Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agacik33

kobieta, 48 lat, Kraków

158 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2014 , Skomentuj

Moja waga spada, powoli, i to mi sie podoba!! (utrzyzmuje cały czas między 58- 59 kg). Co robie? 
czasami łaże po schodach, trochę skakanki, trochę spacerow, trochę stresu ( no tego nie polecam akurat ale bywa). Jedzenie spoko- miedzy 3- 5 posiłków, kalorie mniej więcej.Czasami zjem kawałek pizzy czy zapiekanke nawet, zeby nie było że jem tylko zdrowo;)

dziś- 
I płatki zytnie, owsiane jęczmienne i musli z rodzynkami, otręby, zarodki
II zupa mix ( marchewka, kalafior, por) + grzanki ( 2 krople oleju)
III kasza gryczana, kapusta kiszona, jakies mięso ( może udko kurczacze gotowane)
( to będzie n dwa razy- tak sobie dziele w pracy
VI serek wiejski

Jakoś nie mam weny twórczej, ale głodna nie łaże, choć moje schudnięcie już zauważają ludzie, fajne!! I fajne jest tez to, że jak przechodze kolo lusta, wystawy itp to się uśmiecham- bo się sobie podobam, zajebiście nie?
Miłego dnia!!!

1 stycznia 2014 , Komentarze (2)

ha!!  a ja w nowy rok wchodzę z fajna waga, utrzymana bo 58,8 kg:)))i  cieszy jak cholera, mysle ze jeszcze z 2- 3 kg bym sobiespokojnie  zrzucila i bedzie git.

Moje postanowienie noworoczne.. trzymać wage i pokazać się w stroju 2 częsciowym, latem 2014;) 

Wszystkiego dobrego Wam w tym 2014 ! postanowień, marzeń skutecznych diet nie rozwalających organizmu, optymzmu i powodów do zadowolenia z zycia:)

12 grudnia 2013 , Komentarze (2)

no nie da się ukryć, że  powolutku zmierzam do opcji  wzrost - 100;)) a jem, i jem troche skakanki trochę spacerów, i leci:)) powoli zdecydowanie. Wiecie jak cieszy? Wkurzające mnie noi i brzuch powoli zaczynają zgrabnieć, może spódnice zaczne zakładać;)) 

Dziś w menu:
I płatki owsiane, orzechy laskowe, po łyżce otrąb i zarodków, banan i mleko
w planach:
II zupa miks z kabaczka ( i marchewki, soczewicy czerwonej+ grzanki na 2-3 kroplach oliwy;)
IIII/IV  (praca) plastry duszonej wołowiny w sosie  warzywnym, ryż)
V sałatka z białej kapusty, oliwy, pietruszki i natki zielonej


10 grudnia 2013 , Komentarze (1)

no gut, wiadomo ze wahania wagi wystepują, ale ogólnie mogę powiedzieć że jest dobrze. Ja się sobie podobam, a to najwazniejsze!!, powolutku jeszcze te ok 2 kg chce zrzucić i tak trzymać, myśle ze jestem na dobrej drodze do celu;))

Menu na dziś:
I płatki owsiane, + musli z orzechami i otręby i mleko
II zupa mix z kabaczka, pora i ziemniaczka, posypana koperkiem i grzankami na ok 1/2 łyżeczki oleju
III/IV ( bo to w pracy, więc n 2 razy będzie): pęczak , serca z curry i marchewką i cebulą + 1 łyzka oleju
V sałatka,  z kapusty białej, marchewki i pietruszki, koperku oliwy, twarogu 

z ruchu, trochę skakanki, trochę spacerowania;)

29 listopada 2013 , Komentarze (1)

jak co dzień:))
tochę ruchu, trochę lenistwa, waga gut:) mam nadzieje, niebawem zmienić na pasku, mam dobry humor. Fajnie się czuje, że jestem lżejsza, po prostu lepiej.I jest mi dobrze, że robie coś dla siebie. I chce mi się cały czas, pewnie dlatego że widzę efekty.

