Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć jestem Monika, mama dwójki wspaniałych dzieciaczków. Największym moim problemem było zawsze utrzymanie wagi którą uzyskałam. Niestety pokusy są dookoła nas ,a ja jestem tylko człowiekiem. Chcę zmienić swoje nawyki żywieniowe na całe życie i ujędrnić oraz wymodelować ciało :) A z wami będzie mi łatwiej :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 44291
Komentarzy: 1657
Założony: 28 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 24 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monitaaaaa

kobieta, 41 lat,

162 cm, 52.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Osiągnąć 50kg i na zawsze utzymać pomiędzy 50-52 kg :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 grudnia 2010 , Komentarze (9)

Witajcie Ślicznoty :)
Jak tam u was po świętach ? Bo u mnie to i w wigilię się objadłam jak świnka
i w  pierwszy dzień świąt a nawet w drugi chociaż w drugi już mniej :) Pomału
zaczęłam się kontrolować :) Ale nie mam wyrzutów sumienia zaplanowałam sobie że
nie będę się ditami przejmować i tak się ograniczać w święta :)
Przyznam że jadłam naprawdę dużo nie pilnując się niczego ani jednej
mojej zasady jadłam co chciałam i kiedy chciałam nie pilnowałam zegarka żeby
jeść co trzy godziny no po prostu dieta poszła na bakier :P
Dziś już po świętach  więc pomału zaczynam na nowo pilnować się :)
Żeby nie zmarnować to co do tej pory osiągnęłam :)
Nie wiem jak z moja waga bo boje się zważyć a z drugiej strony
po co sobie psuć humor :P W piątek stanę na wagę i zobaczymy co pokarze :)
Jednak wczoraj nie było najgorzej bo  zaliczyłam orbitreka z czego
jestem zadowolona bo było kilka dni przerwy :P Dziś muszę jeszcze wrócić do
brzuszków i oczywiście nie odpuścić orbitrekowi :P
Ciasta w domku jeszcze są więc nie wiem czy tak pięknie mi pójdzie
ale pomału zacznę wracać do  zasad :) Puki co nie ma chyba sensu żebym
notowała menu bo po co dawać zły przykład koleżanką hi hi hi :)
Po sylwestrze zacznę ponownie spisywać ale jednak przestanę liczyć kalorie
zobaczę jak mi będzie szło bez tego :P

Aktywność za wczoraj :
60 min orbitrek

Motywacja pięknej sylwetki :)



Pozdrawiam :)

22 grudnia 2010 , Komentarze (23)




Miałam jutro z wami pożegnać się na kilka dni
niestety muszę zrobić to już dziś bo jednak sporo
pracy jest do zrobienia przed świętami.
Czas leci szybko :)


Moi kochani  niech nadchodzące Święta
będą dla was niezapomnianym

czasem spędzonym bez pospiechu,trosk i zmartwień.
Życzę wam aby odbyły się w spokoju radości
i wśród rodziny,
przyjaciół
oraz wszystkich bliskich dla was osób :)


Monika :) :) :)







22 grudnia 2010 , Komentarze (8)

Witajcie serduszka :)
Brakuje mi czasu coś ostatnio na wpisy dlatego robię go już teraz :)
Dziś biorę się jeszcze za wykończenie porządków w domu
a wieczorkiem wezmę się chyba już za bigos żeby nie robić wszystkiego na raz :)
Powoli ruszam pełną parą ze świątecznymi przygotowaniami :)

Wczoraj w domu miałam przedszkole bo dzieci mają już wolne od szkoły
i mój starszy syn przyprowadził sobie kilku kolegów do domu
Ale był harmider i przy okazji bałagan.
Później znajoma zadzwoniła czy bym nie popilnowała jej małego przez
 godzinę czy dwie bo ona w pracy musiała zostać po godzinach.
 Oczywiście się zgodziłam bo w końcu trzeba sobie pomagać na obczyźnie :)
Niestety niewiele polaków chce sobie tak pomagać
każdy ma tu (zwłaszcza w mojej miejscowości ) zamknięty swój świat.
Dlatego trudno tu o przyjaźń. Ale nie będę już o tym pisać :P

