Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fabiennka

kobieta, 38 lat, Przemyśl

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: W dniu urodzin 45 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 października 2011 , Skomentuj
 


I cóż mogę napisać dzisiaj do Was moje kochane chude dziewczyny.
Po pierwsze chciałabym się usprawiedliwić z mojej dłuższej nieobecności. Ten fakt zaistniał z powodu iż miałam małe problemy z komputerem i Internetem. I troszkę z powodu mojego małego lenistwa, Niestety!!!!!!!!!!!!!
Po drugie nie wiedziałam co za bardzo  mam pisać. Nie chciałam Was zanudzać, a może zasmucać swoimi problemami. Wiem , że każdy z nas coś mam co nie daje mu spokoju.
Zaczął się nowy miesiąc, a za nim idzie nie wiadoma i niespodzianka.
Mam nadzieję, że będzie dla mnie łaskawszy i szczęśliwszy niż dwa ostatnie.
Musiałam ułożyć sobie pewne sprawy i zdać się na los?

Jeżeli chodzi o dietę i wagę jest bardzo dobrze. Muszę wam napisać, że z natury jestem bardzo ambitna i zawzięta. Jeśli coś robię to nie lubię tak zwanych półśrodków. Z drugiej strony jeśli mi coś nie wychodzi to się załamuję i dochodzę do siebie kilka dni. Nie umiem tego przeboleć. Tak było na studiach czy w pracy. Dlatego może tak dobrze mi trzymać dietę.
Lubię mieć wszystko poukładane. A jak wiecie los czy Bóg krzyżuje nasze plany.

Moje menu:
rano: kawa
śniadanie: 1 parówka drobiowa, kromka chleba żytniego z słonecznikiem, ketchup do smaku, herbata
II śniadanie: 1 kromka chleba, plaster chudej wędliny, pomidor, herbata
obiad: 2 ziemniaki, udko z kurczaka, buraczki zasmażane, herbata
podwieczorek: kawa, 1 czekoladka orzechowa
kolacja 2 jabłka zapiekane z cynamonem

P.S. Chciałam zapytać, może któraś z was się orientuje ile wynosi wynagrodzenie za 1/2 etatu na rękę. Będę wdzięczna za odpowiedź.

I to na tyle, jeszcze poczytam co u Was. A wieczorem pooglądam Zycie nad Rozlewiskiem i Układ Warszawski.
Pa Dobranoc

23 września 2011 , Skomentuj
dzisiaj jest troszkę lepiej niż wczoraj. Mam nadzieję, bo nie wiem jak dalej będzie. dzisiaj byłam rano na Poczcie bo miałam do wysłania list. A resztę dnia przeleżałam w łóżku, bo było mi jakość strasznie zimno.
W drodze do domu kupiłam kilka jogurtów:

dodając ten ostatni bardzo smaczny.
kilka dni temu kupiłam nowa wagę łazienkową  I w związku z tym mam takie pytanie czy wagi tego typu mogą źle wskazywać. Ja swoją trzymam  w jednym miejscu, ważę się co trzy dni, zawsze rano po toalecie.

Jeśli chodzi o moje menu to tak dzisiaj się prezentuje:
kawa
śniadanie: 3 kromki małe grahama posmarowane serkiem z ziołami i pomidorem oraz herbata
II śniadanie: jogurt, płatki pełnoziarniste fitness, jabłko
obiad: 1 gołąbek( kasza, ryż, mięso), polany sosem z pomidorów
podwieczorek: jogurt
kolacja: grejpfrut

I to by było na tyle wszystkich odwiedzającym życzę miłego, ciepłego a przede wszystkim dietetycznego weekendu.