a w menu

I płatki owsiane, jęczmienne, otręby orkiszowe, + 2 łyżki musli z orzechami i kokosem, i zurawina suszona
II zupa mix z wczoraj, z grzankami
III/IV  mięso gotowane, + podsmazony  seler, por, piertuszka  (ok łyzka oleju)+ kasza gryczana



28 listopada 2013 , Komentarze (1)

no nie zniszcze tego,, bede się trzymac mojej .piąteczki  z przodu wagi ma byc, i jest, i powoli spada.:)
wiadomo w zimne dni, więcej ciepłego, więc na drugie śniadania, czasami będzie zupa, zmiksowana, jak dziś;) 

menu na dziś;
I płatki owsiane, jęczmienne, rodzynki, orzechy, otręby, mleko
II kawa, zupa krem z: cukinii, soczewicy, pora, cebuli + grzanki z suchej patelni
III kasza, ryba grilowana z łyżką oleju i sosu sojowego
IV serek wiejski ( o dawno nie było;)

ruch: spacer 2x po +/-20 minut, trochę skakanka


26 listopada 2013 , Skomentuj

jest, bo ta moja 5 sie trzyma z przodu. Cały czas powolutku w dół, chociaż wiadomo z w góre tez sie zdarza, ale to +/- 0,5 kg a nie nie wiadomo ile.Jak cholera cieszy:)
 cel - jeszcze 2- 2,50g  konca roku, czyli do sylwestra, mysle ze powinno sie udac.
 Co prawda winda juz działa, ale za to skakanka częściej w życiu, pomaga. Ogólnie nie narzekam;))
Mało pisze, bo mało czasu mam, w pracy po 8h, jeszcze w wikendy studia, zobaczymy czy pierwszy semestr sie uda zaliczyć, ale myślę pozytywnie, dlaczego miałoby sie nie udać?;)
I w ogóle to ostatnio pizze zrobiłam o pare kawałków zjadłam, no co trochę niezdrowego tez sie człowiekowi należy;) czasami.
i jeszcze dziś krew byłam oddać- wyniki spox, znaczy nie mam wyniszczającej diety ( to cholera od razu widac w badaniach, jak czegoś tam nie dostarczam, wiec sie musze nakombinowac- sie ma kasy malo sie kombinuje;)
 a na menu na dziś:
I tzw: lekkie śniadanie czyli:  płatki owsiane, płatki jęczmienne, mleko, zurawina i rodzynki (wyjątkowo bez orzechów)
II potem to kawa, ok 1/2 czekolady, 2 bułki pszenne z masłem, wędliną chuda i serem żółtym, musztarda
III flądra duszona  w mleku ( ot eksperyment- zjadliwy), ziemniaki, sałata zielona, koperek oliwa, sos sojowy
IV omlet na ok 1 łyżce oliwy, 2 jajka, koperek, czosnek



6 października 2013 , Komentarze (3)

fajowo. Jeszcze troszke- najfajniejsze jest to, że nauczyłam sie jeść wszystko i zdrowe i niezdrowe i chudnąc. No nie ukrywam, że to codzienne pokonywanie schodów na pewno mi pomaga w utrzymaniu sylwetki. Ale myślę że te 2 kg spokojnie przed końcem października- mi sie uda. 
 Jeszcze muszę wymyslić, co na zajęcia  będę zabierać- bo w końcu bedę tam siedzieć od ok 8-18 czy 20, ale w pracy daje rade, to chyba na zajęciach tez. **  Macie pomysły co na w trakcie długich zjazdów na  studiach jadacie? ( oprócz stołówek, bufetów itp_)

A dziś w menu:
I naleśniki 2 (w ramach testowania blenderka;) ( z dodatkiem otrąb i płątków jęczmiennych) z cebulą, twarogiem chudym, pomidorem koperkiem, ok 2 łyżki może mniej oleju syte jak cholera
II sałata zielona, grzanki, twaróg zielenina, pomidor
III zupa cukiniowa z warzywami i grzankami
IV obiad u mamy  - kasza jaglana, filet indyka smazony z płatkami owsianymi;), piwo