A teraz się pochwalę :) :) :) Wczoraj już jeździłam na
swoim orbitreku :) Ale fajnie i tak inaczej się na tym ćwiczy niż na rowerku
mam dziś zakwasy na łydkach i raczej ominę dzisiejsza jazdę bo nie mogę chodzić :)
Chociaż może jak się rozruszam w ciągu dnia to później spróbuje jeszcze wleźć
na niego :) :) :) Zupełnie inaczej niż na rowerku
już po 15 minutach byłam cała mokra a na rowerku po godzinie nie byłam
taka spocona więc odmiana super :)  Nie zeszłam z niego
do puki nie dobiłam do 60 minut :) A jak zeszłam to nogi mi się aż ugięły taka
 skonana byłam ale szczęśliwa że dałam radę :) :) :)
Znów się rozpisałam ale już mykam jeszcze menu :)

Menu:
Śniadanie: płatki owsiane musli z mlekiem,
mała czarna z łyż.cukru  
522kcal

Obiad:
zupa pomidorowa z ryżem    200kcal
Podwieczorek: dwie kanapki z twarożkiem i dżemem,jogurt   551kcal
Kolacja:   jabłko,dwa zbożowe batoniki    250kcal
Razem: 1523kcal
 coś apetytu wczoraj nie miałam


Aktywność:
60 min orbitrek
500 brzuszków


Jeszcze trochę motywacji :)



Podziwiam tą kobietę :)
 właśnie dlatego :)



Jennifer Nicole Lee :)

Pozdrawiam was kochaniutkie :)

20 grudnia 2010 , Komentarze (10)

Witajcie Ślicznotki :)
Niestety ostatnio nie udało mi się do was zajrzeć bo przyszli do nas znajomi
tak więc moje życie towarzyskie ostatnio nabrało trochę koloru :P
Sobotę wieczorkiem ze znajomymi wypiliśmy po kilka piwek
niestety ja nie umiem pić i zawsze przesadzę a na drugi dzień głowa pęka
dlatego nawet nic nie pisałam bo nie miałam siły :P
Wstyd ale odkąd zaczęłam karierę z dietą to nie mam głowy do picia
wszyscy trzeźwi tylko ja trochę nie bardzo :P Oj wstyd :P
Dziś postaram się nadrobić zaległości co tam u was :)

A dziś nareszcie dojechał do mnie mój orbitrek na razie stoi w pudełku
czekam na mojego Piotrka aż wróci z pracy i będę go męczyć żeby
go dziś poskładał :P Nie wiem czy będzie chciał bo wspominał rano że się nie wyspał i będzie chciał się szybciej położyć :P No cóż zobaczymy :)
Przecież nie będę czekać by otworzyć pod choinką bo jak już
stoi to ja już bym chętnie sobie go wypróbowała :)

Menu 4/1800kcal
Śniadanie: trzy kanapki z twarożkiem i dżemem malinowym   668kcal
Obiad:
dwa zbożowe batoniki (urok zakupów)mała czarna z łyż.cukru   317kcal
Podwieczorek: kromka grahama,pieczony bekon,mandarynka   447kcal
Kolacja:  banan i gruszka, jogurt   348kcal
i to piwo ale już nie liczyłam kalorii wolę nie wiedzieć :P
Razem: 1780kcal

Aktywność:
0 niestety :(


Menu 5/1800kcal
Śniadanie: półtora kromki grahama cztery parówki frankfurterki
banan  
627kcal

Obiad:
rosół z makaronem,gruszka,mandarynka,jabłko   501kcal
Podwieczorek: banan,mandarynka, jogurt    235kcal
Kolacja:  dwie kanapki z sałatą,polędwicą,ogórkiem,
rzodkiewką i szczypiorkiem   292kcal

Razem: 1655kcal

Aktywność:
0 niestety :(

Menu 6/1800kcal
Śniadanie: płatki owsiane musli z mlekiem,banan   591kcal
Obiad:
zupa pomidorowa z ryżem,jabłko,gruszka
zbożowy batonik musli  
423kcal

Podwieczorek: dwie kanapki z twarożkiem i dżemem,jogurt   534kcal
Kolacja:  banan, gruszka, jabłko   211kcal
Razem: 1759kcal

