Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę wziąć się w końcu w garść i schudnąć !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17262
Komentarzy: 126
Założony: 10 lutego 2012
Ostatni wpis: 9 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nutisek

kobieta, 26 lat, Majorka

162 cm, 57.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnąć- od nowa.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć .. dzisiaj moje menu to porażka.. Na obiad zjadłam 2 naleśniki z żółtym serem.. wydawało mi się,że dobrze stoję z kaloriami,a tu siadam przy biurku,przeliczam i co mi wyszło?! Jakieś zupełnie inne liczby! Jestem na siebie zła,mogłam dokładniej zważyć ten durny ser żółty. Okazało się,że wzięłam przez nieuwagę 2 plastry. Jak już się skapnęłam to były stopione na naleśnikach. :////// Przez to nie mogę zjeść serka wiejskiego na kolację i jabłka na podwieczorek!!! :// A miało być idealnie. :/ Rano się zważyłam 50,8kg. Czyli spadek wagi. o 0,1kg. to chyba jedyny plus mojej dzisiejszej diety.

ś- owsianka waniliowa, 2 wassy z polędwicą,sałatą,pomidorem - 275kcal
II ś- kanapka z chleba razowego z polędwicą i sałatą, jabłko- 190kcal
o- zupa pomidorowa- 100kcal
    2 naleśniki z żółtym serem,szynką i ketchupem- 570kcal... :(((
k- jabłko, wassa z pomidorem,sałatą,szynką-  160kcal
* 1x herbata czerwona po pół łyżeczki cukru-5kcal
* 2x herbata czerwona zero cukru

Łącznie: 1300/1200kcal

Jestem zła,bo mój organizm będzie głodny wieczorem i zmagazynuje ten głupi tłuszcz,który będzie dodatkowym kilogramem! :/ Nie mogę się tak napychać na obiad. Wtedy jestem zawsze głodna i mylą mi się te kalorie. Jutro będzie idealnie. Przynajmniej dużo dzisiaj spaliłam. A zaraz idę na dwór to jeszcze więcej spalę. Mam nadzieję,że waga wskaże jutro chociaż 50,7kg.

Ćwiczenia:
45 minut kosz
45 minut siatkówka
5 godzin chodzenia




9 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć ;) Dzisiaj 10 kwietnia. Co oznacza,że na diecie jestem już równiutkie 2 miesiące! Na pomysł odchudzania się i założenia pamiętnika wpadłam 10 lutego.Ale ten czas leci! Nie odbiegając od tematu dzisiaj ważenie.Jest 50,9kg. Czyli w święta przytyłam 0,3kg. Jest OK! :) Na razie będę codziennie się ważyć,a jak dojdę do 50,6kg,czyli starej wagi to będzie rygor ;p Zero ciast, zacznę 25 dniowe wyzwanie i ćwiczenia na brzuch ;) Mam czas najpóźniej do poniedziałku :) Damy radę! ;d

ś- kromka razowca z sałatą,pomidorem,2 plastry polędwicy drobiowej, plaster szynki wieprzowej, trochę sałatki jarzynowej, mały kawałek babki- 420kcal
II ś- jogurt jogobella malinowy - 170kcal
o- zupa pomidorowa, 2 naleśniki z serem- 500kcal
p- jabłko, pancake od koleżanki <3- 280kcal
k- nic.
* 4x herbata czerwona po pół łyżeczki cukru- 20kcal
* gumy do żucia- 10kcal

Łącznie: 1400kcal

Wiem,że to nie jest 1200kcal... mogłam zrezygnować z tej sałatki jarzynowej albo szynki wieprzowej.. No i koleżanka częstowała pancake'em i nie mogłam zrezygnować.. mniam!
I dopiero dzisiaj zdałam sobie sprawę jak niedaleko do wakacji! A ja mam jeszcze 3kg do zrzucenia! I stabilizację do zaliczenia! Wyszło mi,że na stabilizację potrzebuję całe 2 miesiące. A do wakacji już nie całe 3! Na pewno nie zdążę... Trudno,będę się tym martwić jak zrzucę te nieszczęsne 3kg.
Jutro liczę chociaż na 50,8 :(



