Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W 2011 udalo mi sie schudnac do 55 kg. Niestety przez wlasna glupote i obzarstwo waga wrocila i za nic nie moge sie tego pozbyc :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6096
Komentarzy: 18
Założony: 11 marca 2012
Ostatni wpis: 12 marca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rosa105

kobieta, 48 lat,

155 cm, 78.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2012 , Skomentuj

Juz prawie polmetek z tych 90 dni, a ja po prostu sie cofam. Niestety nie potrafie w weekend sobie odmowic roznych rzeczy, a szczegolnie slodkosci oraz innych podobnych pierdół. Dodatkowo demotywuje mnie fakt, ze to ja musze dzieciom przygotowywac jedzenie, picie, podawac im rozne slodkosci, paluszki, chipsy i tym podobne Po prostu nie moge i nie sobie powiedziec nie, widzac jak wszyscy (czytaj mąż i dzieci) sie zajadaja
No nic sprobuje sie jakos trzymac, ale marnie widze to cale moje odchudzanie

20 kwietnia 2012 , Skomentuj

Ciag dalszy moich dzisiejszych narzekan:
Te quizy i odznaki to dla mnie jakis bezsens. W tym tygodniu odpowiadałam na pytania zadane w quizie zgodnie z prawdą i niestety nie dostalam odznaki??? Myslalam, ze moze pani psycholog jakos to skomentuje, ze zapyta chociaz dlaczego to i tamto mi nie poszlo, a tu nic . Po prostu komputer napisal, ze nie otrzymałam odznaki, bo moje odpowiedzi są nieprawidlowe
Że co? Przepraszam, a dlaczego nieprawidłowe??? Bo nie potrafilam zapanowac nad swoimi zachciankami? Bo napisalam , ze mniej niz 3 razy w tygodniu czegos tam nie udalo mi sie zrobic? A moze dlatego, ze pani psych ma to gdzies jak ja sie czuje? Najważniejsze jest, zebym prawidlowo odpowiedziala i zdobyla odznake.
Za  dwa dni rozwiazalam ponownie ten quiz, ale tym razem zaznczyłam  "prawidlowe" odpowiedzi i otrzymalam te cholerna odznake. Ale pytam sie czemu ma to sluzyc, zebym miala w posiadaniu te odznaki??? Chyba tylko temu, zeby pani psych mogla sie pochwalic dobrymi wynikami
DOBRA juz mi ulzylo koniec narzekan - biore siebie i swoja d...  w garsc. MILEGO WEEKENDU

20 kwietnia 2012 , Skomentuj

Rozwijając poprzednią myśl odnośnie jadlospisu, po prostu wkurzaja mnie niektore propozycje. Np. na przekaske 0,8 kg mandarynek???? Albo na sniadanie i na kolacje w jeden dzien maca z konfitura. Lub tez te slodkie serki danio, bakusie czy inne podobne wciaz proponowane na przekaski i drugie sniadania. A juz "hitem" jest to, ze prawie codziennie na obiad mam propozycje zupy jesiennej lub wiosennej z mrozonki z kurczakiem lub bez. Pytam sie co to ma byc??? To juz nie ma innych ciekawszych zup, np. ogorkowa - przeciez tez mozna zrobic w sposob dietetyczny. Albo nawet niech juz bedzie np. kalafiorowa ze swiezego kalafiora,  fasolowa a nawet zwykla warzywna, nie wspominajac juz o rosole. Po prostu brakuje mi w tej diecie ociupinki fantazji kucharskiej.

PS. Zdecydowałam, że przez najbliższy miesiąc ćwiczę z płytą shepa z e. chodakowska. Pierwszy trening zaliczony. Trwał ok. 30 minut, ale miesnie (te na ktorych najbardziej nam kobietom zalezy heh) pracowały porządnie - bardzo wymagający .

WYMIARY:
talia: 77
biodra: 100
udo: 58

Nastepny pomiar po 10 treningach

20 kwietnia 2012 , Skomentuj

No to stalo sie to czego najbardziej sie obawialam. Niestety znudzilymi sie juz wciaz te same przepisy vitalii i co gorsza fitness tez. Wciaz ta sama rozgrzewka i do znudzenia te same cwiczenia. Oczywiscie od razu widac na wadze, ze "mniej" sie przykładam - zamiast 0,5 kilo w dół to ja 1 kilogram do przodu. A co tam?? A jeszcze dzisiaj piątek - dzien rozrywkowy, wiec ....
Dzisiaj jestem w stanie napisac tylko to, ze mam nadzieje, iz to znudzenie mi jak najszybciej minie Dodam tylko, ze ten system motywacyjny vitalii w ogole na mnie mnie nie dziala - niestety nie potrafie tego przelknac
 

13 kwietnia 2012 , Skomentuj

O rany! Ale ten czas zapierdziela - minelo juz 30 dni zmagan z dieta i fitnesem vitalii

No to moze jakos sie podsumuje heh

Oczywiscie byly wzloty i upadki. Tych drugich ostatnio bylo nawet wiecej, a jednak szczesliwie udalo sie osiagnac kolejny kroczek milowy
Z cwiczeniami tez nie zawsze było ok. Chcialam nawet zainwestowac w prawdziwe sztangietki, ale jak zobaczylam ceny to mi sie jednak odechcialo - moze kiedy indziej. Na razie pozostane przy swoich biedronkowych obciaznikach na rece i nogi oraz przy wiekszych obciazeniach - po prostu butelki z woda.

