Kręcę się przy tej szóstce w kółko i tak sobie obiecuje i obiecuje .
Jedyna pozytywna rzecz którą widać gołym okiem to zmiana pogody -lato się kończy ,
jest to dla mnie zbawienne.
Nienawidzę lata -może dlatego że bardzo żle reaguje na wysokie temperatury.
Nie akceptuje słońca na którym nie mogę przebywać.
Jesień już za drzwiami, nie dość że za oknem będę miała pięknie i kolorowo,
to chęć do życia też powróci-tu postrzegam nadzieję w mojej mobilizacji.
.
A i tak czekam na deszcz, w studni tylko echo,
dość uciążliwy problem ,choć przyznam że nie dla wszystkich .
Ale to chyba tylko z racji hi hi alergii na wodę.
ŚRODEK TYGODNIA WIĘC WEEKEND TUŻ TUŻ