9 kwietnia 2012 , Skomentuj

Hej ;) Wczoraj nie pisałam,bo jakoś nie było czasu. Siedziałam i jadłam. Starałam się z umiarem,ale wczoraj nic z tego nie wyszło ;p Trochę się obżarłam na śniadanie i obiad,ale już po 15 było lekko,bo trochę sałatek i tyle. A dzisiaj cały dzień starałam się jeść nie za dużo. Trochę ciast zjadłam,ale są za dobre,by z nich rezygnować,a jedzenie nie może się popsuć w lodówce to trzeba jeść xd Ale staram się nie zapchać  :)

Dzisiejsze menu:

ś- kromka chleba razowego z sałatą,szynką,ogórkiem i pomidorem,pół jajka faszerowanego,sałatka z tuńczyka, kawałek babki i mazurka
o- zupa pomidorowa, kawałek babki i mazurka
p- jabłko
k- serek wiejski, wafel ryżowy,sałatka z tuńczyka

Zważę się może jutro? Taaak pochwalę się ile przytyłam ;d W każdym razie zaczynam ćwiczenia na brzuch, dietę itp.od poniedziałku :) do końca tego tygodnia będę jeść wszystko,ale w troszkę mniejszych ilościach. Jeśli przytyłam po świętach to spróbuję zrzucić to do poniedziałku i normalnie zacząć znowu dietę :)
Jejuu w środę do szkoły :(  Nic chce mi się ://


I dzisiaj śmigus dyngus :)
Zostałyście oblane?
Bo ja tylko trochę ;)



7 kwietnia 2012 , Skomentuj

Hej ;) Więc zacznę od tego,że postanowiłam jednak jeść w te święta. Nie chcę popaść w jakąś paranoję i odmawiać sobie wszystkiego co kaloryczne na świątecznym stole.Oglądałam dzisiaj reportaż o Demi Lovato,że miała anoreksję,popadła w depresję, miała bulimię, samookaleczała się itp. słyszeliście o tym? I ona miała wyrzuty sumienia po zjedzeniu kolacji w święta. Miała ochotę to zwymiotować. Nie miejcie wyrzutów sumienia po kawałku ciasta W ŚWIĘTA! Przecież są grubsi,a poza tym nikt nie zauważy jak przytyjecie kilogram,bo tego nie widać. Za to po tym całym "obżarstwie" obiecajcie sobie ostro wziąć się w garść. ja tak robię i to mój plan: :)

1. Zaczynam ' 25 dniowe wyzwanie'
2. Do 1 maja waga ma wskazać 50kg.
3. Zero ciast.
4. Codziennie 8minute abs żeby wyrzeźbić brzuch.

No to tyle co do moich postanowień :) Lepiej żebym się Wam nie chwaliła ile dzisiaj zjadłam ;p. No,ale w końcu takie okazje są raz do roku i głupio mi by było nie jeść przy wszystkich. A do tego:

Wesołych Świąt!!! :)
I smacznego jajka ( 95kcal ;p )



6 kwietnia 2012 , Skomentuj

Czeeść Wam ;) Dzisiaj wstałam o 6:30,jakoś nie chciało mi się spać.Ogólnie to byłam 2 razy na zakupach <lol2>, posprzątałam troszkę i upiekłam z mamą 3 ciasta. Mazurka, paschę i sernik. Taki 'gotujący dzień'. Do tego wujek jeszcze przyniósł domowy pasztet <333 Wiem,że pewnie większość z Was go nie lubi,ale ja za nim przepadam :) Jeszcze jak wróciłam z mamą z zakupów to patrzę.. nie ma babki na stole...mój kochany piesek ją zjadł haha xd Wszedł na stół i po prostu zjadł... nie spodziewałabym się xd Poza tym to zaliczyłam sporo grzechów dzisiaj. Kawałek sernika,mazurka,babki,wylizałam puszkę po 'masie krówkowej', zjadłam 3 plasterki pasztetu i trochę bigosu. Źle,źle,źle... Będzie + 3kg na wadze. Dlatego jutro postanawiam zjeść 1 kawałek ciasta. Na podwieczorek. I koniec... Na prawdę boję się wagi. Nie przejmę się,gdy wzrośnie o kilogram,gorzej jak o 2,3 lub 4. Źle.


