Już po imprezce urodzinowej. Kubuś obchodził roczek. Tak naprawdę ma mieć za 2 dni urodzinki swoje pierwsze, ale z racji, że dziś niedziela przypadła to dzisiaj zrobiliśmy imprezkę. O 16.00 byliśmy na mszy św.w intencji mojego synusia Kubusia. Niestety sam zainteresowany i mama męża nie poszli do kościoła na tę mszę bo mały choruje, dostaje antybiotyk a po za tym to i tak akurat uciął sobie drzemkę w wózku i nawet jak wróciliśmy z kościoła to jeszcze spał z pół godziny :-)
Mam dla Was fotkę tortu, który sama zrobiłam. Goście byli zachwyceni :-) nawet mój tato przeciwnik tortów i wszelkich placków z masami sobie chwalił mój wypiek. A ja się tak martwiłam, że ciasto biszkoptowe będzie za mokre, bo bardzo go napączowałam hihi wódką z wodą, cukrem i cytryną. Chyba im ta wódka smakowała najbardziej haha
Oh a Kuba w niebo wzięty kiedy widzi tyle ludzi to dla niego raj na ziemi. Jest taki rozbawiony, roześmiany, rozgadany, że hohoho ;-D a dla mnie też sama radość :-)
nawet jak się go poprosi to umie kaszleć ;-) dmuchał świeczkę ;-) a i chciał dorwać biedronki z tortu.
Kubuś dostał mnóstwo zabawek: piłka, traktor z rozrzutnikiem, wóz drabiniasty,motor na pedała, szlafrok, 2 koszule, kamizelka z krawatem i 2 pary spodni to już będzie miał co ubrać na wesele chrzestnego :-D tylko buty mu jeszcze muszę kupić i możemy iść w tango :-) aha a jeszcze jest koszulka ze spodniami w sumie to jest jak piżamka, zabawki do piasku i taki fajny wielki robak który jeździ jak się go pociągnie za sznurek.
tu macie torcik urodzinowy ;-) literki zrobiłam z czekolady, bałam się, że mi braknie tej zielonej masy, ale na szczęście wystarczyło ;-)