Pamiętnik odchudzania użytkownika:
19stka

kobieta, 33 lat, Tarnów

164 cm, 51.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: -10kg przez wakacje :-)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2014 , Komentarze (8)

:DJuż po imprezce urodzinowej. Kubuś obchodził roczek. Tak naprawdę ma mieć za 2 dni urodzinki swoje pierwsze, ale z racji, że dziś niedziela przypadła to dzisiaj zrobiliśmy imprezkę. O 16.00 byliśmy na mszy św.w intencji mojego synusia Kubusia. Niestety sam zainteresowany i mama męża nie poszli do kościoła na tę mszę bo mały choruje, dostaje antybiotyk a po za tym to i tak akurat uciął sobie drzemkę w wózku i nawet jak wróciliśmy z kościoła to jeszcze spał z pół godziny :-)

Mam dla Was fotkę tortu, który sama zrobiłam. Goście byli zachwyceni :-) nawet mój tato przeciwnik tortów i wszelkich placków z masami sobie chwalił mój wypiek. A ja się tak martwiłam, że ciasto biszkoptowe będzie za mokre, bo bardzo go napączowałam hihi wódką z wodą, cukrem i cytryną. Chyba im ta wódka smakowała najbardziej haha

Oh a Kuba w niebo wzięty kiedy widzi tyle ludzi to dla niego raj na ziemi. Jest taki rozbawiony, roześmiany, rozgadany, że hohoho ;-D a dla mnie też sama radość :-)

nawet jak się go poprosi to umie kaszleć ;-) dmuchał świeczkę ;-) a i chciał dorwać biedronki z tortu.

Kubuś dostał mnóstwo zabawek: piłka, traktor z rozrzutnikiem, wóz drabiniasty,motor na pedała, szlafrok, 2 koszule, kamizelka z krawatem i 2 pary spodni to już będzie miał co ubrać na wesele chrzestnego :-D tylko buty mu jeszcze muszę kupić i możemy iść w tango :-) aha a jeszcze jest koszulka ze spodniami w sumie to jest jak piżamka, zabawki do piasku i taki fajny wielki robak który jeździ jak się go pociągnie za sznurek.

tu macie torcik urodzinowy ;-) literki zrobiłam z czekolady, bałam się, że mi braknie tej zielonej masy, ale na szczęście wystarczyło ;-)

9 maja 2014 , Komentarze (6)

o mamo śmieszna jestem!

chcę schudnąć a jem co popadnie.

Wczoraj zjadłam 3ipół drożdżówki! jakby mi jedna nie wystarczyła! szlak trafił.

Masakra jakaś i to jeszcze wieczorkiem ostatnie półtorej wcięłam jak ta głupia. Weźcie nakrzyczcie na mnie proszę!!!!!

Głupek ze mnie i tyle. Zamiast mieć mniej to mam więcej. Było 56,3 a jest 57,8kg

i taka ociężała się teraz czuje bo jakby inaczej...

Teraz na śniadanie były 2 kromki grahama z pasztetem i ogórkiem-te szklarniowe są bez smakowe. Lepiej było wziąć gruntowe.

I jeszcze pół drożdżówki z makiem do tego kawa z mlekiem. Oj coś mi się wydaje, że będę teraz dużo pić i to herbatek ziołowych. Ale sobie narobiłam heh.

no i miałam ćwiczyć brzuch i nie ćwiczyłam. Może dzisiaj? Napewno!

Dziś tylko małe porcje. Chcę wrócić na dobre tory.

7 maja 2014 , Komentarze (1)

jestem zmęczona po całym dniu i niewyspana-2 nocki z rzędu Kubuś się wiercił, kaszlał, marudził...

Najgorsze jest to, że dostał dzisiaj gorączkę. Póki co jest 37,8 st. nie daję mu na razie czopka. Poczekam. Jak wzrośnie to mu dam. Zaraz będę mierzyć tempkę. A on tego nie lubi. Nie miło jest tak do tyłka wkładać bo mały wrzeszczy w niebogłosy.

I tak się zastanawiam czy ta gorączka nie jest działaniem niepożądanym?

Wcześniej jej nie miał. Dopiero dziś. Od dziś ma antybiotyk. Przez tydzień brał 2 syropy na kaszel i wczoraj mu się pogorszyło z kaszlem stąd ten antybiotyk.

 Ile dorosły się nacierpi gdy jest chory a co dopiero takie małe dzidzi. No nic. Chyba znowu się nie wyśpię. W niedzielę piekę tort na roczek. Oby mu się polepszyło już do tego czasu. Na razie nie słyszę żeby kaszlał. Ten antybiotyk chyba działa :-) tylko skąd ta gorączka?

Ej dziewczyny! Ja miałam się odchudzać! Ale gdy piętrzą mi się problemy to i trudniej się opanować z tym jedzeniem...jeszcze sobie otwarłam nowe ciasteczka na pocieszenie czy tam na co...sama nie wiem. A wystarczyłoby się wyspać...Ech.

