Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam parę zbędnych kilogramów, które chcę zrzucić. Przy wadze ok. 52 kg czułam się idealnie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 78006
Komentarzy: 371
Założony: 24 listopada 2010
Ostatni wpis: 20 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anika721

kobieta, 39 lat, Wrocław

157 cm, 65.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Ćwiczenia co najmniej 3 razy w tygodniu!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2010 , Komentarze (1)

1. Nie stawiaj zbyt wysoko poprzeczki!
2. Nie kończ jedzenia w momencie, gdy jesteś najedzony do syta (tylko wcześniej).
3. Nie pozwalaj sobie na dokładki.
4. Jedz regularnie - żadnego podjadania!
5. Nie omijaj posiłków.
6. Pamiętaj o "ukrytych kaloriach" - mam tu na myśli, takie dodatki jak sosy, śmietanka do kawy, itp.
7. Jedz powoli, nie śpiesz się i nie łącz dodatkowych czynności z jedzeniem, takich jak np. oglądanie tv.
8. Pij pół godziny po lub przed posiłkiem, wówczas nie rozcieńczasz soków żołądkowych, które są niezbędne do właściwego trawienia.
9. Pamiętaj, żeby dietę połączyć z wysiłkiem fizycznym.
10.Pamiętaj, że wychodzenie z diety powinno zajmować tyle samo czasu, co jej trwanie.

2 grudnia 2010 , Komentarze (2)

I przywiózł twistera! Z tego szczęścia i zachwytu nie poszłam dzisiaj na aerobic. Dzisiaj sobie robię ćwiczenia w domu.

2 grudnia 2010 , Komentarze (2)

Współlokatorka robiła dzisiaj na kolację placki ziemniaczane... a ja wytrwałam na sucharach i soku jabłkowym!!!!!! Jestem z siebie dumna!
Byłam też w końcu się trochę poruszać (po dwóch dniach przerwy). Dzisiaj zaliczyłam pilates, Ogólnie trochę nudno. Ja tam wolę bardziej dynamiczne ćwiczenia. Jak już się zbieram z domu, jadę przez zaśnieżone miasto, zmieniam ciuchy itp. to chciałabym się trochę spocić. A tam nic! Ale przynajmniej się o drobinę porozciągałam i delikatnie rozruszałam mięśnie rąk.
A poza tym zrobiłam miksturę na oczyszczanie tarczycy i "śniadanie" na jutro - sałatkę z ugotowanych dwóch małych ziemniaków i trzech marchewek oraz "świeże" suchary.
Dobrze, że jutro ostatni dzień oczyszczania jelita, bo dłużej bym chyba nie wytrzymała na tej diecie;).

1 grudnia 2010 , Komentarze (5)

Dzisiaj już jest trochę lepiej. Widocznie sok z jabłek lepiej na mnie działa niż kefir. Nadal czuję się wzdęta, ale znacznie mniej niż wczoraj. No i byłam dzisiaj już kilka razy w toalecie "na dłużej". Istnieje szansa, że przetrwam tą procedurę do końca;).

30 listopada 2010 , Komentarze (4)

Nie wiem, czy to wina kefiru, którego wypiłam dzisiaj sto milionów litrów, czy może czegoś, co zjadłam wczoraj, ale czuję jakby mój brzuch miał zaraz eksplodować. W ogóle nie czuję, jakby moje jelito się oczyszczało... wręcz przeciwnie - czuję jakby się zapychało jeszcze bardziej. Nie wiem, co robić. Najchętniej dziabnęłabym sobie jakiś środek przeczyszczający, ale nawet nie mam niczego takiego.