Ha, mam legitymacje studencka = mambilety ulgowe na mpk:))) mała rzecz a cieszy:))), menu na najbliższe dni ustalone, ambitny plan też;)

5 października 2013 , Skomentuj

NIby lajtowo, a już od 7 rano na nogach. No ja nie wiem gzie ten lajcik;))
Otrzymałam info o dznajomej  ej co ty myslisz że to tak łatwo zrzucic pare kg? ze to tak łątwo od zmienic przyzwyczajenia? tu diety trza..  solidnej i już. No nie bede sie kłuic, ale zmiana pewnych nawyków.. działa cuda. I nie jest łątwe- gdy było- to ile waże dzis osiągnełabym dawno i by zostało a nie.. w ok rok. Ale wachania wagi to jzu  od 0,5- 2 kg a nie 4-5. Uważam to za sukces swój, nie nie jest łatwo, ale da się, i nie trzeba drakońskich diet.

Im wolniej, tym skuteczniej. A my chcemy jeść duzo duzo,  i tyć latami, siedzieć przed tv i oczekiwać chudnięcia w 3 dni. Sorry ale ostatnio się spotkałam z takimi opiniami. Że sie nie da. NO cóż- jednemu potrzeba drugiemu nie, ważne miec kopa który powie że coś jest nie tak.  A fajnie znaleśc coś co sprawia przyjemnośc- jedni idą sport (rolki, biegani nord walking, basen, bieganie), jeszcze inni wybierają taniec nie jakis zaawansowany- ot rzeby się ruzyc z fotela czy sprzety typu steper.  Działa tylko, trzeba chcieć.NO dobra- wkurzyłam sie ostatnio.. stąd to uzewnetrznienienie.;))

co u mnie dziś? Na razie 
I płatki owsiane , jęczmienne, musli z orzechami i kokosem (to w 1 kg opakowaniu lidla uwielbiam je), pestki  z dyni.
II longer kfc z majonezem, i jeszcze trochę nalewki, i troche bigosu
III taki mix kasza, marchewka pietruszka, pomidor

no troche niezdrowo, ale to nic, bo troche biegałam dziś więc jakos się spali nie/ musi jakoś;)
 Fajny zień jakiś był, a jutro niedziela i wolne, więc testuje blenderek:)



4 października 2013 , Komentarze (1)

Co prawda jesiennie, i troche zimno ale ogolnie gut. Praca bardzo gut:))
Waga w porzadku jakieś wachania wiadomo, ale ogólnie oki, jem jak jem, raz smaże raz gotuje. 

Właśnie odebrałam blenderek- i mysle coby z niego.. moj mikser ma 200W i owszem używam często, ten natomiast  ma 600W wiec większego kopa:)) Na razie chodzi mi po głowie zupa cukiniowa no i soczewicowa, i na razie tyle, jakby ktoś miał inne sprawdzone pomysły obiadowe,  to chętnie przyjme. Blenderek ma dodatkowo kocówke do ubijania jajek piany itp;)  I pojemnik do siekania z ostrezem.. w instrukcji napisali że z orzechami da rade... zobaczymy;) taki wymarzony noooooo
Ponadto, to codzienne łażenie po schodach powoduje, że innych ćwiczeń mi się nie chce.. a łaże tak od 2-4x dziennie (licze tylko to co w góre- na 9 pietro;) ależ bedę mieć pikne pośladki;)))

Menu bo dawno nie było:)
I  płatki owsiane + płatki jęczmienne + pestki z dyni + rodzynki i 3 łyzki musli lidlowego, z ozechami i kokosem, mleko
II kawa, aroniówka ( no trza było nowy nabytek oblać;), 
III zupa pomidorwa z ryżem (bez śmietany bo zapomniałam.. a wiecie schodzić po śmietane i wyłazic na 9 żeby za chwile znowu schodzić.. nie ma jak system motywacji hihihihii)
IV  (praca) ryż, mięso mielone, pietruszka i por, ok 2 łyzki oleju, przyprawy