Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agacik33

kobieta, 48 lat, Kraków

158 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2013 , Komentarze (3)

piknie. czuje sie lekko, choc cel zamierzony nie osięgnięty jeszcze to jakoś mi dobrze:) Owsianka.. coż nie wiedzialam ze tak proste danie moze dac tyle radości- mieszanki robie sama ale chyba sie skuszę na jakiś gotowiec, zeby miec w zapasie a co. Ale sie trzeba naszukac, zeby znalesc coś, co ma ma mniej niz 20g cukru w 100 gramach ale udalo sie:)) (i tłluszczu poniżej 6 g) Jeszcze tylko kupic i sprawdzać smak. Delektować się, chudnąć:) 
 Ponoc dzieci od małego są przywyczajane do slodkiego. Patrząc na platki dla dzieci.. trudno sie z tym nie zgodzic;)

Na obiad dziś- gołabki z kaszą i grzybami, na parze odgrzeje sobie, na kolacje.. hmm pewnie kasza- ostatnio jadam miseczke kaszy różnej  na kolacje z roznymi dodatkami.

25 lutego 2013 , Skomentuj

no.. juz wiadomo, jak na steperku dzielnie chodze albo mam dłuuugie spacery to waga spada. Teraz sie rehabilituje dość daleko- wiec nie chodze tyle co przedtem to i waga staneła. NO ale  znowu wraa do normy spadajacej wiec gut. 
Na śniadanko dzis na slodko wyjątkowo- placuszki owsiano otrębowe z jajem na patelni grillowej czyli bez dodatkowego tłuszczyku, posmarowane musem jablkowym, zrobionym przez Mame, dobre było:))
Na obiad usmazymy śledziki, dodamy ziemnaczki i jakąś surówke, w wersji kolacyjnej bedzie miseczka kaszy jaglanej z czosneczkiem i moze ze szpinakiem. Ogolnie jest gut.
Kalorie- nie wiem, ale chyba w tych 1700 sie zmieszcze;)

Na lutowej wymianie ksiażki trza było polować .. bo tłum taki że masakra. Ale w moje wpadł kryminał J.Lee Burke'a, E.Heminwgway i jeszcze Hugo. Wszystko w wersjach angielskich zeby język szlifować skoro mam czas to brne i czytam staram sie dużo, zawsze z każdej ksiązki zostaje troch słowek i pewnie nie tylko:) 

21 lutego 2013 , Komentarze (1)

no własnie- niby jem to samo,(na parze, mało smze, nie wpierdalam w nocy, ba po 20 raczej) ruchu raz mniej raz wiecej, a tu raz w ogore raz dół, i to ni o 100- 300 gramów, dziwne i nie podoba mi sie to. Traci sie motywacje przez takie pierdoły. NIe, nie załamałam sie jeszcze, ale to wkurza 

Dziś na sniadanie owsianka + zurawina i banan suszony o pestki z dyni i trochę otrąb
Na obiad wątroba już czeka, jeszcze nie wiem jak przyrządze- może przyprawie i dam na patelnie grillowa, dobra taka jest. Do tego sałata zielona z natką zieloną, oliwą wymieszaną z octm balsamicznym i szczyptą cukru.
No nic- jakiś błąd robie w który miejscu,ale ja go znajde i pokonam.

19 lutego 2013 , Komentarze (2)

no. uwielbiam ją, jest cudowna boska i w ogóle. Uzywam częściej niż ceramicznej.Dziś robiłam placki otrebow (otręby jajo odrobina wody) i zaryzykowałam, bo zazwyczaj robie jeden-dwa cienkie placuszki na malej patelni. Teraz odpalilam grillowa i zrobiłam 3 keksy i sie super zrobiły, az jestem w szuku, naleśnik mi sie rozlał na patelnie i zamiast fajnych małych miałam jeden duzy, kwadatowy- sie człowiek uczy. Placuszki otrebowe- bo ostattnio wykorzystuje glównie płatki owsiane- trzeba coś zmieniać czasami, żeby się nie zudziło. Ciekawe czy placuszki owsiane też da si na grillowej robi.. spróbuje co mi tam. 

Uwielbiam ten stan, kiedy człowiek nie może sie oderwac od ksiązki- i czyta czyta a potem ups 2 w nocy czas spac;)

17 lutego 2013 , Skomentuj

W DOŁ. jest bosko. najudowneijsze jest to- z wczoraj jadlam pizze ( drozdzowe ciasto, indyk z patelni grillowej, i sos pomidorowy z czosnkiem i duuuuzo duuzo stopionego żóltego sera) wic kalorii miliony. A dziś stanełam se na wasze oczami wyobraźni widzac pare kg wiecej  a tu- mniej. Nie to żebym nagle zeczeła jeśc pizze itp, bo zrobiłam ja po to, zby siostrzeńcowi zrobić przyjemność, ale kurcze to tak fajnie że nie zepsułam moich działań. 
 Dziś leniwie- żurek na kosciach cielęcych- jak jest dzień owsiankowy- to u mnie dziś żurkowy. A na kolacje zjem galaretke

15 lutego 2013 , Komentarze (2)

rybka z piekarnika, z cytryną, czosnkiem, pietruszka i maselkiem.. to nie moze byc niedobre. miala byc panierowana.. ale dawno pieczonej nie było;) juz mi slinka cieknie, podana z kasza gryczana i buraczkami. Mniamusne!!! Kocham rybki. a jutro.. jutro jutro bede robić podejsci do pizzy a co. W ramach rehabilitacji nadgarstka ciastem drożdzowym.. ;))) Kurcze wieki nie robiłam, ale mam smaka. o. 

