Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Młoda dziewczyna która pragnie schudnąć z kilku powodów, dla siebie, dla dobrego samopoczucia i dla zdrowia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7971
Komentarzy: 38
Założony: 23 lutego 2016
Ostatni wpis: 3 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ZielonaHerbata22

kobieta, 38 lat, Łódź

166 cm, 94.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: cel na stałe: 57kg (126 lbs) [BMI: 20,69]

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 czerwca 2020 , Komentarze (4)

Cześć, powracam na Vitalie już sama nie wiem, który raz z rzędu. Dlatego też nie nad tym chciałabym się rozwodzić, a raczej nad kwestią chandry czy psychicznego dołka, który przy pewnej wadze się gdzieś w głowie człowiekowi pojawia. Dochodzi wtedy człowiek do wniosku, że wszystkie jego życiowe problemy (życiowe, zawodowe jak i nieporozumienia z drugą połówką) mają podstawy u nadmiernej wagi. Człowiek rano wstaje do pracy, bo potrzebuje pieniędzy na zapełnienie burzącego z głodu brzucha, bo jest to jednak jakaś forma fizycznego dyskomfortu ... Ale z drugiej strony jest też ono - jedzenie. Każdy jego kęs (a szczególnie tego z działu słodyczy i przekąsek) daje tą chwilę rozkoszy w życiu, dzięki której choć na chwilę wraca dobry nastrój. Tylko, że to jest błędne koło, zajadanie problemów i smutków życiowych powoduje nadmierne tycie, a potem to te zbędne kilogramy dokładają kolejnych problemów i tak zatacza się błędne koło, które ciężko jest przerwać osobie, która ma poczucie, że skoro przez ostatnie blisko 10 lat życia nie udało się jej schudnąć, ale za to przytyć to i owszem, to już chyba źródełko czerpania motywacji zamieniło się w pustynię. Tak, wiem, może nie ważę dużo, bo 94,5 kg przy wzroście 166 cm, ale to mi daje już takiego doła i poczucie totalnej przegranej w życiu, że pomimo ogromnej chęci walki o siebie, ja już po prostu tracę powoli nadzieje, że kiedykolwiek osiągnę zdrową sylwetkę i będę bardziej zdrowa, szczęśliwa i jeszcze kiedyś poczuję się atrakcyjna ...

2 września 2019 , Skomentuj

Dzisiaj dzieciaki zaczynają nowy rok szkolny, a ja zaczynam nową drogę życia. Tym razem nie przechodzę na żadną dietę odchudzającą czy dietę cud. Jak widać po moim pamiętniku to to nigdy nie wychodziło dobrze. Dlatego teraz moją drogą życia jest nabieranie zdrowych nawyków na stałe, które dadzą mi zrzucić zbędne kilogramy, ale przede wszystkim pozwolą utrzymać zdrową wagę (zakochany)

Moje dzisiejsze pomiary to:

Data: 2 września 2019 (poniedziałek)

Waga: 81,5 kg

BMI: 29.58

Tkanka tłuszczowa: 37 %

Do celu pozostało jeszcze 24,5 kg

26 czerwca 2019 , Komentarze (1)

Witajcie w ten upalny dzionek (slonce) Dzisiaj jest już drugi dzień jak trzymam się jedzenia w 8 godzinnym oknie czasu. Rano wytrzymać do śniadania też już było łatwiej niż wczoraj, żołądek z opóźnieniem domagał się jedzenia. Czas powoli pomyśleć nad jakością i ilością posiłków, skoro już godziny w miarę wchodzą w krew. W ten upał na ćwiczenia się nie piszę, chyba że spacery w chłodniejszą porę dnia :PP

Ponadto wyliczyłam, że gubiąc 4 kg na miesiąc, jestem w stanie osiągnąć swój cel 57 kg do tegorocznej gwiazdki (zakochany) to mnie dodatkowo zmotywowało do działania (cwaniak) to brzmi osiągalnie i realnie :D

25 czerwca 2019 , Komentarze (3)

Najwidoczniej czasami trzeba zaczynać po kilka razy, żeby dojść do sukcesu. Ponownie wracam do zadbania o swoje zdrowie i figurę. I ponownie stawiam na Inrermittent Fasting czy Post Przerywany. Polega to na tym, że swoje posiłki należy zjeść w ciągu 8 godz a pozostała część doby to post, z czego i tak połowę tego czasu się śpi :D Tym razem dołożę więcej samodyscypliny, żeby to utrzymać w działaniu (puchar) i odniosę sukces (swiety)

Moje dzisiejsze pomiary to:

Waga - 78,8 kg [cel - 57 kg]

BMI - 28,6 

talia - 88 cm

biodra - 102 cm

WHR (wskaźnik dystrybucji tłuszczu w organiźmie) = 0,86 [cel 0,7 - dla kobiet]

