Nie było dietetycznie, normalne jedzenie plus spróbowanie ciasta. Nie jak zwykle do porzygu. Alkoholu nie pije ze względów wiadomych, ale nawet gdy nie było młodego to Wonsz nie ma prawka. Czasem mam wrażenie, że wszystko jest na mojej głowie...
Dzisiaj delikatnie podjadamy wałówkę od mamy. Prosiłam żeby nic nie robiła, ale bezskutecznie, my wzięlismy tylko symbolicznie, z resztą będzie walczył tata 🤷🏼♀️
Młody uzbierał w lany poniedziałek na następny fotelik. Teraz muszę zrobić research i coś wybrać.
Na koniec pochwalę się jaki grzeczny obiad dziś zrobiłam, mimo że bigos uśmiechał się z lodówki