Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fabiennka

kobieta, 38 lat, Przemyśl

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: W dniu urodzin 45 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 grudnia 2011 , Komentarze (3)
Po weekendzie. Minął bardzo fajnie bez żadnych rewelacji w jedzeniu.  Sobota jak pewnie u większości was to sprzątanie, pranie itd. Nie wiem czemu dlaczego większość ludzi sprząta właśnie w sobotę a nie w inny dzień.
Wieczorem zaliczyłam mały wypad na miasto ze znajomy ale byłam grzeczna. ja z reguły nie pijam alkoholu, więc nie było dla mnie krzywdy. Fajnie tak czasami mieć taką odskocznie od normalnego życia. Fajni ludzie, atmosfera, zabawa czego chcieć więcej!!!!!
Z kolei niedziela była bardzo przyjemna. Pospałam troszkę dłużej niż zwykle, ubrałam się, zjadłam, pomogłam mamie przy obiedzie.
Resztę dnia troszkę poleżałam. po południu zorganizowawszy Mikołaja dla mojego siostrzeńca. Moja mama pochowała  dla niego prezenty na strychu, że niby Mikołaj zostawił. Mały miał straszną radochę. Jeszcze go tak szczęśliwego nie widziłam. I tak minął wieczór.

Dzisiejszy dzień mogę uznać za dobry. Rano wybrałam się na miasto. Pochodziłam prawie cztery godziny. Kupiłam sobie jeansy, jedną parę zaniosłam do krawcowej. Kupiłam również kilka kosmetyków. Podkład do twarzy, fajny zestaw kosmetyków z Dove i takie inne.
byłam również w Biedronce po jogurty, pieczywo chrupkie, jabłka.
Jeśli chodzi o wagę to nie wiem jaka jest mam tylko nadzieję, że mniejsza
Na koniec mój jadłospis:
kawa
śniadanie: jogurt dietetyczny z Lidla(250g) z zbożami+ łyżka płatów owsianych
II śniadanie: 4 ciastka Lu Go mleko z zbożami+kawa z mlekiem
obiad: ziemniak +mięso+surówka z czerwonej kapusty+herbata
kolacja: budyń słodka chwila smak waniliowy+ jabłko+ herbata .

Na tym kończę swoje marudzenie, poczytam co u Was. Pozdrawiam

Z okazji jutrzejszych Mikołajek Każdemu życzę takiego prezentu jaki sam by chciał otrzymać



2 grudnia 2011 , Komentarze (1)
 Witam
Na i may koniec tygodnia. Weekend, jeszcze nie mam nic zaplanowanego, ale zobaczymy??????
Pół dnia spędziłam na zakupach. Chodzenie po sklepach, a do tego strasznie dużo ludzi. A ja tego nie lubię. Nie wiem z czego to wynika, ale czasem nikogo nie ma a czasem tłumy. Zakupiłam cześć tego co chciałam, ale jeszcze na poniedziałek zostawiłam resztę.
Nie wiem czemu a strasznie senny był ten dzień. Wypiłam nawet dwie kawa, a dalej nie pomagają.
Po powrocie z miasta poszłam na spacer z moim siostrzeńcem. Pogoda świetna, słońce. Momentami można było odnieść wrażenie, że to wiosna anie zima. czas spędzony bardzo przyjemnie. Karmiliśmy kaczki nad rzeką itp.
Resztą dnia została przeznaczona na odpoczynek.

Jadłospis na dziś to:
śniadanie: płatki kukurydziane na mleku, herbata
II śniadanie 2 jabłka, 2 gryzy bounty( dojedzone po dziecku), mandarynka,
1 kromka chleba posmarowana ketchupem z cukinii
obiad 6 pierogów z ziemniaków, 2 z jabłkami
Kolacja jogurt dietetyczny z zbożami, 2 mandarynki

Dziękuje za komentarze. Jeszcze bardzo zadowolona, że ktoś nieznajomy czyta moje wpisy
Pozdrawiam. Miłego Weekendu.


1 grudnia 2011 , Komentarze (2)
Dzisiejszy wpis zacznę od tego, ze mam straszną ochotę na lody. Ale z tym walczę. pewnie jak bym miała w domu to zjadłabym cały litr.
Z kolei mogę powiedzieć, że nie zmarnowany. Pogoda była wręcz przepiękna jak na ten czas.
Przez pół dnia pochłonęły mnie obowiązki domowe takie jak pranie, sprzątanie, układanie ciuchów w szafkach itp.
Po południu troszkę poleżałam i pooglądałam Rozmowy w toku. Swoją drogą jak bym miała takiego faceta to nie wiem co bym mu zrobiła. Całe szczęście, że jest inaczej.
Nie będę długo pisać bo wybieram się moim na długi spacer.

