Cześć dziewczynki :)
I wszystko jasne jak to jest z naszą wagą :)
O to najbardziej typowe, naturalne procesu podczas odchudzania . . .
Wklejam :)
Waga lekko spada:
Ograniczasz ilość jedzenia, ale
spożywasz więcej warzyw. Dzięki zawartości błonnika przyśpieszają one
perystaltykę jelit.Przewód pokarmowy jest pusty i to widać na wadze.
Waga stoi w miejscu:
Trzymasz
się, stosujesz dietę, nie jest Ci do śmiechu. Kiszki marsza grają, a
mimo to ciężar ciała się nie zmienia! Dlaczego? Twoj organizm za wszelką
cenę stara się nie dopuścić do naruszenia rezerw tłuszczowych. Nie ma
innej rady: musisz uzbroić się w cierpliwość.
Waga lekko spada:
Organizm
wreszcie zaczyna czerpać energię z tkanki tłuszczowej. komórki
tłuszczowe uwalniają swoje zapasy- tłuszcze dołączają do innych komórek i
są spalane.
Waga znowu stoi w miejscu:
Niestety Twoje ciało przestraja się właśnie teraz na ,,program oszczędnościowy". Tempo chudnięcia zatem słabnie.
Waga skokowo rusza w dół:
Na
pozór ciało zaaprobowało nowy, oszczędniejszy sposób odżywiania, ale
wciąż czerpie energię z zapasów. Komórki tłuszczowe wciąż są opróżniane z
tłuszczu i substancji toksycznych. Chwilowo możesz czuć się gorzej (np.
mieć bóle głowy, kłopoty ze snem)
Waga stoi w miejscu:Kryzys
kryzysem, ale wszystko ma swoje granice! Włącza sie alarm: organizm
musi przestawić się na jeszcze oszczędniejsze gospodarowanie energią,
nie martw się to tylko chwilowe zwolnienie tempa w procesie chudnięcia, a
nie jego zastopowanie.
Waga cały czas stoi w miejscu:Ciało
przyzwyczaja się do nowej, mniejszej wagi. Taki stan może trwać kilka
dni lub tygodni- w zależności od indywidualnych cech organizmu. W tym
okresie wiele osób popełnia niewybaczalny błąd: zniechęca się do
uciażliwej dyscypliny żywieniowej i przerywa dięte. Cały wysiłek na
marne!
Waga skokowo idzie w dół:Wreszcie
stan zgodny z Twoimi oczekiwaniami! Mozesz sobie pogratulować
wytrwałości i samozaparcia. Twój organizm po okresie wahań, decyduje się
jednak w końcu na to, by siegnąć po pozostałe zapasy energii do tkanek
tłuszczowych.
Waga stoi w miejscu:
Organizm
po raz kolejny musi przyzwyczajić się do nowej wagi, w końcu uznaję ją
za coś normalnego. Zaczyna też akceptować coraz intensywniejsze
zmniejszanie się zmagazynowanych zapasów tłuszczu.
Waga spada, czasem zaskakująco szybko!
Teraz
już twoja radość z sukcesu może rosnąć w błyskawicznym tempie! Przy
ciągłych niedoborach energetycznych, spowodowanych długotrwałym reżimem
dietetycznym, twój organizm coraz szybciej i głębiej sięga po
zgromadzone rezerwy tłuszczowe. Gratulacje! Tak trzymać!
Artykuł pochodzi z dodatku magazynu Vita
To jest odpowiedź na moje wahania wagi widać takie jest proces i
nie wolno nam się poddać w takich chwilach :)
Dziś moje główne ważenie jest 54,00 kg bez szału ale się cieszę
bo tak jak moja waga się wahała to tyłam i zaraz chudłam
a tej wagi nie widziałam już dawno
Dziś jedziemy jak co tydzień na piątkowe zakupy
zrobić zapasy
Zajrzę do was późnym wieczorkiem a teraz jeszcze moje . . . .
MENU:
mała czarna z łyż.cukru 30kcal
ŚNIADANIE:dwie kanapki z żółtym serem,pomidorkiem, ogórkiem,
i szczypiorkiem, gruszka i zielona herbata 445kcal
OBIAD:ziemniaczki,kotlecik mielony,surówka z czerwonych buraczków 500kcal
PODWIECZOREK:jogurt, jabłko, marchewka 200kcal
KOLACJA:sał.z twarożkiem,pomidorkiem,papryką,ogórkiem,
rzodkiewką i bazylią, zielona herbata 250kcal
RAZEM:1425kcal
AKTYWNOŚĆ:
(po 3 serie 9min) 27min legs
(po 3 serie 8min) 24 min buns
50 przysiadów
200 brzuszków - 400kcal
100min rowerek stacjonarny - 1000kcal
RAZEM SPALONE OKOŁO 1400kcal
Motywacja :)
Ta w środku najbardziej mi się podoba :)
Ale wszystkie trzy są boskie :)
Buziaki dziewczyny :)