14 lutego 2013 , Komentarze (3)

na sniadanko, dla odmiany  (od owsianki i jajek;)))- zjadlam troche galaretki z szyjek indyczych , groszku i warzyw- fajniutka wyszla. Troche czasu ze skrobaniem mięsa- ale warto. Tanio i smacznie. :)) Na obiad pomysłów brak, na razie ale cos sobie wymysle;)))
hehe kasza jaglana z czosnkiem cebulka i szpinakiem:)) nie wiem czy jako przekaska ale fajne wyszło

13 lutego 2013 , Komentarze (1)

brak. taki ogolny bezsens. takie nic. zimno zle i do dupy, i do tego czuje sie ciezka i taka bleeee, mimo ze waga specjalnie sie nie zmienia, może za mało coś robie, nie wiem. 
Zjadlam placki owsiane , potem jogurt biedronkowy robiony przz bakome, cos ala 7 zbóz;) i banana. I wogole bym ciagle jadla.. za bardzo sobie lodowke zaopatrzyłam, jak jest w niej światło.. to jest łatwiej;))
Może resztki bobu ugotuje? pomysle;) a poki co..wramch walki z nudą...  monitor błyszczy.. o wiele przyjemniej na świat sie patrzy hihihihih 

12 lutego 2013 , Skomentuj

Na sniadanko- miseczka z 2,5 łyżki platków owsianych zwykłych ( w smaku nie widze specjalnej roznicy pomiedzy gorskimi- ale zawsze to jakas odmiana), + łyzka zarodków, łyzka otrąb orkiszowych + łyzka otrąb pszennych, + banan, + łyzka pestek z dyni, + 4-moze 5ziaren suszonej zurawiny, i z jogurtem. Mniamusne było:)))

II sniadanko- miska z fasoli białej, z dodatekiem masła i sera żóltego(2 plasterki)..i zieleniny. (noo miedzy 500-600 kalori wtrabiłam) ale zdrowa fasola jest. Ale fasola zamiast grzanki..mysle, że bardziej wartosciowo.
Spacerek juz 2x po 10 minut zaliczony. I Cobena trza skonczyc bo inne ksiązki czekaja na swoją kolejke;))

Obiad.. na pewno będzie kapusta kiszona i chyba ziemnaki- i zastanowie sie co dodac;) dodałam kawałek (mały ale co poraadze;) skrydełka bo leżało samotne. Miałma plan doda go do robiącej sie galaretki z szyjek drobiowych.. ale jednak bdzie na obiad. Dziś wszmałam solidna porcję fasoli (czyli duża porcja białka roslinnego, witamin z grupy B i jeszcze żelaza;))n no to porcja mięsna obiadowa będzie symboliczna.

11 lutego 2013 , Skomentuj

duzo bardzo duzo czosnku.. bo mnie cos katar łapie.. eeeee nie lubimy kataru - a czosnek w plastrach z sola i pierzem i na kanapki. mniam. Byle szybko minal...

Na śniadanie dziś placki z kaszy jaglanej.. generalnie w smaku oki- tylko sporo oleju do smażenia  (  sensie więcej niż kroplę, do czego sie przyzwyczaiłam- więc od czasu do czasu oki- nie z często.) Wole placki owsiane z jakiem i odrobiną wody/mleka.

II śniadanie 1/2 pomarańczy
Obiad: dziś mięso- wybór padl na żołądki indycze- gotują się z przyprawami i jakąs zieleniną, potem pokroje, i dodam do cebuli z curry i mysle o sosie curry- musztardowym- ale nie wiem, czynie skonczy się na curry, się zobaczy (zadnym zamażek itp nie robimy raz z lenistwa, dwa jednak się odchudzamy;)d tego kapusta kiszona (czyli dawka witaminy C dla organizmu, z oliwa i koperkiem i chyba marchewką ryż.

Pestki z dyni mniam, będzie jako olejny dodatek kaloryczny(niestety) do mojej owsianki, zeby mi sęi slonecznik nie znudzil;) Ot taka przekąska- całkiem fajna, i żurawine tez mam- onoc zdrowa- tylko slodka wiec więcej niz 2-3 ziarenek nie bede dodawać. Jutro owsianka w wersji z jogurtem, zurawiną i pestkami dyni, otrębami. Może jakis banan zbłądzi nawet, zobaczymy.   No nie chce żeby tak fajny posiłek sniadaniowy mi sie znudzil.

fervex bleeee ale nie mog byc chora- wiec czosnek czosnek  krople na katar i ferverx. no tylko on slodki jak  diabli, kalorie bezsensu wciągam!