Menu:
kawa
śniadanie: płatki owsiane na wodzie, 1 starte jabłko, cynamon, herbata
II śniadanie: 1 kromka razowca, serek śmietankowy, herbata
w miedzy czasie jabłko
obiad: 2 ziemniaki, mięso, sałatka wielo warzywna z ogórków, woda
kolacja jogurt owoce leśne z odrobiną kakao.

Jutro planuje mały wypad na miasto odnośnie prezentu mikołajkoego. Po zatym mam nadzieje, że coś znajdę dla siebie. Myslałam o spodniach, sweterku. Jeszcze muszę dokupić kosmetyków. Mam taka zasadę, że nie kupuję na zaś tylko jak mi się pokończą.

P.S. Na koniec chciałabym powrócić do wczorajszego wpisu. Nie chciałam nikogo urazić czy negować jego zachowania. Uważam, że każdy ma swój rozum, jeśli ktoś  ma inne odczucie to przepraszam. To tylko moje zdanie i nie chcę się wymądrzać i nikogo pouczać.

Ale się rozpisałam, ale tyle na dziś. Pa. Jutro się odezwę.


30 listopada 2011 , Komentarze (5)



Na samym początku mojego wpisu chciałabym się z Wami podzielić swoimi rozważaniami.
Otóż od kilku dni jak przeglądam nasza stronę zauważyłam, że bardzo dużo nastolatek się odchudza lub chcę.
Może zabrzmi to głupio, ale jak byłam w ich wieku to nie myślałam o takich sprawach jak waga.
Wolałam takie problemy jak szkoła, z nauką nigdy nie byłam orłem, ale zwyczajnie dawałam sobie radę. Pierwsze miłości, rozczarowania, ciuchy i tym podobne. Czytając niektóre pamiętniki można dojść to wniosku, że ciąży na nich wielka presja świata. Traktują to bardzo poważnie i ambitnie. Zjedzenie kostki czekolady czy batonika to dla nich największa rozpacz jaka może ich spotkać w życiu.
Moim zdaniem okresem chodzenia do szkoły nie jest idealnym momentem na dietę. Często jest ona niskokaloryczna i nie do końca przemyślana.
Moim zdaniem dieta nie powinna być na chwilę tylko na całe życie. Bo jak każda z Nas wie kilogramy lubią wracać. Niestety. Może to głupie co teraz napisałam, ale takie mam swoje zdanie.

Wracając teraz do dnia dzisiejszego pragnę napisać, że był dobry aczkolwiek leniwy
Waga się unormowała i pokazuje 46,6. Bo już myślałam, że jest zepsuta i będę musiała kupić nową. Po za tym po wysyłałam parę CV może w końcu coś znajdę?
Nic dzisiaj nie robiłam nie licząc małych porządków. Było troszkę komputera, telewizji, wykreślanek i słuchania muzyki.
Na wieczór kąpiel i spać.

Menu:
kawa z cukrem 
śniadanie: jogurt truskawkowy, płatki owsiane, herbata, garść makaronu z wody
II śniadanie jabłko, mandarynka
obiad: coś ala racuchy z jabłkami, polane jogurtem brzoskwiniowym
kolacja: serek waniliowy

I tyle na dziś!!!!!!!!!!!!

  

29 listopada 2011 , Komentarze (1)
Cześć no i jak obiecałam w wczorajszym wpisie staram się być systematyczna i co czynię teraz.
I cóż by tu dalej napisać. Jak każdy pewnie z Was ma takie podobne dni. Wstałam rano, ubrałam się itd.
Po śniadaniu wyszłam na 2 godziny spacer, bo nie wykorzystać takiej pogody to wstyd.
Jak już pewnie, niektóre z Was zauważyły ja podczas swojej diety nie ćwiczę ani nie uprawiam sportu. Jedynym rodzajem mojej aktywności są długie spacer. Lubie iść tak w przed siebie i nie martwić się niczym. Wtedy mój świat nabiera innych kolorów.
Jeśli chodzi o ćwiczenie to nie wiem czy to jest dobry pomysł, ale niech tak zostanie.
Po powrocie z Galerii troszkę posprzątałam, zjadłam obiad i teraz czytam co u Was.
I nic więcej nie będę robiłam. Wieczorem kąpiel i pewnie pooglądam jakieś seriale.