Moje wymiary jeszcze az tak bardzo sie nie zmienily - niestety nie ma spektakularnych efektow. Po prostu spodnie lekko luznawe i tyle. A biceps to chyba nawet wiekszy od dzwigania tych ciezarow

6 kwietnia 2012 , Skomentuj

Na czas swiat oglaszam zawieszenie diety. I obiecuję oficjalnie, ze od wtorku ostro biore dupe w troki i wracam na wlasciwe tory!!!!

Wiem, ze i tak sie skusze na rozne specjaly, wiec nie mam zamiaru sie katowac i pozniej miec wyrzuty sumienia . Zwlaszcza, ze te specjaly sama przygotowuje. Pasztecik swiateczny  juz prawie gotowy - piecze sie wlasnie w piekarniku. Jeszcze bedzie boczek i karkowka
. Ciast na szczescie nie umiem i nie lubie piec.  Niestety smiem podejrzewac, ze moja tesciowa na pewno cos upiecze, wiec raczej sie nie opre



Wszystkim zycze wesolych swiat, smacznego jajka i mokrego smingusa dyngusa

ps. wracam we wtorek

6 kwietnia 2012 , Skomentuj

To chyba jakiś żart

"Dobrze Ci idzie! Z ostatniego pomiaru wynika, że Twoja masa ciała jest mniejsza o 61 kg. Masz powód do dumy.

Ubyło Ci jednak mniej kilogramów niż zakładałam w prognozie."


Buhahahaha jakby mi tyle ubylo, to bym raczej juz nic nie napisala. Dodam tylko, ze ubylo mi 0,5 kg czyli tyle ile zakladala prognoza


5 kwietnia 2012 , Skomentuj

Dzisiaj znowu mam dzien treningowy!! O matko i bosko!!!! Ostatnio we wtorek myslalam, ze ducha wyzione. Dzis troszke krocej, ale tez da mi w kosc Ale i tak uwielbiam to zmeczenie!!!!!

A tak z innej beczki - czekam na @ i sie doczekac nie moge Mam nadzieje, ze nadejdzie!!! Zgodnie z planem powinna byc dzisiaj. Ja juz mam odchowane dzieciatka (2,5 i 4 latka), wiec nie usmiecha mi sie wracac znow do pieluch

4 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Dzis zmniejszylam sobie tempo chudniecia na 0,5 tygodniowo. I takim oto sposobem mam szanse, aby miec zielone paseczki krokow milowych 

Sa trzy powody, ktore mnie do tego sklonily:

1. Zblizajace sie swieta
2. Zblizajaca sie @
3. 1200 to dla mnie zbyt malo kalorii - ciagle chodzilam glodna i wkurzona i mialam ochote podjadac


Nowy jadlospis od jutra na poziomie ok. 1500 kaloriii


2 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Weekend troszkę grzeszny, ale dzisiaj bedzie o czyms zupelnie innym.
Mianowicie, mam wykupiona diete vitalii razem z cwiczeniami. Poczatkowo wybralam program sylwetka 360, bo wydawalo mi sie, ze bedzie najlepszy. Musze jednak przyznac, ze znudzil mi sie, gdyz po pierwsze moim zdaniem byl nieco za lekki - max 30 min, w tym tylko 10 minut cwiczen modelujacych przez 3 dni w tygodniu + w jeden dzien 20 minut aerobow. Po drugie kazdy tydzie wygladal przaktycznie tak samo - nie zauwazylam zadnych istotnych zmian. Po trzecie intensywnosc cwiczen i ilosc powtorzen taka sama. Po czwarte praktycznie zadnej roznicy w obwodach - moja figura sie nie wymodelowala.
Wiec tak sobie siedzialam w piatek i wymyslilam, ze moze sobie zmienie plan treningowy na fat free + antycellulit Kliknelam i zapisalam zmiane. Wczoraj dostalam rozpiske na ten tydzien Gdy zaczelam przegladac nowy plan treningowy, myslalam, ze to jakis zart prima aprylisowy. Godziny treningu znacznie wydluzone, zwiekszone obciazenie  i ilosci powtorzen, wiecej kalorii do spalenia i ogolnie wszystkiego ze trzy razy wiecej Ale dzisiaj nadal ten sam plan, wiec to chyba tak ma byc. No to wzielam d...pe w troki i jazda. Teraz jestem juz po pierwszym treningu i ciesze sie, ze zmienilam program. Przynajmniej czuje, ze cwiczylam. Tamte treningi przy tym to jakies przedszkole normalnie.

Moje dziesiejsze samopoczucie wspaniale!!!!!