Aktywność:
70 min rowerek stacjonarny


Jeszcze trochę motywacji :)



Pozdrawiam kochani :)
/EDIT/
Zapomniałam wspomnieć zastanawiam się nad zmiana koloru może
mi powiecie w jakim kolorku i fryzurze wyglądam najlepiej :)
Zdjęcia są przerobione KLIK  

wiem trochę ich dużo :P

18 grudnia 2010 , Komentarze (6)

Hej Kochani :)
Wczoraj byłam robić pazurki pani :) dobrze że  wyjechałam z domu szybciej
bo dojazd mój trwał ponad godzinę autobusem gdzie zwykle trwa 25 min
Za to powrót był jeszcze gorszy bo okazało się że autobusy odwołali i
nic nie jeździ na szczęście moje znajoma jechała później  do domu
(u której robię paznokcie ) i się wróciłam i z nią zabrałam niestety ja
mieszkam jeszcze dalej

niż ona ale wiedziałam że inny znajomy jest na zakupach i zadzwoniłam
i z przesiadką z nim się zabrałam :)
Tak więc wczoraj nie brakowało mi urozmaiceń :)
Dziś  ponad pół dnia spędziliśmy na zakupach bo za nim rano się zebraliśmy
to trochę potrwało i w końcu wróciliśmy po piątej.
Kupiliśmy już dzieciom  prezenty pod choinkę :)
Patrykowi temu starszemu gitarę taką  klasyczną bo będzie się dopiero uczył
grać do tego futerał i dwie płyty z książeczką do nauki :)
Jordankowi temu młodszemu taki zestaw z pociągów z torami kolejowymi,
jakiś zestaw klocków lego że może budować sobie ciężarówki i taką tablicę  do rysowania
że jak się przesunie taki pasek to się to zmazuje i można na nowo rysować.
Jeszcze jakieś słodycze ale nie wiele się im dokupi i będzie po sprawie :)
U Jordanka wydaje się więcej ale i na jednego wydaliśmy tyle samo i na drugiego
gitary jednak nie są za tanie :)

W tym roku prezenty są obfite ja czekam jeszcze na swojego orbitreka
Ponoć miał być już 16 ale przez warunki atmosferyczne nie może
dotrzeć bo jedzie do mnie aż z drugiej wyspy i musi też trochę przepłynąć :P
Nie mogę się już doczekać :)

Jej ale się rozpisałam . . .
 i tak mineły mi dwa dni i w dodatku zupełnie inaczej niż zwykle :)

Menu:
Śniadanie: trzy kanapki z twarożkiem i dżemem malinowym   604kcal
Obiad:
brokuły z kotlecikiem z piersi z kurczaka, jabłko
mała czarna z łyż.cukru   543kcal

Podwieczorek: jabłko, batonik zbożowy musli    178kcal
Kolacja:  banan i gruszka, jabłko, (50g) rodzynek   454kcal
Razem: 1779kcal

Aktywność:
60 min rowerek stacjonarny

600 brzuszków




Nie wiem czy wiecie ale moje menu i aktywność zawsze piszę z dnia
poprzedniego dziś od ćwiczeń wolne sobie zrobiłam bo mnie zalało @
te tabletki o których ostatnio pisałam nie biorę od tamtego dnia co pisałam
a w sumie @ nie miałam jeden dzień i  dziś wstałam rano jak ze mnie poleciało to
musiałam od razu się przebrać i wziąźć prysznic wygląda jak bym miała drugi raz @
w dodatku bardzo intensywną nawet nie pamiętam żebym tak miała
wcześniej. Nie wiem co się dzieje i czy jutro pojeżdżę rowerkiem.