Na koniec tylko wspomnę jeszcze moje dzisiejsze jedzonko:
rano: kawa
śniadanie: płatki owsiane, kukurydziane, jogurt mały brzoskwiniowy, herbata
II śniadanie: 1 kromka chleba razowego, 1 łyżeczka pasztetu drobiowego, 1/2 pomidora, herbata
na mieście: baton musli, jabłko, mandarynka
obiad: mała miska kapuśniaku, (to przez to, że dawno nie jadłam zupy)
3 łyżki makaronu, odrobina sera białego i łyżeczka dżemu z czarnej porzeczki
kolacja: jeszcze nie wiem, a może brak.

Na koniec chciałabym polecić wszystkim odchudzającym taką stronę internetową.
Wklejam link, może znacie a jak nie to zaglądnijcie
http://www.ilewazy.pl/.

Pa pa Trzymajcie się Ciepło.
 

28 listopada 2011 , Komentarze (1)
Wiem strasznie długo nie robiłam wpisu. W końcu nadszedł czas aby tu zajrzeć i napisać co u mnie. A działo się naprawdę sporo. Moja waga elektroniczna waha się pomiędzy 46,4 a 47,2. Nie wiem czym to jest spowodowane. Moim celem jest 45kg stabilne. Może ona jest już popsuta. Nie wiem ale mniejsza z tym.
Żyje dieta w porządku, pracy brak niestety!!!!. no cóż może końcu się coś znajdzie. Kilka rozmów i na tym koniec. Jak długo. Myślę, że w przyszłym roku będzie lepiej a jak nie to trzeba będzie pomyśleć o wyjeździe.
W dalszym ciągu trzymam dietę 1200-1400. Staram się ograniczyć węglowodany, a jeść białko.
Dzisiaj spędziłam pół dnia na zakupach. Szukałam śmieciarki zabawki na prezent mikołajkowy dla siostrzeńca. Wybór nie wielki jeśli chodzi o te sprawy. Przy okazji zrobiłam zakupy w Biedronce i znalazłam jogurty 0% z zbożami takie biedronkowe. Opakowanie 200 g ma tylko 88 kcal więc wszystkim polecam.Zakupiłam serek waniliowy oraz płatki owsiane.

Chciałam wam napisać, że jestem zadowolona  z dnia dzisiejszego chociaż jak dla mnie był mało dietetkowy. Zdarza mi się zjeść słodycze ale wtedy wybieram batony musli czy batony z płatków śniadaniowych takich jak cini minis czy takie wyprodukowane dla Tesco. Moim mottem jest wszytko z umiarem, lub coś za coś.Jeść mniej, z umiarem, wybierać zdrowe rzeczy i być przede wszystkim szczęśliwym!!!!

A na koniec moje dzisiejsze Menu:
- kawa z odrobiną cukru
śniadanie: 2 kromki chleba razowego z pastą rybną( ser biały, śledź w pomidorach, cebula), herbata czarna
II śniadanie: 1 baton musli (122 kcal), baton zbożowy Cini Minis (104 kcal)
Obiad: 3 naleśniki z dżemem nisko słodzonym z czarnej porzeczki, kawa z mlekiem
Kolacja: mały jogurt brzoskwiniowy, płatki owsiane.

Rozpisałam się dzisiaj.
Postaram się tak codziennie.
Pozdrawiam

10 października 2011 , Komentarze (4)
Dzisiaj króciutko, u mnie nic ciekawego się nie działo. Cały dzień czekałam na telefon w sprawie ostatniej rozmowy kwalifikacyjnej. Sprawdzałam na Internecie, ale jeszcze nic nie ma więc mogę mieć jeszcze prze chwilkę nadzieję, że może a nóż Mnie wybiorą.
Poza tym cały dzień spędziłam w domku- lenistwa niestety. Troszkę tylko pomogłam mamie i ogólnie małe porządki.
Dzisiaj doszłam do wniosku,  że albo się zanudzę w domu, albo zostanę kurą domową!!!!!!!

Z kolei z dietą ok.
Tak dzisiaj wyglądało moje menu:
kawa
śniadanie 1/2 bułki zwykłej( nie było innej), mała miska leczo, herbata
obiad: 2 ziemniaki, kotlet z piersi kurczaka w panierce, kapusta na śmietanie z koperkiem, woda z cytryną
podwieczorek: jabłko, jogurt truskawkowy(125g) Tesco
kolacja: 2 kromki razowca ze słonecznikiem, 4 plasterki kiełbasy z drobiu, 1/2 pomidora, herbata zielona

A teraz idzie zima i zimno, a mi najtrudniej jest w tej porze roku!
I jeszcze chciałam zapytać czy któraś z Was to zna?

La Karnita ziołowe tabletki wspomagające odchudzanie ? 36 szt.