Waga 57kg. Chcę zrzucić jeszcze 4kg do 14 czerwca albo lepiej do 7. Mam miesiąc. Zdążę? Zależy mi :-) żeby ładnie wyglądać na ślubie brata. Jestem świadkową. Od jutra ćwiczę. Od dziś balsamuję się. A teraz paznokcie maluję, już ostatni i idę spać. :-)

7 maja 2014 , Komentarze (2)

Hej jaki polecacie dobry nieskomplikowany tort na roczek dla mojego synka?

Imprezka w tą niedzielę a ja nie mam pomysłu. Do dekoracji na wierzch mam biedronki i kwiatki. Myślałam zabarwić masę na zielono i zrobić tort w kształcie liścia ale nigdy tego nie robiłam jakby się tak nie udało to leżę i kwiczę...pomocy

29 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Wracam na dobre tory. Och w końcu :-)

Mam coś koło 57,00 kg i pasuje w końcu pozbyć się tych 4 kilosków bo tak z wagą sobie stoję i nic nie idzie w dół a aż dziwne, że nie pnie się w górę hihi bo wcinam tak, że aż mi się uszy trzęsą. Dziś zjadłam 3 jabłka w efekcie zcierpły mi zęby haha

No ale za mało piję...za dużo jem...za dużo słodyczy...no i w końcu od jutra zaczynam ćwiczenia na brzuch.

Synusia mojego 11miesięcznego chyba gardełko boli  i troche kaszle, jak nie zrobi mu się lepiej do jutra to obierzemy kierunek na ośrodek zdrowia.

24 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Dodaję krótki wpisik jak zwykle zresztą wtedy, gdy mały śpi bo tak to by mi zaraz komputer chciał odebrać hehe

Myślałam, że będzie gorzej ale jednak nie jest :-) tylko 0,6kg na plusie. Ważę dokładnie 57kg a do mojej wagi sprzed niespełna 3 lat tzn z mojego wesela brakuje tylko 4 kg i ja to osiągnę. Na 100 % tak będzie :-) mam wielki zapał :-)

w święta sobie pozwoliłam a co się będę. Od tego były w końcu nie?

No ;-P

troszkę jeszcze kaszlę i gardziołek pobolewa ech odczep się ode mnie ty nie dobra chorobo, bo mam zamiar ćwiczyć :-)

co polecacie na ujędrnienie brzuszka? jakie ćwiczenia?

22 kwietnia 2014 , Komentarze (9)

Poświąteczna waga=58kg uhuhu no ale wiadomo. Mamcia sobie pozwoliła na kupę jedzenia a co najgorsze to dzisiaj też sobie pozwalam jeszcze...a przed samymi świętami było 56,4kg ale zaraz to nadrobię. Dziś już do końca dnia będzie skromnie a co najważniejsze to wracam do ćwiczeń z naciskiem na brzuszek :-)

18 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

proszę bardzo...jest i 56,4kg :-) bo wczoraj nie mogłam jeść przez bolące gardło...a jeszcze mi nie przeszło. Dopiero pisałam że jest 57kg a już bliżej 56 hihi

16 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

do celu tylko 4kg zostało i nie całe 2 miesiące do ślubu brata. Dam radę? No jasne, że tak W końcu jestem świadkiem na ślubie i trzeba fajnie się prezentować :-)

I tak już jest co raz lepiej. Już nie 59kg a 57 hihi

mimo iż wczoraj wcięłam paczkę chipsów...fuj znów nie ruszę tego dziadostwa z pół roku albo i dłużej ble. One są dobre jak się kilka zje ale nie paczkę. Na szczęście chipsów za bardzo nie lubię...Za to słodycze to co innego, ale się tym nie martwię, bo z umiarem można je wcinać :-)

Mężuś naprzywoził mi z Niemiec całą reklamówkę. Trochę sam zje a jakiś zapas się przyda :-)

Znowu wpadłam w fazę jedzenia do 16.00 albo i wcześniej z jedzeniem kończę. Wieczorami jak już jem to śladowe ilości bo jak się człowiek w ciągu dnia zapcha to później jedzenie mu nie w głowie. No i bardzo dobrze. Tak jest zdrowiej.

Po za tym, to w poniedziałek byłam w pracy, jutro też idę. W pracy nie mam za bardzo ani chęci ni czasu żeby jeść :-)

-3cm z brzucha i -3cm z talii pewnie i tak nikt różnicy nie zauważy ;-)

14 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

prawda że od razu chciałoby się zjeść te owoce???

mmmm

a tu macie ciacha na osłodę trudnych dni kiedy to waga nie chce ruszyć z miejsca...nie chce się jeść jak się na nich patrzy co?? haha tylko ćwiczyć ;-)