30 listopada 2010 , Komentarze (5)

1. Jeśli coś zjesz, a nikt tego nie widział, to te kalorie są niewidoczne i nie liczą się.
2. Popita colą light tabliczka czekolady popada w tzw. konflikt kaloryczny - traci co najmniej 80% swoich pierwotnych kalorii.
3. Gdy jesz w towarzystwie liczą się tylko te kalorie, których zjadłeś więcej niż inni.
4. Jedzenie lecznicze nigdy nie jest kaloryczne (np. czekolada na depresję, czerwone wino na serce, koniak na potencję, etc.).
5. Dbaj o sute posiłki dla twej rodziny i przyjaciół - im grubsze Twoje otoczenie, tym ty wydajesz się chudszy.
6. Picie i jedzenie przed telewizorem się nie liczy, bo to nie klasyczny posiłek, tylko część rozrywki.
7. Dania z lodówki nie mają kalorii, bo - jak wiadomo - w lodówce jest zimno, a kaloria to jednostka ciepła.
8. Zalecam spożywanie posiłków na dużych płaskich talerzach - kalorie szybciej z nich parują.
9. Produkty spożywcze o tym samym kolorze mają tyle samo kalorii (np. pomidory i dżem truskawkowy, pieczarki i biała czekolada, krwawa Mary i rzodkiewki).


30 listopada 2010 , Komentarze (1)

Otóż dzisiaj rano waga powiedziała mi, że ważę 59,5kg!!!! Może się popsuła, ale wolę wierzyć w to, że tak szybko chudnę.
Dziś pierwszy dzień oczyszczania jelita grubego - dzień kefirowy. Jako że nie udało mi się znaleźć w supermarkecie czegoś takiego jak czarne sucharki (były jedne które nazywały się czarne, ale były zrobione na mące pszennej), więc zrobiłam je sama w piekarniku z żytniego chleba. No i jem sobie od rana te sucharki z kefirem. Czuję się bardzo dobrze, w ogóle nie jestem głodna, ale jakoś nie czuję, żeby moje jelito się specjalnie oczyszczało. Zobaczymy może po zakończeniu "kuracji" będzie jakiś efekt.
Za chwilę biorę się za przygotowywanie mikstury na oczyszczenie nerek. Trochę mnie to przeraża, bo mój mikser, więc będę musiała kilogram pietruszki i pół kilo selera zetrzeć na tarce... z drugiej strony nie idę dzisiaj na ćwiczenia, więc trochę wysiłku fizycznego mi nie zaszkodzi. Przejdę się jeszcze najpierw do piwnicy, bo kiedyś tam był jakiś stary mikser, który może ciągle działać. A jeśli nie to tarka w dłoń i do pracy rodacy...

29 listopada 2010 , Komentarze (3)

Zamówiłam właśnie twistera. Przez te śniegi pewnie za szybko do mnie nie dotrze, ale prędzej czy później będę go mieć w domku. A przy okazji zamówiłam sobie ochraniacz na kostkę (bo nadal boli).

29 listopada 2010 , Komentarze (2)

Jutro dzień kefirowy. Generalnie lubię bardzo kefir, więc o tyle dobrze, ale nie jestem pewna czy nie padnę gdzieś w zaspę z głodu. Kupiłam też pietruszkę, seler, miód i spirytus, więc na oczyszczanie nerek i tarczycy też jestem przygotowana.
Chcę też sobie zrobić oczyszczanie kości i stawów, ale jednak się z tym trochę wstrzymam, bo za zdrowym też nie można być.
Aerobic dzisiaj odpuściłam i jutro chyba też daję luz. Bo jak będę cały dzień tylko na kefirze to tam padnę z wycieńczenia.
Dieta znośnie. Wyjadłam z lodówki trochę rzeczy, które przez te trzy dni oczyszczania mogą się zepsuć. Kalorii w sumie niewiele ponad 1000.

29 listopada 2010 , Komentarze (3)

Dzisiaj rano pokazała mi 59,9kg!!
Niedługo idę na zakupy i od jutra oczyszczamy jelito grube! W ogóle robię jutro dzień wielkiego gotowania i przygotuję sobie te "potiony" na nerki i tarczycę. Będę relacjonować na bieżąco jak idzie oczyszczanie.