22 września 2011 , Komentarze (2)
Cześć moje drogie Koleżanki -
Piszę dzisiaj nie było mnie kilka dni. Z resztą nie mam powodu do radości. Nie chodzi mi tutaj o moją dietę, oraz spadek wagi bo to jest u mnie ok. Zastanawiam się za to nad moim życiem, czasami wydaje mi się, że nie ma ono sensu. ostatni rok był dla mnie bardzo ciężki i to może dlatego teraz tak myślę. U nas w Polsce ciężko jest żyć, wszyscy chcą być szczupli, mieć dobrą pracę, wysoki zarobki i tak dalej. Lecz  czasem zdarza się tak, że nie wszystko idzie po naszej myśli. ja od kilku tygodni poszukuje pracy i jest mi bardzo ciężko, omom tego , że ukończyłam dwa kierunki, jestem magistrem i znam język obcy. i co z tego może po prostu nie mam szczęścia w życiu. Czasami, a od kilku dni coraz częściej żałuje, że tyle poświęciłam a teraz nikt tego nie docenił. Wysłałam już setki CV i  nikt nie dzwoni.
I na tym zakończę swoje marudzenie. Nie chcę was zanudzić czy przygnębić. Chciałam się tylko komuś wyżalić.
U moich rodziców nie znajduję zrozumienia. oni myślą, że to tylko moja wina. Uważają, że mi się nie chcę. a ja wręcz przeciwnie bardzo bym chciała. I tyle na dziś!!!!!! Koniec marudzenia moje motto na dziś: " PO BURZY WSTAJE ZAWSZE SŁOŃCE"
Mam nadzieję, że i u mnie tak będzie.
Teraz poczytam co u Was.

A teraz moje menu:
kawa
śniadanie: 2 kromki grahama posmarowane margaryną Florą+ 2 plastry chudej wędliny+ 1 pomidor+ herbata czarna bez cukru
II śniadanie: baton musli z owocami leśnymi+ 2 herbatniki
obiad: 2 małe gołąbki+ sos pomidorowy domowej roboty+ herbata
kawa
kolacja: serek waniliowy+ 1/2 grejpfruta

Dobranoc


19 września 2011 , Skomentuj
Witam wszystkich

dzisiaj jest bardzo fajny dzień jak dla mnie
z dietą ok, z pogodą też i ogólnie fajnie
teraz sobie odpoczywam i piję kawka to już 3, ale za to cukier zastąpiłam słodzikiem więc nie mam wyrzutów jak kiedyś niestety!!!!!!!!!!

poza tym u mnie nic ciekawego, cały dzień spędziłam w domku

moje menu;
śniadanie bułka grahamka, 2 plastry chudej wędliny, 1 plaster sera żółtego, pomidor, herbata czarna
II śniadanie: jabłko, jogurt gratka mały
obiad podudzie z kurczaka, sałatka z pomidorów z ziołami prow. i małą łyżeczką śmietany
a wieczorem same jogurty, gdyż bardzo lubię



Teraz idę na spacer, później poczytam co u was i muszę pooglądać M jak Miłość

Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło.

16 września 2011 , Skomentuj
dzisiaj krótko bo u
Dodaj komentarz

13 września 2011 , Skomentuj
No i may wtorek a na dodatek 13. Ale to tej pory dzień miałam udany mimo tej daty.
Wczoraj nie maiłam siły, rano pojechałam do Rzeszowa odebrać swój dyplom i pozostałe papiery, aby w końcu znaleźć ciekawą pracę!!!! Bardzo mi na tym zależy. Przez upał i ogólne zmęczenie nie maiłam na nic sił. Dziś już troszkę lepiej, ale ciągle upał. Ale za to dietetycznie bardzo w porządku. Pół dnia spędziłam na mieście. Nic jeśli chodzi o ubrania mnie nie urzekło, więc zrobiłam tylko zakupy na dietę i wróciłam do domu. i kupiłam sobie Lineę w cenie 20 zł. więc postanowiłam do niej wrócić, bo wcześniej bardzo dobrze na mnie zadziałała.
 Mój Jadłospis:
Codziennie jak wstaję rano to piję kawę z jedną łyżeczką cukru.
Śniadanie: dwa małe racuchy na ciepło z jogurtem 1,5%(150g) owoce leśne, herbata dzika róża z porzeczką
Obiad: zupa jarzynowa
sałatka z pomidorów i cebuli na śmietanie 12%, 1 parówka drobiowa
Podwieczorek: 1 nektarynka, 1 jabłko
Kolacja: ser biały ze szczypiorkiem, 2 małe kromki grahama.