Tabletki zawierają wszystkie składniki znane ze swoich odchudzających właściwości, takie jak; Guarana, żeń- szeń, L-tauryna, L-karnityna , Chrom, Gorzka pomarańcza.

Wszystkie razem pozwolą ci walczyć ze zbędnymi kilogramami i utrzymać szczupłą sylwetkę. Wydobędziesz piękno, które jest w Tobie, dzięki czemu będziesz mogła czuć się pewnie każdego dnia.

Rano ? Zażyj pierwszą tabletkę tuż po śniadaniu. Zawarte w niej składniki roślinne , takie jak guarana i żeń-szeń , dodają energii i wzmacniają witalność oraz poprawiają sprawność fizyczną i umysłową. L-tauryna wspomaga trawienie tłuszczu i wchłanianie witamin.

Po Południu ? Zaraz po obiedzie sięgnij po drugą tabletkę. Zawarta w niej L-Karnityna wspomaga proces spalania tłuszczu. Chrom bierze udział w trawieniu białek, reguluje przemiany węglowodanów, co pomaga powstrzymać się od podjadania słodyczy.

Wieczorem- Zaraz po kolacji zażyj trzecią tabletkę. Zawarte w ekstrakcie z gorzkiej pomarańczy aminy: synefryna i oktopamina ułatwiają zmianę przyjętych z pożywieniem kalorii w ciepło, zamiast odkładania ich w postaci tłuszczu.

Myślę, że fajna to rzecz a poza tym niedroga.

9 października 2011 , Komentarze (3)
Cześć, nie pisałam kilka dni dniu z powodu braku czasu i lenistwa. Ale w tym nadchodzącym tygodniu postaram się bardziej. Na początku mojego wpisu chciałam wszystkim podziekować za miłe komentarze i akceptacje zaproszeń do znajomych.
Niedziela, dzień strasznie nudny jak dla mnie, mało się działo, a poza tym straszna pogoda.
A ja z tego roztrzepania zapomniałam kupić buty przejściowe, bo w mojej szafie są tylko szpilki, balerinki i kozaki a sadzę, że na kozaki za ciepło, a balerinki same wiecie.
Ale to nie tylko brak czasu, tylko podświadoma nadzieję na jeszcze kilka ciepłych dni. Zresztą zobaczy bo na pogodę nigy nie mamy wpływu. Niestety.

Dzisiaj poczytałam troszkę waszych pamiętników i chciałam się z wami podzielić takim spostrzeżeniem. Bardzo dużo tu obecnych dziewczyn wkleja sobie obrazki bardzo szczupłych dziewczyn jaką ogromna motywację w dążeniu do wymarzonej figury. Czy nie zastanawiały się nigdy, że te postacie(dziewczyny) w rzeczywistości nie tak wyglądają. Ich ciała zostały poprawione. Bo jak mówi się, że nikt z Nas nie jest idealny. Ostatnio oglądałam program, w którym młoda dziewczyna właśnie przez takie zdjęcia z gazet zaczęła się odchudzać. Jej dieta doprowadziła ją do anoreksji i bulimii, a nawet próbowała popełnić samobójstwo, bo waga nie pokazała tego co oczekiwała.
Dlatego każdy ma swój rozum i ja tu nie chcę nikogo pouczać. Zostawiam to do waszej opinii. Moje zdanie ja nie wierzę w "''takie ideały'"

Na koniec mojego wpisu oczywiście menu:
kawa
śniadanie: 1 parówka, 1 kromka razowca, ketchup, herbata z cytryną
II śniadanie: filiżanka cappuccino
obiad: 2 ziemniaki, pierś z kurczaka w przyprawach na parze, sałatka z kapusty pekińskiej z pomidorami
mała miska rosołu z makaronem( dawno nie jadam, więc miałam ochotę)
podwieczorek:  danonek, jogurt jagodowy
kolacja: 2 kromki razowca, wędlina, pomidor, herbata

I to by  było na tyle
Pozdrawiam wszystkich chudych.

