Hej Kochani
!!
Wracam do Was po swiateczno-urlopowej przerwie
Nie bylo mnie tu jakies 3 tygodnie, w Polsce nie bylo czasu, zeby zagladac na Vi, chociaz 2 razy weszlam tu ze swojego telefonu, ale to nie to samo, na laptopie sie zupelnie inaczej Was czyta, a rodzicow kompa nie chcialam okupowac, tymbardziej ze tak jak mowie, nie bylo czasu. Wrocilam w sobote wieczorem, ale mialam pranie, prasowanie, rozpakowywanie, szykowanie Malej do szkoly, takze nie bylo czasu, a od poniedzialku w pracy taki zapierdziel, ze nawet na chwile nie moglam wejsc na neta, zeby sie z Wami 'przywitac' w tym Nowym Roku
Zycze Wam Kochani, abyscie osiagneli swoje wymarzone cele w tym roczku i byli szczesliwi, zdrowi, usmiechnieci i pewni siebie
!! 2 dni temu sie zwalylam, bylo 59.7kg, czyli w sumie w Polsce nie duzo przytylam, jakies niecale 2 kg, a co dziennie byly slodycze, ciasta i inne kaloryczne przysmaki. Ale po powrocie nie moglam sie do dietki zabrac, jeszcze dzisiaj na wieczor najadlam sie orzechow i migdalow, teraz mi ciezko na zoladku
Takze mysle, ze moja waga przez dzien dzisiejszy wzrosnie do jakis 61 kg
Tak wiec od jutra basta, basta, basta!! Powrot na dobre tory i dietki 1000 kcal. Jutro robie sobie taki lzejszy dzien po dzisiejszym 'obzarstwie' i zjem tylko lunch w pracy, wezme sobie jakas zupke z kanapka, albo zestaw surowek. No i powrot do diety 1000 kcal i to co kocham najbardziej, czyli duzo salaty zielonej, rukoli, warzywek, troche owockow, rybki wedzone, swieze, tunczyk, chuda wedlinka, ser feta light, jogurty greckie light, duzo duzo wody i zielonej herbatki
Ciesze sie ze do Was wracam po tej przerwie, ciekawa jestem co u Was slychac i jak Wy poradzilyscie sobie z jedzeniem swiatecznym? W weekend nadrobie zaleglosci i Was poczytam. No i w weekend napisze tez tu moje noworoczne postanowienia i cele do realizacji
Tak wiec Kochani do dziela!! Nawet sie nie obejrzymy jak wiosna bedzie, wiec trzeba spiac poslady i dzialac!! Ok Kochani, milej nocki Wam zycze i do juterka, buziaki