Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nieznajoma52

kobieta, 67 lat, Cieszyńskie

158 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zmieścić się w letnie ubrania z 2011

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2013 , Komentarze (5)

Dzisiaj cały dzień spędziłam poza domem. Byłam u okulisty i po badaniach zamówiłam okulary. Cena delikatnie mówiąc nie jest przyjazna, ale cóż trzeba wreszcie zacząć je nosić. W  kiepskim oświetleniu czytanie nie sprawia mi takiej przyjemności, co dawniej.  Spotkałam się też ze znajomymi w kawiarni w Cieszynie, ale tym razem nie skusiłam się na żadne słodkości. Odwiedziłam też siostrę i razem zjadłyśmy makaron razowy z pesto na obiad. Pograłyśmy w Osadników, a potem odwiozła mnie do domu. Kota czekała na mnie przy drzwiach. Chyba się stęskniła.Miłego.

25 marca 2013 , Komentarze (6)

Dzisiaj zaczęłam drugi etap treningu. Bałam się, że nie dam rady, ale nie było tak strasznie. Nie lubię biegania, a dzisiaj w sumie było 28 minut. Z dodatkowej aktywności tylko krótki spacer i poranny rozruch. Na śniadanie były pieczone ziemniaki z piekarnika z ziołami, ale bez tłuszczu. Obiad to surówka z sosem winegret i miseczka ryżu. Przegryzki to rodzynki. Kolacje może sobie daruje, a może zjem trochę jogurtu z cynamonem. Moja kota przygląda mi się z wielką podejrzliwością, kiedy ćwiczę. Czasami Jej miny są bezkonkurencyjne.Waga oczywiście podskoczyła, ale na razie nie jest strasznie. Miłego.

24 marca 2013 , Komentarze (8)

Wczoraj ostatni dzień  kaszowego  postu w tym roku. Dzisiaj jadłam warzywa, owoce i wykańczałam resztę kaszy. Oprócz porządków nic wczoraj nie robiłam, aby stracić następne kilogramy. Podejrzewam, że przez najbliższe trzy, cztery dni waga pójdzie do góry, bo nabiorę znów więcej wody. Swoje też robi, że coraz więcej ćwiczę, więc pewnie tkanka mięśniowa zacznie zastępować tkankę tłuszczową. Dzisiaj miałam gości i dla nich przygotowałam trochę bardziej urozmaicony obiad niż dla siebie. Poszłam też z psiakiem na długi spacer. Gdyby nie zimny, wschodni wiatr było by cudnie, a tak było fajnie. Po wyjeździe siostry i kumpla odrobiłam dzisiejszą partię ćwiczeń. Dzisiaj z jednodniowym opóźnieniem pomierzyłam się. niestety, tym razem tylko 3,5 cm mniej. Trudno. Teraz muszę się psychicznie nastawić na to, że zacznę nabierać masę i nie zniechęcić się do dalszego odchudzania. Miłego

22 marca 2013 , Komentarze (10)

Dzisiejszy też lubię, ale nie jestem z siebie dumna. Odpoczywałam czytając książki i oglądając filmy i bawiąc się z kotką. .Właściwie to nie miałam po czym odpoczywać. Zmobilizowałam się tylko do porannego rozruchu i zmusiłam wręcz do wykonania dzisiejszego treningu. Po treningu czuję się lepiej niż przed.Ciekawostka. Miłego Tak koteczka wyglądała, jak była mała.

21 marca 2013 , Komentarze (1)

Trudno uwierzyć, ale mimo fatalnej pogody spędziłam całkiem sympatyczny dzień. Dzisiaj jak co miesiąc rozpieszczałam się, a raczej to fryzjerka, kosmetyczka i masażystka mnie rozpieszczały. Popołudnie spędziłam z siostrą na spacerze, a potem pograłyśmy sobie w grę planszową. Było bardzo miło. Wieczorem odwiozła mnie do domu, gdzie czekała na mnie moja kota. po takim dniu jutro chętnie wezmę się do ćwiczeń. Miłego

20 marca 2013 , Skomentuj

To nic oryginalnego, ale promienie słoneczne działają na mój humor rewelacyjnie. Piękny spacer w słoneczny dzień jeszcze lepiej. Czuję się wspaniale. Oprócz porannego rozruchu,130 minut spaceru i 44 minut ćwiczeń z komputerem. Życie jest piękne. Miłego

19 marca 2013 , Komentarze (4)

Zdaje się, że po wczorajszym wysiłku na siłę i wbrew sobie, dzisiaj się lenię na całego. niby czuję się lepiej, ale z energią u mnie krucho. Rano jeszcze przebrnęłam przez rozruch, ale później z najwyższą niechęcią udałam się na krótki spacer i czuję, że do niczego się więcej nie zmotywuję. Mam tylko nadzieję, że jutro będzie lepiej. Miłego.

18 marca 2013 , Skomentuj

Dzisiaj zgadzam się z tym tekstem. Rano było jeszcze w porządku. Poranny rozruch jak zawsze. Nieco później pół godzinny spacer przy przyzwoitej pogodzie, ale dalej już nie było tak lekko. Samopoczucie mi się zdecydowanie pogorszyło, a pogoda też. Zaparłam się jednak i poszłam na godzinny spacer i wykonała plan treningowy na dzisiaj.Nie mogę się nad sobą roztkliwiać, bo postępy szlak trafi. Dzisiaj waga stopnęła, ale dziwię się raczej, że dopiero teraz. Miłego wieczoru.

17 marca 2013 , Skomentuj

Wcale nie była taka leniwa. Rano, jak zwykle ćwiczenia oddechowe i izometryczne. Koło południa wybrałam się na dwu godzinny spacer szybkim krokiem. Pogoda była piękna i jedyny minus, to błoto, błoto i jeszcze raz błoto. Za to zobaczyłam bociana i kosa, który nic się nie bał.

 Po obiedzie i odpoczynku odrobiłam dzisiejszy program ćwiczeń. No, ale teraz obijam się już na całego. Miłego.

16 marca 2013 , Komentarze (4)

Początek dnia wspaniały. Po rannym rozruchu zrobiłam oprócz ważenia wszystkie pomiary i jest cudnie.Zawartość tkanki tłuszczowej też spadła rewelacyjnie z 49 na
45 %. Dodatkowo pogoda słoneczna. Jakby była też w tak dobrym humorze jak ja.
Z mniej ciekawych zajęć zostało mi umycie schodów na klatce schodowej. Później same przyjemności. Przyjechała część młodszego, rodzinnego pokolenia i wybieramy się na włóczęgę po Cieszynie. W planach jeszcze spacery z piesem, rozmowy i gry planszowe. Miłego dnia życzę.