymarzonej sylwetki. Kiedyś wyglądałem źle, teraz nie chce wyglądać "tylko" normalnie, chce wyglądać AWESOME ;-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10603
Komentarzy: 320
Założony: 18 listopada 2009
Ostatni wpis: 22 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mukikaki

mężczyzna, 38 lat, Łódź

180 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 listopada 2010 , Komentarze (1)

od 15 lipca postanowiłem zrobić sobie równo jeden miesiąc diety i ćwiczeń. Nie liczy się dla mnie teraz waga tylko to żebym wytrzymał ten miesiąc, choć efekty też powinny być. Co po tym miesiącu? Bede sie o to martwił później ;) Wcześniej były potknięcia bo nie miałem wyznaczonego konkretnego celu, albo ten cel wskazywał określone spadki w danym tygodniu, jak coś szło nie tak (mniejsze spadki) to motywacja za to spadała. Teraz wiem że mam sie pomęczyć do 15 grudnia, a jaki bedzie tego efekt to inna sprawa.
Dzisiaj leci już 5ty dzień czyli dokładnie 107 godzina (czyli 14,4% celu) waga to: 74,3 kg (pewnie ubyło mi koło 1kg, ale dokładnie ile to nie wiem bo nie ważyłem się pierwszego dnia)
Lubie prowadzić takie małe statystyki bo dzięki temu że robie postępy i z każdą kolejną godziną jestem coraz bliżej. :)

4 listopada 2010 , Skomentuj

W końcu mam czas żeby wziąć się za siebie, i to tak porządnie. Właściwie to już od paru tygodni ostro ćwiczę i stosuje odpowiednią diete (jakieś 1500-2000kcal) i widać efekty. Wczesniejsze odchudzanie było troche zbyt radykalne. Nadal staram się gubić tkankę tłuszczową ale też dbam o to żeby budować ładne i silne mięśnie. Jak będę zadowolony z efektów to za miesiąc/dwa dodam nowe zdjęcia :)

20 sierpnia 2010 , Komentarze (7)

ledwo żyje... Postanowiłem pojezdzic sobie troche na rowerze poza miastem, tylko ze to troche troche nie wyszlo:) Zrobiłem dobre 80km z czego sporo jazdy było pod górke. Nie żeby mnie nogi bolały albo żebym był zdyszany, zwyczajnie wypstrykałem sie kompletnie z energii (glikogen z wątroby i mięsni) Ostatnie 15 km były najgorsze, nie dosc ze jechałęm juz na oparach ;) to jeszcze te ostatnie 15 km  było ciągle pod góre. Zwykle robie jakies 25km wiec zrobiłem 300% normy. Przez najblizsze kilka dni do roweru nawet nie podchodze ;)

17 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

waga niczym wolny elektron ciągle kreci sie w okolicach 75 kg, chociaz od dobrych 3 tygodni pozbieralem sie i staram sie jesc wlasciwie nie mowiac juz o dużej ilości sportu. Moge sie pocieszać że pewnie mam wiecej mięsni i dlatego ta sama waga (zwłaszcza ze mięsnie waża wiecej niż tłuszcz) ale jakoś tak wcale mi to nie pomaga... ;)

8 maja 2010 , Skomentuj

wypadałoby w końcu coś napisać tylko że nie ma o czym :) nadal mecze się z nadprogramową wagą której nabawiłem się w czasie zimowej sesji a tu zbliża się już letnia. Studia są przereklamowane, każdy na nie idzie i kończy się to tym że jesteśmy w tym samym miejscu jak po maturze, każdy ma takie same szanse na dostanie dobrej pracy czyli marne :) Bardzo przyjemny jest za to okres miedzy sesjami kiedy nic nie musze robić, ale albo on jakis taki krótki albo taki fajny ze zaraz sie kończy.

4 kwietnia 2010 , Komentarze (2)

Coś mało wpisów ostatnimi czasy, widać wszyscy się objadają w swieta  i teraz im wstyd ;) A ja jak nigdy nie przesadziłem z jedzeniem w te swieta i licze ze jutro też się uda :P

15 marca 2010 , Komentarze (8)

no to wracam...  długo mnie nie było  i sporo sie grzeszyło ;) zważę się za tydzień bo teraz sie boje...  PS taka piękna wiosna za oknem, tylko szkoda ze pod śniegiem ... :)

10 stycznia 2010 , Komentarze (6)

nadal sie mecze z poświątecznym i posylwestrowym nadprogramowym kilogramem ale nie żałuje, jak dwa razy do roku nie zjem sernika to wariuje ;) Sesja sie zaczyna wiec teraz jedynie chce utrzymać obecną wage (ok. 70kg),  a za ostatnie szlify wezmę sie po sesji i już wtedy pełną parą

27 grudnia 2009 , Komentarze (11)

dodana fotka, a co do świąt to w te 2 dni zaszalałem :) jutro się zważę bo dziś (1szy dzień po świetach) za bardzo się bałem :D

24 grudnia 2009 , Skomentuj

waga pokazała: 69,4 kg   jeszcze dokończe ćwiczenia (regenerujące się mięśnie potrzebują wiecej energii)   i można świętować. W tym roku jak nigdy nie zamierzam się objadać, za dużo pracy włożyłem w ostatnie miesiące żeby teraz to zaprzepaścić.   MELE KALIKIMAKA WSZYSTKIM!! :)