Ok uciekam bo się rozpisałam muszę nadrobić zaległości u was bo mi się narobiły :P

Jeszcze motywacja na dziś która wzięłam od jednej z was
bo jestem zachwycona jej nogami :)
Ja też chcę takie właśnie mieć :)



Pozdrawiam serdecznie kochani :)

[link="http://straznik.dieta.pl/"][image noborder]http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=57024d20db649bda8.png[/image][/link]

17 grudnia 2010 , Komentarze (5)

Moje kochane aniołki :)
Moje aniołeczki dziękuje wam za wsparcie i pocieszenie
w takich chwilach takie komentarze na prawdę maja duże znaczenie :)
Po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy aż lepiej się człowiekowi robi :)
Poczułam że mam z kim pogadać i komu się wyżalić co prawda się nie widzimy
ale jesteśmy zaraz za monitorem.Dzięki waszemu wsparciu dziś mam o wiele
lepszy humor Dziękuje za to że was mam
Wczoraj się nie wyspałam nie mogłam prawie całą noc spać byłam zmęczona
i sam nie wiem co ze mną. Dziś na szczęście już mi lepiej jednak myślę ze przyczyna mojej
niewyspanej nocy był angielski bo wtedy wieczorem byłam na tych zajęciach.
Za bardzo się tym stresuje
Już dawno nie byłam w takim stanie jak wczoraj.

Na zajęciach tego j.angielskiego  ogólnie było dobrze czy fajnie ? Myślę,że nie tak ekstra
bo było naprawdę mało ludzi. Każdy myślał że za tydzień nie będzie zajęć ale okazało się,
 że będą . Ja nie wiem czy pójdę wolałabym nie odpuszczać tych zajęć ale mój Piotr mówi
żebym sobie odpuściła bo to przed świętami trochę jest roboty a ja nie wiem czy mi się na paznokcie klientki czasem nie umówią. Właśnie dziś mam na późny wieczór w salonie.
Tak więc dziś mój dzień będzie odmienny na szczęście  .

No nic spiszę jeszcze menu i jeszcze w przed wyjściem z domu postaram się znaleźć
chwilę by was odwiedzić a jak nie  w dzień to późnym wieczorkiem zajrzę

Menu:
Śniadanie: płatki musli z mlekiem,jabłko   584kcal
Obiad:
średni ziemniaczek,kapusta kiszona z marchwią, kotlecik z piersi
kurczaka, (50g) rodzynek,mała czarna z łyż.cukru 
654kcal

Podwieczorek: jogurt z otrębami,duży banan   271kcal
Kolacja:  kanapka z dżemem malinowym,mandarynka   252kcal
Razem: 1761kcal

Aktywność:
60 min rowerek stacjonarny









16 grudnia 2010 , Komentarze (8)

Hej Kochane :)
Od jakiegoś czasu nie wiem co mi jest ale co raz częściej dopada mnie
smutek i samotność (zimowa depresja ) Czuje się źle jest mi źle!
Jestem tu sama jak palec nie mam tu żadnej bratniej duszy
żeby porozmawiać wypić kawę,pogadać o głupotach i się pośmiać.
Staram się być silna ale czasem brakuje mi tego.
Nawet nie mogę tu napisać co czuję bo płacze i nie widzę klawiatury
Moje życie wpadło w jedną wielką monotonie codziennie to samo nic nowego
dzień za dniem leci. Czuje że w życiu mi coś ucieka.
Wybaczcie muszę przestać pisać bo się tu zapłacze i nawet prze laptopa
nie mogę się wyżalić.  I na mnie przyszła pora z załamaniem

Menu:
Śniadanie: dwie kanapki z sałatą,wędliną,ogórkiem,rzodkiewką
i szczypiorkiem, jabłko i mandarynka batonik musli  
543kcal

Obiad:
średni ziemniaczek,kapusta kiszona z marchwią, pieczone
udko z kurczaka bez skóry,100g rodzynek
634kcal

Podwieczorek: jogurt z otrębami,zbożowy batonik musli
 mała czarna z łyż.cukru  
284kcal

Kolacja:  twarożek z ogórkiem,pomidorkiem,papryką
rzodkiewką i szczypiorkiem   300kcal

Razem: 1761kcal

Aktywność:
60 min rowerek stacjonarny

600 brzuszków





Pozdrawiam serdecznie

15 grudnia 2010 , Komentarze (7)

Hej Kobietki :)