śniadanie: pół bułki z ziarnami,sałata,plaster szynki,ketchup,ogórek,pomidorki koktajlowe, kawałek babki
drugie śniadanie: jogurt jogobella 'muesli' , wylizanie puszki po masie krówkowej
obiad: gołąbek z sosem pomidorowym i ketchupem
podwieczorek: sernik, mazurek
kolacja: trochę bigosu, 3 wassy z pasztetem xd
* 6x herbata czerwona po pół łyżeczki cukru




5 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć ;) Dzisiaj od rana coś się robiło w kuchni,poszło się na zakupy, piekło się ciasta i.. jedzenia w lodówce i spiżarce przybywa. Doszła domowa szynka wieprzowa, chuda galaretka wieprzowa, babka i bigos. Spróbowałam wszystkiego po trochu, oprócz bigosu. Mam trochę wyrzuty sumienia po babce,bo zjadłam 3 kawałki :( Ale jest bardzo mało słodka,prawie wgl nie ma cukru,więc na malutko kalorii.Mam aż mówi,że zły przepis wzięła,bo jest w niej tak mało cukru,że masakra. Ale już więcej nie zjem. Aha no i śniadanie wyszło mi tak ogromne,że aż się zdziwiłam jak to wszystko policzyłam... xd chociaż dobrze,że to śniadanie było duże,a nie reszta ;p Wgl to moja mama stwierdziła,że więcej jem na diecie niż przed nią.. nie no dzięki xd

śniadanie: bułka z ziarnami, 3 plasterki szynki wieprzowej,2 listki sałaty, trochę twarożku, galaretka wieprzowa - 520kcal ??
drugie śniadanie: jabłko, truskawki (garść) - 130kcal
obiad: 2 gołąbki z sosem pomidorowym i ketchupem - 230kcal
podwieczorek: 3 kawałki babki - 200kcal
kolacja: 2 wassy z twarożkiem, ogórkiem, pomidorkami koktajlowymi - 100kcal
*4x herbata po pół łyżeczki cukru- 20kcal

łącznie: 1200kcal/1200kcal

Nie wiem,czy dobrze to śniadanie policzyłam...I nie jestem pewna też babki... xd no zobaczymy jak to będzie jutro na wadze ;p Bo wolę zważyć się przed świętami kontrolnie...!!!


chciałabym mieć takie włosy <333
zapuszczam ;d



4 kwietnia 2012 , Skomentuj

Hej ;) Piszę dość wcześnie,bo miałam skrócone lekcje ;d Skończyły się już o 10:35. Tylko jeszcze godzinkę zostałam,bo oglądałam mecz kosza. Potem poszłam kupić z koleżankami loda. Wzięłam big milka,bo podobno jest mało kaloryczny. Zobaczyłam ile ma kalorii i aż się zdziwiłam,bo tylko 85 O.o  mało jak na loda! To chyba go będę kupować,jak taki mało kaloryczny i najlepszy,bo po prostu śmietankowy,więc żadnej czekolady,czy coś :) I lody przyspieszają przemianę materii ;d
A no i postanowiłam znowu zacząć liczyć kalorie,bo nie mam ochoty się więcej objadać tak jak przez ostatnie 3 dni. Postanowiłam z święta przystopować z jedzeniem. 1 kawałek ciasta dziennie.
Do tego znalazłam dietę 1200kcal,którą brałam z przychodni w styczniu albo w lutym.. Od dzisiaj będę częściej na nią zerkać. :)
Postaram się dodawać Menu jutro,pojutrze,w święta,ale nie wiem,czy bd miała czas :)

śniadanie: bułka z sałatą,polędwicą,pomidorkami koktajlowymi,ketchupem- 220kcal
drugie śniadanie: jabłko, big milk- 185kcal
obiad:   I danie: krupnik- 100kcal
           II danie: 2 gołąbki z sosem pomidorowym i ketchupem- 260kcal
podwieczorek:jabłko, 2 cukierki nim2, 4 łyki kubusia - 190kcal
kolacja: 2 wassy z twarożkiem,pomidorki koktajlowe,ogórek, wafel ryżowy z polędwicą i ketchupem- 210kcal
* 3x herbata po pół łyżeczki cukru- 15kcal
*gumy do żucia- 20kcal

Łącznie: 1200/1200kcal

Ćwiczenia:
godzina na rolkach
5 godzin na nogach




3 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć Wam ;) Dzisiaj b. fajny dzień,dużo się nachodziłam i dlatego kolację zjadłam o 19:30... :// Ajj pierwszy raz zjadłam po 18... zapuszczam się z dietą :// Trudno,od razu po świętach ostro biorę się za siebie bez gadania! Do tego otworzyli nową lodziarnię i lody były za darmo ;p Musiałam zjeść,a co tam. Ale żałowali loda,więc było go mało. I dobrze. ale widziałam,że sa takie w kubeczku z polewą,kruszonką,jakimiś dodatkami i wgl. chyba go sobie kupię jako motywację,gdy dobiję do 50kg.