P.S. zaczynam już dzisiaj, w myśl idei, że dzisiaj jest najlepszym dniem ;)

26 listopada 2018 , Komentarze (3)

Cześć :D

Dzisiaj czuję się dobrze, ale to dopiero pierwszy dzień, więc zobaczymy co będzie dalej. Ponoć organizm ludzki do nowego schematu odżywiania przyzwyczaja się ok 1-2 tygodni. A oto moje startowe pomiary:

Data: 26 listopada 2018 (poniedziałek) [1szy dzień IF]

Waga: 78,7 kg

BMI: 28.56

Tkanka tłuszczowa: 35 %

Do celu pozostało jeszcze 21,7 kg

25 listopada 2018 , Komentarze (8)

Cześć,

Moje życie ostatnio się dosyć unormowało i zrozumiałam ważną rzecz. Życie właśnie takie jest, zawsze może coś wyskoczyć, może nas zaskoczyć zarówno niespodziewany wyjazd (gdzie ciężko jest liczyć wszystkie kalorie) jak również pojawić się może niespodziewana sytuacja stresowa, która nigdy nie wiadomo jak długo się utrzyma. Dlatego teraz postanowiłam wziąć się za siebie bez względu na to jak życie będzie się układać, już trochę udało mi się osiągnąć, zgubiłam 1/3 nadprogramowych kilogramów. Czas ruszyć dalej z miejsca i przestać zasłaniać się wygodnymi wymówkami, bo życie mnie zaskoczyło, bo teraz nie mogę się odchudzać bo ... (no właśnie, co jest ważniejsze od dobrego zdrowia i samopoczucia). 

Jutro z samego rana robię pomiary i zaczynam walkę o lepsze jutro. Zdrowe jutro. Bez względu na pogodę i nastroje :PP

Obrałam drogę przez Intermittent Fasting 16/8. Ponoć do nowego stylu odżywiania organizm przyzwyczaja się w ciągu tygodnia do dwóch. (zakochany)


30 września 2018 , Komentarze (4)

... no właśnie, od kilku dobrych miesięcy waga waha mi się w granicach 78 - 80 kg, czyli można powiedzieć, że stoi w miejscu. ALE .... to nadal daleko do 57 kg. Biorę się za siebie, koniec podjadania typu tu skubnę cukierka, a tam ciasteczko.

A chłopakom i mężczyznom życzę wszystkiego najlepszego w dniu ich święta ;-)

17 września 2018 , Komentarze (5)

Coś mi ostatnio nie idzie to wszystko ... niby schudłam już z 90kg na 80,4 kg, ale to było ponad kwartał temu i waga stoi, a nawet ostatnio znowu przywitała 8 z przodu (szloch)

Znowu czuję się jak przysłowiowy grubas i mam doła. Z tym tylko, że to jest błędne koło, kiedy mam doła to jem, a jak jem to tyję, a potem mam doła bo jestem gruba, choć pierwotny dół w ogóle z innym życiowym tematem był związany ..... (mysli)

Na razie dokonałam obliczeń na chwilę obecną:

Aktualna waga to 80,4 kg [177 lbs]

Docelowa waga to 57 kg [126 lbs]

czyli Półmetek to 68,7 kg [151 lbs]

Suma nadmiernego balastu to 23,4 kg [51 lbs]

W sumie mam nad czym pracować, ale dzisiaj chyba pójdę po prostu spać .... (spi)

15 września 2018 , Komentarze (2)

Ostatnio udało mi się zejść do wagi 78 kg z haczykiem, niestety kilka dni temu znowu widziałam 8 z przodu. Fakt, miałam ostatnio wiele stresów, ale to właśnie dlatego pozwoliłam sobie na żarcie co chciałam. Tak, dokładnie, patrząc na ilości i częstotliwość posiłków to praktycznie żarcie to było. Teraz jestem w trakcie układania sobie jadłospisu, którego zamierzam się sztywno trzymać. Czy macie może doświadczenie w układaniu takiego jadłospisu? Myślę o 1200 - 1300 kcal w stylu wegańskim na 3 posiłki plus 1 przekąska typu jabłko. Mam pracę biurową, jak w sumie chyba większość społeczeństwa w dzisiejszych czasach, więc myślę, że taka ilość kalorii będzie w sam raz, a zwiększę jak dojdę do docelowej wagi ;)

11 sierpnia 2018 , Komentarze (1)

Jest dobrze, z jednej strony w te upały nic nie chce się jeść, ale z drugiej strony jest nie najlepiej, bo często jem niezdrowo. Chodzi o to, że zastanawiam się co mogę zabierać do zjedzenia ze sobą do pracy tak, żeby nie popsuło się w taką pogodę, a jednocześnie nie wymagało korzystania z mikrofali .... Macie może jakieś sprawdzone pomysły na lanchboks do pracy?