7 października 2011 , Komentarze (2)
Kilka słów o diecie i kaloriach
Istnieje tylko jedna idealna dieta – taka, która dostarcza organizmowi wszystkich potrzebnych mu składników odżywczych. Bez względu na to, jak skuteczne są programy żywieniowe wykluczające pewne grupy pokarmów, na dłuższa metę nie mają one racji bytu i zawsze w mniejszym lub większym stopniu są szkodliwe dla zdrowia. Dlatego tak ważne jest wybieranie w ciągu dnia produktów pokarmowych ze wszystkich grup: węglowodanów, białek i tłuszczów. Należy też pamiętać, że różne rodzaje produktów zawierają inne ilości składników odżywczych i nie istnieją takie, które samodzielnie mogłyby w pełni zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na witaminy i składniki mineralne.
Trzy podstawowe zasady zbilansowanej diety to: po pierwsze - to, co się je musi byd odżywcze; po drugie - dieta ma pomagać w ochronie zdrowia i po trzecie – to, co jesz musi odpowiadać twojemu dziennemu zapotrzebowaniu na energię.
Zasad jest jednak więcej, a najważniejsze z nich to:
 jeść regularnie posiłki i przekąski, urozmaicając je codziennie;
 jeść dużo produktów bogatych w błonnik (warzywa);
 ograniczyć spożycie tłuszczów zwierzęcych;
 maksymalnie ograniczyć spożycie cukrów prostych (słodycze, alkohol);
 wybieraj te pokarmy, które zawierają duże ilości witamin i składników mineralnych;
 unikad solenia potraw przy ich przyrządzaniu oraz przy stole;
 pamiętać, że nie tylko posiłki, ale także przekąski decydują o osiąganych proporcjach w spożywaniu różnych grup produktów;
 nie przekraczać dziennego zapotrzebowania kalorycznego.

Jak obliczyć dzienne zapotrzebowanie kaloryczne?
Zanim podejmiesz jakikolwiek krok w kierunku odchudzania, musisz obliczyć swoje dzienne zapotrzebowanie na energię. Oczywiście może ci w tym pomóc dietetyk. Wtedy mamy pewność, że zostały wzięte pod uwagę wszystkie czynniki decydujące o zapotrzebowaniu na kalorię i dieta jest spersonalizowana. W Internecie dostępne są kalkulatory, które nie tylko wyliczają kalorie, ale też procentowy skład poszczególnych składników odżywczych w diecie. Istnieje tez trzeci sposób, w którym musisz posłużyć się następującym wzorem:
Mężczyźni: 1. Waga x 24 godziny = podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (BMR) 2. BMR x współczynnik aktywności = dzienne zapotrzebowanie kaloryczne Kobiety:
Kobiety: 1. Waga x 24 godziny = podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (BMR) 2. BMR x 0,9 = poprawiony BMR dla kobiet 3. Poprawiony BMR x współczynnik aktywności = dzienne zapotrzebowanie kaloryczne Współczynnik aktywności:
 Bardzo aktywny = 1.4 - 1.5 (Codzienne intensywne ćwiczenia + praca fizyczna przez większa część dnia)
 Aktywny = 1.3 1.4 (Codzienne intensywne ćwiczenia + praca 'na nogach')
 Średnio Aktywny = 1.1 - 1.2 (Ćwiczenia 3 razy/tydzień + praca siedząca)
 Nisko

Co o tym sądzicie. A poza tym maja waga pokazała 47,2 i bardzo się tym faktem.
Wczoraj miałam rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy ,  nie wiem co z wyniknie. Zobaczymy!!!!!! Może będzie dobrze.
Jeśli chodzi o zdrowie to już troszkę lepiej. Dzisiaj byłam na spacerze przeszłam ok 3 km tam i z powrotem, Była wspaniała pogoda więc czemu nie!!!!!!!!


Moje menu
kawa + szarlotka domowej roboty
śniadanie: 2 kromki chleba + serek śmietankowy włosczowa1/3 op.+ pomidor+herbata
II śniadanie: kiść białych winogron, jabłko, ciasteczko musli z biedronki
obiad: ryż zapiekany z jabłkami+herbata
kolacja: serek danio waniliowy


 

4 października 2011 , Komentarze (1)
      Otóż piszę za te dwa dni, ponieważ od początku tygodnia mam jakieś przeziębienie. Okropny katar i strasznie kiepskiego się czuje. Nie wiem co się dzieję, nie mogę spać, leżeć, siedzieć, chodzić. Nigdy wcześniej tak nie miałam myślę, że chyba spadła mi odporność.
Z reguły bardzo uważam na siebie, a teraz nie wiem, ale mam nadzieję, że szybko mi przejdzie.

To wszystko sprawia, że nie mam nic ochoty.
Jeśli chodzi o dietę to dzisiaj wygląda tak:
rano: kawa
śniadanie: mała miska leczo, 1 kromka chleba, sok z malin na wodzie
II śniadanie: 1 kromka chleba, plaster wędliny z indyka, herbata z cytryną
obiad: zupa wiosenna, kalafior i brokuł
kolacja: parówka drobiowa, pół bułki grahamki, pomidor, herbata.

Nie mam siły jutro coś więcej napiszę, Pozdrawiam