Od zeszłego tygodnia biorę tabletki antykoncepcyjne
przez to mam cały czas @ to męczące ale jak już zaczęłam to nie chciałabym
przerywać. Tabletkę biorę codziennie na wieczór około 19-stej
zauważyłam że po upływie dwóch godzin (mniej lub więcej) mdli mnie
porostu jest mi niedobrze jeśli nie mam tak wieczorem to rano jak wstanę.
Czy to oznacz że te tabletki nie są raczej dla mnie.
Chodzi mi o to że nie chcę przerywać a zastanawiam się czy gdyby lekarz przepisał
mi inne to czy bez żadnych przerw mogłabym brać te nowe ?
Może macie jakieś doświadczenie ?
Wcześniej(zanim przerwałam ) brałam cilest i po nich nic mi
nie było po za tym że odebrały mi chęć na seks 

A tak po za tym to dziś idę na ten mój angielski mam nadzieje że
będzie fajnie. Nawet nie wiecie jaka ja jestem tam zestresowana a ciśnienie
mam takie wysokie że u mnie to widać aż na szyi i dekoldzie normalnie
mam takie plamy czerwone. Niektórym robi się tak kiedy im się podnosi ciśnienie.
Wiec o bluzkach z dekoltem nie ma mowy bo nie fajnie to wygląda
No nic jutro napiszę jak było :)

Menu:
Śniadanie: duża porcja pierogów ruskich (400g) zostały mi ostatnio to sobie
zamroziłam długo nie poleżały  
720kcal

Obiad:
barszcz czerwony, jabłko,mała czarna z łyż.cukru  288kcal
Podwieczorek: jogurt z otrębami,starta marchew z jabłkiem  317kcal
Kolacja:  kanapka z sałatą żółtym serem,wędliną,ogórkiem,
rzodkiewką i szczypiorkiem,pomarańcza i mandarynka   358kcal

Razem: 1683kcal

Aktywność:
120 min rowerek stacjonarny

600 brzuszków


Motywacja :)



Pozdrawiam cieplutko i dziękuje za wasze komentarze :)

14 grudnia 2010 , Komentarze (7)

Witajcie Gwiazdeczki :)
Wczoraj postanowiłam że od dziś będę ćwiczyć rano jak tylko w stanę
 i koniecznie przed śniadaniem bo jak  większość pewnie wie
to są najlepsze warunki do spalenia tkanki tłuszczowej :)
Co prawda nie odchudzam się i nawet nie zamierzam ale jednak wolę mięśnie
niż tłuszcz na udach czy gdziekolwiek :P
Dzięki takiemu postanowieniu po porannej jeździe i brzuszkach
cały dzień o wiele lepiej się czułam :) Humor mi dopisywał przez cały dzień :)
Cóż moja stabilizacja idzie mi dobrze staram się jej przestrzegać.
Jem 1700 kcal a czuje się taka pełna że aż mi dziwnie :)
Muszę zacząć jeść więcej suszonych owoców ,rodzynek bo maja dużo
kalorii więc zawsze nimi mogę dobić ilość kalorii :)
Bo po co mam się tak opychać tylko brzusiu mi się powiększy :P
Dobra dziewczynki uciekam i późnym wieczorkiem odwiedzę was
i odpisze na wiadomości bo obowiązki domowe  wzywają :)
Ach te dzieci :)


Menu:
Śniadanie: płatki musli z mlekiem duża porcja  516kcal
Obiad:
barszcz czerwony, jabłko,dwa zbożowe batoniki,mandarynka
mała czarna z łyż.cukru 
540kcal

Podwieczorek: jogurt z dodatkiem (25g) rodzynek,mandarynka  264kcal
Kolacja:  warzywa na patelnie i około 30g ryżu   302kcal
Razem: 1622kcal

Aktywność:
100 min rowerek stacjonarny

600 brzuszków



Motywacja :)




Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuje za wszystkie komentarze
Jesteście kochani :)

13 grudnia 2010 , Komentarze (7)

Menu:
mała czarna z łyż.cukru 30kcal
Śniadanie: dwie kanapki z sałatą,wędliną,żółtym serem,rzodkiewką,
ogórkiem
,szczypiorkiem,banan,mandarynka  619kcal

Obiad:
Pierogi ruskie (maleńka porcja), gruszka i mandarynka 530kcal
Podwieczorek: jabłko ,śliwka,mandarynka i jogurt wiśniowy   297kcal
Kolacja:  pomarańcza i zbożowy batonik musli  191kcal
Razem: 1667kcal

Aktywność:
nie było - planowana przerwa :)



Pozdrawiam i ściskam