śniadanie: owsianka, 2 wassy i wafel ryżowy z nutellą
drugie śniadanie: bułka pełnoziarnista z serkiem 'granni', jabłko
obiad:   I danie: krupnik
           II danie: 2 gołąbki z sosem pomidorowym i ketchupem
podwieczorek: lód waniliowy baaardzo mały
kolacja: jogurt activia, 1/2 serka 'granni' , 2 plastry szynki z ćwikłą

Żadnych słodyczy,jestem dumna ;d;d




2 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć Wam ;)!!! Dzisiaj pięćdziesiąty dzień odkąd rozpoczęłam dietę! Łaaał.. zleciało szybciutko. A jak obiecałam dam małe podsumowanie całej mojej diety i zmagań.

Waga początkowa- 55kg
waga dzisiejsza- 50,6kg !! :)
Obwód bioder na początku- 103cm
Obwód bioder dzisiaj- 95cm

A więc
-4,40kg
-8cm z bioder :)

Już tak malutko kilogramów do wymarzonej wagi... jeszcze tylko 2,40kg... Damy radę!!!! Na razie jednak jedzonko na maxa,żeby się przygotować na wielkanoc,a po świętach znowu dietka... Jakoś tak wczoraj i dzisiaj jadłam wszystko,ale już brakuje mi tych 'ograniczeń' jedzeniowych. Szczerze to już nie mogę się doczekać diety :p jeszcze 1,5 tygodnia i znowu będę codziennie budzić się ze świadomością,że zobaczę mniej na wadze.. To daje takiego kopa motywacji,że już nie mogę się doczekać haha ;p

Moje niezdrowe menu xd :

śniadanie: 1/2 bułki serowej z szynką,ketchupem,pomidorem, 1/4 melona
drugie śniadanie:jabłko,kromka chleba orkiszowego z sałatą i szynką
obiad:   I danie: krupnik
            II danie: schabowy bez panierki,ziemniaki,sałatka
Podwieczorek: lód waniliowy, 5 cukierków nim2
Kolacja:1/2 bułki serowej z serem,szczypiorkiem,pomidorem,ogórkiem,ketchupem, 1/4 melona


Nie wiem ile to by miało łącznie kalorii... Za to dzisiaj tak troszkę mniej obżarstwa słodyczami niż wczoraj... lód waniliowy przyspiesza przemianę materii,więc jest okejj,tylko te 5 cukierków mnie troszkę zgubiło. Ale to nic :) Mam takie postanowienie,że zjem po jednym kawałku ciasta każdego rodzaju w święta i żadnego nie powtórzę,ale nie wiem czy to mi się uda.. Po 2 kawałki dziennie i oczywiście do tego malutko jajka,tylko ze święconki,troszkę białego chleba święconego i malutkie porcje obiadów.  Zobaczymy czy jestem wytrwała,czy też nie.. :) Do jutra ;d





1 kwietnia 2012 , Skomentuj

Hej dziewczyny ;) Dzisiaj prima aprilis. Nabrał Was ktoś? W każdym razie mnie nie ;p Dzisiaj 1 kwietnia co oznacza ważenie. 1 kwietnia miałam ważyć 51kg,a waga wyniosła 50,6kg :) To bardzo dobrze,mam więcej czasu na chudnięcie,tym bardziej,że niedługo święta :) Do tego miałam dzisiaj na obiad kotlety schabowe,ale nie chciałam smażonych,więc jadłam bez panierki na patelni grillowej. Były naprawdę dobre.. :) Oczywiście dużo jadłam żeby przygotować się na wielkanoc ;p Tak jak już pisałam w poprzedniej notce 'rozpycham żołądek' ;p Posiłki takie trochę nie po kolei :p

* bułka pełnoziarnista z szynką,serem,sałatą,papryką,pomidorkami koktajlowymi, 3/4 jogurtu waniliowej danio
* pół melona
* krupnik,
*2 kawałki makowca
*schabowy bez panierki,ziemniaki,sałatka (ogórek,papryka,pomidor,sałata,sos vinegre)
* galaretka wiśniowa, 4 cukierki
*jabłko
*jogurt truskawkowy, wafel ryżowy serem białym

łącznie: około 1800kcal :)

Bardzo dobrze. Niestety po świętach znowu dieta :/// :(