Tak pytała o mnie koleżanka z pracy, która chciała się ze mną zobaczyć, ale nie wiedziała za dobrze jak wyglądam, innej koleżanki, a ja słyszałam przypadkiem i to było jak miód dla moich uszu. Całe dzieciństwo słyszałam, że jestem "duża" i "dobrze wyglądam" i chociaż to było wieki i 20 kg temu, wciąż jak ktoś nazwie mnie szczupłą najpierw się zdziwię, potem ucieszę, jakby to był komplement, a nie stwierdzenie stanu faktycznego.
poniedziałek: spanie w saunie
wtorek:
W południe 10 minut orbitrka i zestaw na brzuch:
30
x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą
stronę skłony boczne z 9kg w ręku - powtórzone trzy razy, wolno i dokładnie.
środa:
Trening siłowy nr 4:
1a. Wciskanie sztangielek na barki: 12x 7kg 12x 7kg 12x 7kg 12x 7kg 10x 7kg
1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki: 12x 25kg 12x 25g 12x 25kg 12x 25kg 12x 25kg
2a. wyciskanie sztangi na ławce skośnej: 8x 20kg 7x 20kg 6x 20kg 6x 20kg - i to ledwo, ledwo
2b. wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia 15x 2.5kg 15x 2,5kg 15x 2,5kg 15x
3a. Czachołamacz 15 x 10kg
3b. Uginanie sztangi stojąc 15x 10kg (ta ostatnia para powtórzona 2 razy)
Ćwiczenia a i b w serii w łączonej
A potem godzina zajęć power pump - dobrze mi szło, a po zajęciach jakaś kobitka podeszła do mnie i zapytała - jak długo tu przychodzę, jak tyle na sztangę zakładam co pokazuje tylko względność widzenia pewnych rzeczy, bo ja nie uważam siebie za silną, bardziej już za wytrzymałą.
I mam nadzieje, że ten śnieg nie stopnieje, a może jeszcze napada do weekendu i wreszcie gdzieś w lesie pobiegam na moich śladówkach.