Poza tym dużo wody.

I mój mały grzeszek: zjadłam 2 cukierki Michałki białe
P.S. Może wiecie ile mają kalorii.



11 września 2011 , Skomentuj
Jak piszę w tytule mojego wpisu zaczynam wszystko od nowa. Nie wiem tylko , po raz który. Za każdym razem zaczynam dobrze ale po kilku dniach mija mi ochota. Przez ostatni rok od mojej diety działo się bardzo dużo w moim nie za długim życiu. Po pierwsze praca. Praca dwuzmianowa, a przez to niewielu czasu na dietę i przygotowywanie posiłków. Często zdarzały mi się małe wpadki a nawet duże grzeszki. Ale tym razem tak nie będzie o nie nie nie nie !!!!!!!!!. Po drugie ostatni rok studiów, a wiecie pisanie pracy, wyjazdy na spotkania z promotorem sesja i takie tam. Aż na końcu problemy rodzinne i inne sprawy które nie pozwoliły by mi się skupić na diecie. Mimo, że nie przytyłam zbyt wiele bo to tylko nadprogramowe 3 kg i to i tak źle się z tym czuje.Może nie którym z was wydawać głupie to co teraz napisałam , bo wiem, że wiele z Was ma dużą nadwagę a co za tym idzie również kłopoty zdrowotne. Dla mnie jest to problem i postaram sie go jak najlepiej rozwiązać. Nie wiem czy będę  miała na tyle czasu aby codziennie zrbic wpis i poczytać co u was. Postaram się bardzo.
Obecnie ważę 48,5 kg. Chciałabym schudnąć, a przede wszystkim zdrowiej jeść i mieć więcej ruchu.
1/14
Dzisiaj jest niedziela. Bardzo dobry dzień do leniuchowania i odpoczynku po męczącym tygodniu. Wstałam około 10 i dzień potoczył się własnym rytmem nie robiłam nic szczególnego



25 maja 2011 , Skomentuj
 No i may środek tygodnia. Pogoda troszkę się popsuła, w pracy było ciężko w domu tak sobie ale jakość leci do przodu. Oby tak dalej.
Jeśli chodzi o dietę to nawet w lepiej niż myślałam.
Mój jadłospis to:
kawa
W pracy na śniadanie jogurt kremowy bon creme z Biedronki o smaku kokosowo- migdałowym i herbata zielona
obiad gulasz z mięsa drobiowego, sałata zielona, 2 ziemniaki
kawa
kolacja: twaróg z rzodkiewką i pomidorem.

To by bylo na tyle idę teraz na spacer a potem kąpiel i spać.

24 maja 2011 , Skomentuj
Ostatnio nie pisałam długo z wielu powodów takich jak:
po pierwsze brak czasu
po drugie cały zeszły tydzień miałam drugą zmianę w pracy i ciężko się zebrać po powrocie do domu, aby coś napisać,
aż w końcu po trzecie złapała  mnie jakieś choroba
Zeszły tydzień był ok. Rano śniadanie niskokaloryczne, w pracy płatki fitness z jogurtem naturalnym , a wieczorem jogurt.
W tym tygodniu tak samo
rano jogurt musli
po południu jedno danie z obiadu
wieczór owoc grejpfrut, pomarańcza albo jabłko.
Mam nadzieje, że wytrwam w postanowieniu. A po za tym jest strasznie gorąco i nie chce się jeść.
Jeszcze się nie ważyłam ale widzę różnicę po ubraniach.

Pozdrawiam